9 180
10 893 min.
Recenzje filmów
Filmaniak01 (1931 pkt)
2134 dni temu
2018-12-02 17:03:49
Ta recenzjo-analiza
może zawierać w sobie spoilery z filmu!
W ciągu kolejnych lat historia Harry’ego Pottera towarzyszyła nam nie tylko w kolejnych odsłonach powieści, ale z czasem również na wielkich ekranach. A my, widzowie mogliśmy tylko wspólnie z Harry’m, Ronem oraz Hermioną wybrać się w ich niezwykłą podróż pełną ciepła, tajemnic, a także magii. Co prawda „Harry Potter” nie był serią w pełni idealną, bo jemu również zdarzały się pewne wpadki (nudny, melodramatyczny „Książę Półkrwi”), które pozostawiały po sobie spory niesmak. Paradoksalnie te potknięcia tylko mocniej pobudzały chęć widzów na zobaczenie czegoś wielkiego. I do tego doszło w 2011 roku wraz z nadejściem ósmej części i ostatecznego pojedynku pomiędzy Harry’m Potterem, a Lordem Voldemortem.
I wraz z drugą częścią „Insygniów Śmierci” mogło się wydawać, że wszystko się już skończyło… na zawsze. Magia jednak nie postanowiła zniknąć, a J.K. Rowling raz jeszcze zabrała nas expressem z peronu 9 i ¾ i tak pod koniec 2016 roku pojawiły się „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”. Film ten nie spotkał się może z wielkim aplauzem, ale i tak zwiastował początek kolejnej fantastycznej przygody. Ale dopiero razem z drugą częścią miało się okazać, czy ta nowa seria to faktycznie udany powrót do Świata Magii. W związku z tym oczekiwania przed filmem Davida Yatesa były ogromne. Czy jednak „Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda” zdołały im sprostać? A może to tylko zwykły skrzat, który nie powinien był się zadomowić w uniwersum „Harry’ego Pottera”?
Kadr z filmu "Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda" (źródło: materiały prasowe)
Akcja najnowszego filmu ze Świata Magii rozgrywa się kilka miesięcy po tym, jak w Nowym Jorku doszło do serii dramatycznych wydarzeń, związanych z pojawieniem się tajemniczego Obskurusa. Lecz wówczas udało się powstrzymać niebezpieczeństwo dzięki pomocy Newta Skamandera (Eddie Redmayne). Teraz jednak zbliża się jeszcze większe niebezpieczeństwo w postaci demonicznego Gellerta Grindelwalda (Johnny Depp), który w drodze na proces do Europy ucieka i przybywa do Paryża z zamiarem przekabacenia na swoją stronę Obskurowiciela, Credence’a Barebone (Ezra Miller). W związku z tym dyrektor szkoły w Hogwarcie Albus Dumbledore (Jude Law) postanawia ponownie skorzystać z usług swojego byłego ucznia i wysłać go z misją, by pokrzyżować plany Grindelwaldowi. Rozpoczyna się kolejna przygoda, w trakcie której Newtowi będzie towarzyszyć dawne grono przyjaciół – aurorka Tina Goldstein (Katherine Waterston), jej siostra Quennie (Alison Sudol) oraz piekarz Jacob Kowalski (Dan Fogler). Zadanie jednak nie będzie proste, gdyż Grindelwald wciąż rośnie w siłę, a czas ostatecznego wyboru swojej strony zbliża się nieuchronnie…
Fantastyczny powrót do świata, który pokochały miliony osób… taka wizja brzmi lepiej niż niejeden prezent na święta Bożego Narodzenia. Bo w końcu w tak niesamowicie wykreowanym uniwersum sentymentalna podróż wraz z masą przepięknych nawiązań do oryginalnej sagi wzbudza uśmiech na twarzy widza. Muszę jednak przyznać, że nigdy nie należałem do większych fanów serii „Harry’ego Pottera”. Owszem, doceniałem ją za kreatywność, cudownie stworzony Hogwart, czy za niezwykle interesujących bohaterów, których dało się szczerze polubić. W tym wszystkim jednakowoż czegoś ciągle brakowało, a niejednokrotnie przewijający się temat melodramatycznej miłości często zaburzał porządek kompozycji. Dlatego do „Harry’ego Pottera” nie zapałałem miłością, a zwykłą sympatią, podobnie zresztą jak miało to miejsce w przypadku „Fantastycznych zwierząt”. Wszystko to natomiast mogło się zmienić wraz z nadejściem „Zbrodni Grindelwalda”, którego zwiastuny zauroczyły mnie od pierwszego wejrzenia. I może dlatego koniec końców, tak bardzo mnie ów film rozczarował i okazując się nieodwzajemnioną miłością…
Kadr z filmu "Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda" (źródło: materiały prasowe)
Jak sam tytuł wskazuje, „Fantastyczne Zwierzęta” powinny zawierać w sobie spore pokłady magii. Sadze „Harry’ego Pottera” w większości tego czynu udało się dokonać. Tymczasem w przypadku najnowszego obrazu Davida Yatesa tego czynnika po prostu brakuje. Owszem, to wciąż rozrywka, którą można obejrzeć z zainteresowaniem, lecz pojawia się tu tak wiele niepotrzebnych spowolnień i absurdalnych rozwiązań fabularnych, że naraz ten urok gdzieś przepada w gąszczu mroku.
Początek zupełnie nie wskazuje na tak zły przebieg tego filmu. Wręcz przeciwnie. Pierwsza scena, ukazująca ucieczkę Gellerta Grindelwalda jest bowiem doznaniem emocjonalnym, które ogląda się z zapartym tchem. Już w tym momencie uwagę widza zwrócić może świetna strona wizualna oraz przepiękna muzyka Jamesa Newtona Howarda, która znakomicie buduje mroczny klimat tej opowieści. I co najważniejsze w czasie tego początku król jest tylko jeden. To Gellert Grindelwald, który szybko pokazuje przedsmak swoich umiejętności. A sam tytuł filmu to idealna interpretacją jego brutalnych czynów. Tak się przynajmniej wydaje, bo im dalej w las, tym…
Kadr z filmu "Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda" (źródło: materiały prasowe)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda" – Inflamari Satius
Więcej artykułów od autora Filmaniak01
"Dark: sezon 3" – Alfa i Omega - Seriale
„Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. A ziemia była pustkowiem i chaosem”. Na przestrzeni wielu wieków człowiek próbował, próbuje i zapewne będzie dalej próbować bezskutecznie pojąć materię czasu i to, co go kształtuje. Jedni z nas odnoszą się więc do nauki, a drudzy w różnych kulturach próbują pogodzić się z tą niewiedzą poprzez zawierzenie swojej całej wiary Bogu. Jedno łączy obie te ścieżki: W dalszym ciągu nie wiemy kiedy i w jaki sposób doszło do początku świata… i kiedy ma dojść do zakończenia. To istne metafizyczne, tak nam bliskie, a zarazem odległe Alfa oraz Omega prześladuje nas od zawsze. Dawna Ziemia, która była pustkowiem, w końcu się więc z powrotem, w wyniku apokalipsy, w niego przerodzi. Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. I z tego właśnie powodu czas ma nad nami nieograniczoną władzę.
"Westworld" - sezon 3" – Ziemia obiecana? - Seriale
Ludzie od zawsze dążą do doskonałości. To jest jak kod wpisany w naszych rozumach: Chcemy ciągle zwyciężać. Jak tego dokonać? Coraz częściej właśnie poprzez udoskonalanie się i budowanie porządku, który by przewidział możliwe porażki. I to nie tylko w pracy, czy w rodzinie, ale też w całym społeczeństwie. Ten porządek ma na celu utrzymywanie kontroli nad chaosem, tak by się nie rozprzestrzenił. Jest on jednak jedynie pozorny, bo w człowieku wpisane są też emocje, które wpływają na jego decyzje. Jak to powiedział jeden z głównych bohaterów jednego z najciekawszych seriali ostatnich lat, Dr Ford: „You can’t play God without being acquainted with the Devil”.
"Wojny Klonów": finałowy 7. sezon – Mroczny świt - Seriale
Pamiętam, gdy jako młody chłopiec, który chodził do szkoły, co piątek w zniecierpliwieniu wyczekiwałem chwili, gdy skończą się lekcje i wrócę do domu, by o 19.00 usiąść przed telewizorem. Wówczas na ekranie pojawiały się charakterystyczne żółte napisy, główny motyw muzyczny, motto odcinka, wspólnie oznajmiające jedno – nadejście nowego odcinka „Wojen Klonów”. Odkąd pamiętam, zawsze byłem fanem „Star Wars”. Z czego to wynika? Nie wiem, ale na pewno, że duży udział w tym mieli moi rodzice, którzy zabrali mnie do kina na „Zemstę Sithów”. Od tamtej pory zacząłem interesować się odległą Galaktyką i właśnie „Wojny Klonów” sprawiły, że moja początkowa pasja przerodziła się w miłość. A teraz razem z finałowym 7 sezonem nadszedł czas na koniec serialu, który zapewne dla wielu też był wspomnieniem dzieciństwa.
"Sala samobójców. Hejter" – Toxic Wave - Recenzje filmów
To tendencja: Gdy uczniowie wracają do szkoły we wrześniu, żałują że ich ferie letnie się skończyły i już odliczają dni do następnych. I nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, bo podobnie ma się sprawa w przypadku dorosłych i ich urlopów. Jedne jednak wakacje nigdy się nie kończą, a żeby ich zaznać w życiu wcale nie potrzeba wiele. Wystarczy włączyć komórkę, wpisać hasło, a następnie wejść do sieci – niezwykłego miejsca, nazywanego Internetem. Skarbnica wiedzy? Raj, w którym spełniają się marzenia? Dla wielu, w tym Tomka – głównego bohatera najnowszego filmu Jana Komasy, pewnie tak.
"Mesjasz" – Posłaniec prawdy? - Seriale
Każdy iluzjonista ma inny sposób działania, sztuczki i sposoby na to, by widzowie mogli go docenić, ale łączy ich jedna zasada, która nigdy się nie zmienia: „W magicznej sztuczce nie chodzi o to, jak ją zrobić. Prawdziwa sztuka polega na tym, by ludzie w nią uwierzyli”. Dla magików ta zasada jest jak przykazanie, którego zawsze należy się trzymać, bo inaczej pokaz nie ma szans powodzenia. A jak można odnieść to do naszej wiary? Czy istnieje zasada, określająca to, jak powinniśmy się zachować, byśmy zawsze byli silni wiarą? Wydaje się, że zależy to od naszego osobistego zrozumienia prawdy. A jednak ci, którzy wierzyli w proroków, w momencie pojawienia się Jezusa Chrystusa, przybili go do krzyża.
Polecamy podobne artykuły
"Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" – Zoo Newta Scamandera - Recenzje filmów
Muszę przyznać, że udając się do kin na spin-off serii opowiadającej o przygodach sławnego chłopczyka z blizną, byłem pełen obaw. Zwyczajnie nie wiedziałem, czego się spodziewać. Z jednej strony pomysł na związanie akcji omawianej produkcji wydawał się ciekawy, a możliwość ponownego zanurzenia się w świecie pełnym magii, który ponadto został przez J.K. Rowling znacząco rozbudowany, to kusząca propozycja. Z drugiej zaś, obraz pt. „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” stwarza pozory nachalnego skoku na kasę uwielbiających Harry’ego Pottera fanów. Jak jest naprawdę?
"Harry Potter i Więzień Azkabanu" – Ukryta perełka roku 2004 - Recenzje gier
Gra ,,Harry Potter i Więzień Azkabanu” została wydana w roku 2004 i jak wszystkie poprzedniczki, oparto ją na podstawie słynnej książki Joanne Kathleen Rowling o tym samym tytule. Ten produkt, a także większość gier z tej serii stworzono za pośrednictwem ,,EA Games” i gdyby nie dwie części wydane na rynek przez ,,Warner Bros Interactive Entertainment”, mówiono by wówczas o absolutnej wyłączności do owego dzieła. Nasza perełka była bowiem ostatnią przygodą Pottera w bardziej bajkowym Hogwarcie, ponieważ graficy i projektanci z innych studiów nie obijali się (czyt. ciągle wprowadzali nowe standardy, tym samym podwyższając poprzeczkę), co było najpewniejszym powodem słabej sprzedaży gry.
"Harry Potter i Przeklęte Dziecko" – Co z tym Harrym? - Recenzje książek
Jaka była tajemnica sukcesu sagi Harry'ego Pottera? Czy tkwiła ona w magii świata przedstawionego przez J.K. Rowling, czy raczej w postaciach, które stanowiły fundament całego cyklu? Co było bardziej niezwykłe: docieranie do najbardziej emocjonujących momentów wszystkich siedmiu powieści, czy raczej powolne uświadamianie sobie, że ich bohaterowie pod wieloma względami przypominają nas samych?
Teraz czytane artykuły
"Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda" – Inflamari Satius - Recenzje filmów
Gdy 10 kwietnia 1997 roku w księgarniach pojawiła się debiutancka książka J.K. Rowling, to zapewne mało kto spodziewał się po niej większego sukcesu. W końcu powieści fantasy osadzonych w świecie współczesnym było już pod dostatkiem. Jednakże rok 1997 nie był jakimś tam zwykłym rokiem, a „magicznym”. W ten właśnie sposób „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” nie tylko w krótkim czasie odniósł ogromny sukces komercyjny, ale jednocześnie szybko podbił serca czytelników na całym świecie.
"Tak mija czas" – śpiewa brodaty Sebastian, naśladując Jaskra w balladzie wiedźmińskiej! - Muzyczne Style
Sebastian Sus z Dąbrowy Górniczej to uzdolniony metalowy wokalista z zespołu Solum, znający się na ciężkiej, brudnej muzyce. Ale ma też wszystko, co pozwala mu przenieść się do świata fantasy: tam, gdzie potwory grasują, królowie spiskują, a wiedźmini z mieczem w dłoni tropią i polują. Dość długa broda jest? Owszem. Strój odpowiedni? Jak najbardziej. Głos prawie jak dzwon? Ależ tak! Wrażliwa dusza? Również. Co prawda ten koordynator zieleni i drwal (tu i w rzeczywistości) w ręku zamiast topora, trzyma gitarę i z nikim nie walczy, ale za to w jaki klimat miłośnika Geralta z Rivii wprowadza! „Migoce świeca, ogień zgasł, wiatr powiał zimny…”. Już we wstępie niezwykłego, specjalnie stylizowanego (dzięki Karolinie Latos, specjalistki od kostiumów i plenerów) teledysku, owe słowa wybrzmiewają niczym magiczne zaklęcie. Idziemy z Sebastianem Avalonem (nawet pseudonim tu pasuje) przez pola, lasy, łąki, pagórki. Pijemy wodę ze strumyka i… przypominamy sobie, że czas mija w ciszy i niezauważalnie. Niedawno otrzymaliśmy balladę w wykonaniu aktora wcielającego się w barda w serialu Netflixa. Była ona tak popularna i wpadająca w ucho, że każdy ją nucił pod nosem. Ale Sebastian Sus wcale nie jest gorszy w tej materii do Joeya Bateya. Utwór pt. „Tak mija czas” na podstawie „rzeczywistej” pieśni Jaskra z książki „Sezon burz” nawet bez materiału video, można byłoby słuchać, zapętlając go bez końca „nad ogniskiem”. „Toss a Coin to Your Witcher” miał miliony wyświetleń. Pomóżcie zatem przyczynić się do tego, aby chociaż w Polsce, wydany w grudniu 2021 roku, fanowski teledysk, miał ich setki tysięcy!
"Klub dla wybrańców" – Pieniądze dają wszystko - Recenzje filmów
„Klub dla wybrańców” w kategoryczny sposób pokazuje wszystkie najgorsze cechy, jakimi człowiek może być obdarzony. Uważając się za lepszych, klubowicze pozwalają sobie na czyny uważane powszechnie za niedopuszczalne. Rujnują, burzą i krzywdzą bez najmniejszych nawet konsekwencji. Wiedzą, że pieniądze i wpływy i tak wyciągną ich ze wszystkich opresji.
"Seniorita – radosny, letni przebój od Anielki! - Muzyczne Style
Niepowodzenia się zdarzają, lecz czy warto tracić życie na rozmyślanie o tym, co złe? Anielka, czyli Angelika Balcerek zachęca, by brać z życia garściami, gdyż z dobrym nastawieniem szanse, by spotkało nas coś dobrego, znacząco rosną! Artystka przybywa więc tym razem w lżejszej niż dotychczas – odsłonie. Popowa „Seniorita” z latynoskimi smaczkami to propozycja na iście wakacyjny hit. Singiel, który wpada w ucho i buja do tańca. Bo muzyka płynie w nas, zatem uwolnij ręce, niech Cię zakręcę!
"Czasami tęsknimy za toksycznymi ludźmi" – przekonuje Małgorzata Beczek w singlu "Za daleko" - Muzyczne Style
Grudzień to nie tylko święta! Lubelska wokalistka i autorka tekstów, czerwonowłosa Małgorzata Beczek prezentuje nowy singiel pt. „Za daleko”. Śpiewa w nim o trudnej relacji, ale w taki sposób, że razem z nią zaczynamy tęsknić za osobą, która niekoniecznie była dla nas dobra.
Nowości
PIAH: "Dlaczego rano już nie podobasz mi się?!" - Muzyczne Style
Przed Wami najnowszy, a zarazem ostatni singiel zapowiadający pierwszy album zespołu PIAH, o tym samym tytule, czyli „Nie podobasz mi się”. To najbardziej rock&roll’owy kawałek tego przebojowego zespołu, który swoją premierę miała pod koniec września 2024 roku. Jak zwykle nie mogło zabraknąć melodii, która pozostaje w głowach słuchaczy nie tylko na chwilę, ale i na całe dni.
Altao.pl patronem medialnym I Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego "Budujemy mosty – SŁOWEM"! - Kultura
Pragniemy poinformować naszych czytelników o czymś ważnym. Objęliśmy patronatem medialnym organizowany przez Fundację Katarzyny Jaroszewskiej „Już jestem…” I Ogólnopolski Konkursu Recytatorski. Jego nazwa: „Budujemy mosty – SŁOWEM” nie jest przypadkowa. Ma na on bowiem na celu nadać znaczeniu kulturze słowa i zwiększyć świadomości uczestników pod kątem istotnego znaczenia poezji jako narzędzia do wyrażania pozytywnych emocji. Finalistów poznamy 27 listopada 2024 roku.
Kryształ Pamięci – idealne miejsce do przechowania... ludzkiego genomu - Technologie
Jest mały, okrągły i przezroczysty. Ale nie to są jego główne zalety. Najważniejsze, że potrafi pomieścić… 360 TB (terabajtów) informacji. Mowa o „krysztale pamięci”, dysku stworzonym ze stopionego kwarcu przez naukowców z brytyjskiego Uniwersytetu Southampton. Tak wytrzymałym, że nie straszne dla niego ani ekstremalne mrozy, ani 1000 stopni Celsjusza. Ba! Nawet nie będzie zniszczony przez bezpośrednie uderzenie siły do 10 ton na cm2 i nie zagrozi mu promieniowanie kosmiczne. Z tym dyskiem nic nie może się równać (od 2014 nadal jest w Księdze Rekordów Guinnessa). Nie dziwne więc, że to na nim postanowiono przechować na wieczność ludzki genom.
49. Festiwal Filmowy w Gdyni – Złote Lwy przekroczyły "Zieloną granicę" - Kultura
Zakończył się 49. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. Ale jednocześnie rozpoczęła się na nowo „gorąca”, pełna napięć, dyskusja. Wiele osób w komentarzach pod postami związanymi z podsumowaniem finałowej gali, mającej miejsce w Teatrze Muzycznym w Gdyni jest wzburzona. Dlaczego? Jak to? Nie zgadzam się. To polityka, nie wybór pokierowany walorami artystycznymi. Okazało się bowiem, że Konkurs Główny wygrała „Zielona granica” Agnieszki Holland, mimo że najwięcej nagród trafiło do „Dziewczyny z igłą”. Czy to słuszna decyzja, czy nie – na to niech każdy odpowie zgodnie ze swoim odczuciem, byle by kulturalnie i w miarę obiektywnie. Zamiast „warczeć”, lepiej pogratulować wszystkim zadowolonym zwycięzcom.
Niebezpieczne grzybobranie – objawy zatrucia, pierwsza pomoc i ważne zasady - Zdrowie i uroda
Sezon grzybowy w pełni. Przez las przedziera się wielu ludzi w poszukiwaniu tych przysmaków. Ale nawet najbardziej doświadczeni mogą narazić siebie, jak i innych na niebezpieczeństwo. I nie mamy na myśli atak dzikiego zwierza, tylko pomyłkowe zerwanie grzybów uznanych za trujące.
Wywiad: Mikołaj Blajda i Sylwia Lorens o swoim "muzycznym dziecku". Jak powstała pierwsza, niezależna Filharmonia? - Zespoły i Artyści
Francuski malarz Henri Matisse mawiał, że „Sztuka to radość, ponieważ pozwala nam tworzyć coś, co istnieje tylko dzięki naszej wyobraźni.”. Takie samo podejście do sztuki ma pewien duet – Mikołaj Blajda i Sylwia Lorens. On – dyrygent, aranżer, kompozytor. Ona – śpiewaczka operowa. Wspólnie przekuli muzyczne marzenie w coś realnego. Stworzyli bowiem w Polsce jako pierwsi niezależną instytucję artystyczną – Filharmonię Futura. To wspaniali i utalentowani ludzie, którzy ogromnie cieszą się z takiego, trwającego od dekady, sukcesu. A my cieszymy się, że postanowili podzielić się swoją radością z czytelnikami naszego portalu i opowiedzieć m.in. o realizacji artystycznych celów i samym powstawaniu owej Filharmonii.
Artykuły z tej samej kategorii
"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów
„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.
"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów
„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.
"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów
Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...
Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów
Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?
"Dziedzictwo. Hereditary" – Osaczeni - Recenzje filmów
„Dziedzictwo. Hereditary” to kolejny po „The Witch” oraz „To przychodzi po zmroku” znakomicie oceniany przez krytyków dreszczowiec od wytwórni A24, który stara się wyjść poza schematyczne gatunkowe ramy. Bo to bardziej duszny dramat o rodzinie zmagającej się z żałobą niż typowy straszak. Zrealizowany przez debiutanta przykład artystycznego kina, które z komercją ma niewiele wspólnego.
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.724