O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Wonder Woman 1984" – Z księżniczką Dianą przez lukrowany tor przeszkód - Recenzje filmów

Kiedy Warner Bros w grudniu 2019 roku pierwszy raz wyświetlił zwiastun „Wonder Woman 1984”, moje serducho zabiło szybciej. Ejtisowy klimat, „podrasowana” brzmieniowo melodia refrenu „Blue Monday”, ogolony Pedro Pascal, pstrokate stroje i Cudowna Kobieta zręcznie wywijającą świetlistym biczem. „Drugi film o przygodach Amazonki znanej z kart DC nie może być kiepski” – tak pomyślałem. Tymczasem rzeczywistość pokazała środkowy palec.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (23237 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
1 627
Czas czytania:
1 762 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
aragorn136 (23237 pkt)
Dodano:
1384 dni temu

Data dodania:
2021-02-06 21:26:25

Nastąpiła światowa pandemia, a kina zamknięto na cztery spusty (z małą przerwą). Premierę przekładano kilkukrotnie, aż ostatecznie producenci zdecydowali, aby pod koniec 2020 roku „Wonder Woman 1984” wskoczyła równolegle do HBO Max. Nie będę komentować, czy to była słuszna decyzja i czy skojarzenia z imieniem antagonisty filmu są przypadkiem. Sama Patty Jenkins może Wam wyjaśnić, co na ten temat sądzi (toczyła zaciekły bój z Warnerem). Na pewno dobrą wiadomością jest to, że w Polsce nareszcie pozwolono na otwarcie sal kinowych. Nastąpi to 12 lutego, oczywiście przy założeniu, że dostępnych będzie 50 procent miejsc. Jak będzie faktycznie i czy chociaż niektóre z sieci multipleksów skorzystają z poluzowania obostrzeń? O tym będzie wiadomo za tydzień od momentu opublikowania mojej recenzji. Jedno jest pewne. Diana Prince ma potężne moce, lecz nawet ona poległaby w walce z niewidzialnym koronawirusem.

 

Kadr z filmu "Wonder Woman 1984" (źródło: materiały prasowe)

 

Wiara w to, że sequel dobrze przyjętej „Wonder Woman” sprzed kilku lat także sprosta oczekiwaniom fanów (w tym przynajmniej paru lubujących się w lateksowych wdziankach krytyków), rosła z dnia na dzień. Jeszcze bardziej na sile przybierała nadzieja, że Cudowna Kobieta jednak „nie zarazi się choróbskiem” i uratuje kina od „zagłady”, mimo że pojawiła się w amerykańskim serwisie streamingowym (w Polsce na HBO Max jeszcze poczekamy). Czyli zrobi coś, czego nie dokonał Krzysiek Nolan swoim „Tenet”. Palindromiczny tytuł, przystojny Robert Pattinson i zabawa czasem kusiły, lecz po seansie w głowie pozostał jeno pulsujący ból, a na twarzy kwaśna mina. Potrzebny był inny blockbuster. Wiecie, taki, który rozluźni komórki mózgowe, a nie je ściśnie, jak w imadle.

 

Niecierpliwość zwyciężyła. Zamiast odliczać długie godziny do pokazów na dużym ekranie, włączyłem telewizor i odszukałem plemię Amazonek jako człowiek „z opaską na prawym oku”. Ścieżka pokrętną, mało bezpieczną, przez gęste zarośla zamieszkane przez internetowe robaki. Ale znaleziony skarb niewart był takiego szemranego procederu. Żaden to fantastyczny i hipnotyzujący obraz. Daje jakąś tam rozrywkę i do tego niesie słuszne, choć naiwne przesłanie, w sam raz na dzisiejsze czasy. I do tego zaczyna się widowiskową sekwencją, kiedy mała Diana Prince bierze udział w wyścigu/turnieju przez tor przeszkód i jest skarcona za młodzieńczy indywidualizm oraz przejęcie inicjatywy. Ale co z tego, skoro w kolejnych minutach powaga zamienia się w coraz trudniejszy do zaakceptowania kicz. Gdzie ten obiecany klimat lat 80.? Gdzie angażująca i niepretekstowa fabuła? I dlaczego nie czuć stawki?

 

Kadr z filmu "Wonder Woman 1984" (źródło: materiały prasowe)

 

I co tu robi Chris Pine, pokazywany już w zwiastunie? Akurat ta kwestia i jej rozwiązanie jest do przyjęcia. Wszak „Wonder Woman” bliżej do lekkich motywów fantasy – tu funkcję mcguffina spełnia magiczny kamień. Gorzej z odpowiedziami na poprzednie pytania. Mamy więc Steve’a Trevora, który musi odnaleźć się w zmienionej rzeczywistości. Przyzwyczaja się do kolorowych ubrań i ponownie robi maślane oczy do Diany. O ile jeszcze element humorystyczny związany z jego oswajaniem się z rokiem 1984 jest na swój sposób „uroczy”, tak już love story między nim a Dianą Prince nie działa tak samo, jak w pierwszej części. Główna bohaterka pracuje jako archeolog i unika towarzystwa innych osób. Nie zwraca nawet uwagi na swoją wierną fankę – Barbarę Minervę. Gdy niespodziewanie spotka ukochanego, chandra i samotność znikną. I wszyscy wspólnie: Wonder Woman, Trevor i widzowie tego, ociekającego lukrem, rozwleczonego spektaklu, „przełączą się” na pozytywne wibracje i wyruszą do konfrontacji z villainem. Tym razem nie jest nim Bóg Wojny, a Max Lord – biznesmen, który pożąda władzy i jeszcze większej góry pieniędzy oraz złóż ropy. Wkrótce jego życzenie się ziści a świat stanie w ogniu…

 

Z jednej strony podoba mi się, że czarny charakter to zwykły facet i ojciec, a nie kosmiczny złoczyńca. Wiarygodne są jego motywacje, choć wiele razy wałkowane przez kino różnego gatunku. Spora w tym zasługa Pedro Pascala, który nieraz już udowodnił, że potrafi wcielać się w niejednoznaczne postacie (nie tylko w serialu „The Mandalorian”). Jednak konflikty moralne nie wybrzmiewają tu jak trzeba. Nic dziwnego. Giną wśród absurdalnych pomysłów scenariusza (o jednego autora za dużo) i nijakiej reżyserskiej wizji. Patty Jenkins („Monster”) może i chciała stworzyć spójny, i wciągający film, ale tutaj ostatecznie poległa. Obdarła go z nastroju niebezpieczeństwa i zagrożenia, lecz jednocześnie nie dała widzom radości obcowania z latami 80. w taki sposób, jak udało się to chociażby reżyserom „Stranger Things”. Tam nostalgia za minionym czasem, muzyką epoki, popkulturą czy modą była wyraźniej zaznaczona. Szaleństwo na punkcie galerii handlowych i obfitych wąsów to jednak za mało, aby zatęsknić za rokiem 1984.

 

Kadr z filmu "Wonder Woman 1984" (źródło: materiały prasowe)

 

Kadr z filmu "Wonder Woman 1984" (źródło: materiały prasowe)

 

W „Wonder Woman” z 2017 roku Jenkins lepiej posklejała wątki i bardziej skupiła się na tytułowej bohaterce. No i produkcja broniła się scenami akcji (sekwencja okopowa w slow motion rządzi!). Niestety, kontynuacja wypada na jej tle tandetnie. CGI razi sztucznością na niemal każdym kroku. A to przecież film zrobiony za 200 milionów dolarów! Specjaliści od efektów specjalnych poszli na L4, a ich miejsce zajęli asystenci pomagający szyć kostiumy… Innego wytłumaczenia nie ma. „Bomba” – krzyczeli niektórzy amerykańscy dziennikarze wychodzący z IMAXA. No nie wiem, czy na tak potężnym ekranie, CGI faktycznie prezentuje się bardziej realistycznie. Podejrzewam, że niedoróbki i plastik atakują narząd wzroku w większym stopniu.

 

Kadr z filmu "Wonder Woman 1984" (źródło: materiały prasowe)

 

Na szczęście Gal Gadot nadal ma charyzmę i przyjemnie się na nią patrzy. Ta rola została dla niej stworzona. Ławo można się zadurzyć w tak zjawiskowej bohaterce i jej kibicować, kiedy zakłada zbroję (a w tle słychać genialny motyw muzyczny, pierwotnie skomponowany przez Ruperta Gregsona-Williamsa, a teraz przejęty przez Hansa Zimmera). Oczywiście Gal szansy na nominację oscarową nie ma. To nie ten dramatyczny kaliber czy gatunek filmowy. Ciekawszą kreację buduje za to Kristen Wiig (amerykańska aktorka komediowa znana z Saturday Night Live i kobiecej wersji „Pogromców duchów”). Dobrze radzi sobie z ukazaniem odmiennych charakterów swojej postaci: od nieśmiałej okularnicy do dzikiej, seksownej kobiety. Stanowi więc dodatkową zaletę w tym pełnym głupotek obrazie.

 

Ocena: 4/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Wonder Woman 1984" – Z księżniczką Dianą przez lukrowany tor przeszkód

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora aragorn136

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 9 dni temu

liczba odwiedzin: 105

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 24 dni temu

liczba odwiedzin: 150

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 47 dni temu

liczba odwiedzin: 500

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 87 dni temu

liczba odwiedzin: 656

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 95 dni temu

liczba odwiedzin: 447

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 113 dni temu

liczba odwiedzin: 515

Polecamy podobne artykuły

autor:pj(15391 pkt)

utworzony: 615 dni temu

liczba odwiedzin: 1360

autor:pottero(558 pkt)

utworzony: 2730 dni temu

liczba odwiedzin: 4355

Teraz czytane artykuły

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 3761 dni temu

liczba odwiedzin: 11118

autor:pj(15391 pkt)

utworzony: 1163 dni temu

liczba odwiedzin: 2157

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 293 dni temu

liczba odwiedzin: 333

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 1706 dni temu

liczba odwiedzin: 3845

autor:pj(15391 pkt)

utworzony: 230 dni temu

liczba odwiedzin: 475

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 1315 dni temu

liczba odwiedzin: 2151

autor:donkichot(314 pkt)

utworzony: 1889 dni temu

liczba odwiedzin: 2818

Nowości

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 3 dni temu

liczba odwiedzin: 61

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 5 dni temu

liczba odwiedzin: 76

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 7 dni temu

liczba odwiedzin: 77

Artykuły z tej samej kategorii

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 262 dni temu

liczba odwiedzin: 1654

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 398 dni temu

liczba odwiedzin: 1061

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 1078 dni temu

liczba odwiedzin: 1776

autor:pytonznadwisly(693 pkt)

utworzony: 1899 dni temu

liczba odwiedzin: 3618

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 2336 dni temu

liczba odwiedzin: 6170

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 2490 dni temu

liczba odwiedzin: 8359

autor:bartoszkeprowski(3368 pkt)

utworzony: 2540 dni temu

liczba odwiedzin: 6730

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 3422 dni temu

liczba odwiedzin: 10103

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.460

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję