O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Le Mans ‘66" – Challenge accepted! - Recenzje filmów

Od czasu przeniesienia na srebrny ekran rywalizacji Nikiego Laudy i Jamesa Hunta, zacząłem z większym zainteresowaniem wyglądać filmów o tematyce wyścigów samochodowych. I nie mam tu na myśli będącej na topie serii „Szybcy i wściekli”, o nie. Po głowie krążą mi obrazy ukazujące sportową rywalizację i wielkie ikony światowej sceny współzawodnictwa. Takim filmem okazał się dla mnie „Le Mans ‘66” – ponadprzeciętny dramat twórcy „Spaceru po linie” i „Logana”, czyli Jamesa Mangolda.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
bartoszkeprowski (3426 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
2 667
Czas czytania:
2 832 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
bartoszkeprowski (3426 pkt)
Dodano:
1939 dni temu

Data dodania:
2019-12-11 15:34:18

To obraz pozornie przedstawiający zderzenie i rywalizację dwóch motoryzacyjnych gigantów – Forda i Ferrari. Dlaczego pozornie? Bo jeśli zdecydujemy się kopać głębiej, to pod płaszczykiem uszytym z walki o dominacje na rynku samochodowym i w świeci wyścigów, ukryta jest bardzo sprawnie poprowadzona opowieść o przyjaźni, współzawodnictwie, a co za tym idzie, życiu dwóch wielkich ikon – Carrolla Shelby’ego i Kena Milesa.

 

Kadr z filmu "Le Mans 66" (źródło: materiały prasowe)

 

Fabuła nie należy do odkrywczych. Jest prosta, brakuje tutaj nagłych zwrotów akcji, a więc dość przewidywalna i hollywoodzko-schematyczna. Niemniej przedstawiona przez scenarzystów doskonale uchwyciła ducha sportowej rywalizacji. Poza tym przybliżyła dwóch diametralnie różnych, acz ulepionych z tej samej gliny, prawdziwych pionierów wyścigów samochodowych, w sposób interesujący, pełen napięcia, a także w wielu momentach porywający. Scenarzyści widowiska postawili na prawdziwe emocje oraz zbudowanie wyrazistych, a co za tym idzie, ogromnie ludzkich bohaterów, których historia niewątpliwie angażuje, zmuszając niekiedy również do ciekawych refleksji. Brzmi mało ciekawe? Zaufajcie mi, to właśnie tą niepozorną prostotą produkcja ujęła moje serce. A poza tym, czyż bohaterami nie są zwykli, prości ludzie, mogący pochwalić się nieskomplikowaną historią życia?

 

Le Mans ‘66” (w oryginale „Ford v Ferrari”) to obraz, który stara się coś powiedzieć, uświadomić swojej widowni. Za zmaganiami gigantów, ich sukcesami i porażkami, kryją się przeważnie pozornie nic nieznaczący ludzie. Takim właśnie niechcianym wręcz elementem niezbyt dobrze funkcjonującego Forda jest Ken Miles. Jako widzowie skupiamy się przede wszystkim na zwycięzcach. Często nie obchodzą nas kulisy śledzonego turnieju, a tym bardziej przegrani. „Le Mans ‘66” daje do zrozumienia, iż przeważnie nie widzimy pełnego obrazu zmagań, poświeceń i pracy, jaką wkładają w całe przedsięwzięcie nie tylko kierowcy, ale i całe zespoły, a także ich menadżerowie. Jesteśmy zazwyczaj świadkami końcowego wyniku. Zrozumiecie, o czym mówię, dopiero po seansie „Le Mans ‘66”, ponieważ to nie jego tryumfator jest godny naszego szacunku, lecz Ken Miles wraz z całą swoją ekipą, bez których Ford w ogóle nie znalazłby się we wspomnianych powyżej zawodach.

 

Kadr z filmu "Le Mans 66" (źródło: materiały prasowe)

 

„Le Mans ‘66” zachwyca przede wszystkim aktorskimi kreacjami. Moc filmu wcale nie tkwi w jego stojących na wysokim poziomie efektach specjalnych czy zapierających dech w piersiach sekwencjach akcji. Nawet prosta, acz bardzo ludzko historia pełna wzlotów i upadków, a także szczerych emocji, chowa się w cieniu przed głównymi postaciami obrazu. Tymi są natomiast bohaterowie odrywani przez Matta Damona oraz Christiana Bale’a. Drodze widzowie, tak piekielnie dobrych kreacji mógłbym szukać w tym roku ze świeczką w ręku (niestety jeden sławny klaun wiosny nie czyni) i bardzo długo krążyć zagubiony w ciemnościach. Szczególnie jeśli chodzi o zagranego wręcz po mistrzowsku Kena Milesa przez Christiana Bale’a, któremu bez wątpienia należy się za tę rolę Złota Statuetka Akademii Filmowej.

 

Damon wciela się w legendarną ikonę toru wyścigowego, Carrolla Shelby’ego, który wpisał się do historii złotymi literami. Jego postać to złotousty, szczwany lis, zjednujący sobie ludzi i zaskarbiający uwagę wraz z przychylnością tłumu bez większego wysiłku. Aktor doskonale czuję się w skórze wspomnianego projektanta. Jest przekonujący, pewny siebie, a jego niewątpliwy urok osobisty typowego czarusia, idealnie pasuje do odgrywanej przez niego roli. Dzięki temu wykreowany przez aktora bohater przykuwa uwagę widzów i wzbudza ich zainteresowanie. Poza tym jest również bardzo bliski kinomanom, ponieważ popełnia błędy, mimo pogodnej natury, ponoszą go emocje, a także nawet w obliczu próbujących nim manipulować przedstawicieli Forda, stara się grać wedle własnych zasad. To z kolei zasługa scenarzystów, którzy stworzyli wiarygodną i ludzką postać, a nie idealistyczną figurkę, doskonałą do postawienia na półce albo umieszczenia w muzeum. Jednakże mimo naprawdę udanego występu, Damon zdecydowanie ustępuje Bale’owi.

 

Kadr z filmu "Le Mans 66" (źródło: youtube.com/screenshot)

 

Od zawsze wiedziałem, że emerytowany Bruce Wayne to niewątpliwy zdolniacha. Musi tylko dostać rolę, w której może zrzucić reżyserskie okowy i dać upust swoim aktorskim popisom. I tak jest właśnie w przypadku „Le Mans ‘66”. Spuszczony ze smyczy wychodzony Bale błyszczy, stanowiąc najjaśniejszy punkt wyścigowego widowiska. Aktor szarżuje. Jego bohater jest pewny siebie, dumny, cechuje się ciętym językiem, a jego drugie imię to sarkazm. Muszę przyznać, że bez Kena Milesa w wykonaniu byłego obrońcy Gotham film straciłby połowę swojego blasku. Jakby nie patrzeć, to właśnie odgrywany przez Bale’a bohater przyciąga przed ekrany, wzbudza emocje i szybko pozyskuje sobie naszą sympatię. Widzowie kochają przecież twardzieli o czułym sercu, a taką postać niewątpliwie jest Ken Miles. Przepraszam za zniewagę, on jest kimś o wiele więcej. Postać została odpowiednio rozbudowana przez scenarzystów. Poznajemy dzięki temu pragnienia, obawy, a także relację z żoną i dzieckiem Milesa. Mamy więc możliwość spojrzeć na bohatera z dwóch różnych storn. Poznać tego zadziornego, czasem wręcz bezczelnego, lecz dumnego i trzymającego się kurczowo swoich zasad facet, który nie pozwala sobą manipulować ani wydawać mu poleceń. Jak również zobaczyć go jak czułego męża, troskliwego ojca oraz przede wszystkim głowę rodzinę, próbującą zapewnić byt jego najbliższym. Bale potrafi to wszystko zagrać. Umie gryźć i płakać, wszystko zależy od sytuacji, w jakiej znalazł się jego bohater, co więcej, w obu przypadkach wypada wiarygodnie.

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Le Mans ‘66" – Challenge accepted!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora bartoszkeprowski

autor:bartoszkeprowski(3426 pkt)

utworzony: 113 dni temu

liczba odwiedzin: 416

autor:bartoszkeprowski(3426 pkt)

utworzony: 276 dni temu

liczba odwiedzin: 1606

autor:bartoszkeprowski(3426 pkt)

utworzony: 601 dni temu

liczba odwiedzin: 1109

autor:bartoszkeprowski(3426 pkt)

utworzony: 621 dni temu

liczba odwiedzin: 1322

autor:bartoszkeprowski(3426 pkt)

utworzony: 1305 dni temu

liczba odwiedzin: 1753

autor:bartoszkeprowski(3426 pkt)

utworzony: 1344 dni temu

liczba odwiedzin: 3081

autor:bartoszkeprowski(3426 pkt)

utworzony: 1367 dni temu

liczba odwiedzin: 3585

Polecamy podobne artykuły

autor:pj(16041 pkt)

utworzony: 4390 dni temu

liczba odwiedzin: 4253

Teraz czytane artykuły

autor:bartoszkeprowski(3426 pkt)

utworzony: 1939 dni temu

liczba odwiedzin: 2667

autor:lukasz_kulak(2047 pkt)

utworzony: 1676 dni temu

liczba odwiedzin: 5707

autor:aragorn136(24263 pkt)

utworzony: 494 dni temu

liczba odwiedzin: 717

autor:bonopasiak(3879 pkt)

utworzony: 1561 dni temu

liczba odwiedzin: 2209

autor:aragorn136(24263 pkt)

utworzony: 2468 dni temu

liczba odwiedzin: 6326

autor:pj(16041 pkt)

utworzony: 3421 dni temu

liczba odwiedzin: 23112

autor:bartoszkeprowski(3426 pkt)

utworzony: 1660 dni temu

liczba odwiedzin: 2708

autor:pj(16041 pkt)

utworzony: 4200 dni temu

liczba odwiedzin: 8993

autor:foxisblack(31 pkt)

utworzony: 3172 dni temu

liczba odwiedzin: 5399

Nowości

Artykuły z tej samej kategorii

autor:aragorn136(24263 pkt)

utworzony: 127 dni temu

liczba odwiedzin: 1215

autor:aragorn136(24263 pkt)

utworzony: 394 dni temu

liczba odwiedzin: 2035

autor:aragorn136(24263 pkt)

utworzony: 530 dni temu

liczba odwiedzin: 1204

autor:GieHa(3438 pkt)

utworzony: 1210 dni temu

liczba odwiedzin: 1919

autor:pytonznadwisly(693 pkt)

utworzony: 2031 dni temu

liczba odwiedzin: 3733

autor:aragorn136(24263 pkt)

utworzony: 2468 dni temu

liczba odwiedzin: 6326

autor:aragorn136(24263 pkt)

utworzony: 2622 dni temu

liczba odwiedzin: 8485

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2025 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.686

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję