O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
pj (13728 pkt)
Ilość odwiedzin:
775
Czas czytania:
904 min.
Kategoria:
Ludzie kina
Autor:
pj (13728 pkt)
Dodano:
378 dni temu

Data dodania:
2023-03-17 18:14:37

Show skradł również w „Mentaliście”. Nieważne, że ponownie był to występ gościnny. Jako odrzucony prze kobietę agent FBI Marcus Pike dał nawet popis umiejętności dramatyczno-komediowych. Aż oto nadszedł czwarty sezon „Gry o tron” i pierwszy „Narcos”. Pedro Pascalowi szybciej otworzyły się drzwi do większej kariery i rozpoznawalności. W roli księcia Dorne hipnotyzował samą twarzą i czarował uśmieszkiem, ale nadal była to kreacja na dalszym planie. W 2015 roku otrzymał lepszą szansę, aby operować szerszym wachlarzem talentu. Ścigał Pablo Escobara jako agent DEA. Tak bardzo był w tym wiarygodny, że nie dał się usunąć w cień, gdy na ekranie królował Wagner Moura. Po trzech sezonach jednak nie dane już było nam obejrzeć Javiera Peny. W 2017 roku aktor odszedł z tego mocnego projektu Netflixa. Powód? Znalezienie ciała Carlosa Portala, człowieka, który pomagał ekipie filmowej w poszukiwaniu lokacji do nakręcenia nowych scen. Pascal nie chciał pracować w produkcji, w której trudno zapewnić bezpieczeństwo ludziom z nią związanych. Bardziej jednak zadziwia fakt, że mimo doskonałej roli, nie otrzymał ani jednej nominacji do żadnej z nagród.

 

Kadr z serialu "Gra o tron" (fot. HBO/materiały prasowe)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Pedro goli wąsa!

 

Teraz już wiadomo, czemu Patty Jenkins zatrudniła Pedro Pascala do drugiej części „Wonder Woman”. Po prostu wcześniej był już obsadzony w pierwszym odcinku telewizyjnej adaptacji przygód Diany Prince z 2011 roku, ale ów serial nigdy... nie doczekał się premiery. O sequelu „Wonder Woman” rozgrywającym się w cudownych latach 80. nie można powiedzieć za wiele dobrego, jednak Maxwell Lord w wykonaniu Pedro był bez wątpienia plusem marnej fabuły. Wydawało się, że jak Pedro zgoli wąsa, to cały filmowy statek pójdzie na dno. A tu proszę. Utrzymał się na wodzie. Jego antagonista to pogubiony człowiek, też tata, który skuszony ogromnym bogactwem, próbuje odkupić winny, ale też zniszczyć świat. Pascal serio wyglądał tam jak połączenie Berniego Madoffea, Donalda Trumpa, Gordona Gekko oraz Lexa Luthora.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Pozbawiony zarostu czarnym charakterem był jeszcze w innym sequelu. Mowa o „Bez litości 2”, gdzie jako Dave York dawał się we znaki bohaterowi granemu przez Denzela Washingtona. I robił to równie przekonująco. Jak się zatem okazuje i bez wąsów może podwyższyć jakość średnich filmów.

 

Pedro zapuszcza wąsa (spoiler)

 

Gdyby nawet nie wyjawiono, kto będzie ukryty pod hełmem w serialu „The Mandalorian” z 2019 roku, to i tak większość fanów rozpoznałyby głos Pedro Pascala. Wystarczyło, że wypowiedział sentencję: „This is the Way”, a już spora widzów miało ciary na plecach. Aktor miał utrudnione zadanie, bo przecież okuty w tonę „kosmicznego żelastwa” musiał ukazać jakieś emocje półsłówkami i kiwnięciami głową. Wszyscy czekali z napięciem, aż zdejmie na długą chwilę „kask”, ale jego postać postępowała zgodnie z tradycją. Czy jednak czar prysł, gdy Mando odłożył na bok nakrycie czaszki? A skąd! Jeszcze bardziej zrozumieliśmy, dlaczego to on najlepiej nadawał się do tej roli, w pierwszym aktorskim serialu z uniwersum „Gwiezdnych wojen”. Kiedy piszę te słowa, na Disney+ można oglądać trzecią serię owej produkcji, podzielonej na rozdziały. Pedro znów zjednuje sympatię widzów i gromadzi szerokie grono fanów. I co istotne, na planie prawie wcale nie korzysta z pomocy doświadczonego kaskadera. „This is the Way!”.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Tak. W roli kosmicznego łowcy nagród wypada extra, ale to nie „The Mandalorian” sprawia, że niemal klękam na kolana przed jego aktorstwem, tylko cholernie dobry perfomance z ostatnich dwóch lat. Chodzi – jak się domyślają niektórzy – o „Nieznośny ciężar wielkiego talentu” oraz „The Last of Us”. Pierwsza z tych kreacji – iście komediowa, energiczna, memiczna. Aktor gra tam majętnego Javiego, pasjonata twórczości Nicolasa Cage, gościa spod raczej ciemnej gwiazdy. Z kolei Nicolas Cage gra tam Nicolasa Cage’a. Metapoziom w wersji ultra hard. Z samego filmu nie wszyscy byli zadowoleni ze względu na zbyt sztampowy scenariusz (w tym ja), ale duet głównego aktora oraz drugoplanowego to niemalże złoto. I oczywiście. Pedro Pascal ma tam wąsy!

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Nie wiem, czy druga z tych ról, ta bardziej wymagająca, to już wyżyny możliwości tego aktora, ale chyba obok Hugh Jackmana w „Loganie” na pewno najlepszy wybór castingowy. Jackman pasowałby do postaci Joela Millera, ale już był przewodnikiem i opiekunem nastolatki, więc trochę dziwne, jakby to powtórzył. Ale to, co tworzy na małym ekranie Pedro także zasługuje na brawa. Bije od niego siła, pewien rodzaj prawdy. Właśnie dzięki niemu adaptacja jednej z najwspanialszych gier w historii, czyli „The Last of Us” wypada tak, że chce się śledzić losy bohaterów i im kibicować. Jego wspólne sceny z Bellą Ramsey (serialową Ellie) są piękne. Dwie postacie: Dina Djarina z „The Mandalorian” i Joela Millera łączy zresztą sporo. To typy samotników, „pracujących” na rubieżach galaktyki lub opanowanym przez „grzyby” świecie. Szorstcy twardziele, lecz z odcinka na odcinek dzięki swojej żywej „przesyłce” (towarzyszom podróży) zmieniają charakter, stają się bardziej rycerscy, choć nadal nie unikają brutalności. Aktorska dojrzałość w przypadku „The Last of Us” jest wiarygodna w stu procentach!

 

Kadr z serialu "The Last of Us" (fot. HBO/materiały prasowe)

 

Kadr z serialu "The Mandalorian" (fot. Disney Plus/materiały prasowe)

 

Błagam Cię tylko „mój przyjacielu Pascalu”, nie wybieraj scenariuszy pokroju „Bańki” (komedii o grupie aktorów i aktorek, którzy z powodu pandemii utknęli razem w hotelu i chcą nakręcić film o latających dinozaurach), a będzie bardzo okej.

 

Pascal prywatnie

 

Myśleliście, że to już koniec? Nic z tego! Pedro Pascal to człek, o którym można pisać długo i z przyjemnością. Kiedy widziałem, jak udziela wywiadu razem z Oscarem Isaaciem, to sam zapragnąłem z nim pogadać. Co ciekawe, przed otrzymaniem roli w „The Last of Us” nie znał gry. Dopiero jego siostrzeńcy opowiedzieli mu tę historię i pod ich namową przyjął propozycję wcielenia się w słynnego growego przemytnika.

 

Jest bardzo otwarty na zmiany. Co więcej, angażuje się w różne inicjatywy. Często zagląda na swoje fanowskie konta na Instagramie, aby poprawić sobie humor. A propos humoru, to trzeba też wspomnieć o tym, że zadebiutował w SNL (Saturday Night Live) jako gospodarz i niezły jajcarz. Wtedy pokazał fejkowy zwiastun – parodię „The Last of Us” w stylu Mario Bros albo animowanego „Super Mario Bros” w stylu „The Last of Us” – jak kto woli. W „Mario Kart Trailer” też mamy apokalipsę i „Grzybowe Królestwo”. I również jest bohater (kierowca gokarta), który może przyczynić się do uratowania ocalałych.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

A tu jako mamuśka, nie tatusiek:

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Pedro jest jak wino. Im starszy, tym aktorsko smaczniejszy. Ale co z jego życiem miłosnym? Okazuje się, że ten aspekt jest ukryty. A jednak Pascal nie wszystkim informacjami chce się dzielić. Nie wiadomo więc, czy jest z kimś w poważnym związku. Nawet jego przyjaciółka, znana z serialu „Ratched” Sarah Paulson milczy w tej kwestii. Z jednej strony to dobrze, bo jeśli jest jakaś wybranka serca, to nikt nie będzie zakłócał jej prywatności i spokoju, lecz z drugiej fanki nie wiedzą, czy nadal mają szansę zostać dziewczyną boskiego Pedro.

 

W nietypowym wywiadzie dla pisma „Vanity Fair”, podłączony do wykrywacza kłamstw, aktor przekomarzał się podobno, mówiąc, że „nie sądzi”, by kobiety mdlały na jego widok, ale dość szybko skapitulował. „Mdleją” i to nie tylko panie. Wszak tryska energią i spaja swoim nazwiskiem trzy potężne uniwersa. Który aktor może poszczycić się zagraniem tylu ikonicznych ról? Chyba tylko Harrison Ford.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:





Galeria zdjęć - Pedro Pascal – zaopiekuj się mną milczący daddy!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

FanPedro
377 dni temu

W filmografii aktora znajduje się też niezależny film sf o gorączce złota czyli Prospect. Warto obejrzeć bo tam również Pascal gra zbliżoną rolę jak w Last of Us.
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora pj

 -

Odwiedzin: 116

Autor: pjKultura

Jubileuszowe Fryderyki 2024: pięć statuetek dla Lecha Janerki! - Kultura

22 marca 2024 roku przechodzi do historii. Data to ważna dla rodzimej muzyki. W tym dniu przyznano bowiem Fryderyki. Po raz 30.! Jak zatem wyglądała jubileuszowa gala „polskich Grammy”? Na to pytanie odpowiedź pojawi się dopiero w kolejnej zwrotce (czyt. w środku artykułu). Ważniejszy jest sam „refren”. A wyśpiewał go sobie 70-letni Lech Janerka – artysta legendarny, kompozytor idealny, powracający na scenę po 18 latach! Na pięć nominacji otrzymał ostatecznie… pięć Fryderyków. Tym bardziej szkoda, że nie był obecny na uroczystości. Czy jego singiel pod jakże sugestywnym tytułem, którego podanie na wstępie mogłoby grozić banem w social mediach, faktycznie zasługuje na najlepszy utwór roku?

 -

Odwiedzin: 112

Autor: pjIntrygujące

Foodlosslla atakuje, bo jedzenie się marnuje! Spot od twórcy nowej "Godzilli" - Intrygujące

Jak zwrócić uwagę na problem związany z marnotrawstwem żywności? Jak ostrzec przed konsekwencjami takiego postępowania/zjawiska? Odpowiedź brzmi: zrobić sugestywny, krótkometrażowy klip, który jest jednocześnie reklamą o charakterze społecznym. I dalej: w centrum umieścić mszczącego się kaiju o wyglądzie przerośniętego ślimaka, zbudowanego z odpadów spożywczych. Taki właśnie materiał przygotował Takashi Yamazaki – reżyser filmu „Godzilla Minus One”!

 -

Odwiedzin: 235

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Oscary 1983. Ten wieczór Zbigniew R. zapamiętał na zawsze – poszedł w "Tango"! - Ludzie kina

Nie od dzisiaj wiadomo, że nawet kieliszek mocniejszego trunku pomaga na stres i dodaje odwagi. I choć Yola Czaderska-Hayek, która jako tłumaczka towarzyszyła Zbigniewowi Rybczyńskiemu na scenie, twierdzi, że twórca oscarowego, krótkometrażowego „Tanga” absolutnie nie był pijany, to widząc jego zachowanie trudno w to uwierzyć. Czy to tylko przypływ szczęścia spowodował, że całkiem odwrotnie niż w jego animacji, otoczenie tak bardzo zwróciło na niego uwagę? Można by odpowiedzieć twierdząco, gdyby nie fakt, że bohater niniejszego tekstu, został dość szybko aresztowany…

 -

Odwiedzin: 150

Autor: pjKultura

Komentarze: 2

"Oppenheimer" triumfatorem 96. gali rozdania Oscarów! - Kultura

Stało się, co się stać miało. Z 10 na 11 marca 2024 roku w hollywoodzkim Dolby Theatre wręczono Oscary. Najwięcej statuetek, bo aż 7 (na 13 nominacji) otrzymał biograficzny „Oppenheimer”. Wygrał w kategoriach: najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy aktor pierwszo- i drugoplanowy oraz zdjęcia, montaż i muzyka. Porażkę poniósł natomiast „Czas krwawego księżyca”, który deptał po piętach wielkiemu zwycięzcy, ale ostatecznie nie zdobył nic. Było poważnie (przemówienie reżysera nagrodzonego dokumentu „20 dni w Mariupolu”), ale i zabawnie (goły John Cena), a już na pewno dość sprawiedliwie, jeżeli chodzi o większość wyborów amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. A za co jeszcze zapamiętamy 96. galę oscarową?

 -

Odwiedzin: 121

Autor: pjZdrowie i uroda

Komentarze: 1

Choroba "pięknych ludzi", czyli zespół Marfana - Zdrowie i uroda

Wiele kobiet marzy o wspaniałej sylwetce. O delikatnych rysach twarzy i długich nogach. Z kolei mężczyźni przeważnie pragną być bardzo wysocy lub nie mieć skłonności do tworzącego się piwnego brzuszka. Choć figura dzisiejszych modelek i modeli trafiła do obowiązującego kanonu piękna, mało kto wie, że niektórzy, obdarzeni nią genetycznie, płacą ogromną cenę za taki wygląd. Mają bowiem tzw. zespół Marfana – zwany także chorobą pięknych ludzi.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 659

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"The Last of Us" – Siła miłości, czyli jak przetrwać w zagrzybionym świecie! - Seriale

10 lat temu premierę miała gra, która do dzisiaj uważana jest za jedną z najlepszych w całej konsolowej historii. Nie brała jeńców. Rozjeżdżała emocjonalnie jak walec. Ściskała gardło. Przerażała, zachwycając jednocześnie warstwą wizualno-dźwiękową. Stworzona na podstawie przemyślanego, intrygującego scenariusza Neila Druckmanna, zyskała spore uznanie krytyków i zdobyła wór nagród. Kiedy jej fani dowiedzieli się, że HBO bierze się za adaptację, w ich mózgach zaczęły rosnąć grzyby… Czyżby wreszcie udane przeniesienie gry na do filmowej rzeczywistości? A może kolejny zawód? Gromkie brawa, czy obawa? Śpieszę z odpowiedzią. „The Last of Us” to serial z tyloma zaletami, że zasypują one szarą strefę. Warto poświęcić mu dziewięć godzin życia, nawet, jeśli jest się widzem nieznającym pierwowzoru.

 -

"The Mandalorian" – "This is the way" - Seriale

Po seansie ostatniego epizodu nowej trylogii „Star Wars” moja wiara w moc została zachwiana. Nie spodziewałem się tak średniego, momentami słabego filmu, ze zbyt szybkim tempem i zaskakującymi (w złym znaczeniu) rozwiązaniami fabularnymi. Ale na szczęście Disney nie jest aż takim potworem, na jakiego może wyglądać. I nie jest też mordercą zarzynającym swoje dzieci. Niechaj dowodem na to będzie pierwszy aktorski serial ze świata „Gwiezdnych wojen”, który co prawda oficjalnie do Polski jeszcze nie trafił (bo i nowa platforma Disney + jeszcze nie przybyła), ale sprytni, szybcy niczym łowcy nagród, polscy fani wyruszyli na poszukiwania. Rzucając się w odmęty internetowych czeluści, odnaleźli Mandalorianina!

"Wonder Woman 1984" – Z księżniczką Dianą przez lukrowany tor przeszkód - Recenzje filmów

Kiedy Warner Bros w grudniu 2019 roku pierwszy raz wyświetlił zwiastun „Wonder Woman 1984”, moje serducho zabiło szybciej. Ejtisowy klimat, „podrasowana” brzmieniowo melodia refrenu „Blue Monday”, ogolony Pedro Pascal, pstrokate stroje i Cudowna Kobieta zręcznie wywijającą świetlistym biczem. „Drugi film o przygodach Amazonki znanej z kart DC nie może być kiepski” – tak pomyślałem. Tymczasem rzeczywistość pokazała środkowy palec.

 -

Odwiedzin: 12428

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Gra o tron" – Król może być tylko jeden - Seriale

„Gra o tron” to bijący rekordy popularności (czyt. oglądalności i szerokiej zażartej dyskusji na forach) serial HBO. Oparty na sadze „Pieśni Lodu i Ognia” – prozie fantasy George’a R.R. Martina, od pierwszego sezonu stał się totalnym fenomenem i tym samym jedną z najlepszych produkcji telewizyjnych. Gdzie jest ukryty klucz decydujący o triumfie?

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 775

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Pedro Pascal – zaopiekuj się mną milczący daddy! - Ludzie kina

Tropił Escobara i kosmicznych przestępców, próbował przetrwać w „zombie” świecie, walczył z „Górą” i na Murze Chińskim oraz jako bogaty złol chciał zostać najpotężniejszym człowiekiem na kuli ziemskiej. Ale też opiekował zielonym kosmitą i nastolatką. Któż to taki? To Pedro Pascal – chilijski aktor, którego kariera właśnie eksplodowała jak supernowa. Trochę późno, bo dopiero po czterdziestce. Jednak mówi się, że lepiej późno niż wcale. Dlaczego Pedro jest tak kochany przez miliony fanów? Jak zaczęła się jego filmowa droga?

Magda Czuła głosem czule otula. Muzyczne niebo otwiera - Zespoły i Artyści

Nazywa się Magda Czuła. Jej najnowszy, anglojęzyczny utwór „Fly High” to efekt jej pasji i zaangażowania w tworzenie muzyki. Muzyki, która inspiruje i porusza. Niebanalny i ciekawy tekst w połączeniu z czułym wokalem zabierają słuchaczy w przestworza emocji.

 -

Odwiedzin: 5268

Autor: kulak4Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara" – Ahoj przygodo… po raz piąty! - Recenzje filmów

Święcący swego czasu triumfy gatunek piracki nie miał szczęścia w latach 90. Już dekadę wcześniej Romanowi Polańskiemu czkawką odbiła się porażka jego wysokobudżetowych „Piratów”, wiele lat później ten rodzaj kina został ostatecznie pogrzebany przez klęskę „Wyspy piratów”. Fani morskich perypetii musieli czekać szmat czasu na resuscytację gatunku, cierpliwość jednak popłaciła.

Z Kardamonem w "Innym Wymiarze" – kraina emocji i remedium na wszystko! - Recenzje płyt

Uwaga! Uwaga! Nadal z niezwykłego peronu odjeżdża pociąg do innego wymiaru. Jeżeli jeszcze się kupiliście biletu, to koniecznie to zróbcie. Dlaczego? Bo dotrzecie do pięknego miejsca, gdzie poczujecie zapach przyprawy o intensywnym, lekko słodkim smaku, mającej właściwości zdrowotne. Oczywiście w wyobraźni. Kardamon w tym przypadku to zespół z Siedlec, który dzięki swojej niesamowicie doprawionej emocjami płycie o nazwie „Inny Wymiar”, zabiera słuchaczy w podróż po 11 autorskich utworach z pogranicza popu, rocka i bluesa. Warto wsiąść do tej muzycznej retro kolejki.

 -

"Klangor" – Zimno i smutno w tym Świnoujściu - Seriale

Ubrany w żółtą kurtkę Arkadiusz Jakubik sprawia wrażenie zagubionego i przestraszonego – powodem zapewne nie jest jesienna aura. Takim kadrem reklamowany jest najnowszy serial Canal+ pt. „Klangor”. Nie daje się jednak skusić, mimo że jest w nim jakiś element wspólny z niemieckim „Dark”. Uważam, że lepiej stracić cenny czas na, zbierającą doskonałe recenzje, amerykańską produkcję „Mare of Easttown”. Polski kryminał w odcinkach miałby być równie wciągający i perfekcyjny aktorsko jak opowieść o policjantce z małego miasteczka w Pensylwanii, która musi sobie poradzić z dramatami w życiu rodzinnym i trudnym śledztwem? „To nie możliwe” – słowa wypowiedziane w marcu. „I znowu się kurka wodna pomyliłem!” – zdanie wykrzyczane po obejrzeniu finałowego epizodu.

Nowości

Magda Czuła głosem czule otula. Muzyczne niebo otwiera - Zespoły i Artyści

Nazywa się Magda Czuła. Jej najnowszy, anglojęzyczny utwór „Fly High” to efekt jej pasji i zaangażowania w tworzenie muzyki. Muzyki, która inspiruje i porusza. Niebanalny i ciekawy tekst w połączeniu z czułym wokalem zabierają słuchaczy w przestworza emocji.

 -

Odwiedzin: 86

Autor: aragorn136Recenzje płyt

Komentarze: 1

Vito Bambino i jego "Pracownia" – Boli boli mnie… dusza, ale w rytm tej muzy się ruszam - Recenzje płyt

Za chwilę minie rok od premiery „Pracowni”, czyli drugiego longplaya od Vita Bambino. Ten fakt plus ostatni wpis artysty po tym, jak pobił rekord nominacji na 30. Fryderykach, a nie otrzymał żadnej z ośmiu statuetek, stał się motorem napędowym do napisania tej recenzji. Co jednak zaskakujące, motywacją było też moje… pierwsze spotkanie z twórczością pana Bambino (szczególnie z jego występem w trakcie Gali Muzyki Rozrywkowej i Jazzu). I już, bez owijania w bawełnę, mogę rzec: „Pracownia” jest jedną z najlepszych płyt, jakie słyszałem w przeciągu ostatniej dekady.

"Współczesny Romantyzm: 2024". Wysmakowane i delikatne muzyczne danie - Muzyczne Style

Dlaczego "Współczesny Romantyzm: 2024" to wyjątkowy, autorski minialbum? Bo wyróżnia się unikalnym stylem Sebastiana Krupy. A więc silną ekspresją muzyczną i liryczną. Energią i subtelnością. Niezwykłym kontrastem.

XXIV Wystawa Stołów Wielkanocnych na Kujawach – gospodynie prezentują świąteczne jadło, lubiany chór wprowadza radosny klimat! - Degustacja

Ledwo co chwaliliśmy się fotorelacją z uroczystości związanej z wigilijną wieczerzą, gdzie zaśpiewała dziecięca Arka Noego, a już czas na kolejne święto. Ten dzień także zapamiętamy na długo – nie tylko przez zapachy potraw i ciast, ale również koncert Sound’n’Grace. Wystarczyło w niedzielę palmową, 24 marca 2024 roku, przekroczyć progi hali sportowej w Baruchowie. To właśnie tam została zorganizowana XXIV Powiatowa Wystawa Stołów Wielkanocnych na Kujawach.

DZIUK w hołdzie Wodeckiemu. Akustyczna wersja szlagieru "Lubię wracać tam gdzie byłem" - Muzyczne Style

Zbigniew Wodecki wielkim Artystą był. Pod tym stwierdzeniem podpisuje się również Tomasz Dziuk. Zakochany w jego muzyce, dokonał własnej interpretacji utworu “Lubię wracać tam gdzie byłem”. W ten sposób zaskoczył fanów i pokazał wrażliwą duszę.

 -

Odwiedzin: 116

Autor: pjKultura

Jubileuszowe Fryderyki 2024: pięć statuetek dla Lecha Janerki! - Kultura

22 marca 2024 roku przechodzi do historii. Data to ważna dla rodzimej muzyki. W tym dniu przyznano bowiem Fryderyki. Po raz 30.! Jak zatem wyglądała jubileuszowa gala „polskich Grammy”? Na to pytanie odpowiedź pojawi się dopiero w kolejnej zwrotce (czyt. w środku artykułu). Ważniejszy jest sam „refren”. A wyśpiewał go sobie 70-letni Lech Janerka – artysta legendarny, kompozytor idealny, powracający na scenę po 18 latach! Na pięć nominacji otrzymał ostatecznie… pięć Fryderyków. Tym bardziej szkoda, że nie był obecny na uroczystości. Czy jego singiel pod jakże sugestywnym tytułem, którego podanie na wstępie mogłoby grozić banem w social mediach, faktycznie zasługuje na najlepszy utwór roku?

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 5328

Autor: pjLudzie kina

Anton Yelchin – dlaczego tak wcześnie, dlaczego tak pechowo? - Ludzie kina

Nie był gwiazdą światowego formatu, bożyszczem nastolatek ani artystą wybitnym, ale zagrał kilka charakterystycznych ról, którymi udowodnił swój talent. Świat filmu był mu pisany. Mógł jeszcze stworzyć wiele kreacji, ale jego młode życie zostało brutalnie przerwane, i to w sposób dziwny, i straszny. Pochodzący z Rosji 27-letni Anton Yelchin został bowiem zmiażdżony przez własne auto!

Wywiad: Bartosz Chajdecki – kompozytor filmowy, który swoimi utworami wywołuje emocje! - Ludzie kina

Wojciech Kilar, Krzysztof Komeda, Krzesimir Dębski, Michał Lorenc – dla wielu miłośników muzyki filmowej to mistrzowie. Kompozytorzy z takim dorobkiem i takimi dziełami, że mało kto może im dorównać. Wydaje się zatem, że dzisiaj nie ma wirtuozów o identycznej wrażliwości, potrafiących wywoływać w widzu gamę uczuć, których utwory (funkcjonujące też poza ekranem, budujące dramaturgię) przeżywa się całym sobą. A jednak są! Wystarczy przesłuchać kilka soundtracków autorstwa Bartosza Chajdeckiego, aby przekonać się, że ten kompozytor to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Już jego muzyka do biograficznych „Bogów” czy historycznego „Czas honoru” była dowodem na słuszność tego stwierdzenia. Dodajmy jeszcze dokonania między innymi w filmach „Mistrz”, „Święto ognia” czy „Różyczka 2" (ścieżka dźwiękowa z tego filmu w grudniu ukazała się w serwisach streamingowych), a nie będzie żadnych wątpliwości. Chajdecki to także mistrz! Jak to możliwe, że odnajduje się w odmiennych gatunkach filmowych, niemal za każdym razem tworząc melodie zapadające w pamięć? Jak wygląda jego praca? Między innymi o to zapytaliśmy Bartosza Chajdeckiego.

 -

Odwiedzin: 6690

Autor: pjLudzie kina

Robert Downey Jr. – Upadki i zwycięstwa - Ludzie kina

Buntownik na ekranie, buntownik w życiu prywatnym. To stwierdzenie najlepiej opisuje tego hollywoodzkiego gwiazdora. Robert Downey Jr. niegdyś był na samym dnie. Dziś ciągle na topie zyskuje coraz więcej fanów. Obecny sukces zawdzięcza bez wątpienia dwóm filmowym rolom. To Iron Man i Sherlock Holmes – postaci, w które chyba nikt inny nie wcieliłby się lepiej niż on.

 -

Odwiedzin: 235

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Oscary 1983. Ten wieczór Zbigniew R. zapamiętał na zawsze – poszedł w "Tango"! - Ludzie kina

Nie od dzisiaj wiadomo, że nawet kieliszek mocniejszego trunku pomaga na stres i dodaje odwagi. I choć Yola Czaderska-Hayek, która jako tłumaczka towarzyszyła Zbigniewowi Rybczyńskiemu na scenie, twierdzi, że twórca oscarowego, krótkometrażowego „Tanga” absolutnie nie był pijany, to widząc jego zachowanie trudno w to uwierzyć. Czy to tylko przypływ szczęścia spowodował, że całkiem odwrotnie niż w jego animacji, otoczenie tak bardzo zwróciło na niego uwagę? Można by odpowiedzieć twierdząco, gdyby nie fakt, że bohater niniejszego tekstu, został dość szybko aresztowany…

 -

Odwiedzin: 8252

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 2

Bruce Lee – sukces i klątwa mistrza kung-fu - Ludzie kina

Bruce Lee. Ikona i legenda, którą nikomu przedstawiać nie trzeba. Nie ma na świecie człowieka (chyba że mieszka w głębokim buszu), który o nim nie słyszał. Na początku lat 90. zekranizowano biografię aktora w udanym filmie pt. „Smok: historia Bruce’a Lee” z doskonałą rolą Jasona Scotta… Lee (zbieżność nazwisk przypadkowa). A w roku 2019 jego nieśmiertelny duch ponownie mocno daje o sobie znać. Najpierw za sprawą opisywanego już na łamach portalu Altao.pl serialu pt. „Wojownik” i dzięki Quentinowi Tarantino, który to wprowadził postać mistrza kung-fu do swojego filmu „Pewnego razu w… Hollywood”.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.937

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję