3 948
4 593 min.
Recenzje książek
aragorn136 (23237 pkt)
3528 dni temu
2015-03-27 09:51:23
Zanim zrecenzuję „Ziarno prawdy” (I wydanie – 2011), muszę wyspowiadać się Wam i przyznać do dwóch grzechów. Po pierwsze zrezygnowałem z kinowego seansu na rzecz… „Pingwinów z Madagaskaru” (jako fan, nie potrafiłem postąpić inaczej). Po drugie zawsze traktowałem polskie powieści kryminalne jako coś drugorzędnego, na podium stawiając szeroko pojęte fantasy (od Sapkowskiego po Grzędowicza). Zamykając ostatnią stronę książki Miłoszewskiego (pierwszą, z którą się zetknąłem) zacząłem bić się w pierś. Teraz już wiem, że myliłem się w osądzie. Tyle tytułem osobistego wstępu. Pora zanurzyć się we mgle i wyjąć z piwnicy zakurzone kilkudziesięcioletnie demony.
Rok 2009, kwiecień. W Sandomierzu, położonym nad Wisłą w województwie świętokrzyskim miasteczku, budzi się do życia wiosna. I wszystko byłoby pięknie jak dotychczas, gdyby nie makabryczna zbrodnia, która niczym ropiejący guz oszpeciła przyjazny krajobraz. Właśnie odnaleziono zwłoki Elżbiety Budnik – miejscowej nauczycielki i działaczki społecznej, żony prominentnego radnego. Denatka była osobą niezwykle poważaną, nikomu nie wadziła, angażowała się w pracę i rozszerzanie kultury wśród młodzieży. Krótko mówiąc – chodzący ideał. Gardło rozcięte ostrym narzędziem, gołe ciało pozbawione litrów krwi – szok! Nie może w to uwierzyć ani jej przyjaciółka – prokurator Basia Sobieraj, ani reszta mieszkańców. Tym razem ksiądz Mateusz nie pomoże. Dzwońmy do Teodora Szackiego. Natychmiast!
40-letni prokurator niedawno przeprowadził się z Warszawy do tej sielskiej krainy po antidotum na dopadającą go depresję. Rozstanie z żoną – ból. Rzadkie widywanie dorastającej córki – ból nieznośny. Lek? Jest. Częste zaglądanie do kieliszka? Nie. Teo radzi sobie w inny sposób. Spełnienie odczuwa w seksualno-łóżkowych akrobacjach z młodszą o kilkanaście lat Klarą oraz w… ściganiu najgroźniejszych złoczyńców. Akurat z tym ostatnim bywało tutaj kiepsko, nie licząc kradzieży, poważniejszych przestępstw ze świecą szukać. Dlatego wiadomość o tragicznej śmierci pani Budnik Szacki przyjmuje jak „zbawienie”. Wreszcie będzie w swoim żywiole. Czy sprosta zadaniu i odnajdzie sandomierskiego psychopatę? Początkowo pewny siebie, ufa doświadczeniu i własnym umiejętnościom. Wszystko się komplikuje, gdy trafia na następne zwłoki. Seryjny zabójca, rytualne mordy, a cała sprawa śmierdzi straszną legendą i historycznym polsko-żydowskim konfliktem. A jak wiemy, w każdej legendzie tkwi ziarno prawdy. O co tu do diabła chodzi panie komisarzu Wilczur? Żyd jako synonim potwora porywającego dzieci i karmiącego ich krwią wygłodniałe psy?
Urodzony w 1976 roku Zygmunt Miłoszewski, dzięki serii o Teodorze Szackim (ostania część to „Gniew”) zdobył popularność i uznanie krytyków. W „Ziarnie prawdy” do końca trzyma w napięciu, zaskakuje i tworzy gęsty, klimat, który można kroić rzeźnickim nożem. No i ten wyrazisty, białowłosy już bohater. Nieco cyniczny, kąśliwy. To fakt. Ale też bezkompromisowy twardziel, który nie poddaje się presji, nie idzie na układy. Ci, którzy przeczytali powieść dawniej, przed informacją, jaki aktor wcieli się tę postać, mieli lepiej. Podziałali wyobraźnią. Nowi mole książkowi przy nazwisku Szacki zobaczą twarz Roberta Więckiewicza. I tu pojawia się zgrzyt, ponieważ Więckiewicz nie jest idealnie fizyczną kopią Szackiego, za to w kwestii ukazania charakteru opinia większości jest zgodna. Dał radę! Kartkując i zatapiając się w „Ziarnie prawdy” dostrzega się również fascynację młodego pisarza „Sherlockiem Holmesem” i dziełami Dana Browna. Gdy dorzucić do tego humor (nawiązania do „Ojca Mateusza”), soczyste dialogi i opisy architektury Sandomierza, zarówno kamienice i rynek, jak i duszne podziemia, to aż pragnie się wstać z fotela i obojętnie jakim środkiem lokomocji, choćby rowerem, wyruszyć w podróż, by zakochać się w tej sandomierskiej magii i doznać dreszczyku emocji.
Co ważne, fikcyjna fabuła jest przez Miłoszewskiego tak skonstruowana, że można przez nią przebrnąć bez znajomości „Uwikłania” czy „Gniewu”. Rozdziały rozpoczynają się małą czcionką od notki prasowej – newsa o ciekawych wydarzeniach z konkretnego kwietniowego dnia na świecie, w Polsce i Sandomierzu. W połączeniu z postępem w śledztwie zabieg ten daje możliwość złapania chwilowego oddechu i rozluźnienia, po czym powtórnie wsiąka się w brutalny, mroczny makrokosmos i razem z Szackim wpada na kolejne tropy.
Ocena : 8/10
Zwiastun filmowej adaptacji:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Książkę wypożyczyłem z Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zdzisława Arentowicza we Włocławku mieszczącej się nu ulicy Warszawskiej 11/13.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Ziarno prawdy" – Mgliste zaułki Sandomierza
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.198