O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (22261 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
336
Czas czytania:
428 min.
Kategoria:
Seriale
Autor:
aragorn136 (22261 pkt)
Dodano:
94 dni temu

Data dodania:
2024-04-24 17:21:29

Już sam zwiastun wystarczył, aby stwierdzić, że ta adaptacja będzie inna – z większym naciskiem na szczegóły, realia epoki. Pierwsze recenzje to potwierdziły. Tym bardziej czekałem jak na szpilkach, by wreszcie stanąć (usiąść) ze sterami (telewizora) i popłynąć do feudalnej Japonii roku 1600. Zanim przedstawię swoją rozbudowaną opinię w postaci przemyślanego tekstu, najpierw zaznaczę, że zrobię to jako człowiek nieznający bestsellerowej książki, ale dobrze wspominający miniserial NBC z lat 80. – zdobywcę trzech Złotych Globów!

 

Kadr z serialu "Szogun" (materiały prasowe/fxnetworks.com)

 

Fabuła jest ta sama. Lord Yoshii Toranaga „walczy o życie” ze sprzymierzonymi przeciwko niemu wrogami z Rady Regentów, a w tym czasie w pobliskiej wiosce rybackiej odnaleziony zostaje tajemniczy okręt, którego pilotem jest Anglik John Blackthorne. To z nim jesteśmy świadkami misternych intryg i politycznych zagrywek. To z nim poznajemy obcą kulturę, gdzie seppuku jest równie częsta co płodzenie dzieci, a gotowanie żywcem to norma. Gdyby nie powoli kiełkujące się uczucie do japońskiej tłumaczki Mariko, to John miałby już dość tego kraju, w którym początkowo bardziej przeraża go codzienna kąpiel, a nie powyższe czynności. I jeszcze ci europejscy katolicy i spiskujący jezuici.

 

Po dziesięciu odcinkach nie będzie przesadą złożenie pokłonów showrunnerom. Justin Marks (scenarzystka „Księgi Dżungli”) i Rachel Kondo wprowadzili trochę zmian – coś tam wycięli, coś poszerzyli itp. Nie ma jednak mowy o jakichś diametralnych różnicach. Grunt, że serce serialu bije jak szalone. A jest nim autentyczność! Co już w pierwszym epizodzie widoczne jest jak na dłoni. Spora też w tym zasługa odtwórcy roli Toranagi. Hiroyuki Sanada („Samuraj zmierzch”, „Mortal Kombat”) nie dość, że przekonał jedną z najlepszych kreacji w swojej karierze (jeśli nie najlepszą), to jeszcze czuwał nad dbałością o najmniejsze detale – od strojów (uszytych ręcznie zgodnie z ówczesnymi kolorami, fakturami tkanin itp.) po miecze, wnętrza domostw i dialogi w ojczystym języku. Tak, by w pełni oddać japoński świat sprzed setek lat. I to się udało doskonale! Bez wiedzy o tamtych czasach, możemy z łatwością odgadnąć, kto do jakiej warstwy społecznej przynależy wśród setek statystów noszących profesjonalnie stworzone peruki. Trudniej natomiast z przyswojeniem nazwisk i konotacji rodzinnych. 

 

Kadr z serialu "Szogun" (materiały prasowe/fxnetworks.com)

 

Gdy jesteśmy w pałacu, to lepiej zachowujmy się odpowiednio, a nie tylko podziwiajmy scenografię. Kiedy z Blackthornem trafimy do niewielkiej wioski, uważajmy na trzęsienia ziemi, miejscowe zasady, cienkie ściany, błoto i wywieszonego na podwórku bażanta – dla wieśniaków to nic miłego. Jest w tym wszystkim, co oglądamy, piękno i mrok dawnej Japonii. Aż dziwne, że produkcja stacji FX pojawiła się na Disney+, bo tyle w niej krwawych momentów! A co z główną intrygą? Ona też wciąga niczym wir wodny! Wszak opowiada o losach Toranagi, którego pisarz James Clavell wzorował na słynnym Ieyasu Tokugawie.

 

Ten Kraj Kwitnącej Wiśni, mimo że część zdjęć powstawała w Kanadzie, prezentuje się magicznie, wiarygodnie. I fascynuje, podobnie jak w animowanym „Niebieskookim samuraju”. Kręcimy głową, kiedy panowie feudalni mający wiele konkubin, decydują o życiu i śmierci. Łapiemy się za nią na widok rozczłonkowanych ciał. Podziwiamy walki na miecze przypominające krótką partię szachów – ot szybka wymiana ciosów i przeciwnik pada na kolana. 

 

Kadr z serialu "Szogun" (materiały prasowe/fxnetworks.com)

 

Ten „Szogun” najlepszy jest jednak w scenach tzw. ciszy przed burzą. Bohaterowie patrzą sobie w oczy, piją długo herbatę, a atmosfera jest tak gęsta, że można ją ciachać kataną. Przez 10, trwających po godzinie, epizodów rządzi powolne tempo. Fabuła płynie sobie na spokojnych falach. I dobrze! Dzięki temu wsiąkamy w tę rzeczywistość. Jest jednak coś, co psuje estetykę doznań. Chodzi o tzw. winietowanie. Środek kadru jest ostry, ale jego krawędzie często przyciemnione, a tło rozmazane. Nie podoba mi się ów zabieg artystyczno-techniczny. Czyżby showrunnerzy chcieli w ten sposób uwypuklić dziwność odległej krainy? Zbudować poczucie wyobcowania, zagubienia? Być może, ale przez to nie dają nam widzom zachwycać się wszystkimi kostiumami, detalami na drugim i trzecim planie. Szkoda. Niestety, główny motyw muzyczny, jak i animowane intro też nie powoduje efektu wow. Dodatkowo zastosowany filtr na obiektywie w trakcie słonecznego poranku na statku budzi uczucie sztuczności. Za to wszelakie dźwięki wewnątrz świata przedstawionego to już „bajka”!

 

Kto czytał powieść, zauważy, że „Szogun” roku 2024 pewne wątki modyfikuje umiejętnie na filmowy język. Pan Yabu jest np. Panem Yabushige (Tadanobu Asano znany z arcybrutalnego filmu „Ichi zabójca”), ale nadal pozostaje człekiem działającym na dwa fronty – nieprzewidywalnym, zabawnym, z odcieniami szarości. Trójkątna relacja Mariko-Buntaro-Anjin też podobno przebiega nieco inaczej – niestety Cosmo Jarvis (co za imię i nazwisko!) to nie Richard Chamberlain, a więc też nie ktoś o ciekawskiej, brawurowej naturze odkrywcy. To bardziej mruczący/skrzeczący coś pod nosem „po portugalsku” (angielsku) prostak, który potrzebuje jeszcze więcej miesięcy, aby przejść jakąkolwiek przemianę. Więź z tym bohaterem jest znikoma, jego przeobrażenie w mieszkańca Japonii przekonuje średnio. Cosmo daje radę tylko w niektórych scenach – szczególnie, gdy dopiero zaczyna stąpać po nowej ziemi niczym po polu minowym. Aktorka wcielająca się w Mariko zjada Jarvisa na śniadanie. Urodzona w Nowej Zelandii Anna Sawai ma w oczach ból związany z przeszłością, jej dusza cierpi, uśmiech rzadko gości na twarzy. Ale jednocześnie to kobieta dumna i silna, wysoko nosząca głowę. Sawai bardzo dobrze oddaje całek spektrum stłumionych emocji Mariko. Zresztą żaden aktor i aktorka narodowości japońskiej nie zawodzą, choć to powściągliwy, odpowiednio zniuansowany Sanada dźwiga gatunkowy i fabularny ciężar serialu. Jest jak Tywin Lannister, mimo że „Szogun” to nie do końca bardziej skomplikowana „Gra o tron”. Jest godnym następcą Toshiro Mifune. Maluje portret człowieka z pozoru praworządnego, pragnącego pokoju, ale, jak trzeba, to planującego wiele niecnych ruchów na przód i kroczącego po trupach zwykłych wieśniaków.

 

Kadr z serialu "Szogun" (materiały prasowe/Disney Plus)

 

Kadr z serialu "Szogun" (materiały prasowe/fxnetworks.com)

 

„Szogun” mimo wreszcie rozmachu a nie teatralności, historyczno-kulturowej wierności (trochę przesadzili z tym grzecznościowym ‘sama’) i wspaniałego klimatu, mimo tego, że mocno zderza kulturę europejską z japońską i żongluje nastrojami, bazując na ciekawych dialogach, pozostaje jednak serialem niespełnionym, tylko chwilami wybitnym. Rozumiem, że jest adaptacją prawie w skali jeden do jednego, ale podbudowany przez 9 odcinków, poetycki finał wydaje się być urwaną opowieścią, a twórcy śmieją się z oczekiwań widzów. Jakby zabrakło budżetu, jakby uleciało powietrze z balona. Na szczęście Sanada do ostatniego kadru budzi szacunek!

 

Ocena: 7,5/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Poniższa strona pomaga rozeznać się w świecie serialu:

https://www.fxnetworks.com/shows/shogun/viewers-guide

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:





Galeria zdjęć - "Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach?

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

1 (1)

Filmowy33
94 dni temu

Hipnotyzujący! Aczkolwiek trochę przegadany. Warto obejrzeć! Czy serial roku 2024? Hmm... No nie wiem.
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora aragorn136

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

"Ciche miejsce: Dzień pierwszy" – Ta ostatnia pizza w szklanym mieście - Recenzje filmów

Kiedy reżyser o polsko brzmiącym nazwisku „przekazuje” innemu reżyserowi o podobnym nazwisku opiekę nad wymyśloną przez siebie franczyzą, to nic tylko się cieszyć. Mimo że przecież mamy do czynienia nie z komedią, a horrorem o czułych na wszelkie dźwięki, najeźdźcach z kosmosu. Kliszowym. Fakt. Ale jednocześnie jakże kreatywnym na poziomie inscenizacyjnym i trzymającym ciągle za gardło. Czy „Ciche miejsce: Dzień pierwszy” od Michaela Sarnoskiego wstrzykuje w żyły widza równie potężną dawkę adrenaliny, wzbudzając strach przed odzywaniem się i chrupaniem w kinie? A może to bardziej dramat o jednostce wrzuconej w sytuację bez wyjścia, której wnętrze jest ważniejsze od apokalipsy?

"Projekt Hail Mary" – One Space Mission Impossible - Recenzje książek

Ryland Grace to nie skacowany mężczyzna, który otwiera szeroko oczy po całonocnej imprezie z pytaniem: „gdzie ja kurczę jestem?”. Grace budzi się w dziwniejszym miejscu niż wanna w tanim hotelu. Wokół migają jakieś światełka, a w ciele ma liczne rurki. Nic nie pamięta. Jednak, gdy już w głowie „zapali się lampka”, to okaże się, że Mark „Marsjanin” Watney nie był wcale w tak strasznej sytuacji. Ryland też jest samotny, ale w bezkresnym kosmosie… I ma do wykonania ważne zadanie, od którego zależy przetrwanie gatunku ludzkiego. Czy „astrotrudna” misja się powiedzie?

"Tatuażysta z Auschwitz" – Miłość w piekle (jakby podkoloryzowana) - Seriale

Najpierw była książka. Choć bestsellerowa, to jej autorkę odsądzano od czci od wiary. Zarzucano, że urodzona w Nowej Zelandii Heather Morris kompletnie pominęła historyczno-edukacyjną rzetelność na rzecz ckliwego romansu w miejscu, w którym na miłostki nie było żadnych szans. Wiadomo, że w największym niemieckim obozie koncentracyjnym ginęły całe rodziny, a łącznie zamordowano ponad milion ludzi. Jaki więc mógł być miniserial na podstawie „Tatuażysty z Auschwitz”? Czy to dzieło, które należy szybko wymazać z pamięci? Nie! Ale do wybitnej produkcji telewizyjnej droga daleka.

"Zmiana" – Koniec jest początkiem - Recenzje książek

Na początku trzeba wyraźnie zaznaczyć. Poniższa recenzja została napisana z myślą o pewnej grupie osób. Mowa o czytelnikach mających lekturę pierwszego tomu serii „Silos” za sobą. Oczywiście Hugh Howey tak wymyślił kolejną część, by nie zagubił się w niej „świeżak”, jednak mimo zupełnie oddzielnej historii, połączenia są wyraźne. A zatem lepiej doświadczyć „Zmiany” jako człowiek, który jadł już chleb z tego dystopijnego pieca. Czy ta powieść jest równie intrygująca i wciągająca jak poprzednia? Niestety nie, choć są w niej tematy fascynujące i jednocześnie przerażające.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 1244

Autor: aragorn136Recenzje gier

Komentarze: 2

"Ghost of Tsushima" – Honor samuraja!? - Recenzje gier

Nie ma co owijać w bawełnę – „Ghost of Tsushima” nie jest najlepszą gra AAA z otwartym światem, jaka ukazała się na konsole. W tej kategorii rządzą m.in. dwie części „Red Dead Redemption” czy trzeci „Wiedźmin”, a w szczególności jego genialne dodatki. Ale potrafi jednak rozbić serce z kamienia i sprawić, że wiśnie rozkwitną w pełni. W lipcu 2022 roku minęło 2 lata od premiery tego widowiskowego dzieła amerykańskiego (!) studia Sucker Punch Production. Dzieła, które jest jak połączenie mistycznego haiku i krwawej akcji. Dziś nadal robi ogromne wrażenie, przykrywając wady słomianym kapeluszem.

"Niebieskooki samuraj" – Zemsta rysowana mieczem - Seriale

Słyszycie Netflix, myślicie „kolejny serial bez ikry, średniak, jakich wiele, z poprawnością polityczną wylewającą się z ekranu niczym woda po pęknięciu tamy na rzece”. Z produkcjami aktorskimi faktycznie tak się często mają sprawy, ale w przypadku animacji jest zgoła inaczej. Był już dowód w postaci „Arcane” (historii dziejącej się w świecie gier z serii „League of Legends”) i „Cyberpunk: Edgerunners” (opowieść z uniwersum „Cyberpunka 2077”). W 2023 roku dołączą do tych tytułów „Niebieskooki samuraj”. I jest najlepszy! Ma taki klimat XVII-wiecznej Japonii (ach ta muzyka!), tak brutalne walki i taką głębię psychologiczną głównego bohatera, że nic, tylko bić pokłony!

 -

Odwiedzin: 2778

Autor: aragorn136Recenzje książek

Komentarze: 1

"Takeshi. Cień Śmierci" – Wojownik-Artysta i kolorowa księżniczka - Recenzje książek

Odkrywanie polskiej literatury popularnej ciąg dalszy. „Takeshi. Cień Śmierci” to mój „pierwszy raz” z autorką Mają Lidią Kossakowską. Byłem niezmiernie ciekaw, czy ta pani ma talent na równi ze swoim mężem Jarosławem Grzędowiczem, który m.in. zasłynął cyklem „Pan Lodowego Ogrodu”. „Porywające, pełne intryg starcie klanów podkreślone szkarłatnym cięciem katany” – zdanie umieszczone na okładce bez wątpienia przyciąga, tym bardziej, jeśli jest się miłośnikiem japońskich opowieści o samurajach w stylu Kurosawy, Kitano i im podobnych.

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 336

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

 -

"Daredevil: sezon 3" – Dorwać Fiska! - Seriale

Silne jest uniwersum Marvela powiadam Wam. Ponad 20 pełnometrażowych filmów. Miliardy zarobionych dolarów. Miliony fanów. Mniejsza lub większa przychylność amerykańskich krytyków (patrz „Czarna Pantera”). A co z małym ekranem i światem telewizji? Czy tam też jest miejsce na ciekawe i widowiskowe opowieści o herosach w lateksowych kostiumach? Jak udowodniła w 2015 roku platforma Netflix jak najbardziej tak. Wtedy bowiem światło dzienne (choć zdałoby się raczej rzec nocne) ujrzał mroczny serial o Diable z Hell’s Kitchen.

Pop-alternatywny duet Fun Fatale przedstawia "Teatr Świata" - Zespoły i Artyści

Charyzmatyczny kobiecy głos oraz dojrzałość i bogate doświadczenie sceniczne. Tak najtrafniej zdefiniować można esencję Fun Fatale. To prawdziwe muzyczne zjawisko na polskim rynku fonograficznym. Na początku marca do serwisów streamingowych trafił drugi autorski utwór tego duetu, zatytułowany „Teatr Świata”.

Cywilizacje kosmiczne okiem prof. Andrzeja Prószyńskiego - Niewiarygodne, niewyjaśnione

Profesor Andrzej Prószyński swoją karierę zawodową związał z nauką. W latach 2012-2016 pełnił funkcję dziekana Wydziału Matematyki, Fizyki i Techniki na Uniwersytecie im. Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Jego wielką pasją jest kosmos oraz poszukiwanie śladów obcych cywilizacji pozostawionych na innych planetach Układu Słonecznego – przede wszystkim na Marsie. Swoimi zainteresowaniami i wiedzą postanowił podzielić się w rozmowie ze mną…

 -

Odwiedzin: 12184

Autor: PaMDom i ogród

Komentarze: 1

Żywa choinka na święta Bożego Narodzenia - Dom i ogród

Czym należy się kierować podczas zakupu żywej choinki na Boże Narodzenie?

Nowości

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

7 Horizons – baw się na całego w rytmach Arkadiusza Balcerczaka! - Muzyczne Style

7 Horizons to projekt muzyczny rozwijany przez polskiego DJ-a i producenta muzyki elektronicznej Arkadiusza Balcerczaka. Eksperymentuje on muzycznie z różnymi nurtami gatunku deep house, melodic house. Jego utwory cechują się pozytywnym vibe, tanecznym klimatem, ale zahacza tez o bardziej spokojne melodie.

Michał Sieńkowski zaprasza na wakacyjną imprezę do rana! - Muzyczne Style

Kojarzony dotąd z indie-popowymi dźwiękami Michał Sieńkowski przedstawia pierwszy w autorskim repertuarze utwór, który może porwać do tańca niejednego słuchacza. Mający swoją premierę singiel zatytułowany „Nieskończony”, jest doskonałą propozycją do playlist, odtwarzanych podczas letnich imprez na plaży i w klubach.

 -

Odwiedzin: 226

Autor: adminKultura

Pierwsza edycja British Film Festival w Kinie Muza w Poznaniu! - Kultura

13 listopada 2024 roku w poznańskim Kinie Muza zadebiutuje pierwsza edycja British Film Festival – pierwszego w Polsce i jednego z niewielu w Europie festiwalu filmowego poświęconego w całości kinematografii brytyjskiej. Znamy już szczegóły programu, które zostały wyjawione na konferencji prasowej. Na te kilka dni organizatorzy zapraszają na ciekawe retrospektywy filmowe, jednak z nich to przegląd filmów mistrza suspensu, legendarnego Alfreda Hitchcocka w 125. rocznicę jego urodzin. Do tego specjalny pokaz „Rydwanów ognia”! I pewne niespodzianki związane z nietypowym seansem kinowym! Jakie konkretnie? O tym w artykule!

 -

Odwiedzin: 211

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 1

Pierwszy zwiastun "Gladiatora II" z polskimi napisami! Hit czy kit? - Artykuły o filmach

Do serwisu YouTube niczym rydwan na arenę wjechał pierwszy trailer drugiego "Gladiatora". Czy klimat klasyki z roku 2000 został zachowany? Czy Paul Mescal (do tej pory same niszowe produkcje) jako Lucjusz (siostrzeniec Kommodusa) i następca Russella Crowe'a pokaże siłę aktorstwa, będąc magnetycznym bohaterem, za którym będą podążać inni? Zwiastun nie odpowiada w pełni na te pytania, choć scenografia i kostiumy "rządzą" w tym pogrążonym w chaosie Imperium Rzymskim! Niestety jest coś, co psuje widowiskowe sceny. Jasne, że Denzel Washington to czarnoskóry aktor wcielający się tutaj w byłego gladiatora, który zdobył bogactwo, ale czy to oznacza, żeby wciskać w montaż rapowy kawałek? Tak brakuje dobrego motywu Hansa Zimmera (tu go zastępuję Harry Gregson-Williams). Niechaj 86-letni Ridley Scott pamięta - „To, co uczyni, odbije się echem w wieczności”. Niechaj więc podaruje nam co najmniej solidne kino historyczne, mimo że na pokładzie ma Davida Scarpę, scenarzystę byle jakiego "Napoleona". Premiera "Gladiatora II" w połowie listopada 2024 roku! Co by nie powiedzieć, to Joseph Quinn (Eddie ze "Stranger Things") jako imperator wygląda tak, że lepiej się modlić, by nie pokazał kciuka w dół. Taki rzymski Joker... A Wy co przeczuwacie? Będzie hit czy kit?

"Maluje emocje na różowo w pierwszym singlu". Kto? Roztańczona VEROA! - Zespoły i Artyści

VEROA, czyli Weronika Fedor to nie tylko wokalistka, ale też multiinstrumentalistka. Gra na skrzypcach, fortepianie i ukulele. Co więcej, sama pisze teksty i muzykę prosto z nastrojowych inspiracji. W swojej twórczości cechuje się dużą różnorodnością stylistyczną oraz pomysłowością. Właśnie zadebiutowała energiczną piosenką „Róż”.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 1194

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"1670" – To jest mój chłop, mój serial i mój rok! - Seriale

Takiego serialu jeszcze nie było! W Polsce rzecz jasna. No bo wiecie – mieszanka to iście wybuchowa. Kostiumowe danie główne z satyrycznym mięchem, szczyptą ostrej przyprawy i żyd… żytem. A w tym kotle chłopów szlachcice gotują i tą chochlą w lewo i prawo, pod nosem wąsy poprawiając i się szczerze uśmiechając. Bo „1670” to czas, gdy Rzeczpospolita była terytorialną potęgą, a panowie na włościach musieli bardzo ciężko nie pracować, by godnie żyć.

 -

"Peaky Blinders: Sezon 5" – Tommy Shelby: żywioł silniejszy niż faszyzm - Seriale

Według zapewnień Stevena Knighta, twórcy serialu pt. „Peaky Blinders”, opowieści o pewnej – faktycznie żyjącej i działającej w latach 20. XX wieku, rodzinie z Birmingham; jego piąty, mający niedawno premierę, sezon ma być tym najlepszym. I czy tak jest? Nie. Ale jako kibic gangsterskiej drużyny Thomasa Shelby’ego, jestem na tyle usatysfakcjonowany tym, co dostałem, że postawię go na równi z pierwszym, drugim i czwartym.

 -

Odwiedzin: 9047

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

Dexter Morgan – seryjny morderca, którego podziwiamy! - Seriale

Przeczytaliście tytuł i zastanawiacie się zapewne jak to możliwe, by kibicować komuś, kto z zimną krwią zabija innych? Wystarczy zrozumieć i poznać fenomen amerykańskiego serialu, który obiegł cały świat. Oryginalność, ciekawy scenariusz, nagłe zwroty akcji i On – Dexter!

 -

Odwiedzin: 5523

Autor: GieHaSeriale

Komentarze: 2

"The Frankenstein Chronicles" - "Czerwonogardły gil, zamknięty. W klatce, wściekłością niebios sięga" - Seriale

Serial „The Frankenstein Chronicles”, który zbierał dobre recenzje od czasu pojawienia się na antenie brytyjskiej telewizji (ITV Encore) w 2015 roku, dał się poznać kilka miesięcy temu szerszej publiczności za sprawą (jakżeby inaczej) dystrybucji poprzez platformę Netflix. Czy odświeżona i reklamowana twarzą Seana Beana historia o rzuceniu wyzwania Bogu, mając za oręż nieugiętą wiarę w naukę, jest rzeczywiście tak dobra jak na Wyspach się uważa?

 -

Odwiedzin: 15113

Autor: AnimeholikSeriale

10 seriali anime z sezonu letniego 2019, na które warto zwrócić uwagę - Seriale

Tegoroczne lato przyniosło kilkadziesiąt premier nowych seriali anime – kontynuacji znanych tytułów, serii opartych na znanych mangach i lekkich powieściach, a także dzieł opartych na oryginalnych scenariuszach. Po które z nich warto sięgnąć? W rozwinięciu artykułu znajdziecie dziesięć seriali anime, które do tej pory zgromadziły wokół siebie dużą widownię, uzyskując przy tym bardzo wysokie noty po emisji pierwszych odcinków.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.615

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję