2 883
3 112 min.
Recenzje książek
aragorn136 (23237 pkt)
3397 dni temu
2015-08-04 15:01:59
Ale czy „Takeshi. Cień Śmierci Tom I” godzien jest najwyższych pochwał? Kossakowska potrafi przykuć uwagę czytelnika. To fakt. Wśród jej zainteresowań kultura Dalekiego Wschodu zawsze zajmowała zaszczytne miejsce. W trakcie lektury nie da się tego nie odczuć. Wszystkie rozdziały w składającej się z ponad czterystu stron książki o przygodach mistrza miecza z Zakonu Czarnej Wody opisała starannie i przemyślanie, tak jakby budowała sceny do scenariusza. Bo, jak przecież sama wyznała, to film, który zawsze chciała napisać. To niemalże kadr wycięty z „Siedmiu samurajów”, „Zatoichiego”, a nawet „Kill Billa” Tarantino. Nie brakuje tu krwistych i świetnych momentów walki kataną, który przypomina taniec; znajdziemy też napięcie i humor. Jednak pojawia się problem. Ja sam nie zapoznając się wcześniej z opiniami i recenzjami, już na początku powieści wpadłem w niemałe zdziwienie. Może i byłby z książki bardzo dobry film, tylko nie polubiliby go ci, którzy oglądali serialowego „Shoguna”. Oj marudziliby i za miecze z zemsty chwycili...
Co prawda akcja „Takashiego” dzieje się w zbliżonej do feudalnej Japonii krainie Wakuni, tytułowy bohater ubrany jest, jak na dawnego wojowniczego mnicha przystało, a jego samotna wędrówka i niezbadane ścieżki przeznaczenia intrygują, ale koniec końców książka zamiast dramatycznej przygody, idzie w stronę… anime i mangi. Wraz z Takeshim trafiamy do wioski o nazwie Zimna Woda i przeciwstawiamy się gangsterom, napotykamy niezwykłe bóstwa, zaglądamy do świątyń, odkrywamy tajemnicze zakony, dowiadujemy się o zwierzętach przybierających ludzką postać oraz „niańczymy… nastoletnią Haru – irytującą, kolorową wiejską księżniczkę, przedstawicielkę modnego w Japonii stylu Kawaii. Dodatkowo oczami wyobraźni poznajemy futurystyczne technologie, inteligentne pojazdy napędzane biomasą i hologramy. Taki gatunkowy miszmasz (fantasy i science fiction) i kontrast między starym a nowym niezbyt się sprawdza i trochę męczy. Gdyby Lidia Kossakowska w ten zaprojektowany przez siebie świat wrzuciła nieco więcej kontemplacyjnej poetyki i nic ponadto, wówczas „Cień Śmierci” byłby znakomitą powieścią. Niestety, więcej tu niemożliwego spod znaku ostatniej, filmowej wersji „47 roninów” niż klimatu „Ostatniego samuraja”. Autorka „Siewcy Wiatru” nie stąpa twardo po ziemi. Buja w obłokach, raz posługując się pięknym, magicznym językiem, oddaje szacunek tamtej kulturze i wierzeniom; innym razem okrasza dialogi prostotą, niekiedy zapędzając się w sztampę.
„Takeshi. Cień Śmierci” to pozycja przeznaczona głównie dla wielbicieli mangi. Jednak postać stworzona przez pisarkę sprawia, że i inni przebrną szybko i łatwo przez tę powieść. Takeshi to siła spokoju, nawet podczas pojedynku z wybuchową Mariko. Człowiek pełen głębokiej mądrości i honoru, któremu każdy czytelnik odda pokłony. No i zakończenie jest tak emocjonujące, że nie sposób nie sięgnąć z ciekawości po kolejny tom pt. „Taniec tygrysa” i podążać Twym śladem, Twą droga, być dwa kroki za Tobą, nasz mistrzu katany!
Ocena: 6/10
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Takeshi. Cień Śmierci" – Wojownik-Artysta i kolorowa księżniczka
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.166