1 121
1 236 min.
Recenzje filmów
bartoszkeprowski (3368 pkt)
490 dni temu
2023-07-20 23:38:07
To również produkcja ukazująca bardzo silną kobiecą postać. I nie zrozumcie mnie źle. Makoto Shinkai nie ulega współczesnym trendom. Jego bohaterka to szukająca własnej drogi w życiu zaginiona nastolatka. Dziewczyna z ciężkim bagażem doświadczeń oraz targana przeróżnymi emocjami, mimo wszystko z optymizmem patrząca w świat. Suzume jest świetnym przykładem silnej kobiecej postaci, której nie brak odwagi, ambicji czy zdrowego rozsądku. To nie przereklamowany typ damy do uratowania. Zamiast oczekiwać na pomoc, sama postanawia zakasać rękawy i przystąpić do działania. Walczy o siebie i bliskich. Sama wybiera drogę, którą podąży i dzielnie stawia czoła przeciwnościom losu. Jednakże powyższe, wydawałoby się męskie cechy, wcale nie przeszkadzają jej być także wrażliwą, empatyczną oraz uczynną dziewczyną. Suzume zmaga się z typowymi problemami, co tysiące podobnych do niej nastolatek. Walczy z poczuciem straty, próbuje przeciwstawiać się samotności i szuka miłości. Ma słabości, mimo to nie sposób odmówić jej silnego charakteru. Imponuje swoją brawurą i umiejętnością stawiania czoła problemom. Tego obrazu bohaterki nie jest w stanie nawet zburzyć fakt, iż na widok przystojnego chłopaka przystaje, by lepiej mu się przyjrzeć i przez chwilę zapomina języka w gębie – jest w tej scenie przeurocza. Chociaż wrażliwość oraz empatia często postrzegane są we współczesnym świecie jako słabość – stanowią niemałą przeszkodę w osiągnięciu celu i sukcesu. W związku z powyższym wspomniane cechy powinny stać w sprzeczności z obrazem silnej, żeńskiej postaci, czyż nie? Szczęśliwie jest to jak najbardziej błędne myślenie. Za doskonały przykład może tutaj posłużyć główna bohaterka omawianego dzieła.
Kadr z filmu "Suzume" (źródło: materiały prasowe)
Warto wspomnieć iż Makoto Shinkai stara się nie krytykować ludzi. Dla niego człowiek jest najwyższą wartością. Widać to bardzo wyraźnie w produkcji „Suzume”. Główna bohaterka to zwyczajna nastolatka, która spotyka na swojej drodze przeróżnych ludzi. Niemniej każdy jej nowy znajomy to pełna empatii, zrozumienia, ciepła i bardzo uczynna osoba. Suzume niejednokrotnie sama nie dałaby sobie rady. Mimo to zupełnie obcy dla niej ludzie, widząc determinację bohaterki, nie zważając ponadto na jej powściągliwość oraz niechęć do dzielenia się informacjami na temat swoich działań, wyciągali do niej pomocną dłoń. Mogę tutaj tylko zacytować słowa lubianej przeze mnie piosenki Bon Joviego, które doskonale opisują omawiany aspekt filmu. Brzmi on następująco: Ain't it time we loved a stranger? They're just a friend you ain't met yet? Ta zwyczajna uprzejmość jest ujmująca i pokrzepiająca. W filmie jest również wyraźnie zaznaczona potrzeba akceptacji oraz zrozumienia. Każdy z nas ma tajemnice, którymi nie chcemy się dzielić. Mimo to, do osiągnięcia celu potrzebujemy pomocy, jak również wsparcia, a nie potoku pytań. Dla zobrazowania podejmowanej przeze mnie kwestii, przywołam scenę z omawianego filmu. Chodzi mi o przyjaciela Sōty Munakaty - Tomoyę Serizawę, który bez pytań decyduje się pomóc tytułowej bohaterce w jej podróży, mając nadzieję, że w ten sposób przyczyni się do znalezienia swojego kumpla ze studiów. Podobnie postępują napotkani przez Suzume nieznajomi. Wspierają protagonistkę. Okazują zrozumienie i akceptują jej działania, pomimo iż zagadkowe czy czasem niedorzeczne zachowanie nastolatki budzi sporo wątpliwości, a ta w żadnym razie nie zamierza zdradzać swoich prawdziwych motywacji. Nawet zdesperowana ciotka dziewczyny decyduje się w końcu pomóc siostrzenicy. Koniec końców to jej jedyna rodzina. Tamaki Iwato zatem ostatecznie wspiera Suzume w realizacji jej planu, chociaż najlepiej sprowadziłaby nastolatkę prosto do własnego domu i dała szlaban na opuszczania domostwo przez bardzo długi czas. Niemniej nareszcie udziela siostrzenicy tak potrzebnego dziewczynie wsparcia oraz zrozumienia.
Jak już wspominałem wcześniej Makoto Shinkai celebruje wartość człowieka. Twórca ukazuje widzom, jak piękny byłby świat, gdyby wszyscy wykazywali się tak ogromną empatią, na wzór stworzonych przez niego bohaterów. I wcale to nie znaczy, że musimy być idealni. Bynajmniej. Kolega Sōty Munakaty z pozoru wygląda na taniego podrywacza. Do tego pali papierosy i nie stwarza dobrego, pierwszego wrażenia. Niemniej pod tą fasadą kryje się oddany przyjaciel. Przyszły nauczyciel, który z pewnością będzie stał murem za swoimi wychowankami. Podobnie jest z ciocią głównej bohaterki. Nie raz czuła się skrzywdzona przez los. W myślach krzyczała, jak wiele lat zabrała jej opieka nad siostrzenicą. Była wówczas rozgoryczona i sfrustrowana. Jednakże pomimo tych chwil słabości, nigdy nie zapomniała, ile też pozytywnych i radosnych rzeczy wynikło z pojawienia się Suzume w jej życiu. A pamiętacie też demonicznego, małego, białego kotka - Daijina? Nie chce Wam za wiele zdradzić z fabuły, ale nawet jego, zdawałoby się bardzo samolubne, a nawet okrutne występki, twórcy próbują, zresztą całkiem skutecznie, usprawiedliwić. Dla Makoto po prostu nie ma złych ludzi (ani zwierząt!). Są różne motywy i pragnienia, które na tle zmiennych okolicznych mogą doprowadzić do licznych tragedii, lub być źródłem wielu radosnych zdarzeń. Z pewnością nie chce, abyśmy zbyt surowo oceniali samych siebie i otaczających nas osób. Pragnie, byśmy pamiętali, iż jesteśmy jednym, dużym, zróżnicowanym społeczeństwem. Przecież wszyscy gramy do jednej bramki, a co za tym idzie, sukces jednostki, to sukces całego zespołu… Za ten przepiękny przekaz serdecznie mu dziękuję.
Kadr z filmu "Suzume" (źródło: materiały prasowe)
„Suzume” to film drogi. Opowieść o odnajdywaniu siebie w dużym i pogmatwanym świecie po ciężkiej stracie. W szalonej pogoni za demonicznym kotkiem po najdalszych zakątkach Japonii, w towarzystwie gadającego krzesła, Suzume poznaje świat, niesamowitych ludzi, a także samą siebie. Powoli odkrywa swoje prawdziwe oblicze. Odzyskuje zatraconą w przeszłości cząstkę siebie, dzięki czemu może z powodzeniem zamknąć dotychczasowe rozdziały własnego życia i rozpocząć zupełnie nowy. Zapisać pustać stroną, bez konieczności spoglądania za siebie. A że w międzyczasie zdąży się zakochać, uratować przed zagładą świat i naprawić napięte relacje z ciocią, to już zupełnie inna historia.
„Suzume” charakteryzuje się pełną emocji fabułą. Opowieścią, która zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie i wzrusza do łez. Fabuła rozpoczyna się z przytupem. W ślad za przykładem wielkiego Alfreda Hitchcocka, Makoto Shinkai wywołuje trzęsienie ziemi (robi to dosłownie!), a następnie pootrzymuje napięcie. Prosta recepta na sukces, ale za to cholernie trudna do zrealizowana. Szczęśliwie w przypadku „Suzume” wszystko pierwszorzędnie zagrało. Fabuła rozwija się stopniowo, mimo że klimat tajemniczości i niepokoju spowodowany czyhającym za rogiem (a może wypadałoby powiedzieć: stale wiszącym nad Tokio) niebezpieczeństwem jest nader wyczuwalny. Twórca jednak nie spieszy się z odkrywaniem kart, a początkowo prosta opowieść z elementami fantasy zmienia się w absorbującą, zaskakującą i przyspieszającą bicie serca animację. Świetnie zarysowana przez scenarzystów dwójka głównych bohaterów szybko zyskuje sympatię widzów. Są bardzo ludzcy. Często działają pod wpływem emocji i równie często popełniają błędy. Mają zwyczajne marzenia oraz pragnienia. Po prostu trudno ich nie polubić. Dzięki temu z przejęciem obserwujemy ich poczynania, a rozterki czy emocje niemal momentalnie się nam udzielają. Muszę przyznać, że od dawna nie śledziłem tak oryginalnej, naprawdę porywającej oraz poprowadzonej z ogromną pasją historii. Spójną w każdym najmniejszym aspekcie.
Kadr z filmu "Suzume" (źródło: materiały prasowe)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Suzume" – Taka Piękna katastrofa
Więcej artykułów od autora bartoszkeprowski
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.019