O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Mare z Easttown" – Ogród Pamięci - Seriale

HBO ma już dawno za sobą złoty wiek, kiedy to w zasadzie każdy widz winien był odbierać w odpowiednio wielkim zachwycie każdą produkcję spod tego szyldu. Z kolei współczesny okres, w którym wydalane są rzeczy typu: „Watchmen”, „Kraina Lovecrafta” czy ostatnie dwa sezony „Gry o Tron”, nie może być uznany (mówiąc delikatnie) za nieskazitelny. Na szczęście, raz na jakiś czas HBO potrafi jeszcze przypomnieć sobie, jak stworzyć produkt pierwszej klasy. Zapraszam do Easttown.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
GieHa (3362 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
1 649
Czas czytania:
1 870 min.
Kategoria:
Seriale
Autor:
GieHa (3362 pkt)
Dodano:
1241 dni temu

Data dodania:
2021-06-12 10:44:08

Mamy tu do czynienia z serialem, którego moc tkwi w prostocie i przyziemności. Sam szkielet fabularny wydaje się być z początku standardem, do którego przywykliśmy na przestrzeni lat, przy okazji oglądania wielu kryminałów: oto detektyw Mare Sheehan (Kate Winslet), rozwódka mieszkająca w małym miasteczku w Pensylwanii ze swoją matką (Jean Smart), córką (Angourie Rice) i wnuczkiem, wciąż nie może wyleczyć traumy związanej z samobójstwem swojego syna. Na domiar złego od roku prowadzi ciężkie śledztwo w sprawie zaginięcia nastolatki – owe śledztwo stoi w martwym punkcie i nie zanosi się na rychły przełom w tej sprawie, co nie uchodzi oczywiście uwadze lokalnych mediów, jak i samej matki porwanej dziewczyny. 

 

Kadr z serialu "Mare z Easttown" (źródło: materiały prasowe/HBO)

 

Kadr z serialu "Mare z Easttown" (źródło: materiały prasowe/HBO)


Podobnie niski próg wejścia widziałem ostatnio tylko przy okazji udanego pierwszego sezonu „True Detective”, ale im bardziej zagłębiałem się w opowieść „Mare z Easttown”, tym usilniej opuszczała mnie myśl o bliskim pokrewieństwie między tymi pozycjami, gdyż przygody Rusty'ego i Marty'ego, choć uszyte z bardzo podobnej materii, posiadały gdzieniegdzie sceny wydatnie brawurowe (oczywiście podawane w bardzo rozsądnych dawkach) oraz doczepioną podszewkę metafizycznej kontemplacji, która w finale świeciła nam już przed twarzą w swej pełnej krasie. Mówiąc wobec tego, że historia z Easttown jest przyziemna, nie mam na myśli: „przyziemna jak na hollywoodzkie standardy” – jest przyziemna jak tylko przyziemne potrafi być życie.

 

Owszem, nasza bohaterka jest detektywem, ale zamiast prowadzenia ostrej wymiany ognia z przestępcami pod wejściem do banku musi przykładowo sporządzić rysopis zakapturzonego „człowieka-fretki”, który zdaje się podglądać nocami wnuczkę sędziwych sąsiadów. Ma również lekką nadwagę, rzadko kiedy zdrowo jada, lubi popijać piwko i skręci sobie kostkę podczas przeskakiwania przez siatkę, gdy będzie gonić podejrzanego. 
 

Kadr z serialu "Mare z Easttown" (źródło: materiały prasowe/HBO)


Był tylko jeden sposób na to, aby twórcy tegoż show uniknęli twardego jak skała lądowania – należało bezsprzecznie uwiarygodnić wyżej wymienioną postać. W innym wypadku widz mógłby zacząć podświadomie podejrzewać niezamierzoną autoparodię lub (co gorsza) po prostu znudzić się śledzeniem poczynań takiej bohaterki. Na szczęście z pomocą przybyła Kate Winslet. W tym momencie to oczywiście jaskrawy truizm, ale dla porządku potwierdzę tylko, że jej kreacja jest najwyższej próby. Nie pomyślałem choćby przez moment, iż widzimy na ekranie tę samą osobę, która grała niegdyś rolę wymuskanej panienki z wyższych sfer, nie chcącej podzielić się miejscem na drzwiach z Leonardem DiCaprio. Reżyser Craig Zobel podeśle nam co prawda kilka scen, jak wypad na kolację z szarmanckim pisarzem (Guy Pearce) czy młodszym o kilkanaście lat partnerem w śledztwie (Quicksilver Evan Peters), abyśmy mogli doświadczyć swoistej metamorfozy u bohaterki – przemieniającej się z przemęczonej wdowy w kobietę wciąż zaskakująco urodziwą – lecz myślę, iż ukazywanie „ostrzejszych rysów” w charakterystyce Mare ma tutaj zadanie czysto nominalne, jakby w zgodzie z annałami w opowieściach tego typu.

 

Kadr z serialu "Mare z Easttown" (źródło: materiały prasowe/HBO)

 

Kadr z serialu "Mare z Easttown" (źródło: materiały prasowe/HBO)

 

Wszak nie tylko główna rola zasługuje tu na brawa  zasadniczo wszystkie postacie z Easttown przedstawione zostały bardzo dobrze. Zbudowano naprawdę bardzo rzeczywiste wrażenie społeczności funkcjonującej na małomiasteczkowym planie. Zdaję sobie sprawę, że może się wam to wydać niebezpiecznie dalekie, ale chcąc nie chcąc, kojarzyło mi się to wszystko z mniej przerysowaną wersją przypadków znanych z Wisteria Lane („Desperate Housewives”). Przecież również tutaj, podczas zwiedzania każdego domu da się wyczuć „wypełzające” spod łóżek czy kuchennych zlewów mroczne tajemnice, skrzętnie ukrywane za codziennym, uprzejmym sąsiedzkim uśmiechem. Sęk w tym, że w tym przypadku nie spotkamy się z nowelkową konstrukcją odcinków czy beztroskim humorem, który mógłby przełamać gęstą atmosferę.

 

Coś bardzo pociągającego siedzi też w samej muzyce. Być może trochę za bardzo ponosi mnie tutaj wyobraźnia, ale podkład muzyczny pierwszego odcinka subtelnie różnił się od pozostałych – wychwyciłem tam nawet vibe z utworu „Bells of Laguna Bend”, który odgrywany jest przy okazji pewnej podwodnej sekwencji w grze „Cyberpunk 2077”. To trochę tak, jakby twórcy chcieli od samego początku wpłynąć na podświadomość widza za pomocą delikatnej sugestii, by ten dostrzegł nieprzeniknioną głębię skrywającą się pod gładziutką „taflą” szeregu wiadomych.

 

Kadr z serialu "Mare z Easttown" (źródło: materiały prasowe/HBO)

 

Kadr z serialu "Mare z Easttown" (źródło: materiały prasowe/HBO)


Uznacie to za szukanie dziury w całym, lecz odnoszę wrażenie, że ta zarzucona od pierwszej minuty „kotwica” przyziemności jest również małą wadą – zaobserwowałem w pewnych momentach kilka niepotrzebnych wątków, które kończyły ostatecznie w ślepych zaułkach i sądzę, że sama fabuła nie straciłaby niczego, gdyby całościowo skrócić ją o „pół odcinka”.

Nie gubmy jednak istoty sprawy. „Mare z Easttown” to świetny serial, łamiący współczesne schematy i wciągający widza w swoją opowieść za pomocą bardzo prostych narzędzi. Nic tego nie zapowiadało, a spotkałem się z jednym z lepszych tytułów cyfrowej dystrybucji w ostatnim czasie.

Ocena: 8,5/10



źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)


Autor recenzji publikuje też na portalu Filmweb.pl pod nickiem _GsHock_

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - "Mare z Easttown" – Ogród Pamięci

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

15 (15)

Aragorn136
1241 dni temu

Zgadzam się. Bardzo dobry serial. Ostatni odcinek to emocjonalny strzał prostu w twarz. Kate wybitna!
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora GieHa

"Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki - Recenzje gier

Temat roguelike’ów w branży gamingowej to ciekawa rzecz. Ten dość surowo skodyfikowany gatunek w trakcie trwania swojej kilkudziesięcioletniej historii otrzymał sporo odgałęzień, dzięki czemu dziś bawić się możemy klasycznym sandboxem o pixelartowym wyglądzie jak „Noita” lub w brawurowy sposób przebijać się przez niemniej brawurowo zaprojektowane lochy z „Hadesem”. Dobrych pozycji jest zaprawdę cała masa i nawet ja, nie będąc jakimś wielkim zapaleńcem „rogalikowym”, przy kilku tytułach miło spędziłem czas. Ach, gdyby tylko ktoś do tego zbioru umiejętnie dopisał horror psychologiczny i science-fiction…

 -

Odwiedzin: 654

Autor: GieHaSeriale

Komentarze: 4

"Terminator Zero" – Struny wydają metaliczne dźwięki - Seriale

Nie ma co owijać w bawełnę, franczyza „terminatorska” znajduje się obecnie w bardzo dziwnym miejscu. Oczywiście każdy fan serii poważnie traktuje obecność jedynie dwóch pierwszych filmowych części na popkulturowym poletku (może dorzuciłby jeszcze ciekawą propozycję gamingową od studia Teyon), wszak nie można przejść do porządku dziennego bez napomknięcia o kolejnych, mniej lub bardziej udanych, sequelach/prequelach/rebootach, które stopniowo wygaszały czerwony błysk soczewki z metalowej czaszki o szczerym uśmiechu. Po katastrofalnym „Dark Fate” można było zacząć domniemywać (osobiście nie miałbym nic przeciwko), iż ikoniczny, post apokaliptyczny świat wojny ludzi z maszynami już na zawsze zawierać się będzie we wspomnianych produkcjach Camerona.

 -

Odwiedzin: 1560

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 2

"Stasis: Bone Totem" – Skok na głęboką wodę - Recenzje gier

"Stasis" był pierwszym tytułem, który opisywałem na łamach Altao, a zetknięcie się z nim pozwoliło mi zapoznać się z rzemiosłem jego twórców, którzy akurat na ten czas stawiali swoje pierwsze (nieco chwiejne) kroki na game developerskim poletku. Pomijając powyższy sentymentalizm, to na przykładzie "Stasis'a" mógłbym praktycznie z marszu wyliczyć wartości wyróżniające studio "The Brotherhood" w branży.

 -

Odwiedzin: 2542

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 2

"Dead Space Remake" – Dynamika Rozświetlającej Mrok Gwiazdy - Recenzje gier

Wydana jesienią 2008 roku gra „Dead Space” zrobiła dla horroru science-fiction w gamingu dokładnie tyle samo co „Ósmy Pasażer Nostromo” dla tegoż gatunku w kinematografii. Tak właściwie, to po latach przemyśleń, obserwacji i znajdywania punktów odniesienia, mogę z czystym sercem zestawiać ten tytuł z każdym wiekopomnym dziełem fantastyki naukowej, bez względu na przypisane mu medium.

"The Callisto Protocol" – Mechanika Martwego Ciała Niebieskiego - Recenzje gier

Pan Glen Schofield przeszedł już do historii gamingu jako twórca niesamowitego "Dead Space'a", morfując (badumtss!) przy okazji już na zawsze gatunek sci-fi survival horroru w grach i sadzając na tegoż szczycie małomównego inżyniera z plazmowym przecinakiem w dłoni. Piszę o tym dlatego, aby podkreślić jak olbrzymie oczekiwania miałem wobec najnowszego dzieła wspomnianego twórcy, liderującemu obecnie niedawno powstałemu Striking Distance Studios.

Polecamy podobne artykuły

 -

"Klangor" – Zimno i smutno w tym Świnoujściu - Seriale

Ubrany w żółtą kurtkę Arkadiusz Jakubik sprawia wrażenie zagubionego i przestraszonego – powodem zapewne nie jest jesienna aura. Takim kadrem reklamowany jest najnowszy serial Canal+ pt. „Klangor”. Nie daje się jednak skusić, mimo że jest w nim jakiś element wspólny z niemieckim „Dark”. Uważam, że lepiej stracić cenny czas na, zbierającą doskonałe recenzje, amerykańską produkcję „Mare of Easttown”. Polski kryminał w odcinkach miałby być równie wciągający i perfekcyjny aktorsko jak opowieść o policjantce z małego miasteczka w Pensylwanii, która musi sobie poradzić z dramatami w życiu rodzinnym i trudnym śledztwem? „To nie możliwe” – słowa wypowiedziane w marcu. „I znowu się kurka wodna pomyliłem!” – zdanie wykrzyczane po obejrzeniu finałowego epizodu.

 -

Odwiedzin: 6750

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 3

"Prawo Ulicy" – Blaski i cienie Baltimore - Seriale

Rok 2002. Stacja HBO wyświetla w USA pierwszy z 13 odcinków serialu „The Wire”. Jego twórca – David Simon, były reporter policyjny, nie spodziewa się aż tak pozytywnej reakcji krytyków. Pisze więc scenariusze do kolejnych sezonów. I czyta jeszcze więcej pochwał. Produkcja jest bowiem porównywana do książkowych dzieł Dostojewskiego czy Dickensa, określana jako niezwykle głęboka, ambitna, smakowana przez nielicznych, jedyna w swoim rodzaju. Mało tego, większość jest zgodna – to najlepszy serial kryminalny w historii telewizji.

 -

"W głębi lasu" – Coben na polskiej ziemi - Seriale

Netflix to skarbnica seriali. Filmy też się tam (co jakiś czas) pojawiają, ale to właśnie odcinkowe produkcje są tymi jakościowo lepszymi i chętniej oglądanymi. Wystarczy wspomnieć o „Stranger Things” czy „Narcos” (oraz dziesiątkach innych tytułów). Cieszy fakt, że ostatnio znajduje się tam miejsce i na polskie akcenty. „1983” do Agnieszki Holland podobno było dość… dziwnym gatunkowym tworem, ale już „W głębi lasu” stanowi przykład standardowego kryminału, który nie przynosi wstydu, choć wyjątkowy też nie jest.

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 1649

Autor: GieHaSeriale

Komentarze: 1

"Mare z Easttown" – Ogród Pamięci - Seriale

HBO ma już dawno za sobą złoty wiek, kiedy to w zasadzie każdy widz winien był odbierać w odpowiednio wielkim zachwycie każdą produkcję spod tego szyldu. Z kolei współczesny okres, w którym wydalane są rzeczy typu: „Watchmen”, „Kraina Lovecrafta” czy ostatnie dwa sezony „Gry o Tron”, nie może być uznany (mówiąc delikatnie) za nieskazitelny. Na szczęście, raz na jakiś czas HBO potrafi jeszcze przypomnieć sobie, jak stworzyć produkt pierwszej klasy. Zapraszam do Easttown.

"Demony Dobrego Dextera" – Mroczny Pasażer i jego nocne żniwa - Recenzje książek

Dexter Morgan – z pozoru wzorowy pracownik policyjnego laboratorium (na tysiąc procent nie jest spokrewniony ze swoim imiennikiem, bohaterem pewnej animacji), specjalista od analizy krwi. Większość miłośników thrillerów zna go z kultowego serialu. Na tym portalu znaleźć można artykuł poświęcony tej postaci i produkcji. Tym razem warto przyjrzeć się książce, na podstawie której zrealizowano tenże telewizyjny hit. Śmiało zajrzyjcie w ciemne zakamarki i stawcie czoło „Demonom Dobrego Dextera” (oryg. „Darkly Deraming Dexter”).

 -

Odwiedzin: 3726

Autor: aragorn136Recenzje książek

Komentarze: 2

"Marsjanin" – Nie pozwolę ci mnie zabić Czerwona Planeto, nie pozwolę! - Recenzje książek

Tym razem recenzuję dla Was powieść science fiction pt. „Marsjanin”. Sięgnąłem po nią z kilku powodów. Po pierwsze napisana przez debiutanta niemal z miejsca stała się światowym bestsellerem. Po drugie już wkrótce światło dzienne ujrzy jej hollywoodzka ekranizacja i wreszcie po trzecie zawsze pragnąłem polecieć na Marsa, jeśli nie w realnym życiu, to chociaż w wyobraźni. I oto jestem. I czytam. I wiecie co? Śledząc i kibicując głównemu bohaterowi, cofam jednak słowa o marzeniu postawienia stopy na marsjańskiej powierzchni…

 -

"The Mandalorian" – "This is the way" - Seriale

Po seansie ostatniego epizodu nowej trylogii „Star Wars” moja wiara w moc została zachwiana. Nie spodziewałem się tak średniego, momentami słabego filmu, ze zbyt szybkim tempem i zaskakującymi (w złym znaczeniu) rozwiązaniami fabularnymi. Ale na szczęście Disney nie jest aż takim potworem, na jakiego może wyglądać. I nie jest też mordercą zarzynającym swoje dzieci. Niechaj dowodem na to będzie pierwszy aktorski serial ze świata „Gwiezdnych wojen”, który co prawda oficjalnie do Polski jeszcze nie trafił (bo i nowa platforma Disney + jeszcze nie przybyła), ale sprytni, szybcy niczym łowcy nagród, polscy fani wyruszyli na poszukiwania. Rzucając się w odmęty internetowych czeluści, odnaleźli Mandalorianina!

"Wilczy kult. Sanktuarium" – W objęciach wilkołaka - Recenzje książek

Wydaje się, że likantropia to temat już tak bardzo przez świat kina i literatury wyeksploatowany, że nie da się nic więcej ciekawego o tym opowiedzieć. Ostatnio wilkołaki walczyły i kochały, choćby w sadze „Zmierzch” Stephenie Meyer czy straszyły w filmowym uniwersum „Underworld”. Mimo to nadal, jak udowadnia nastoletnia Joseline K. Aftanska (właśc. Justyna Aftańska), można je ukazać w intrygujący sposób, w starym i jednocześnie nowym świetle. Na łamach portalu jest wywiad, gdzie znajdziecie więcej informacji o tej młodziutkiej pisarce. Teraz nadszedł czas na recenzję debiutanckiej powieści: „Wilczego Kultu. Sanktuarium”.

Nowości

 -

Odwiedzin: 56

Autor: adminMuzyczne Style

Komentarze: 2

"Cyfrowa gra” powróciła. KOMBI Łosowski nadal naładowany energią! - Muzyczne Style

Rok 2024. Co się działo wtedy w świecie polskiej muzyki? Na przykład 40 lat minęło od wydania przełomowej i legendarnej płyty „Nowy rozdział”, na której w całej pełni ukazał się elektroniczny i nowatorski styl muzyki KOMBI. Muzyki skomponowanej przez Sławomira Łosowskiego. I teraz najlepsze – instrumentalna „Cyfrowa gra” z tego krążka pod koniec października pojawiła się odnowiona niczym remake kultowej gry.

Muzyczny "HORROR MOVIE"... - Muzyczne Style

emocean drive, projekt wykonujący gitarową muzykę rozrywkową, zaprasza na seans z dreszczykiem! Ich najnowszy utwór "Horror Movie" to połączenie mrocznej piosenki i filmu grozy.

 -

Odwiedzin: 97

Autor: adminKultura

British Film Festival ogłasza pełny program! - Kultura

British Film Festival, którego pierwsza edycja odbędzie się już między 13 a 17 listopada w Poznaniu, ogłasza pełny program. W planach prawie 60 tytułów w 9 sekcjach filmowych, pokazy w zaskakujących miejscach, zagraniczni goście i wyjątkowe współprace. Bilety i karnety już w sprzedaży!

"Infrænum" – Na wieki wieków strzeżmy go! - Recenzje książek

Często jest tak, że nie znamy początkującego pisarza, ale zaintrygowała nas okładka jego książki oraz sam opis fabuły. Na tyle, że jak najszybciej pragniemy zdobyć ów „pergamin”. Wyruszamy więc na poszukiwania. A gdy już uda się nam odnaleźć tę „tajemniczą księgę”, zaczynamy ją otwierać powoli, z dreszczykiem emocji. Ja tak miałem z „Infrænum”. Obcowanie z tą powieścią było niczym przedzieranie się przez gęsty, mroczny las, z nadzieją, że na końcu wkroczy się na drogę, przy której stoi oświetlony lampą naftową dom, a w nim odpowiedzi na wszelkie pytania większe niż życie.

 -

Odwiedzin: 107

Autor: adminZabawne

"Ferdenheimer" – to byłby niekiepski film o ojcu bomby atomowej! - Zabawne

Amerykański fizyk Robert Oppenheimer w czasie II wojny światowej był dyrektorem programu rozwoju broni jądrowej "Manhattan". Wydawało się, że Polak Ferdynand Kiepski pierdzi tylko w fotel. Ale nie. On też na zlecenie rządu stworzył prawdziwą bombę. Nie wierzycie? Wszystko zostało udokumentowane. Nawet przetestowane! Wyniki? Alert: Siła eksplozji odrzuciła naukowca Paździocha aż pod warzywniak. Przed Wami zabawna "wariacja" na poważny temat, parodia filmu Nolana od Kaka Projects. Oto zwiastun filmu "Ferdenheimer". Bo są rzeczy, które się fizjologom nie śniły... Tak, ów trailer "wybuchł" rok temu, ale warto go "odkazić".

 -

Odwiedzin: 180

Autor: pjKultura

Wszyscy Laureaci Nagród Nobla 2024 - Kultura

Od 7 do 14 października trwał Tydzień Noblowski. W tych dniach ogłoszono nazwiska zwycięzców ze wszystkich dziedzin: fizjologii i medycyny, fizyki, chemii, literatury, Pokojowej Nagrody Nobla oraz nauk ekonomicznych. Przed Wami nasze lekko spóźnione podsumowanie, w którym tradycyjnie podajemy uzasadnienie przyznania tych prestiżowych nagród oraz czym dokładnie zajmowali się laureaci.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 1405

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"1670" – To jest mój chłop, mój serial i mój rok! - Seriale

Takiego serialu jeszcze nie było! W Polsce rzecz jasna. No bo wiecie – mieszanka to iście wybuchowa. Kostiumowe danie główne z satyrycznym mięchem, szczyptą ostrej przyprawy i żyd… żytem. A w tym kotle chłopów szlachcice gotują i tą chochlą w lewo i prawo, pod nosem wąsy poprawiając i się szczerze uśmiechając. Bo „1670” to czas, gdy Rzeczpospolita była terytorialną potęgą, a panowie na włościach musieli bardzo ciężko nie pracować, by godnie żyć.

 -

"Peaky Blinders: Sezon 5" – Tommy Shelby: żywioł silniejszy niż faszyzm - Seriale

Według zapewnień Stevena Knighta, twórcy serialu pt. „Peaky Blinders”, opowieści o pewnej – faktycznie żyjącej i działającej w latach 20. XX wieku, rodzinie z Birmingham; jego piąty, mający niedawno premierę, sezon ma być tym najlepszym. I czy tak jest? Nie. Ale jako kibic gangsterskiej drużyny Thomasa Shelby’ego, jestem na tyle usatysfakcjonowany tym, co dostałem, że postawię go na równi z pierwszym, drugim i czwartym.

 -

Odwiedzin: 9180

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

Dexter Morgan – seryjny morderca, którego podziwiamy! - Seriale

Przeczytaliście tytuł i zastanawiacie się zapewne jak to możliwe, by kibicować komuś, kto z zimną krwią zabija innych? Wystarczy zrozumieć i poznać fenomen amerykańskiego serialu, który obiegł cały świat. Oryginalność, ciekawy scenariusz, nagłe zwroty akcji i On – Dexter!

 -

Odwiedzin: 5655

Autor: GieHaSeriale

Komentarze: 2

"The Frankenstein Chronicles" - "Czerwonogardły gil, zamknięty. W klatce, wściekłością niebios sięga" - Seriale

Serial „The Frankenstein Chronicles”, który zbierał dobre recenzje od czasu pojawienia się na antenie brytyjskiej telewizji (ITV Encore) w 2015 roku, dał się poznać kilka miesięcy temu szerszej publiczności za sprawą (jakżeby inaczej) dystrybucji poprzez platformę Netflix. Czy odświeżona i reklamowana twarzą Seana Beana historia o rzuceniu wyzwania Bogu, mając za oręż nieugiętą wiarę w naukę, jest rzeczywiście tak dobra jak na Wyspach się uważa?

 -

Odwiedzin: 4531

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 3

"Król" – 8 na 10 syneczku, a jak! - Seriale

„Zachwyca”, „Najlepszy serial 2020 roku” – takie między innymi nagłówki pojawiły się w internecie na początku listopada. I – o dziwo – dotyczyły polskiej produkcji. Mowa o adaptacji bestsellerowej powieści Twardocha sprzed kilku lat, która rozeszła się w nakładzie ponad 100 tys. egzemplarzy. Czy „Król” faktycznie jest na na tyle królewski, że nie pozostaje nic, jak uścisnąć dłoń Janowi P. Matuszyńskiemu? Na to pytanie postanowiłem opowiedzieć dopiero po premierze finałowego odcinka, bowiem nie ma co oceniać dania tylko po talerzu, na którym jest podany. Trzeba zjeść wszystko, a na koniec popić piwem, porządnie beknąć i podziękować.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.659

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję