7 101
7 908 min.
Recenzje gier
pottero (558 pkt)
3587 dni temu
2015-01-27 09:37:13
„Dragon Age: Inkwizycja” była zatem dla BioWare swoistym być albo nie być – gdyby gra ponownie zawiodła oczekiwania, studio prawdopodobnie na dobre straciło by zaufanie wielu fanów, którzy po poprzednich wpadkach mieli wątpliwości co do jego kondycji. Na szczęście BioWare wraca z tarczą, chociaż fani klasycznych RPG raczej nie będą zadowoleni.
Przed rozpoczęciem właściwej gry warto skorzystać z aplikacji „Dragon Age Keep”, pozwalającej odtworzyć wybory dokonane w poprzednich częściach bądź stworzyć historię na nowo, a następnie zaimportować ją do „Inkwizycji”, dzięki czemu grę zaczynamy w świecie, którego historia została wykreowana przez nas. Narzędzie to jest również pomocą dla osób, które nie grały we wcześniejsze części, pozwalając zapoznać się z najważniejszymi wydarzeniami i zagadnieniami z uniwersum. Najwięksi fani znaleźć mogą tam również grę tekstową „The Last Court”, stanowiącą pomost pomiędzy drugą a trzecią częścią.
„Inkwizycja” stanowi bezpośrednią kontynuację dwóch poprzednich odsłon. Przybierający na sile konflikt pomiędzy magami a templariuszami, zapoczątkowany w „Dragon Age II”, zmusił najwyższą przedstawicielkę Zakonu do zwołania konklawe – pokojowego szczytu, mającego na celu negocjowanie warunków zakończenia sporu. W Azylu zbierają się najwyżsi przedstawiciele władz Zakonu i zbuntowanych magów, jednak finał jest dokładnie odwrotny do zamierzonego – wskutek bliżej nieokreślonych wydarzeń dochodzi do wybuchu, w którym giną prawie wszystkie osoby biorące udział w szczycie, a na niebie pojawia się ogromna wyrwa do Pustki – krainy demonów – przez którą przechodzą one do świata ludzi. Jedynym ocalałym jest oczywiście grywalna postać, która po wybuchu dysponuje znamieniem pozwalającym zamykać szczeliny do Pustki. Po kilku kolejnych fabularnych przewrotach staje ona na czele tytułowej Inkwizycji, której zadaniem będzie zdobycie sojuszników, poparcia, a ostatecznie ocalenie świata przed Wielkim Złem.
Dla każdego, kto grał w „Mass Effect 2”, „Mass Effect 3” czy „Dragon Age: Początek”, ogólny zarys fabuły na pewno wygląda znajomo – po raz kolejny BioWare serwuje opowieść o człowieku, który musi zbudować armię, aby koniec końców pokonać Potężnego Przeciwnika. Po raz kolejny również studio zastosowało paskudny trick polegający na tym, że fabuła gry powiązana jest nie tyle z fabułą poprzedniczki, co DLC do niej, z którym nie każdy musiał się zapoznać (identyczna sytuacja miała miejsce w przypadku „Mass Effect 3”, którego fabuła nawiązywała do wydarzeń z dodatków „Przybycie” i „Kryjówka Handlarza Cieni”). Już za samo to solidne bęcki należą się albo BioWare – za opieranie fabuły na czymś, co nie znalazło się we właściwym produkcie stanowiącym poprzednią odsłonę – albo Electronic Arts, najwyraźniej nakazującemu studiu wycinać fragmenty gry, żeby później sprzedać je za dodatkową opłatą. Tym niemniej, chociaż fabuła sama w sobie nie należy może do szczególnie odkrywczych, to dostarcza ona wielu nowych, ciekawych informacji o świecie. Dodać do tego należy jeszcze setki tekstów rozsianych po całej krainie i godziny rozmów przeprowadzanych z postaciami niezależnymi – po połączeniu tych wszystkich elementów, nasza znajomość lore uniwersum „Dragon Age” zostanie znacząco rozszerzona.
„Inkwizycja” to próba pogodzenia starego i nowego. Powraca nieobecna w „Dragon Age II” możliwość wyboru rasy postaci – wybrać można pomiędzy człowiekiem, krasnoludem, elfem oraz, po raz pierwszy w serii, qunari. Wybór klasy jest tak samo hermetyczny jak w poprzednich częściach, ograniczając się do wojownika, łotrzyka i maga, bez możliwości stworzenia pośrednich klas. Oczywistością jest dostosowanie wyglądu postaci – w „Inkwizycji” znacznie wygodniejsze niż w poprzednich częściach, w dużej mierze ograniczające się do przesuwania odpowiednich suwaków, określających głębokość policzków czy wysokość czoła. Kolejnym powracającym elementem jest tryb taktyczny. Według zapowiedzi BioWare „Inkwizycja” miała być grą bardziej taktyczną niż „dwójka”, jednak z tego zobowiązania studio nie wywiązało się najlepiej. Sam ekran taktycznej pauzy, pozwalający kolejkować rozkazy i poznać informacje o przeciwnikach, jest niewygodny w użyciu, zwłaszcza podczas grania na klawiaturze i myszy. W kartach postaci próżno szukać ustawień zaawansowanych taktyk, jak miało to miejsce w „Początku”. Nie można oprzeć się wrażeniu, że tryb taktyczny został wprowadzony trochę na siłę, tylko po to, żeby zadowolić miłośników tego rozwiązania. Maksymalną ilość mikstur leczących, które można przy sobie nosić, ograniczono do góra kilkunastu sztuk na całą drużynę, zaś czarodzieje pozbawieni zostali możliwości korzystania z zaklęć leczących, toteż konieczne jest rozważne nabywanie umiejętności. Każda klasa posiada umiejętności zapewniające tymczasowe wzmocnienie czy odzyskanie zdrowia swojego i/lub sojuszników, a dobrze dobrana drużyna oraz umiejętnie rozdysponowane i zastosowane talenty pozwalają zdziałać cuda. Możliwe jest nawet zabicie w pojedynkę smoka będącego o kilka poziomów wyżej niż Inkwizytor, po zakończonej walce mając więcej zdrowia, niż na początku. Nie zmienia to jednak faktu, że ekran taktyczny pozostaje jednym z najczęściej krytykowanych przez fanów elementem gry.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "Dragon Age: Inkwizycja" – Fireballem i mieczem
Więcej artykułów od autora pottero
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.395