Ptasznikt
229 dni temu
Damian W
436 dni temu
PJ
436 dni temu
Hej, dzięki za komentarz. Postaram się uzupełnić artykuł o te informacje techniczne.
Dodaj opinię do tego komentarza
GieHa
458 dni temu
Stała czytelniczka
459 dni temu
GieHa
458 dni temu
Najdr...ekhm... Droga stała czytelniczko,
Niezmiernie mi miło z powodu Twojego zainteresowania powyższym artykułem! Owszem, gra mimo swoich zalet posiada zwyczajnie znamiona tytułu indyczego, więc obecna cena dla osoby nie w pełni zdecydowanej może być nieco odstraszająca. Dalej, jeśli chodzi o numery zapytań:
1) Słusznie zakładasz, iż nie ma tam elementów losowości na podobieństwo tych znanych z "GWBW" - wszak to zgoła inna konwencja. To zabawne, bo nie jesteś pierwszą, od której słyszę, że "GWBW" zepsuło jej nerwy :) Widocznie ta gra działa specyficznie na poszczególne typy graczy.
2) Bardzo zraniła mnie bezwzględna krytyka "Primordii", ale cóż poradzę... Mogę rzec w tej kwestii tyle, że gameplaye tych gier różnią się od siebie niemal we wszystkim. Zapewne również kwestia czasu i rozwoju technologii zrobiła swoje. Jednak co "nieintuicyjnego podejścia" - jest to pojęcie szersze, bo (tak jak wspomniałem w artkule) w jakimś stopniu każda przygodówka point & click jest nieintuicyjna i wymaga od gracza w jakimś zakresie podążania za logiką twórców podczas rozwiązywania problemu, więc jeśli będziesz miała na względzie istnienie tego czynnika w "Bone Totem", to milej spędzisz przy nim czas, chociaż pokuszę się o stwierdzenie, że w tej produkcji ów czynnik działa w bardzo delikatny sposób :)
Powiedzmy, że udzieliłem odpowiedzi: 1,5x"nie", a zatem nie jest źle :)
P.S. Aktualnie na Steamie można zakupić pierwszego "Stasisa" za niecałe 13 zł, więc może to jest jakieś rozwiązanie, żeby w płynny i nieryzykowny sposób zapoznać się ze stylem tego studia i zderzyć swoje gusta z klimatem "Stasisów"? Mam nadzieję, że w jakimś stopniu pomogłem :)
Dodaj opinię do tego komentarza
Kumpel od seansu
1155 dni temu
Stehr
1352 dni temu
GieHa
1351 dni temu
Wielkie dzięki za zabranie głosu w tej sprawie!
Niemniej jednak nie do końca potrafię się zgodzić z Twymi zarzutami, gdyż - po pierwsze - z pewnością nie podszedłem w pospiechu, a mówienie że 160h rozgrywka odbywa się "bez zastanowienia" graniczy wręcz z herezją :)
Możliwości (lub ich brak) wyboru mają według mnie taki wpływ na fabułę, jak pisałem powyżej, natomiast jak wpływa to na emocje gracza to już raczej sprawa indywidualna. Co do możliwości na przejście, jakie dają nam poszczególne misje, to nie widziałem potrzeby by wdawać się w aż tak precyzyjną dyskusję o kazdym kroku, jaki możesz podjąć podczas trwania ów zadań - niemniej jednak nie wiem w jaki sposób darowanie bądź nie darowanie komuś życia w tym przypadku wpływa na rozwój postaci??
Spodziewam się, że możliwość ponownego przejścia gry przykładowo inną płcią przy innym procesie jej rozwoju daje inne spojrzenie na tytuł, ale gdybym miał się wziąć za pisanie o CP2077 po przykładowych 3 ścieżkach rozwoju, to pisać zacząłbym o tym w marcu i nie byłaby to już recenzja, a rozprawka czy esej - choć być może coś takiego się pojawi w przyszłości.
Na koniec jednak, niezbyt fortunnym okazał się być zarzut: "Taka recenzja wymaga podejmowania właściwych i dobrze przemyślanych decyzji przez całą grę." - w sandboxowym erpegu cały kościec zabawy polega własnie na tym, że nie masz doprecyzowanych "własciwych" wyborów, a nasze decyzje możemy podejmować w zgodzie ze swoją wrażliwością (żeby nie dramatyzować już o "sumieniu").
Dodaj opinię do tego komentarza
Tamiś
1599 dni temu
Mi
1721 dni temu
Michal
1721 dni temu
MP
1730 dni temu
Stary Ober
1746 dni temu
MP
1730 dni temu
Pytanie czy jest sens porównywać. Trudno, aby "nowe" przebiło "stare", które poznałeś i pokochałeś wcześniej. Ale nie o to tu chyba chodzi aby coś konfrontować i udowadniać sobie nawzajem co jest lepsze. Oberschlesien to młody zespół i wszystko jeszcze przed nimi. W starym składzie nagrali raptem 2 płyty. Jest wiele zespołów, których skład (wliczając wokal) był bardzo dynamiczny na tym etapie i nie zaszkodziło im to docelowo, a wręcz przeciwnie. Zespół rozpadł się z konkretnego powodu - stary skład nie miał szans przetrwania, bo muzycy mieli inne wizje. Powstały dwa i bardzo dobrze. To, że jeden zespół lepiej przetrwał próbę czasu świadczy o tym, co bardziej podoba się słuchaczom - to nie oznacza, że muzyka któregokolwiek z nich jest obiektywnie gorsza. Wszystko jest kwestią gustu. Choć powiem szczerze, że po tym w jaki sposób rozłam zakomunikowano nie dziwi mnie, że to wersja Stawińskiego padła pierwsza. Ja słuchałem wszystkich 3 albumów jednocześnie. Miksując utwory w losowej kolejności stwierdziłem, że te z najnowszego jak dla mnie są najlepsze. Na NeuOberschlesien trafiłem nieco później i nie przekonałem się. Dla mnie to świadczy jedynie o tym, że wizja Różanki jest bliższa mojemu gustowi. Widziałem ich wczoraj na koncercie w Rzeszowie. Nowe utwory wymiatały. Panowie mają niesamowitą energię na scenie i świetnie się bawią, a publiczność razem z nimi. Na pewno nie chodzi tylko o kasę. Jednocześnie zgodzę się, że Stawiński miał w sobie coś, czego nie mają nowi wokaliści. Pytanie czego oczekujesz po muzyce. Ja wolę energię i zabawę od patetycznych przemówień i gdy widzę stare i nowe wykonania koncertowe pewne rzeczy dla mnie stają się jasne.
Dodaj opinię do tego komentarza
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.149