O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Diuna" – Film, któremu warto stawić czoło! - Recenzje filmów

Rok 1965 – utalentowany pisarz Herbert wydaje „Diunę”, wielowątkową powieść science fiction. Pod względem prowadzenia narracji dziś nieco archaiczną, lecz nadal zachwycającą bogactwem języka i uniwersalnością. Niestety, przez nagromadzenie elementów filozoficznych, wewnętrznych przemyśleń bohatera czy wszechobecnej polityki wymieszanej z religią, ekologią i eugeniką, trudną do przeniesienia na ekran. Rok 2021 – pewny siebie reżyser Villeneuve udowadnia, że można to zrobić. Co prawda nie 1:1, lecz w taki sposób, aby zarówno fani literackiego pierwowzoru, jak i „świeżaki” zasiedli przy jednym stole i posmakowali wyjątkowej przyprawy.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (22261 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
2 413
Czas czytania:
2 729 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
aragorn136 (22261 pkt)
Dodano:
1008 dni temu

Data dodania:
2021-10-23 15:06:38

Oczywiście to nie pierwsza próba adaptacji książki Franka Herberta. Z tym zadaniem mierzyli się już Alejandro Jodorowsky – chilijski artysta awangardowy oraz surrealista („Święta Góra”), a także sam David Lynch. Alejandro poprzestał jednak na oryginalnych szkicach i marzeniach o współpracy z zespołem Pink Floyd i malarzem Salvadorem Dali. David otrzymał od losu szansę. I choć jego interpretacja miała w sobie sporo uroku objawiającego się m.in. campowym stylem, barwnymi kostiumami i nutką reżyserskiego szaleństwa, to nie okazała się tą wymarzoną przez czytelników. Nie pomogła pozostająca w pamięci muzyka grupy Toto ani Sting na drugim planie, ani tym bardziej producenci, których wizja mijała się z wyobraźnią twórcy „Twin Peaks”. W „Diunie” z lat 80. XX wieku bardzo zestarzały się efekty specjalne, ale to nie przyczyniły się do porażki, a skondensowanie kilkuset stron powieści w ponad dwugodzinnym filmie. Wyszedł twór niezrozumiały przez niedzielnego kinomana, przeznaczony do wąskiego grona odbiorców. Na początku nowego tysiąclecia naprawiono ten błąd. Wersja reżyserska? Remake? Nic z tych rzeczy. Powstał wierniejszy książce miniserial, ale nawet on wyglądał w czasie premiery dość biednie w kategorii: rozmach.

 

Kadr z filmu "Diuna" (materiały prasowe)

 

Kiedy kanadyjski reżyser i scenarzysta Denis Villeneuve zapowiedział, że także podejmie się zekranizowania wygrywanego w wielu rankingach, nagradzanego bestsellera, serca miłośników gatunku science fiction zabiły mocno. No bo kto, jak nie on – człowiek od „Arrival” i „Blade Runnera 2049”, poradziłby sobie lepiej z takim zadaniem. Po premierze zwiastuna hype sięgnął gwiazd, a przesunięta o rok premiera (nie lubimy ciebie koronawirusie) tylko zwiększyła apetyt. Docierające z Cannes informacji o owacji na stojąco i pozytywne opinie sprawiły, że odetchnąłem z ulgą. Denisie, mój zuchu, czyżbyś dokonał cudu?

 

Piątek, 22 października, popołudnie. Jadę do kina. Wreszcie. Muszę na własne, szeroko otwarte oczy, przekonać się, czy zadowolenie pierwszych widzów nie było trochę na wyrost. Siadam więc ostrożnie w fotelu, delektując się zapowiedzią filmu katastroficznego Rolanda Emmericha, w której Księżyc efektownie niszczy Ziemię i obawiając się, czy „Diuna – Część 1” spełni moje oczekiwania. Napisy końcowe. Zapalone światło. Uff! Na twarzy uśmiech. Jest bardzo dobrze, choć nie idealnie. Trafny był pomysł, by podzielić obszerną powieść i najpierw bez pośpiechu (na szczęście ekspozycja jest nienachalna, pomysłowo wprowadzona) zaprosić widza do wszechświata roku 10190, na pustynną planetę Arrakis, gdzie wydobywany jest melanż. To najcenniejsza przyprawa, dzięki której oczy nabierają niebieskiego koloru, możliwa jest nawigacja i podróże międzygwiezdne, a nawet zaglądanie w przyszłość.

 

Kadr z filmu "Diuna" (materiały prasowe)

 

Coś tu zgrzyta więcej niż piasek pod stopami. Coś wzbudza drgania mocniej niż potężny czerw pustyni. Filmowa opowieść o szlachetnym rodzie Atrydów, któremu imperator oddaje w lenno Arrakis, zwany Diuną, jest niczym sinusoida. Są w niej rzeczy, które zasługują na najwyższe pochwały. Są też dłużyzny i nierówne tempo, chociażby w finałowym akcie, który z racji decyzji o realizacji dwóch epizodów, kończy się – z tego, co pamiętam z lektury książki, nawet nie w równej połowie, a nieco wcześniej (ups… spoiler). Jeżeli sequel się narodzi (co jest bardziej niż pewne), to Denis powinien dodać jakieś pół godziny, aby faktycznie zmieścić wszystko i dać szansę wybrzmieć aspektom natury filozoficznej i egzystencjalnej. Tymczasem w tym powstałym dłuższym wstępie dobrze zarysowuje postaci i zamienia na język kina najważniejsze sceny papierowego oryginału. Bez obaw. Osoba, która nie zna książki, nie pogubi się i zrozumie, o co tu właściwie chodzi. Szkoda, że brakuje głębi, poczucia ciągłego obcowania z czymś niesamowitym, na poziomie metafizycznym. Lecz z drugiej strony trzeba iść na kompromisy. Wyobrażacie sobie kinową produkcję, w której główny ciężar historii opiera się na tym, co siedzi w głowie Paula Atrydy? Film rządzi się innymi prawami. Musi się sprzedać, zarobić, szczególnie w dobie pandemii, gdy ludzie pragną się odstresować i oglądać rozrywkę…

 

Ta „Diuna”, tego Kanadyjczyka stoi na silnych nogach, dzięki warstwie audiowizualnej. Villeneuve z pomocą autora zdjęć – Greiga Frasera („Łotr 1. Gwiezdne wojny”) i kompozytora – Hansa Zimmera przenosi widzów do odległej przyszłości, zanurzając ich po szyję w ruchomych piaskach planety. Zabawa cieniem i budowanie realistycznej kosmicznej (rzadko stosowane CGI) rzeczywistości: od przypominających doskonałe, matematyczne bryły, obiekty i statki, po mniejsze latające pojazdy podobne do ważek, robi wrażenie! Monumentalizm jest najlepiej widoczny, kiedy małe ludziki znajdują się obok tych maszyn. Byłem przytłoczony, ale jednocześnie zaskoczony kameralnością i ascetyzmem, wręcz pustką. Taki to świat przedstawiony – pozbawiony nowoczesnych komputerów i mebli. Zimny i gorący. Ciasny i rozległy. W którym relacje między bohaterami i napięcie nie zawsze wygrywają z ogromem filmowych atrakcji.

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Diuna" – Film, któremu warto stawić czoło!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

10 (10)

GieHa
1007 dni temu

Hej Panie kolego! Fajna recenzja! Ja już jutro idę, zobaczymy czy będziemy zgodni! Zdążyłeś w końcu przeczytać powieść przed seansem?
Dodaj opinię do tego komentarza

0 (0)

Aragorn136
1007 dni temu

Powieść przeczytałem w 2020 roku jesienią.
Dodaj opinię do tego komentarza

0 (0)

GieHa
1007 dni temu

No tak tak, myślałem że będziesz powtarzać. Może nieprecyzyjnie się wyraziłem :)
Dodaj opinię do tego komentarza

0 (0)

Filmowy33
1008 dni temu

Dobra recka. Ja oceniam na 7. Trochę za ciemno było w nocnych scenach. Poza tym ok. Dobra adaptacja.
Dodaj opinię do tego komentarza

0 (0)

Fan
1008 dni temu

Chyba jednak to 2/3 książki, a nie połowa czy mniej niż połowa. Świetne kino!
Dodaj opinię do tego komentarza

0 (0)

SzrubaMove
1006 dni temu

Świetna recenzją i zgadzam się praktycznie ze wszystkim, co prawda Baron dalej nie do końca ze mną rezonuje, ale z każdym seansem lubię go coraz bardziej
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora aragorn136

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

"Ciche miejsce: Dzień pierwszy" – Ta ostatnia pizza w szklanym mieście - Recenzje filmów

Kiedy reżyser o polsko brzmiącym nazwisku „przekazuje” innemu reżyserowi o podobnym nazwisku opiekę nad wymyśloną przez siebie franczyzą, to nic tylko się cieszyć. Mimo że przecież mamy do czynienia nie z komedią, a horrorem o czułych na wszelkie dźwięki, najeźdźcach z kosmosu. Kliszowym. Fakt. Ale jednocześnie jakże kreatywnym na poziomie inscenizacyjnym i trzymającym ciągle za gardło. Czy „Ciche miejsce: Dzień pierwszy” od Michaela Sarnoskiego wstrzykuje w żyły widza równie potężną dawkę adrenaliny, wzbudzając strach przed odzywaniem się i chrupaniem w kinie? A może to bardziej dramat o jednostce wrzuconej w sytuację bez wyjścia, której wnętrze jest ważniejsze od apokalipsy?

"Projekt Hail Mary" – One Space Mission Impossible - Recenzje książek

Ryland Grace to nie skacowany mężczyzna, który otwiera szeroko oczy po całonocnej imprezie z pytaniem: „gdzie ja kurczę jestem?”. Grace budzi się w dziwniejszym miejscu niż wanna w tanim hotelu. Wokół migają jakieś światełka, a w ciele ma liczne rurki. Nic nie pamięta. Jednak, gdy już w głowie „zapali się lampka”, to okaże się, że Mark „Marsjanin” Watney nie był wcale w tak strasznej sytuacji. Ryland też jest samotny, ale w bezkresnym kosmosie… I ma do wykonania ważne zadanie, od którego zależy przetrwanie gatunku ludzkiego. Czy „astrotrudna” misja się powiedzie?

"Tatuażysta z Auschwitz" – Miłość w piekle (jakby podkoloryzowana) - Seriale

Najpierw była książka. Choć bestsellerowa, to jej autorkę odsądzano od czci od wiary. Zarzucano, że urodzona w Nowej Zelandii Heather Morris kompletnie pominęła historyczno-edukacyjną rzetelność na rzecz ckliwego romansu w miejscu, w którym na miłostki nie było żadnych szans. Wiadomo, że w największym niemieckim obozie koncentracyjnym ginęły całe rodziny, a łącznie zamordowano ponad milion ludzi. Jaki więc mógł być miniserial na podstawie „Tatuażysty z Auschwitz”? Czy to dzieło, które należy szybko wymazać z pamięci? Nie! Ale do wybitnej produkcji telewizyjnej droga daleka.

"Zmiana" – Koniec jest początkiem - Recenzje książek

Na początku trzeba wyraźnie zaznaczyć. Poniższa recenzja została napisana z myślą o pewnej grupie osób. Mowa o czytelnikach mających lekturę pierwszego tomu serii „Silos” za sobą. Oczywiście Hugh Howey tak wymyślił kolejną część, by nie zagubił się w niej „świeżak”, jednak mimo zupełnie oddzielnej historii, połączenia są wyraźne. A zatem lepiej doświadczyć „Zmiany” jako człowiek, który jadł już chleb z tego dystopijnego pieca. Czy ta powieść jest równie intrygująca i wciągająca jak poprzednia? Niestety nie, choć są w niej tematy fascynujące i jednocześnie przerażające.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 1085

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 1

Zakochani w Arrakis, czyli pierwszy PopCorn podcast! - Artykuły o filmach

Co prawda od premiery „Diuny” minęło już trochę czasu, ale był to tak bardzo oczekiwany film, że dyskusja na jego temat potrwa jeszcze wiele miesięcy. Adaptacja literackiego arcydzieła Herberta przyczyniła się więc do założenia przez kilku miłośników szeroko pojętej popkultury podcastowego kanału o nazwie: PopCorn. Bartłomiej Pasiak z Pasem po czole, Wojtek Błachno z Nie tylko popkultura, Andrzej Prokop z PopKop i Przemek Jankowski – redaktor niniejszego portalu Altao.pl (zapraszamy do lajkowania facebookowych fanpage’y) ponad godzinę, na luzie dyskutują o filmie Denisa Villeneuve’a i dzielą się swoimi pozytywnymi wrażeniami, wymieniając także jego wady. Kolejne, już nieco krótsze, nagrywane w oparach popcornu, odcinki podcastu będą pojawiać nieregularnie, co ma swoje niewątpliwe zalety – za każdym razem będzie to niespodzianka (nowi amatorzy-eksperci, nowe tematy itd.). A co Wy sądzicie o „Diunie” roku 2021? Czy też jesteście w niej choć trochę zakochani?

 -

Odwiedzin: 1323

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów

„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.

"Diuna" – Na pustynnej planecie, gdzie strach zabija duszę - Recenzje książek

Grudzień roku 2020 – mój plan nie wypali. A cóż takiego chciałem wtedy zrealizować? To oczywiste. Polecieć na planetę Arrakis, czyli po kolei: przeczytać (pierwszy raz w życiu!) powieść Franka Herberta, odświeżyć sobie adaptację Davida Lyncha oraz odwiedzić kino, aby rozkoszować się wizją Denisa Villeneuve'a. Kiedy przekazano informację, że premiera „Diuny” zostaje przesunięta na październik 2021, przyśpieszyłem dwie pierwsze misje. Niniejszy tekst nie jest jednak recenzją filmu z lat 80., tylko kultowej książki science fiction, uznanej za arcydzieło gatunku. Zanurzmy więc wspólnie stopy w piaskach pustyni…

 -

Odwiedzin: 1513

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 3

Witajcie na Arrakis w pierwszym fantastycznym zwiastunie "Diuny"! - Artykuły o filmach

Były obawy, że znany ze stosowania palety zimnych barw kanadyjski reżyser – Denis Villeneuve („Blade Runner 2049”, „Arrival”) nie poczuje klimatu epickiej powieści Franka Herberta, czyli najlepszej książki science fiction, uhonorowanej nagrodą Nebula w 1965 (sprzedano na całym świecie 20 milionach egzemplarzy!). Jednak już pierwsze zdjęcia z planu oraz kolejne, pokazujące poszczególne sceny sugerowały, że nowa „Diuna” będzie prawdopodobnie sporym wydarzeniem. Pierwszy, trwający 3 minuty zwiastun, tylko to potwierdza. Może powinniśmy ostudzić emocje i nie napisać, że jest fantastyczny, a „tylko” bardzo dobry, ale nie da się inaczej. Nie do końca pasuje w tym trailerze słynny utwór zespołu Pink Floyd, lecz jak to wygląda! Te kostiumy, te emocje, ta pustynia i ten Paul Atryda jak z wyobraźni wielu czytelników. Zresztą cała obsada to strzał w dziesiątkę. Poza Timothéem Chalametem, zobaczymy m.in. Stellana Skarsgarda, Rebeccę Ferguson, Oscara Isaaca, Josha Brolina, Javiera Bardema, Zendayę i Jasona Momoę. Ci co, czytali znają fabułę. Innym przypomnimy, że akcja dzieje się na planecie Arrakis (zwanej też Diuną), gdzie wydobywa się melanż – cenną substancję, która przedłuża życie, pozwala na podróże międzygwiezdne i zaglądanie w przyszłość. Tam właśnie przybywa książę Leto Atryda z rodziną. Był już miniserial, była wersja Lyncha z 1984 roku, ale poniżej oczekiwań (z kiczowatymi efektami). Oby Denis nie zawiódł. Wspomagany przez scenarzystę Erica Rotha (Oscar za „Forresta Gumpa”) nie powinien. Premiera 18 grudnia! Film, podobnie jak starsze wydanie powieści, ukaże się w dwóch częściach, więc jest szansa na wierną ekranizację!

 -

Odwiedzin: 4892

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 5

Timothée Chalamet – new gold boy of Hollywood - Ludzie kina

Raz na kilka lat za oceanem odkrywane są nowe męskie aktorskie talenty. Wśród dzieciaków takim objawieniem był niedawno Jacob Trembley („Pokój”). A w grupie starszych chłopaków widzów i krytyków zachwyca, nazwany przez koleżankę z planu – młodym Danielem Day-Lewisem sympatyczny „Timmy” Timothée Chalamet. Nominowany do Oscara miał ogromną szansę zostać najmłodszym w historii kina aktorem odbierającym tę prestiżową statuetkę (do tej pory był nim Adrien Brody). Ostatecznie przegrał jednak z Garym Oldmanem. Oto lśniący złoty chłopiec Hollywood!

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 2987

Autor: pjFestiwale muzyczne

Komentarze: 2

"Walczył jak Gladiator". Jann nie pojedzie na Eurowizję... - Festiwale muzyczne

Wyginał się jak wąż. Hipnotyzował. Był faworytem. Zachwycił publikę. Ale nie pomogła ani sceniczna charyzma, ani oryginalny image. Preselekcje do Eurowizji 2023 wygrała Blanka z utworem „Solo”. „Gladiator” zdobył dopiero czwarte miejsce. Oj Edzia, Edzia. Dlaczego jako członkini jury byłaś wpatrzona w Blankę? Fakt. Refren „Solo” wpada w ucho, ale gdzie tam tej słodkiej dziewczynie do pamiętliwego występu Janna. To on, 24-latek z czterooktawową skalą głosu, powinien zwyciężyć wyścig 26 lutego w Warszawie. Pojechać tam, gdzie bije serce Europy.

"Święto Ognia" – Mam poroże i chcę żyć, tańczyć, kochać... - Recenzje książek

Pamiętacie film z doskonałym Dawidem Ogrodnikiem, gdzie przekonująco ukazano codzienność chłopaka cierpiącego na porażenie mózgowe? Z podobnym tematem zmaga się pisarz Jakub Małecki w swojej kolejnej powieści. „Święto Ognia” to nieprzypadkowy tytuł i ma związek z ważnym wydarzeniem jednej z bohaterek, gibkiej i upartej Łucji. Jednak metaforycznie pasuje także do tej drugiej – młodszej Anastazji. Ma ona piękne imię i nazwisko, brzmiące niemal anielsko, ale ciągle siłuje się ze swoim ciałem, próbując je zmusić do czegoś, czego ono wcale nie chce. I tak mijają dni i godziny. Jak z ową rzeczywistością radzi sobie tata niepełnosprawnej Nastki i zdrowej baletnicy? Małecki udziela odpowiedzi na te i inne pytania, odsłaniając zasłony trudnego życia. Tylko, czy robi to na tyle ciekawie i wiarygodnie, z odpowiednią dawką refleksji, aby książkę nazwać dziełem totalnie wzruszającym? Hmm…

 -

Odwiedzin: 2153

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Wesele" – Łopata, stodoła, pamięć, szklanka - Recenzje filmów

Wydaje się, że to Patryk Vega ma od lat zawieszony na szyi medal z tytułem idealnego marketingowca. Jednak zapowiedź drugiego „Wesela” spowodowała, że Wojtek Smarzowski depcze wspomnianemu Patrykowi po piętach. Zrobił to już przed premierą „Pod Mocnym Aniołem”, a teraz powtórzył z jeszcze większym skutkiem. Ludzie myśleli, że pójdą 8 października na śmieszną, czasem gorzką, tragikomedię o Polakach, a dostali dramat pełną gębą. Smarzowski wywija siekierą, uderza obuchem i ciągnie za nogi po gorącym żwirze. To film ważny i odważny, ale czy wielki jak sądzi chociażby Tomasz Raczek?

 -

Odwiedzin: 2413

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 6

"Diuna" – Film, któremu warto stawić czoło! - Recenzje filmów

Rok 1965 – utalentowany pisarz Herbert wydaje „Diunę”, wielowątkową powieść science fiction. Pod względem prowadzenia narracji dziś nieco archaiczną, lecz nadal zachwycającą bogactwem języka i uniwersalnością. Niestety, przez nagromadzenie elementów filozoficznych, wewnętrznych przemyśleń bohatera czy wszechobecnej polityki wymieszanej z religią, ekologią i eugeniką, trudną do przeniesienia na ekran. Rok 2021 – pewny siebie reżyser Villeneuve udowadnia, że można to zrobić. Co prawda nie 1:1, lecz w taki sposób, aby zarówno fani literackiego pierwowzoru, jak i „świeżaki” zasiedli przy jednym stole i posmakowali wyjątkowej przyprawy.

 -

Odwiedzin: 5688

Autor: pjLudzie kina

Mel Gibson – Jam wyklęty, jam kochany! - Ludzie kina

Moja koleżanka, słysząc lub widząc nazwisko Gibson, dostaje niemal białej gorączki. Nie przekonują ją słowa, że przecież nie należy łączyć życia prywatnego danego aktora z jego dorobkiem artystycznym. Fakt, iż na długie lata ten australijski gwiazdor został przez Hollywood poddany ostracyzmowi, ale warto jednak oddzielić grubą kreską talent aktorski i reżyserski od wybryków i grzechów mniejszych i większych. Choć to zadanie niełatwe, gdyż Mel ma opinię antysemity, damskiego boksera i homofoba uzależnionego od alkoholu.

Nowości

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

7 Horizons – baw się na całego w rytmach Arkadiusza Balcerczaka! - Muzyczne Style

7 Horizons to projekt muzyczny rozwijany przez polskiego DJ-a i producenta muzyki elektronicznej Arkadiusza Balcerczaka. Eksperymentuje on muzycznie z różnymi nurtami gatunku deep house, melodic house. Jego utwory cechują się pozytywnym vibe, tanecznym klimatem, ale zahacza tez o bardziej spokojne melodie.

Michał Sieńkowski zaprasza na wakacyjną imprezę do rana! - Muzyczne Style

Kojarzony dotąd z indie-popowymi dźwiękami Michał Sieńkowski przedstawia pierwszy w autorskim repertuarze utwór, który może porwać do tańca niejednego słuchacza. Mający swoją premierę singiel zatytułowany „Nieskończony”, jest doskonałą propozycją do playlist, odtwarzanych podczas letnich imprez na plaży i w klubach.

 -

Odwiedzin: 226

Autor: adminKultura

Pierwsza edycja British Film Festival w Kinie Muza w Poznaniu! - Kultura

13 listopada 2024 roku w poznańskim Kinie Muza zadebiutuje pierwsza edycja British Film Festival – pierwszego w Polsce i jednego z niewielu w Europie festiwalu filmowego poświęconego w całości kinematografii brytyjskiej. Znamy już szczegóły programu, które zostały wyjawione na konferencji prasowej. Na te kilka dni organizatorzy zapraszają na ciekawe retrospektywy filmowe, jednak z nich to przegląd filmów mistrza suspensu, legendarnego Alfreda Hitchcocka w 125. rocznicę jego urodzin. Do tego specjalny pokaz „Rydwanów ognia”! I pewne niespodzianki związane z nietypowym seansem kinowym! Jakie konkretnie? O tym w artykule!

 -

Odwiedzin: 211

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 1

Pierwszy zwiastun "Gladiatora II" z polskimi napisami! Hit czy kit? - Artykuły o filmach

Do serwisu YouTube niczym rydwan na arenę wjechał pierwszy trailer drugiego "Gladiatora". Czy klimat klasyki z roku 2000 został zachowany? Czy Paul Mescal (do tej pory same niszowe produkcje) jako Lucjusz (siostrzeniec Kommodusa) i następca Russella Crowe'a pokaże siłę aktorstwa, będąc magnetycznym bohaterem, za którym będą podążać inni? Zwiastun nie odpowiada w pełni na te pytania, choć scenografia i kostiumy "rządzą" w tym pogrążonym w chaosie Imperium Rzymskim! Niestety jest coś, co psuje widowiskowe sceny. Jasne, że Denzel Washington to czarnoskóry aktor wcielający się tutaj w byłego gladiatora, który zdobył bogactwo, ale czy to oznacza, żeby wciskać w montaż rapowy kawałek? Tak brakuje dobrego motywu Hansa Zimmera (tu go zastępuję Harry Gregson-Williams). Niechaj 86-letni Ridley Scott pamięta - „To, co uczyni, odbije się echem w wieczności”. Niechaj więc podaruje nam co najmniej solidne kino historyczne, mimo że na pokładzie ma Davida Scarpę, scenarzystę byle jakiego "Napoleona". Premiera "Gladiatora II" w połowie listopada 2024 roku! Co by nie powiedzieć, to Joseph Quinn (Eddie ze "Stranger Things") jako imperator wygląda tak, że lepiej się modlić, by nie pokazał kciuka w dół. Taki rzymski Joker... A Wy co przeczuwacie? Będzie hit czy kit?

"Maluje emocje na różowo w pierwszym singlu". Kto? Roztańczona VEROA! - Zespoły i Artyści

VEROA, czyli Weronika Fedor to nie tylko wokalistka, ale też multiinstrumentalistka. Gra na skrzypcach, fortepianie i ukulele. Co więcej, sama pisze teksty i muzykę prosto z nastrojowych inspiracji. W swojej twórczości cechuje się dużą różnorodnością stylistyczną oraz pomysłowością. Właśnie zadebiutowała energiczną piosenką „Róż”.

Artykuły z tej samej kategorii

"Furiosa: Saga Mad Max" – Dziewczyna na pustynnej drodze zemsty - Recenzje filmów

„Pamiętasz mnie?”. Pytała tytułowa Furiosa już w zwiastunie. Pyta i w samym filmie. Ależ oczywiście, że Cię pamiętam. Gdy miałaś twarz dojrzalszej Charlize Theron. Kiedy z pomocą szalonego, małomównego Maxa realizowałaś swój plan w takim stylu, że szczęka opadała i piasek się do niej wsypywał. Okazało się jednak, że wcześniej też obrałaś podobny cel – jako dziecko porwana, skazana na tułaczkę z dziwnymi typami na jeszcze dziwniejszym pojazdach, myślałaś tylko o jednym – zemście! A więc prequel. A zatem spin-off z Anyą Taylor-Joy. Opowieść rozpisana na kilkanaście lat. Czy to się mogło udać? Czy o prawie 10 lat starszy George Miller powtórnie stworzył arcydzieło kina akcji w klimacie postapo?

 -

Odwiedzin: 1323

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów

„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.

 -

Odwiedzin: 557

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Kos" – Gdzie generał, co chłopa szanował? O tu! - Recenzje filmów

„Pierwszy krok do zrzucenia niewoli to odważyć się być wolnym, pierwszy krok do zwycięstwa – poznać się na własnej sile” – przekonywał głośno Tadeusz Kościuszko. Pewni twórcy wzięli sobie drugą część tego cytatu mocno do serca. Jako pierwsi zdecydowali się zrealizować w Polsce film o wielkim bohaterze narodowym bez grama martyrologii, za to z wyraźnymi inspiracjami kinem Quentina Tarantino. Czy aby owa sztuka ich nie przerosła? Jaki jest „Kos”?

 -

Odwiedzin: 883

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów

„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.238

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję