5 150
5 550 min.
Recenzje filmów
Filmaniak01 (1931 pkt)
2409 dni temu
2018-04-18 18:12:43
Parę jeszcze słów należy się stronie wizualnej, która ku mojemu sporemu zaskoczeniu, nie przeszkadza w oglądaniu (choć na to wskazywały zwiastuny). Co prawda, nie wszystkie sceny akcji zostały zrealizowane na najwyższym poziomie, ale i tak ogląda się je z pewną przyjemnością. Niektóre z nich, tak jak lot spadochronem, są wręcz skopiowane w skali 1 do 1. Nie wszystkim może to się spodoba, ale myślę, że fani gry docenią te nawiązania. Natomiast zdjęcia autorstwa George’a Richmonda w ciekawy sposób przedstawiły aurę wyspy Yamatai, a z kolei muzyka Junkie XL nie wpada może w ucho, ale i tak pojawia się w niej parę interesujących motywów, a dodatkowo uzupełnia ją świetna piosenka zespołu 2WEI pod tytułem „Survivor”.
Kompletnie natomiast zmarnowano potencjał wątku królowej Himiko. Scenarzyści bowiem znowu uparli się tutaj o pewien schemat i usilnie do samego końca nie chcieli z niego wyjść. Powiedziane jest bowiem na początku, że Himiko była pierwszą władczynią Japonii, która posiadała ponadprzeciętne moce. Według legendy otworzenie jej grobu gwarantowało temu, kto to zrobi, nieskończone życie. I tak jak w grze próbowano skupić się na tym wątku, tak w filmie w ogóle nie został on rozwinięty. Zamiast tego pojawiły się tu zagadki, które jednak posiadają bardzo proste odpowiedzi (Typu: Jaki jest kolor życia?). Mało tu z kolei samego skupienia się na Himiko, która poza udanym nawiązaniem do 1000 służących, ostatecznie okazuje się, że jest… „bombą”. Nie powiem tutaj, co mam na myśli, ale to co ona zrobiła, to zwykły absurd, uwzględniając przy tym, że była ona uznawana za boginię śmierci. I gdzie, ja się pytam, podziała się Burzowa Gwardia Himiko, która w grze aż mroziła krew w żyłach? Jeden z najlepszych aspektów gry, a tutaj tak pominięty… Szkoda.
Nie pomaga temu też pozostała część obsady (poza Alicią Vikander), która nie do końca udanie wcieliła się w swoje role. Główna wina i w tym przypadku leży po stronie chaotycznego scenariusza, ale i tak aktorzy mogli się lepiej popisać. Doskonałym tego przykładem jest choćby główny antagonista, Matthias Vogel, w którego wcielił się Walton Goggins. Bo choć aktor naprawdę stara się w tej roli, to jednak fabuła długo go ignoruje, przez co jego wysiłki spełzają na niczym. Dodatkowo motywacje Matthiasa są zupełnie niezrozumiałe, bo pragnie ucieczki z wyspy, a chce zabić jedyne jej możliwości. Podobnie jest w przypadku ojca Lary, Richarda Crofta, którego początkowo da się zrozumieć, ale później wychodzi z jego postaci parodia, przypominająca połączenie rozbitka z Janosikiem. Owszem, czemu nie ukazać jego szaleństwa, ale ten motyw nie jest w ogóle poszerzony przez co traci na znaczeniu, także przez średnią grę aktorską Dominica Westa. I jedynym, który się z tej sytuacji wybronił, to Lu Ren (Daniel Wu), którego jako jedynego jesteśmy w stanie polubić. Jego pijactwo i wątek ojca dodatkowo dodają mu autentyczności, a Daniel Wu zalicza całkiem udaną rolę, choć pod koniec zupełnie go pominięto. Mimo wszystko, to i tak za mało bo w grze z 2013 roku było zdecydowanie więcej ciekawych postaci.
Suma sumarum „Tomb Raider” nie okazał się udanym powrotem naszej ukochanej pani archeolog na wielkie ekrany. I nawet świetna Alicia Vikander, która moim skromnym zdaniem jest najlepszą dotychczasową Larą Croft, nie zdołała tego złego wrażenia odmienić. Bo choć początek mógł dawać duże nadzieje na zobaczenie tego widowiska, które odmieni oblicze adaptacji gier komputerowych, to jednak późniejsze skróty, niepotrzebne twisty, czy zmarnowane potencjały paru postaci, sprawiły, że film Roara Uthauga nie zachwyci zarówno tych, którzy po raz pierwszy mają do czynienia z Larą Croft, jak i tych, którzy znają się z nią nieco dłużej. To po prostu zwykły, niczym niezachwycający wiosenny blockbuster, o którym widz szybko zapomni zaraz po obejrzeniu. A szkoda, bo ja liczyłem na znacznie więcej. I tak jak przed premierą „Tomb Raider” miał szansę być tym filmem, dzięki któremu nigdy nie zapomnimy o tej legendzie gier komputerowych, tak koniec końców spowodował on jedynie, że niestety Lara Croft z powrotem może pójść w nasze zapomnienie…
Ocena: 5/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
*Autor recenzji publikuje też na swoim blogu: filmaniak928693912.wordpress.com oraz jako Optimus_999 na Filmweb.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Tomb Raider" – Legenda (nie)zapomniana
Więcej artykułów od autora Filmaniak01
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.499