1 780
1 956 min.
Recenzje filmów
Ponton (523 pkt)
816 dni temu
2022-08-28 20:01:14
Trochę rozrywki daje nam Lamparska, której ekspresja podczas przeklinania oraz ukazanie stanu upojenia alkoholowego są dosłownie tak cringowe, że aż zabawne. Najbardziej podoba mi się scena, kiedy wraz z Laurą udają się do Portugalii, bo… coś tam. Serio – coś tam, bo cholera wie jak prosperuje ich dom mody (zdaje się, że to ich spółka, chociaż twórcy przemilczeli ten fakt), ale wygląda na to, że obie Panie dostały jakieś super zaproszenie, bo bardzo się z tego powodu ucieszyły. Na chwile Laura postanowiła odrzucić maskę foszka i wykrzesać z siebie jakieś pozytywne emocje. W każdym razie podczas tego wyjazdu Panie dużo piją, a Lamparska chyba korzysta z ostatnich chwil jako Panna. Co ciekawe jej przyszły małżonek pojawia się na chwilę na początku, a potem jakby piekło go zabrało, bo nie wraca, nawet w rozmowie ani razu. Tak sobie korzysta z procentowych trunków, że Laura postanawia zamknąć ją w pokoju. I jak każda dobra przyjaciółka, która powinna porozmawiać ze swoją bliską osobą, ona tego nie robi. Znika i wysyła goryla, który próbuje złapać imprezowiczkę. Przecież to kolejny (oczywiście zupełnie zbędny) element, który ma chyba wprowadzić nieco chillu. Brakuje tylko podkładu z Beny Hilla, bo ochroniarz ma spore problemy ze złapaniem uciekającej panny młodej.
Kadr z filmu "Kolejne 365 dni" (fot. Netflix)
To tylko odwrócenie uwagi! Białowąs ty cwana lisico, ale tutaj plot twistów zupełnie znienacka. Pojawia się siostra Nacho, która opowiada pierdolety, że jej brat to tak naprawdę spoko ziomek i „Kochanienka, daj mu szansę”. Laura przystaje na rozmowę, podczas której jegomość ma ją przeprosić i przekonać do siebie. Obrażona na cały świat uzbraja się teraz w jeszcze bardziej zmodyfikowany tryb focha forever. Budowanie napięcia, najazdy na twarze i czekam, czekam, czekam co typiarz ma do powiedzenia. Muszę przyznać, że opracował do perfekcji mowę ciała i perswazyjną mowę niewerbalną. Nie mówi totalnie nic. Ciekawa strategia, ale jak się okazuje całkiem owocna – Laura nie wie już nic. Nie potrafi trzymać swoich fochów – rzuca się na niego, całuje i …MAMY TO! Mamy prawdziwe sexy Laury i Nacho.
Oczywiście wszystkie sekwencje są tandetne i tanie, ale jeśli miałbym znaleźć jakieś pozytywy, to nie są one chociaż niepotrzebnie obleśne. To w jaki sposób ukazany jest seks między Laurą a Massimo, a między Laurą a Nacho to niebo, a ziemia. Chyba twórcy chcą nam zaserwować obraz kontrastów. Mamy porównanie brudnego stosunku płciowego ze zmysłowym, pełnym szacunku aktem miłości. Co tu się wydarzyło, to ja nie wiem, ale w sumie ten Nacho wydaje się być spoko. Nie zmienia to faktu, że Laura nie wie, którego wybrać. Bella ze „Zmierzchu” miała większy dylemat. Nieśmiertelny, świecący się na diamentowo wampir czy ciepły wilkołak, posiadający całkiem fajny motor. Tutaj mamy wybory na zasadzie oglądać filmy Vegi przez całe życie czy Blues Brothers. I ta Laura jeszcze ma pretensje do Nacho, że on zniszczył jej tak pięknie poukładane życie. Faktycznie – było idealne, z przemocowym, smutnym typem, który ją porwał i molestował.
Cóż – film robi niesamowita robotę, że główna bohaterka staje się z części na część tak głupia i patrząca tylko na hajs, wyrzeźbione ciało i długość penisa, że jest to rzecz niesłychana. Ty tępa dzido, zmień trochę priorytety, bo w żaden sposób nie jestem w stanie ci kibicować. Przypominam, że mówimy o lasce porwanej przez gangstera. Ma on całą paletę wad, ale to on staje się bardziej przyjazną jednostką. Tak, wiem jak to źle brzmi. Nacho przy tej dwójce to Matka Teresa mafijnego półświatka. Przynajmniej umie się uśmiechnąć i wzbudzić jakąkolwiek sympatię.
Wróćmy jeszcze na chwile do naszych bohaterów, bo przechodzimy już płynnie to mojego ulubionego momentu filmu, gdzie zdarzyło mi się cofnąć, aby utwierdzić się, że to co widziałem było prawdziwe. Laura, aby poukładać sobie wszystko w głowie wraca do Polski i odwiedza swoich rodziców. Ja do końca nie wiem czy oni są świadomi czym para się Massimo, ale generalnie byli przecież na Sycylii. To widać gołym okiem, że ziomek nie należy do najbardziej porządnych obywateli, a oni raczej nie mają z tym żadnych problemów. Ewa Kasprzyk serwuje schabowe i prawi prawdy objawione na temat szczęścia kobiety, a ojciec siedzi z boku, potakuje i dolewa wina. Ot taka jego rola. Ojciec roku chce spędzić trochę czasu z córą i zabiera ją na ryneczek. Jest chill, przytulanka, rodzinna atmosfera, lemoniadka i generalnie – żyć, nie umierać. Niestety spokój zostanie zmącony telefonem od Lamparskiej, która stała się tajnym, mafijnym agentem. Jak Neo z Matrixa nauczyła się ekspresowo włoskiego i podsłuchała rozmowę dwóch mafiozów. Massimo wie o Nacho i Laurze! Będzie dym, poleją się trupy, Laura musi przyjechać i ogarnąć temat. Faktycznie – jest przypał. Cała ta rozmowa odbywa się przy ojczulku, a jego córka postanawia wracać na Sycylię. Umiejętności aktorskie pani Siekluckiej nie są. delikatnie mówiąc, na wysokim poziomie, ale nawet widać po jej minie, że jest dramat. Tata z niechęcią pozwala na powrót do męża, ale spokojnie – najpierw szarloteczka. Jedno wielkie XD. Realność zachowań międzyludzkich na ogromnie wysokim poziomie, no ale kto wie – może to jakieś nawiązanie, symbolika dotycząca ostatniego posiłku przed śmiercią. Mam wrażenie, że cały seans tego filmu to taka metafora zbliżającej się agonii dla widza.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Kolejne 365 dni" – „Wróciłaś, mała?”
Więcej artykułów od autora Ponton
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.261