XXI wiek. Rok 2023. 12 stycznia. Piątek. Godzina przedpołudniowa
Trwają czynności polegające na pogłębianiu basenu portowego na przystani przy ul. Piwnej. Dla operatora koparki z z firmy wynajętej przez Ośrodek Sportu i Rekreacji to po prostu kolejny dzień pracy. I taki by był, gdyby nie fakt, że łycha maszyny stojącej na barce wyciąga coś podłużnego, coś, co z bliska wygląda na bardzo starą broń...
X wiek. Rok nieznany. Dzień i godzina zamazana
Mróz tworzy sople przy nosie. Dla odzianego w skóry woja to druga taka noc, gdy jego kompan udał się na zwiady. Siedzi więc przy ognisku, blisko rzeki. Ogrzewa dłonie, by za chwilę obgryzać kości martwego, upolowanego jelenia. Po uczcie zasypia. Budzi go nagle hałas. Woj sięga po miecz. Niedźwiedź, który wybiega z lasu, jest jednak szybszy. Broń zostaje wytrącona i i ląduje w wodzie/bagnie. Potężny mężczyzna próbuje walczyć gołymi rękoma, lecz łapy i zęby bestii rozrywają ciało…
Wstęp
O ile pierwszy prolog jest oparty na prawdziwym zdarzeniu, tak już drugi to fikcja autora niniejszego tekstu. Ale można by wszystko rozszerzyć o intrygujące opowiadanie lub scenariusz filmu przygodowo-historycznego. Wszak przedmiot, wokół którego da się zawiązać dalszą akcję, istnieje.
Miecz przeleżał w mule na dnie Wisły przeszło tysiąc lat. Epoki mijały, ludzie umierali i się rodzili, wojny wybuchały i się kończyły. Zmieniała się kultura, rozwijała technologia. A ostrze leżało niczym „niemy świadek”. Czekało do 2023 roku, aby stać się (bez)cennym archeologicznym znaleziskiem.
Co robić z takim skarbem?
OSiR z miejsca skontaktował się z ekspertem – zaprzyjaźnionym archeologiem i redaktorem programu pt. „Poszukiwacze Historii”, Olafem Popkiewiczem. Pan Olaf oszacował lata znaleziska, uznając, że było ono używane w IX albo X wieku. Następnie osobiście przekazał miecz konserwatorowi z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. W toruńskiej pracowni konserwatorskiej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika obchodzono się z nim jak z jajkiem. „To jest duża sensacja archeologiczna. Mamy do czynienia z bardzo delikatnym zabytkiem i bardzo cennym. Miecz musi być pilnie poddany konserwacji” – powiedział wtedy Wojciech Sosnowski z działu archeologii.
O wspaniałości pordzewiałego przedmiotu świadczy fakt, że tego typu „perły” znajdywane są raz na kilkadziesiąt lat. Badania wykazały, że to miecz wikiński. Zdjęcie rentgenowskie, mimo grubej warstwy rdzy, pozwoliło odczytać napis: Vlfberht/Ulfberht i ustalić na podstawie owej sygnatury, że broń powstała w znanej wytwórni, prawdopodobnie gdzieś w środkowej Europie. Do tej pory przetrwało około 170 identycznych mieczy (w Polsce 9) w różnych krajach europejskich (łącznie w 23). Ten z Włocławka mający więcej niż 1000 lat, okazał się być ostatecznie w nie najgorszym stanie dzięki spoczywania w mule, gdzie są beztlenowe warunki. „Pamięta” zatem początki naszej państwowości. Lecz są jeszcze starsze, które również wykuwano ze stali węglowej o precyzyjnym składzie w drugiej połowie VIII wieku i używano do walk przez 300 lat. Przede wszystkim władali nimi wikingowie, ale nie tylko oni.
Jak podkreślił wojewódzki konserwator zabytków: „Stal była bardzo mocna, elastyczna, a nie krucha, albo słaba. Jest to rzecz niesłychanie charakterystyczna i ważna. Stanowi to o absolutnie dużej wyjątkowości tego typu mieczy. Nadmienił też: „Trudno wyjaśnić, jak miecz mógł znaleźć się we Włocławku, jednak w stanie, w którym go znaleziono, jest warty około... 100 tys. dolarów (!)”. Czy operator koparki otrzyma 10% znaleźnego? Tego pytania chyba nie zadano.
Miecz ten to niesamowite odkrycie, jedno z najważniejszych od dziesięcioleci. Może wrócić do Włocławka i być wystawiony na widok odwiedzających Muzeum Historii Włocławka. Należy mu tylko zapewnić odpowiednie warunki przechowywania. W ostateczności Urząd Marszałkowski jest gotów sfinansować przygotowanie MHW do trzymania tego średniowiecznego skarbu.
Skąd wikingowie na Kujawach?
Z dużą dozą prawdopodobieństwa właścicielem miecza był jeden z wikingów (najemników? agresorów?). Władał on bronią, która charakteryzuje się prostym jelcem, rozszerzającym się symetrycznie ku końcowi, z głowicą o trójdzielnej nakładce (typ S według klasyfikacji Petersena).
Upadło już kilka mitów o wikingach. Nie nosili hełmów z rogami. Nie byli aż takimi bezwzględnymi barbarzyńcami. Byli za to wojownikami z Północy, żeglarzami, odkrywcami, ale też łupieżcami. Od VIII wieku wikingowie zaczęli wypływać ze Skandynawii na szerokie wody, by najpierw zacumować na plaży, u wybrzeża Wielkie Brytanii i splądrować klasztor Lindisfarne. Nic dziwnego, że z czasem, na przełomie VIII i IX wieku pojawili się na ziemiach polskich.
Są badania, których wyniki mogą szokować. Jest też teoria, której treść zaskakuje. Otóż na uniwersytecie w Kopenhadze za pomocą próbek DNA zebranych ze szczątków 442 wikingów spoczywających w grobach na terenie Europy i porównaniu ich z próbkami 3855 obecnie żyjących Europejczyków, udowodniono, że Polacy mają 5% genów ze Skandynawii. Czyżby więc to przybysze z dalekich, a raczej nie tak dalekich krajów północy, założyli nasze państwo? Tak uważa m.in. Zdzisław Skrok, archeolog i autor książki pt. „Czy wikingowie stworzyli Polskę”?
Ciekawe, jak na takie pytanie odpowiedziałby wojownik, do którego należał miecz odnaleziony w Wiśle.
Autor: PJ, na podstawie informacji z ddwloclawek.pl oraz www.facebook.com/OSiRWloclawek
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - Miecz wikinga odnaleziony w Wiśle. "Czekał" ponad 1000 lat w mule!
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.250