2 678
3 084 min.
Ludzie kina
pj (15391 pkt)
1053 dni temu
2022-01-03 18:23:50
Kolejne lata to sinusoida. Raz były to nieszczęścia, o których już wspominałem, innym razem sukcesy (chociażby dalszoplanowa rola w „Youngblood” obok Roba Lowe’a i Patricka Swayze czy komediowa „Wspaniała przygoda Billa i Teda”). Wielki stres mógłby powalić na ziemię każdego twardziela. Ale Keanu rozwijał się i wspierał chorującą na białaczkę siostrę. Jak twierdził – „Nieważne, co ci się przytrafi w życiu, jesteś w stanie to pokonać! Życie jest warte przeżycia”.
Był jednak okres, kiedy nawet kariera nieco przystopowała. Stało się tak, gdyż filmy, które miały przynieść sporo kasy, okazywały się raczej klapami. Trudno było o produkcję na miarę kultowego, oryginalnego „Matrixa” i jego kontynuacji (choć i te fabularnie nie dowoziły). Dopiero „John Wick” z 2014 roku był strzałem prosto w dziesiątkę. Rola doświadczonego, ponurego, cholernie wkurzonego, dawnego płatnego mordercy, została stworzona specjalnie dla Keanu. Chyba Chad Stahelski, współreżyser i kaskader z planu „Matrixa” podobnie jak ja, rozumiał, że Revees nigdy nie był i nie będzie świetnym aktorem, który zaskoczy wachlarzem emocji w dramacie psychologicznym albo melodramacie (patrz. „Spacer w chmurach”, „Niebezpieczne związki”, „Mały Budda”). To przede wszystkim specjalista od portretowania bohaterów kina akcji, co pokazał już w „Na fali” czy „Speedzie: Niebezpiecznej prędkości”. Gliniarze: Johnny Utah i Jack Traven – oj tak, co za postacie! Oczywiście, ktoś powie, że daleko im do charyzmy i szaleństwa Martina Riggsa oraz Johna McClane’a, ale moim zdaniem to bardzo ciekawe typy spod jasnej gwiazdy. Okej, aktorsko nie są na takich samych wyżynach, jednak na stałe wpisały się do historii gatunku. Może dlatego Keanu tak łatwo poradził sobie z rolą hakera Neo, a wcześniej kuriera Johnny’ego Mnemonica (jako wcielenie Lamy Dorje tylko dobrze wyglądał). Pod względem wchodzenia w postać i film, przypomina Toma Cruisa. Także sporo niebezpiecznych scen wykonuje samodzielnie. Aby przekonująco wypaść w roli Neo czy Wicka, trenował kung-fu, uczył się użycia broni palnej każdego rodzaju. Zdobył nawet nagrodę Taurus Stunt przeznaczoną dla kaskaderów. To wszak „Człowiek Tai Chi” (w 2013 roku wyreżyserował taki film, gdzie był czarnym charakterem).
Kadr z filmu "Matrix Reaktywacja" (źródło: materiały prasowe)
Kadr z filmu "Speed" (źródło: materiały prasowe)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Być jak Keanu
Więcej na temat życie i kariery aktora (ciekawostki typu: chował zarobione pieniądze w koszu na pranie) możecie odszukać np. w książce „Be More Keanu”. Ja nie zamierzam tutaj zabierać się za szczegółową analizę każdej kreacji, bo i po co. To nie artysta należący do grupy ludzi, którzy grają tak, że szczęka opada (ta może raczej odpaść przeciwnikom Johna Wicka, a było ich setki). MTV, Saturn – to są nagrody dla Reevesa. Żadne tam Oscary i Złote Globy (prędzej nominacje do Złotych Malin, choćby za ryzykowną grę w „Reakcji łańcuchowej”). Dodam tylko, że gwiazdor zaliczany jest do najlepiej opłacanych aktorów. Mimo że za trylogię o Wicku nie otrzymał tyle, co za serię o Matrixie, to jego majątek liczy przeszło 300 mln dolarów. Ale mimo takiej sumy, aktor jeździ często metrem i robi zakupy w markecie. Nie odbija mu. Nie oddaje się pokusom. Nie wywyższa. Nosi ubrania, których raczej nie szył Gucci. Jest filantropem. Angażuje się w pomoc chorym i potrzebującym. Założył fundację wspierającą dziecięce szpitale i opłaca badania związane z walką z rakiem. 70% gaży za pierwszego „Matrixa” przekazał na rzecz badań nad białaczką. Dobry człowiek – zwykły i tak niezwykły jednocześnie. Bóg? Nie. Spokojny śmiertelnik jak my, mimo że przecież to ikona cyberpunku, a kiedyś także gitarzysta zespołu metalowego Dogstar. Uważający, iż po śmierci po prostu się znika, a ci, którzy nas kochają, będą za nami tęsknić, czując żal i stratę.
Kadr z filmu "John Wick" (źródło: materiały prasowe)
Po zobaczeniu zdjęcia, na którym zamyślony Keanu trzyma kanapkę, dużo osób stwierdziło, że aktor był smutny. A przecież on był tylko przez chwilę głodny. Pozory zatem mylą. To szczery, prawdziwy facet, który chętnie pomagałby w rozwiązywaniu i łagodzeniu konfliktów, tak jak wtedy, gdy doszło do awaryjnego lądowania samolotu, a pasażerowie byli zmuszeni przesiąść się do busa. Reeves tam był i postanowił zostać pośrednikiem między klientami a liniami samolotowymi. Co więcej, przez następne kilka godzin opowiadał anegdotki oraz włączał na Spotify utwory muzyczne związane z regionem, przez który akurat wspólnie przemierzali! Znany jest też epizod, jak oddał część zarobionych pieniędzy ekipie filmowej, aby nie przerywano zdjęć i nikt nie stracił pracy. Raz przywiózł koledze z planu trufle i szampana, bo dowiedział się, że ten nigdy skosztował takiej mieszanki… Dobra, to jednak bóg, a już na pewno szczęśliwy, stąpający twardo po ziemi, bez rozdętego ego, mężczyzna, uwielbiający jeździć na motocyklu. Studiujący/praktykujący buddyzm, poszukujący równowagi, pragnący być bliżej człowieka, a daleko od świateł i blichtru. Rozumiejący, czym jest lęk, jak krótkie jest życie ludzkie i jak je najlepiej wykorzystać.
Wow!
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Budda. Wybraniec. (Nie)zwykły Keanu Reeves
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.400