
Zostaną słowa
autor: Daniel Drozdek
Nie jestem pewien co się ze mną stanie.
Wyrocznia delficka mi tego nie zdradziła,
Wróżenie z dłoni nie przynosi skutku,
Duchy milczą.
Może to mój pesymizm,
Albo słuszne obawy.
Odejść szczęśliwy w podeszłym wieku,
Bądź nagle zniknę i nigdy mnie nie zobaczycie.
W swoim czasie zatrze się ślad po mnie,
Ludzie zapomną o mojej postaci,
Pamięć o twarzy umrze.
Tak jak oblicze Ericka Fromma.
Jedyne na co liczę, to przetrwanie mej pracy,
Wierszy pisanych po nocach,
Uczuć, które w nie przelałem.
Możliwe, że ktoś wpuści je do siebie.
Jest szansa, aby czytający zobaczył moje łzy.
Wylewałem je na rękopisach.
A może poczuje mój błogi nastrój.
To chciałem schować w swojej twórczości.
Papier wyblaknie,
Człowiek zapomni,
Czas minie,
Jednak na moment chce zostać w sercach.
Marzę o wyryciu słów na ich duszy,
Tych ambiwalentnych myśli.
Pisze dla wszystkich,
Ale wystarczy, gdy dotrę do jednej osoby.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję