2 110
2 232 min.
Recenzje filmów
Ponton (523 pkt)
1005 dni temu
2022-02-20 17:01:18
Twórcy przemycają bardzo interesującą, aktualną i prawdziwa prawdę o fandomach. Jak bardzo się z tym zgadzam! Wydaje mi się, że fandom „Krzyku” nie jest tak mocny w Polsce, jak „Gwiezdnych Wojen”, „Wiedźmina”, „Gry o Tron” i jak się ostatnio okazało – twórczości J.R.R. Tolkiena, ale sam komentarz na ten temat jest niezwykle trafny. Od jakiegoś czasu fani roszczą sobie prawda do dyktowania twórcom, jak mają wyglądać filmy. Powstają petycje – domagają się recastów, ponownego tworzenia tych samych obrazów przez innych ludzi i przede wszystkim – według ich wizji. To temat na oddzielny esej i pewnie kiedyś podejmę analizy tego tematu, ale hejt i ogólne niezadowolenie rozgoryczonych fanatyków robi się niezdrowe. Nie ma znaczenia, czy mają rację, czy nie. Jestem zdania, że albo coś ci się podoba lub nie i żadne nawoływania do takich radykalnych zmian nie powinno mieć miejsca, bo nic dobrego z tego nie wynika. Wystarczy spojrzeć jak Disney chce dobrze zrobić entuzjastom klasycznych „Gwiezdnych Wojen”, czego wynikiem jest nieśmiertelnie pojawiający się Luke Skywalker, brak kreatywności i stopowanie rozbudowania uniwersum, chociażby o inne planety i rasy. Wiecie – jak na galaktykę to występuje zadziwiająco mało innych systemów, a za dużo Gwiazd Śmierci i tych samych twarzy. I właśnie to „Krzyk” robi wspaniale – uruchamia dialog na wiele, popkulturowych tematów, nawet jeśli jest to strumień świadomości Pontona.
Kadr z filmu "Krzyk" (źródło: materiały prasowe)
Nie zapominajmy oczywiście, że omawiana produkcja to nie tylko popkulturowy komentarz, ale również rasowy slasher. Bywa brutalnie, jest krwisto, technicznie sprawnie z paroma estetycznie wyglądającymi kadrami. Przyjemność oglądania wzmagały dodatkowe efekty 4DX, bo postanowiłem doświadczyć takowych. Był to mój debiut od strony widza – jako kinooperator miałem kiedyś okazję obsługiwać taką technologię, ale nigdy wcześniej nie siedziałem na sali. Przyznam szczerze – to było ciekawe doświadczenie. Fotele odchylały się do tyłu, kiedy ktoś czołgał się po podłodze, próbując umknąć przed zabójcą. Kiedy bohaterowie uciekali, to siedzenia przechodziły w wierzgający tryb, robiąc energiczne ruchy na boki. W momencie, kiedy Ghostface atakował nożem to już czyste szaleństwo – musiałem mocno się trzymać, bo miałem wrażenie, że zaraz wylecę jak z katapulty, wbijając się wentylem w ekran. W tym aspekcie mam nieco podzielone zdanie – bo z jednej strony nie można skupić się w pełni na obrazie, a z drugiej – czułem się chociaż przez chwilę jako potencjalna ofiara naszego nożownika. Jednak największą radość czerpałem z pewnych minimalistycznych momentów – jest scena, kiedy policjantka szybko jedzie samochodem i wtedy właśnie przy uszach poczułem powiem powietrza. W pierwszej chwili myślę – po co (?), by po chwili docenić ten zabieg, kiedy zauważam w aucie otwartą szybę. Po prostu czułem jeszcze bardziej ten film. Niesamowita sprawa.
Nowy „Krzyk” to przede wszystkim świetna zabawa. To popkulturowa jazda dla fanów horrorów, ale nie tylko. Twórcy nieco wyśmiewają slashery, ale jednocześnie oddają hołd temu gatunkowi i bawią się kliszami. Ten requel wyszedł im wspaniale. Dzięki tej hybrydzie narracyjnej mamy świadomość, że w tych typowych elementach, charakterystycznych dla horrorów/slasherów nie zobaczymy nic nowego, jednak jest to niezwykle świeże. Wiadomym jest również to, że w serii „Krzyk” zawsze było więcej zabójców niż jeden i dzięki pewnym komentarzom oraz zabiegom technicznym w pewnym momencie zacząłem myśleć, czy tym razem nie będzie zupełnie inaczej. Już nawet nieistotne jak finalnie będzie, ale te przeświadczenie siedziało mi w głowie, co było powiedzmy czymś nowym. A może twórcy jeszcze bardziej nie zażartują sobie z fanów? Nie będę spojlerował, jeśli chodzi o zakończenie – wydało mi się najsłabszym punktem tej produkcji – z fajną klamrą, ale jednak zbyt pretekstowe i z nieco zbyt mało wiarygodnym zachowaniem bohaterów. Nie mniej jednak coś czuje, że ten film będzie konkurował (nie tylko w moim) rankingu o miano jednego z lepszych filmów 2022 roku. Ryzykowne stwierdzenie, tym bardziej, ze dużo jeszcze przed nami, ale z całą pewnością zasługuje na wyróżnienie.
Kadr z filmu "Krzyk" (źródło: materiały prasowe)
Szczególnie polecam go osobom, które czują samoświadome produkcje. Z kolei efekty 4DX to ciekawy bonus – są idealnie dopasowane do tego filmu.
Ocena: 7,5/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
*Autor Marcin Gontarski publikuje też na swoim facebookowym fanpage'u: Ponton Movie
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Krzyk" – Z requelowym slasherem ci do twarzy
Więcej artykułów od autora Ponton
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.326