1 028
1 085 min.
Artykuły o filmach
MovieBrain (996 pkt)
688 dni temu
2022-11-20 09:49:49
Kiedy popatrzymy na tytuły cieszące się w ostatnim czasie największą popularnością w światowym box office, czyli te zgarniające do kin największą ilość widzów, będą to kolejne odsłony cyklu stworzonego przez Marvel Studios o coraz to bardziej wymyślnych bohaterach biegających w kolorowych piżamach, wielkie powroty kultowych produkcji typu ostatni Top Gun, nowe trylogie gwiezdnowojenne bądź niekończąca się seria z Vinem Dieselem, która od ścigania się po amerykańskich ulicach drogimi autami przeszła do przeskakiwania samochodem po arabskich drapaczach chmur, uciekania Jeepem po rozpadającym się właśnie moście linowym czy lecenia w kosmos Pontiakiem Fiero. Nastały czasy, gdzie twórcy filmowi zaprzestali próbować tworzenia nowych marek. Przestało się to opłacać, kiedy zauważyli jak popularne stały się wszelkie prequele, sequele i spin-offy. Nastała epoka sequelozy. Pytanie, czy może trwać ona wiecznie?
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Na początku chcę dosadnie podkreślić, że w tym tekście będę rozprawiał jedynie o kinie rozrywkowym, komercyjnym, skierowanym w zdecydowanej większości do tych pogardliwie nazywanych „niedzielnych widzów”, którzy lubią pójść sobie w weekend większą ekipką na sympatyczny seans i otrzymać produkt, spełniający ich wymagania. Produkt to tu słowo klucz, idealnie spełniający się w roli definicji dzisiejszego blockbustera (wielki kinowy hit). Bo tak jak w XXI wieku znajdziemy ogromną ilość wizjonerskiego kina kameralnego, artystycznego, tak sam przemysł rozrywkowy w dzisiejszej kinematografii sprowadza się już jedynie do znalezienia odpowiedniego przepisu na stworzenie produkcji, która zgarnie tłumy do kin. I to już nieważne, czy będzie ona rzeczywiście jakościowa.
Najlepszym tego przykładem będzie obecna polityka Disneya. Te potężne korpo powykupowało w przeciągu ostatnich dziesięciu lat większość najbardziej znaczących licencji (między innymi Star Wars, Marvela czy Pixara), by teraz wykorzystywać je bez żadnego pomyślunku i wypuszczać nieskończoną ilość produkcji związanych z tymi popularnymi franczyzami. O, tu jeden film Marvela, tam jakaś tańsza animacja na Disney+, tu jakiś serial spin-off Star Wars, tam prequel historii z ostatniego filmu Marvela, kolejny sequel Krainy lodu, następny remake klasycznych disneyowskich animacji itd. Doszło to wszystko do tego stopnia, że tak jak przykładowo uniwersum Marvel Studios jeszcze przed laty było stale chwalone dzięki stworzeniu niezwykle fascynujących postaci superbohaterów i złożenia z nich entuzjastycznej drużyny, dzisiaj zostaje krytykowane nawet przez swych wiernych fanów. Z jakiego powodu? Najzwyczajniej w świecie, Disneya obchodzi teraz jedynie ilość, a nie jakość. Co wiążę się z tym, że nowe opowieści o bohaterach Marvela stają się coraz bardziej płaskie i nijakie. Ponadto ludzie zajmujący się efektami specjalnymi nie są już w stanie nadążać za tą niepowstrzymaną disneyowską maszyną, a w efekcie dostajemy nieukończone produkcje z paskudnym CGI (wszystkie elementy filmu wygenerowane komputerowo, np. tła), gdzie zewsząd tłamsi nas okropny green screen.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Pierwszym prawdziwym blockbusterem w historii kina nazywamy Szczęki Stevena Spielbierga. Do tamtego czasu mianem tym określano produkcje, które osiągnęły bardzo wysokie wyniki finansowe, np. Przeminęło z wiatrem czy Ben-Hur. Po 1975 roku i premierze filmu o morderczym rekinie, blockbuster zaczął oznaczać niezwykle wysokobudżetowe produkcje, mające na celu zgromadzić w kinach ogromną publikę. Dlatego nie bez przyczyny nazywamy Spielberga ojcem kina, gdyż to właśnie on pierwszy odnalazł niezwykłą formułę na stworzenie filmu popularnego. Przecież chwilę później stworzył dwie potężne franczyzy, które kontynuowane są do dzisiaj i zgarniają ogromne pieniądze. Mowa oczywiście o serii Indiana Jonesa oraz Parku Jurajskim. Zaraz obok niego wyrósł zresztą George Lucas ze swymi Gwiezdnymi Wojnami. I to właśnie wtedy, pod koniec lat 70., na początku lat 80., sequele zaczęły stawać się czymś ponętnym dla kinowego odbiorcy.
Długi czas „druga część” oznaczała paździerz. Zresztą nawet jeszcze w samych latach 80. kiedy teoretycznie sequele stawały się czymś popularnym, tak dobre filmy jak druga odsłona Obcego czy Terminatora pozostawały czymś wyjątkowym. Ba, do dzisiaj przecież wiele osób wyznaje myśl „druga część nie będzie już tak dobra”. Trudno było zmienić te myślenie. A z czego ono wynikało najsilniej? Z horrorów. Tanie slashery należały do tego grona filmów, które bez większego powodu dostawały milion kolejnych odsłon. Z reguły oczywiście każda kolejna była jeszcze tańsza z jeszcze to bardziej prostacką historią. Znamy wiele takich horrorowych tasiemców, które miały swe wzloty i upadki, jak chociażby seria Piątek trzynastego, Halloween bądź Koszmar z ulicy Wiązów. Osobiście lubię podziwiać te cudaczne projekty, bo na przestrzeni tych kilkunastu odsłon twórcy potrafili na pewnym etapie uciekać ze swymi pomysłami w naprawdę horrendalnie abstrakcyjne strony. Jednak ta kliszowość oraz nieskończone dobudowywanie historii nie pomagały w popularyzacji sequelów jako czegoś pozytywnego. Mimo wszystko im więcej udanych kontynuacji powstawało, ludzie coraz bardziej przekonywali się do takiego sposobu opowiadania historii i sequele stawały się naprawdę opłacalne dla studiów filmowych.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Epoka sequelozy"
Więcej artykułów od autora MovieBrain
"NIE!" – Czy to UFO? - Recenzje filmów
Jordan Pelee jest obecnie najwybitniejszym reżyserem w Hollywood – moim zdaniem oczywiście. Zachwycałem się fantastycznym „Us” czy intrygującym „Get Out”, ale przy okazji tamtych premier bałem się niejako jeszcze tak szybko nakładać mu koronę na głowę. Jednak seans „Nope” („NIE!”) pozostawił mnie w takim zachwycie i prawdziwym niedowierzaniu w to „jak dobre to było”, że mogę już bez żadnych lęków koronować Pelee'a na największego kinowego wizjonera dzisiejszych czasów.
Opowiadanie pt. „SERCE SMOKA” - Autorzy/pisarze
Ling sięgnął po manierkę, by ulżyć swemu pragnieniu. Oprócz tego czuł, że ma całkowicie popękane usta, pot lał się z niego strumieniami, a takiego zmęczenia chyba nie odczuwał jeszcze nigdy. Rozejrzał się na wszystkie strony i zauważył, że Mistrza Belugę także trawią trudy podróży. Jedynie ich przewodnik był nadal energiczny, jakby dopiero, co wyskoczył z łóżka, ale mogło to wynikać z faktu, że pochodził z tych stron. Najpewniej się już przyzwyczaił do tak męczących wędrówek przez pustynie. Ling zdecydowanie inaczej wyobrażał sobie tę wyprawę. Już drugi dzień jazdy na tym śmierdzącym wielbłądzie. Kiedy wreszcie dotrą na miejsce?
"Wszystko wszędzie naraz" – W Multiwersum Wielkiego Bajgla - Recenzje filmów
"Wszystko wszędzie naraz" to zdecydowanie jeden z najbardziej oryginalnych i pomysłowych filmów ostatnich lat. Twórcy wykorzystali fakt, że koncept multiwersum obecnie szybko rozprzestrzenia się w popkulturze i przedstawili własną wersję wieloświata, która swą nietuzinkowość przebija wszelkie zwariowane pomysły Marvela czy DC!
"Spider-Man: Bez drogi do domu" – Pajęcze dziedzictwo - Recenzje filmów
Człowiek-pająk to prawdziwy fenomen i niekwestionowanie jeden z najbardziej rozpoznawalnych superbohaterów w historii komiksów. Stworzony przez Stana Lee, Steve’a Ditko oraz Jacka Kirby’ego, zadebiutował w sierpniu 1962 w „Amazing Fantasy (vol. 1) #15” i od tamtej pory stał się uwielbianym bohaterem całego świata. Od 17 grudnia 2021 roku, po kilkudziesięciu latach od tamtego momentu, możemy podziwiać kolejne widowisko komiksowe (trzecie w świecie MCU) z lubianym herosem na pierwszym planie. Czy warto było czekać na „Bez drogi do domu”?
"Eternals" – Bogowie z Olimpu - Recenzje filmów
Nie ukrywam, „Eternals” było bardzo wyczekiwanym przeze mnie filmem. Dlaczego? Ze względu na niezwykle śmiały projekt i zaangażowanie Chloé Zhao, której poprzednie artystyczne projekty („Nomadland”, „Jeździec”) uwielbiają krytycy (podzielam ich zdanie). Materiały promocyjne przyjmowałem raczej pozytywnie, ale z lekkim zawahaniem. Aż w końcu obraz zaatakowały niskie recenzje krytyków. Wtedy zacząłem podchodzić do tej produkcji, jak do tykającej bomby…
Polecamy podobne artykuły
Komiks na dużym ekranie - Artykuły o filmach
Popularność filmowych ekranizacji komiksów wzrasta. Ten artykuł będzie poświęcony sławnym papierowym herosom oraz ich twórcom. Złożymy im należny hołd.
Reżyser "Black Panther 2" ujawnia, że nowy bohater Marvela jest tak silny jak Thor i Hulk! - Artykuły o filmach
"Black Panther: Wakanda Forever", ostatni film Marvela z obecnej fazy, wchodzi na ekrany kin w tym listopadowym tygodniu. I jest bardzo wyjątkowy z wielu powodów. Z jakich konkretnie? O tym przeczytacie w niniejszym artykule.
"Jurassic Park: Dominion" – Pogrzeb Tyranozaura - Recenzje filmów
Po obejrzeniu zwiastuna trzeciej części „Jurassic World” w mojej głowie narodziła się obawa i zadałem sobie pytanie – „czyżby znowu pokazali najlepsze sceny i zaprezentowali streszczenie całego filmu?”. Niestety tak. Ale nie to jest najgorsze. Obietnica, że ma to być epickie zwieńczenie w duchu kina nowej przygody uleciała wysoko do stratosfery, a na ziemi odbył się marsz żałobny. Oto bowiem „Dominion” okazał się generycznym i pozbawionym magii oraz napięcia letnim blockbusterem, w którym nie działa prawie nic, łącznie z reżyserią.
"Szybcy i wściekli 9" – Dominic Toretto i latające samochody - Recenzje filmów
Całkiem niedawno powtarzałem sobie całą, mającą już 20 lat, serię „Fast & Furious”. Nadal daje ona sporo rozrywki. Ale po seansie dziewiątej części widać, że formuła się wyczerpuje. Powielanie tych samych schematów już męczy, a sam pomysł na historię jest marny. Nie liczcie na coś świeżego. Twórcy znów idą podobnym tropem. Czy zatem „Szybcy i wściekli 9” to film bardzo zły, czy jednak dający się oglądać jako guilty pleasure?
"Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" – Stężenie nostalgii i atrakcji przekroczyło normę! - Recenzje filmów
Na tydzień przed premierą dziewiątego epizodu „Star Wars”, miałem sen: stoję na wzgórzu, w dłoni trzymam miecz świetlny, odczuwam niepokój. Nagle podchodzi Lucas. Kładzie mi na ramieniu dłoń i tak rzecze: „bądź spokojny, nie atakuj Disneya, J. J. Abrams zrealizował piękny finał gwiezdnej sagi”. Uff. Mogę odetchnąć z ulgą. Czy na pewno? Noc przed seansem. Wiercę się, pocę, wreszcie zasypiam. I słyszę głos Yody: „do sali kinowej wchodząc, ból i gniew odnajdziesz”, i jeszcze ten złowieszczy śmiech Imperatora…
"Avengers: Koniec gry" – Coś się kończy, coś się zaczyna - Recenzje filmów
Dawno temu, w zagubionej pośród afgańskiej pustyni jaskini, narodził się bohater. Przy szczęku metalu, z mieszaniny ryzyka i brawury powstał „Iron Man”, który zawładnął sercami fanów jedenaście lat temu, dając początek filmowemu uniwersum na niespotykaną wcześniej skalę. Teraz, gdy do kina trafia „Avengers: Koniec Gry”, cały ten projekt w pewnym sensie zostaje zwieńczony, kończy się bardzo ważny etap kina superbohaterskiego. Nie jest to jednak koniec definitywny, a początek czegoś innego. Jedno jest pewne, obok „Endgame” niełatwo przejść obojętnie.
Teraz czytane artykuły
"Epoka sequelozy" - Artykuły o filmach
Tworzenie dzisiaj kina rozrywkowego hollywoodzkim gigantom przychodzi nadzwyczaj prosto. Każde większe studio typu Disney czy Warner Bros. zdobyło kilka własnych potężnych franczyz filmowych i po prostu w miarę czasu wypluwa kolejne nowe produkcje, które jedynie dostawiają kolejną cyferkę obok dobrze znanego nam loga...
Altao.pl – Portal ludzi z pasją... - Altao
Witamy serdecznie na stronach portalu kulturalnego Altao.pl.
"Arcane" – Animowana petarda! - Seriale
Z filmami będącymi bezpośrednio adaptacjami gier albo czerpiącymi pełnymi garściami z najlepszych dzieł w historii wirtualnej rozrywki jest jak z owocami, które są piękne na zewnątrz, a zgniłe w środku. Na palcach jednej ręki można policzyć tytuły, które dają się oglądać bez wypluwania popsutych „resztek miąższu i martwych robaków”. Ktoś rzuci: „Mortal Kombat”. Jeszcze inny: „Silent Hill” albo „Prince of Persia”. Ja jednak z uśmiechem na ustach krzyknę, że powstała produkcja, która bije na głowę wymienione „hity”. Mowa o „Arcane” – amerykańskim miniserialu na motywach słynnej sieciowej serii „League of Legends” od studia Riot Games i platformy Netflix.
Daria śpiewa o ślepej miłości na przykładzie Jokera i Harley Quinn. Oto „Love Blind”! - Zespoły i Artyści
Daria, a w zasadzie Daria Marcinkowska jest wokalistką-songwriterem, którą możecie kojarzyć z dziesiątej edycji „The Voice of Poland”, gdzie udało jej się zdobyć aprobatę każdego z trenerów (odwróciły się wszystkie 4 fotele!). W piątek 26 marca 2021 roku światło dzienne ujrzała jej piosenka „Love Blind”, czyli niemiecko-polskie połączenie, przyciągające zarówno tekstem, jak i postaciami pojawiającymi się w teledysku.
"Zmiana" – Koniec jest początkiem - Recenzje książek
Na początku trzeba wyraźnie zaznaczyć. Poniższa recenzja została napisana z myślą o pewnej grupie osób. Mowa o czytelnikach mających lekturę pierwszego tomu serii „Silos” za sobą. Oczywiście Hugh Howey tak wymyślił kolejną część, by nie zagubił się w niej „świeżak”, jednak mimo zupełnie oddzielnej historii, połączenia są wyraźne. A zatem lepiej doświadczyć „Zmiany” jako człowiek, który jadł już chleb z tego dystopijnego pieca. Czy ta powieść jest równie intrygująca i wciągająca jak poprzednia? Niestety nie, choć są w niej tematy fascynujące i jednocześnie przerażające.
Nowości
Nike 2024 – laureatką 93-letnia poetka Urszula Kozioł! - Kultura
W niedzielę 6 października przyznano Nike. To Nagroda Literacka za najlepszą książkę poprzedniego roku. Nagroda, która „narodziła się” w 1997 roku, inspirując się brytyjskim Bookerem. Tym razem ze statuetki cieszyła się Urszula Kozioł. Po kilku nominacjach w dawniejszych latach, wreszcie mogła „przytulić” Nike. Otrzymała ją za tom poezji pt. „Raptularz”. Jakie porusza w niej tematy? Kto jeszcze znalazł się w gronie finalistów? O tym w niniejszym tekście.
"Joker: Folie à deux" – A oni tańczą, tacy szaleni, tacy smutni... - Recenzje filmów
11 nominacji do Oscara, Złoty Lew na Festiwalu w Wenecji, ponad miliard dolarów zarobku na całym świecie (mimo kategorii R). Zaiste „Joker” z 2019 roku był prawdziwym fenomenem. A skoro tak, to może czas na dalsze losy Arthura Flecka? Reżyser Todd Phillips jednak ciągle powtarzał: „to zamknięta historia, bez szans na kontynuację”. Ale jest rok 2024, a do kin wchodzi „Joker: Folie à deux”. Wielu krytyków i widzów krzyczy/pisze głośno: „to najbardziej niepotrzebny sequel”. Czy faktycznie zasługuje na takie miano? Czy następna „terapia”, jakiej poddaje nas Phillips kompletnie nie działa? Jako autor niniejszej recenzji jestem rozdarty. Widzę jednocześnie mrok i światło w tym długim tunelu.
"Pył" – Czas na wielki oddech? - Recenzje książek
Hugh Howey. To człowiek, przez którego: dusiłem się; martwiłem; miałem nadzieję, po czym ją traciłem i ciekaw nieznanego, odczuwałem dreszcze… Dzięki Ci Hugh! Oby więcej było takich ludzi, jak Ty. Takich pisarzy rzecz jasna. Twórców, którzy potrafią wykreować namacalny, wrogi, zniszczony świat. A w nim wyrazistych bohaterów, z którymi na tyle się zżywamy, że pragniemy trzymać kciuki za powodzenie ich misji do samego końca. Howey to zrobił w swojej trylogii „Silos”. I choć z środkowym tomem nie zaprzyjaźniłem się aż tak bardzo (odsyłam do jego recenzji), to finał pt. „Pył” jest tym, czego prawie oczekiwałem. Załóżcie więc maskę przeciwgazową, a najlepiej szczelny kombinezon, bo czeka Was trzymający w napięciu kawał dojrzałej literatury dystopijnej, choć nie tej wielkości, siły i mroku, co „Droga” Cormaca McCarthy'ego.
PIAH: "Dlaczego rano już nie podobasz mi się?!" - Muzyczne Style
Przed Wami najnowszy, a zarazem ostatni singiel zapowiadający pierwszy album zespołu PIAH, o tym samym tytule, czyli „Nie podobasz mi się”. To najbardziej rock&roll’owy kawałek tego przebojowego zespołu, który swoją premierę miała pod koniec września 2024 roku. Jak zwykle nie mogło zabraknąć melodii, która pozostaje w głowach słuchaczy nie tylko na chwilę, ale i na całe dni.
Altao.pl patronem medialnym I Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego "Budujemy mosty – SŁOWEM"! - Kultura
Pragniemy poinformować naszych czytelników o czymś ważnym. Objęliśmy patronatem medialnym organizowany przez Fundację Katarzyny Jaroszewskiej „Już jestem…” I Ogólnopolski Konkursu Recytatorski. Jego nazwa: „Budujemy mosty – SŁOWEM” nie jest przypadkowa. Ma na on bowiem na celu nadać znaczeniu kulturze słowa i zwiększyć świadomości uczestników pod kątem istotnego znaczenia poezji jako narzędzia do wyrażania pozytywnych emocji. Finalistów poznamy 27 listopada 2024 roku.
Kryształ Pamięci – idealne miejsce do przechowania... ludzkiego genomu - Technologie
Jest mały, okrągły i przezroczysty. Ale nie to są jego główne zalety. Najważniejsze, że potrafi pomieścić… 360 TB (terabajtów) informacji. Mowa o „krysztale pamięci”, dysku stworzonym ze stopionego kwarcu przez naukowców z brytyjskiego Uniwersytetu Southampton. Tak wytrzymałym, że nie straszne dla niego ani ekstremalne mrozy, ani 1000 stopni Celsjusza. Ba! Nawet nie będzie zniszczony przez bezpośrednie uderzenie siły do 10 ton na cm2 i nie zagrozi mu promieniowanie kosmiczne. Z tym dyskiem nic nie może się równać (od 2014 nadal jest w Księdze Rekordów Guinnessa). Nie dziwne więc, że to na nim postanowiono przechować na wieczność ludzki genom.
Artykuły z tej samej kategorii
10 najlepszych i najgorszych filmów z premierą w roku 2020! - Artykuły o filmach
Mamy już styczeń roku 2021, czas więc wybrać najlepsze i najsłabsze filmy, które można było obejrzeć przez 12 poprzednich miesięcy. Nie działo się za wiele ze względu na pozamykane przez całe miesiące kina, widzowie mieli jednak alternatywę w postaci serwisów streamingowych. Wiadomo, że numerem jeden wśród „złoli” był koronawirus, natomiast odwagą zabłysnął… Borat (zagościł nawet na jednej z list; ciekawi jesteście, na której?). A jakim tytułom filmowym można dać złoty medal, a które strącić na dno przepaści? Selekcji dokonali wspólnie recenzenci: Przemysław Jankowski (Aragorn136) i Bartłomiej Pasiak (bonopasiak).
Top 10 filmowych bliskich spotkań z obcą kosmiczną cywilizacją - Artykuły o filmach
W listopadzie 2016 roku na ekrany kin zawitali przedstawiciele pozaziemskiej cywilizacji w filmie „Nowy początek” (oryg. „Arrival”). To, w jaki sposób pokazał wizytę Obcych na Ziemi reżyser Denis Villeneuve zachwyciło wielu widzów i krytyków. A wydawać się mogło, że kolejny obraz o kontakcie z kosmitami nie wniesie do filmowego świata niczego nowego. A jednak się udało. W artykule prezentujemy 10 subiektywnie wybranych, najlepszych produkcji, które stanowią mocną konkurencję dla wyżej wspomnianego dzieła.
Uczta kinomana – top 10 filmów, które trafią na duży ekran w roku 2017 - Artykuły o filmach
Patrząc na tytuły produkcji z premierą zaplanowaną na rok 2017, można śmiało stwierdzić, że czeka nas w kinie wiele emocji. Wybraliśmy 10 takich, które zapowiadają się bardzo obiecująco, z którymi wiążą się spore nadzieje. Jedno jest pewne – to będzie uczta dla miłośników kina science fiction (aż sześć obrazów tego gatunku znalazło się w przygotowanym zestawieniu).
Najgroźniejsze i najpotężniejsze filmowe potwory - Artykuły o filmach
„Monster movie” od jakiegoś czasu przeżywa drugą młodość. W roku 2013 w filmie „Pacific Rim” na ziemską scenę z oceanicznych czeluści wypełzły olbrzymie Kaiju, by siać strach i zniszczenie. Po mniej więcej dziesięciu miesiącach w kinach pojawiła się odświeżona „Godzilla”, a w 2019 roku jej kolejna część. Co sprawia, że tak kochamy filmowe monstra?
Fanfilm na pustyni, czyli klimatyczny "Mad Max: Hope and Glory"! - Artykuły o filmach
Z filmami nakręconymi przez fanów za grosze bywa różnie. Mowa oczywiście o samej jakości – zdjęciach, grze aktorskiej czy scenariuszu. Jedno jest za to pewne, wszystkie łączy wielkie bijące serce pasjonatów – miłość do danego uniwersum albo bohatera. Było to już widać w polskiej produkcji o Wiedźminie, czyli „Pół wieku poezji później”. Podobnie jest przy „Hope and Glory” od Brightstone Pictures. Tutaj też zadziałał mniej lub bardziej każdy element. W oczekiwaniu na kolejne części sagi George’a Millera, w tym „Furiosę”, warto obejrzeć ten dostępny na YouTube fanfilm. Twórcom udało się bowiem zachować klimat postapo z kinowych widowisk o Mad Maxie i zgrabnie połączyć znane tropy. Inspirowali się przecież nie tylko wysokooktanowym „Fury Road”, ale także „Wojownikiem szos” i grą z 2015 roku od Avalanche Studios.
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.695