O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
dbania (81 pkt)
Ilość odwiedzin:
9 290
Czas czytania:
11 108 min.
Autor:
dbania (81 pkt)
Dodano:
3437 dni temu

Data dodania:
2015-06-26 11:09:59

Zwłaszcza że jakże łatwo było jej go zranić… Zarówno w wydaniu Johna Malkovicha, jak i postaci wykreowanej przez Colina Firtha – Valmont to mężczyzna zakochanym w swym wizerunku. Kroczący przez świat w masce nałożonej na potrzeby społeczeństwa. Masce, której jednak daleko do doskonałości tej, która skryła Markizę. Niezależnie, czy spoglądamy na twarz młodzieńczo niesfornego Firtha, czy cynicznie wyuzdaną twarz Malkovicha mamy świadomość, że są tylko mizerną kopią tej noszonej przez panią de Merteuil. Żadna z tych postaw nie posiada takiej siły jak jej zasłona. W przypadku Markizy zadecydowała jej motywacja oraz to, co legło u jej podstaw. Bo za Valmontem nie stał ból i poniżenie. Nie determinowały go rany zadane w przeszłości… trwałe i nigdy niegojące się… Najgorsze z ran – rany duszy….

 

Kadr z filmu "Valmont" (źródło: youtube.com/screenshot)

 

Kadr z filmu "Niebezpieczne związki" (źródło: youtube.com/screenshot)

 

Jego zachowanie wynikało początkowo z innych przesłanek – mody, znudzenia, beztroskiej gry uczuciami… Stanowił wszak modelowy produkt swoich czasów, był przedstawicielem swej klasy społecznej i nieodrodnym synem epoki w przededniu wielkich zmian. Epoki zanurzającej się w otchłani samozniszczenia. Jego twarz zdobił niewystudiowany uśmiech kryjący mroczną przeszłość, a jedynie naszkicowany na twarzy uśmieszek, szelmowski błysk w oku kwitujący kolejną zdobycz. Jego maską była reputacja nieczułego dandysa, zdobywcy igrającego z kobiecymi uczuciami. Poza, która odstraszała, ale też posiadała niezwykłą moc przyciągania. Wszak powieściowy Valmont to swoiste rozwinięcie postaci Don Juana… Emanowała z niego elegancja, niewzruszona pewność siebie, niewymuszony wdzięk, a jednocześnie zamiłowanie do niszczenia w imię miłości. W imię miłości własnej… I to właśnie ta postawa, pomimo dawania pozornej siły, była jego słabością. Tak łatwo odkrytą przez Markizę. Wyśmienita obserwatorka, „wirtuozka oszustwa” bez problemu dostrzegła niekonsekwencję w jego postępowaniu. Wystarczyło, by na jego drodze stanęła odpowiednia kobieta, a jego brak zasad i przybierane pozy okazały się tylko atrapą. Pozorny podbój serca Madame de Tourvel stał się dla Valmonta misją samobójczą. Kolejne etapy zdobywania jej, z każdym krokiem bardziej uderzały w niego. Nie było to już uwodzenie dla uwodzenia, wyrachowana zabawa dla zaspokojenia wiecznie głodnego ego. Zamiast tego dostrzegamy ewolucję, od wyzbytego uczuć libertyna podążającego za kolejnymi zdobyczami, stawiającego sobie coraz bardziej niemoralne, trudne wyzwania, do kogoś, kto w podboju stał się ofiarą. Kogoś, kto niespodziewanie porażony został wyjątkowością i innością. Dostrzegł w swej ofierze istotę wartą miłości i posiadającą klucz do jego oschłego serca. Madame de Tourvel to przecież osoba szczera, otwarta, bezbronnie naiwna w czasach pozbawionych skrupułów. W zderzeniu z jego niefrasobliwą bezczelnością pozbawiona możliwości obrony, ale przez to jeszcze bardziej dla niego pociągająca. Upatrując ją sobie na ofiarę, Valmont uznał, że właśnie te jej cechy zasługują na uwagę. W swym zepsuciu wiedział, że nie one same w sobie są cenne:

 

„Nie zamierzam zniszczyć jej przekonań. Chcę, by wierzyła w Boga i w cnotę oraz w świętość małżeństwa, ale by nie była w stanie nad sobą panować. Chcę widzieć, jak zdradza to, co dla niej najważniejsze”.

 

Bezprzykładne okrucieństwo, jak obusieczne ostrze obróciło się przeciwko niemu. Manipulowany przez celebrującą zemstę Markizę, brnąc ku krzywdzie ukochanej osoby, jednocześnie pędził ku własnej samozagładzie. Jest w tym pewien bezwład, samonapędzające się zdarzenia, na które od pewnej chwili nie ma już wpływu. Niczym szamotanie się motyla schwytanego w sieć własnych uprzedzeń i wyobrażeń. Miłość własna, wybujałe ego oraz doskonale rozgrywająca to Markiza pchnęły go ku zagładzie. Został ucieleśnieniem aksjomatu leżącego u podstaw filozofii wypracowanej przez Markizę:

 

„Miłość i próżność nie dadzą się połączyć…”

 

Kadr z filmu "Niebezpieczne związki" (źródło: youtube.com/screenshot)

 

Valmont, w przeciwieństwie do Markizy, zadawał ciosy w imię mody i ochrony swej reputacji. Ranił, aby zachować w oczach świata niezachwianą pozycję, przekonanie o własnej niezwykłości. Aż dotarło do niego, że to wszystko nie było tego warte. Poznał, że przedłożył ulotny i wątpliwy splendor zdobywcy nad spojrzenie pełne uwielbienia. Poniewczasie zrozumiał, że zachwyt w oczach kochającej kobiety jest ważniejszy niż opinia świata. Z perspektywy czasu spojrzał na swe życie, dostrzegając jego jałowość. Dostrzegł swe nieuzasadnione okrucieństwo wobec kogoś, kto okazał się kimś wyjątkowym i szczególnym. Ujrzał z pełną świadomością, jak wciągnął ją w głąb swojego świata… Świata bez zasad, świata paradoksów. Jednocześnie ona sprawiła, że dostrzegł jej wartości… tak długo przez niego wyśmiewane, pogardzane, dewaluowane. Nastąpiło zderzenie dwóch światów wartości, które sprawiło, że sam próbował zerwać ze swym wizerunkiem… Otaczający świat nagle stracił swój urok i piękno. Gry miłosne przestały fascynować. Pojawił się ból, ten sam którym przez lata tak hojnie szafował, raniąc kolejne ofiary. Uczucie nowe i niezrozumiałe dla niego. Rozdzierające i powodujące rozbicie. Nie potrafił odnaleźć się w sytuacji, która go nagle zaczęła przerastać. Zatracił się w pościgu, w którym z łowcy stał się ofiarą. Przytłoczył go ból, który kazał mu w obrazie Frearsa dać przebić szpadą swą pierś. Na chwilę przed rzuceniem się na ostrze jego wzrok nie miał w sobie nadziei, dłoń powoli rozluźniła uchwyt, upuszczając własną szpadę. Zamiast tego pojawiła się rezygnacja i to samo poczucie beznadziejności, które Valmontowi Formana kazało upić się przed pojedynkiem i doprowadzić do własnej śmierci. W obu ekranizacjach świat Valmonta przestał istnieć z chwilą, gdy jednym listem, jedną rozmową zdecydował się zaprzeczyć porywowi serca. Może jedynemu w jego życiu. Tej boskiej iskrze, którą niespodziewanie zdarła z niego maskę cynizmu, wyrachowania. Owemu przebłyskowi gorącego uczucia, którego wcześniej nie doznał, a które sprawiło, że stał się bezbronny. Wyrwało go ono z doskonale znanego mu środowiska i skierowało na nieznane wody.

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:





Galeria zdjęć - Ostatnie przesłanie, czyli o iluzji miłości…

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora dbania

autor:dbania(81 pkt)

utworzony: 3714 dni temu

liczba odwiedzin: 10288

autor:dbania(81 pkt)

utworzony: 2584 dni temu

liczba odwiedzin: 4383

autor:dbania(81 pkt)

utworzony: 3670 dni temu

liczba odwiedzin: 6855

autor:dbania(81 pkt)

utworzony: 3657 dni temu

liczba odwiedzin: 7758

autor:dbania(81 pkt)

utworzony: 3624 dni temu

liczba odwiedzin: 8074

autor:dbania(81 pkt)

utworzony: 3567 dni temu

liczba odwiedzin: 7213

autor:dbania(81 pkt)

utworzony: 3534 dni temu

liczba odwiedzin: 5699

autor:dbania(81 pkt)

utworzony: 3695 dni temu

liczba odwiedzin: 6787

Teraz czytane artykuły

autor:dbania(81 pkt)

utworzony: 3437 dni temu

liczba odwiedzin: 9290

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 431 dni temu

liczba odwiedzin: 858

autor:Ponton(523 pkt)

utworzony: 919 dni temu

liczba odwiedzin: 1283

autor:pj(15391 pkt)

utworzony: 3177 dni temu

liczba odwiedzin: 8402

autor:pj(15391 pkt)

utworzony: 884 dni temu

liczba odwiedzin: 1137

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 1389 dni temu

liczba odwiedzin: 2493

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 2760 dni temu

liczba odwiedzin: 3771

Nowości

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 3 dni temu

liczba odwiedzin: 61

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 6 dni temu

liczba odwiedzin: 76

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 7 dni temu

liczba odwiedzin: 77

Artykuły z tej samej kategorii

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 1411 dni temu

liczba odwiedzin: 3850

autor:pj(15391 pkt)

utworzony: 2918 dni temu

liczba odwiedzin: 15286

autor:pj(15391 pkt)

utworzony: 3840 dni temu

liczba odwiedzin: 24412

autor:pj(15391 pkt)

utworzony: 196 dni temu

liczba odwiedzin: 1431

autor:pottero(558 pkt)

utworzony: 3307 dni temu

liczba odwiedzin: 9078

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 3249 dni temu

liczba odwiedzin: 9729

autor:pj(15391 pkt)

utworzony: 63 dni temu

liczba odwiedzin: 272

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.180

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję