4 382
4 784 min.
Artykuły o filmach
dbania (81 pkt)
2584 dni temu
2017-10-26 10:11:51
Czy trzeba upaść, by ujrzeć w krystalizującym się świetle budzącego się dnia zalążki czegoś nowego… Tak, zdaje się mówić LeTour, mamy wrażenie że zgadza się z nim Travis - nim to nastąpi trzeba coś utracić, zanurzyć się w mrok, poczuć na twarzy zimny dotyk nocy, by móc docenić rodzące się światło dnia.
Śledząc losy bohaterów „Marginesu życia”, podążając za „Taksówkarzem” wiemy, że wcześniej musi nadejść noc. Ciemność otulająca świat. Mrok, okrywający to, co na co dzień zakryte. Musi opaść maska ciemności, która skrywa namiętności, marzenia i która z jednej strony pozwala zniknąć wszelkim lękom, ale też równocześnie budzi te najgłębiej ukryte. To dzięki niej znika tworzona przez każdego człowieka poza, a jej mroczny uśmiech sprawia, że dochodzą do głosu ukryte pragnienia, budzą się marzenia, a ból znika. Oświetlane migotaniem neonów szyby samochodów odbijają otulony ciemnością świat. Świat niezmiennie trwający i otulony atmosferą nierealności, zasnuty mgłą unoszącą się niczym w scenach otwierających „Taksówkarza”.
(Źródło: https://www.flickr.com/photos/beeftk)
Właśnie wtedy owa zasłona opada, mrok wyzwala szczerość… Rodzi się chęć ukazania swojej twarzy, zrzucenia noszonej przy słonecznym świetle zasłony… W tym czasie, nocna jazda ulicami miasta uwodzi pulsowaniem neonów, a ich hipnotyczny rytm sprawia, że pogrążamy się w quasi-narkotycznym transie. Noc to pora, która powoduje, że wychodzą z ludzi ich skrywane namiętności… W taki świat wprowadza nas też Jim Jarmusch zanurzając swoich bohaterów w „Nocy w mieście”.
Niepostrzeżenie wraz z nastaniem zmroku przekraczamy ten „margines życia” i wkraczamy do świata bezsenności… Świata umykającego za szybami auta, pozornie pustego… Jednak wzrokiem Johna LeToura, oczami Travisa widzimy, rozjaśniany stroboskopowym światłem, świat niedostrzegalny za dnia… Tak jakby noc wydobywała cały ten niewidoczny w słońcu brud… „Light Sleeper”, „Taxi driver” przyciągają do świata, w którym noc przynosi obnażenie. Wyrywa z objęć snu. Bezsenni snują się po ulicach poszukując zarobku, szukając ukojenia. Pod jej osłoną LeTour konstatuje przemierzając opustoszałem miasto:
„Często pracuje po godzinach, a gdy nie ma co robić snuję się. Tkwi w tym jakaś opatrzność…”
Wtóruje mu Travis przejeżdżający przez zalane nierzeczywistym światłem latarni i sklepowych wystaw ulice:
„Dwanaście godzin pracy, a ja dalej nie mogę spać. Cholera. Dni ciągną się jeden za drugim.”
Dla nich noc staje się ucieczką, lekiem na wewnętrzne lęki. Uśmierza strach przed życiem, gdy jak w „Marginesie życia” ciemność opada na „świat w ogniu”. Wrażenie potęguje ścieżka dźwiękowa, która swym rytmem zestraja nas z tym, co widzimy. Nadaje temu formę i kształt marzenia powstającego na pograniczu snu i jawy. Wówczas roją się ich fantasmagorie o życiu bez uzależnień, o świecie bez zła… Nieprzypadkowo oba te obrazy są projekcją scenariusza Paula Schradera. Widać jego rękę, widać tą spójną wizję świata nocy! Plastyczne ukazanie jej jako pory, w której z jednej strony pojawia się ciemność skrywającą tak wiele, ale też pojawiają się światła wskazujące na to, co ukryte… Przez te dwie zasłony – światła i ciemności przebijają się smutek, samotność, marzenia… To one nadają kierunek ich poczynaniom, to one wskazują drogę do przebycia.
Kadr z filmu Night on Earth (Źródło:- youtube.com/screenshot)
LeTour miał jedno marzenie, które towarzyszyło mu każdej samotnie przemierzanej nocy. Pragnął życia bez uzależnienia, życia oderwanego od mrocznej siły, która pojawiła się kiedyś na jego drodze i zdeterminowała całe jego życie. Diler, sprzedawca śmierci - każdej nocy przemierza ulice dostarczając narkotyki. Obserwuje spustoszenie jakie wyrządzają i czuje towarzyszący temu ból. Bo on również był uzależniony, on również stał się ofiarą swej profesji. Sięgając dna, wciągnął w te zaklęte rewiry najbliższą sobie osobę. Teraz jest „czysty”, a każdy kolejny dzień utwierdza go przekonaniu, że udało mu się… Zapłacił za to jednak wcześniej wysoką cenę i musi żyć ze świadomością, że zanurzając się w mglistą sferę uzależnienia, pociągnął za sobą kogoś, kto mu zaufał. Pomimo rozstania pozostała w nim ta zadra, która po ponownym spotkaniu wywołała falę bólu. Spotkaniu, które wymusiło na nim pytania: czy spotkanie kogoś po czasie może coś zmienić? Czy można zacząć od nowa, odbudować coś co zawaliło się? Odnowić coś, co pozostało gdzieś w przeszłości, wciąż zanurzone w nieostrej alkoholowo-narkotycznej mgle? Obserwujemy walkę o to, próbę przywrócenia przeszłości, która wciąż pojawia się w smutnym uśmiechu LeToura… Wsłuchując się w słowa jego pamiętnika, ów sekretny diariusz dilera stanowiący lek na dręczącą go samotność, nie możemy mieć złudzeń, że może mu się udać.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Podróż oniryczna, czyli na marginesach rzeczywistości
Więcej artykułów od autora dbania
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.407