1 631
1 717 min.
Prywatne - Mój Blog
karban (183 pkt)
1529 dni temu
2020-09-14 21:19:41
Nawet w takiej sytuacji znajdzie powód, żeby nie poprosić tych osób o pomoc...
Boga. Wolne żarty, przecież stworzyłeś mnie jako mężczyznę, do walki, do tworzenia i zdobywania, a nie do mazgajenia się. To nic, że Mojżesz, Dawid, Jezus, Piotr i Paweł i wszyscy święci prosili Cię o wiele rzeczy. Nawet płakali. Oni to mieli jednak poważne problemy. Mój taki nie jest. A nawet jeśli jest, to może wybrałeś mnie do jakiegoś testu? Wow, dzięki, uwielbiam wyzwania. Co prawda chwilowo leżę na ziemi, ale poradzę sobie jakoś sam, jestem pewien, że właśnie tego ode mnie oczekujesz. Na pewno.
Ukochaną. Cooo? Mam być dla niej skałą, ona chce się czuć bezpiecznie przy mnie, a nie żebym jej zawracał głowę moimi kłopotami. Nie mogę pokazać słabości. To logiczne. Po drugie, ona jest kobietą, gdyby mój problem był naprawdę poważny, to już by się domyśliła. A skoro nie, to nie jest tak źle. Na pewno.
Ojca. Niedoczekanie! Nigdy nie słyszałem, ani nie widziałem, żeby gdzieś szukał pomocy. Radził sobie sam zawsze albo przynajmniej dobrze udawał. No dobrze, czasami sobie nie radził, ale nawet wtedy jakoś się prześlizgiwał. Mam być gorszy od niego? Wyśmiałby mnie z takim mało poważnym problemem. Na pewno.
Matkę. Dajcie spokój, mama już nie takie poważne kłopoty ze mną miała. Bójki, papierochy, alkohol, czereśnie u sąsiadów i playboy’e na strychu. Już dość, wystarczy tego. Jej się nie poradzę, ona chce już tylko mieć święty spokój ze mną. Na pewno.
Brata. A tam braciszek, co on wie. Znaczy wie dużo o mnie, za dużo. I za uszami swoje ma. Przecież znam go jak własną kieszeń. On mnie też. Nie, to musiałby być ktoś z zewnątrz, żeby na to spojrzeć bez uprzedzeń. Nie pomoże mi. Na pewno.
Siostrę. Fajna kobieta z niej, było by jej miło, że przyszedłem po radę, ale ona ma swoje życie, swój świat, swojego mężczyznę. I niech tak zostanie. Ja jestem daleki od ideału. Nie pomoże mi. Na pewno.
Przyjaciela. Hmm, mówią, że przyjaciele od tego są. Tylko że niedawno, parę lat temu, już prosiłem go o pomoc. To chyba wystarczy. Drugi raz go nie chcę obciążać. Nie musi mi przecież udowadniać co roku, że mogę na niego zawsze liczyć, nie mam dwunastu lat. A tak w ogóle, to czemu mam znowu do niego dzwonić? Teraz jego kolej, odezwie się sam w swoim czasie. Na pewno.
Księdza/Lekarza/Kogokolwiek. Do spowiedzi idę z moimi męskimi grzechami, a nie na jakieś pogaduchy. Poza tym to jednorazowa sprawa (ehe, na pewno). Do doktora mam iść, znaczy się tego od głowy? Pardon, tabliczka mnożenia nadal perfekt, stolice Europy o północy mogę wymieniać. Niech tam inny na kozetce leży. Także tego, nie ma o czym mówić, dam radę. Innych ludzi nie będę się prosił, swój honor mam, wiadomo.
Sam rozwiąże mój problem. Na pewno. Jutro...
*Tekst ukazał się także na moim facebooku
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Kogo mężczyzna nie prosi o pomoc, kiedy ma poważny problem?
Więcej artykułów od autora karban
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.107