Troszkę wolniej poproszę, niechaj złapię oddech. Dziękuje zatem za te „Białe Koronki”. Dziękuję za uwiecznienie magicznej prozy życia. Za zaproszenie do tańca i jednoczesną motywację do odważnego otwarcia się na nowe uczucie. Strach do kieszeni wokalistka chowa także w „Miejskiej”. Krok za krokiem, czasem w pionie stać, ale warto poszukiwać siebie, nie poddawać się, dokonywać zmian w życiu – o tym śpiewa artystka, a jej wierzę bardzo! Mniej słów (autorstwa Pawła Sołtysa) jest w „Jednej”. Ale to nie przeszkadza, gdyż odpowiedzialni za warstwę melodyczną Patryk Kraśniewski i Lena Romul tak ułożyli nuty, że przekaz wybrzmiewa głośno – porażki i triumfy znajdują ujście w epickim finale na kilka głosów, a odpowiedni nastrój buduje saksofonista Oliwier Andruszczenko.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Bardzo trafia do mnie tematyka kolejnego utworu. „Ślad” to metafora. Przeszywający, hipnotyzujący refren w stylu poezji śpiewanej (powraca Tomasz Kordeusz jako autor słów i Marcin Partyka jako kompozytor) powoduje, że podobnie, jak podmiot lityczny, chcę, żądam wręcz, aby rzeczywistość była idealna, bez murów, otwarta dla każdego. Gdzie system nie złamie „młodych drzew”, zanim te rozwiną swoje liście. Tekstowa powaga zawarta jest również „Pod lasem”. To bardzo autorska, poruszająca pieśń. Najdłuższa na tym albumie. Bije brawa dla Karoliny Lizer, że stworzoną samodzielnie muzyką i słowem opowiada o pewnym Jędrusiu – chłopaku, który gna przez powojenne pustkowie, szukając schronienia. Czy dotrze pod las? Co po nim zostanie? Jarema Jarosiński swoją perkusją, a później Kazimierz Nitkiewicz za pomocą trąbki budują niepokojący klimat!

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Zbliżam się do ostatnich czterech utworów. W „Mazurskiej” wokalistka rzuca zaklęcie. To Kayah? Nie. To egipska kapłanka? Nie. To Karolina Lizer. Zew ją wzywa, ponownie czaruje. A wyraźnie greckie i zbliżone do innych, dość egzotyczne rytmy, sprawiają, że ta mazurska noc odkryje przed słuchaczem zasnute mgłą tajemnice. Równie obrazowa jest lekkość „Ptasiego puchu”, emocjonalnej opowieści o kruchości doczesnej wędrówki i jej sensie. To piosnka, która smakuje jak z masełkiem gęś. Aromatyczna z „drapieżnym” zakończeniem. W tytułowym „Onyksie” artystka śpiewa, że „zakwitnie błękitnie jak len, zapomni co złe”. To dający nadzieję kawałek „kamienia”, w którym zaklęte są pasja i życie. Od dźwięków – najpierw mandoliny, a dalej trąbki i reszty instrumentów słoneczko wygląda zza chmur. Złocisty blask oświetla zielone tereny, sen się krystalizuje, miłość płonie, zimowa zawieja nie przeszkodzi – kary koń przygalopuje i powróci w następnym utworze razem z męskim i żeńskim wokalem oraz chwytliwym refrenem. Lajlaj, lajlaj, polejcie mi wina, zaśpiewam z Wami o gnającym życiu, które jest, a za moment go ni ma. Na koniec „Leć głosie”, unoś się nad górami. Tutaj, w finałowym, ludowo-serbsko brzmiącym singlu, Karolina podnosi słuchaczy na duchu. Białym śpiewem nawołuje Jasieńka, pragnąc mu powiedzieć, że wreszcie rusza przed siebie spełniać marzenia. To dzieło dojrzałe, udowadniające, że lepiej coś spróbować, niż później żałować!

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Z powyższych rozważań, zdań i opinii można odczytać, że uważam „Onyks” za album wybitny w każdym muzycznym i tekstowym calu. Otóż nie. Myślę, że jest zdecydowanie godny poświęcenia mu czasu, ponadprzeciętny, ale gdzieś po drodze gubi mimo wszystko oryginalność. Jakbym takie melodie, opowieści, tematy już słyszał wcześniej. Lecz trudno mi nie bić pokłonów przed Karoliną i jej Folk Orkiestrą. Wspólnie wykonali bardzo porządną pracę, łącząc różne egzotyczne style i kultury w jedną całość.

 

POSŁUCHAJCIE PŁYTY ONYKS W SERWISACH STREAMINGOWYCH, ale ja i tak polecam bardziej jej zakup. Będzie ona naprawdę dobrym, grudniowym prezentem pod choinkę dla wrażliwców o gołębim sercu i wyczulonym uchu.

 

Ocena: 7,5/10 z serduszkiem

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję