1 211
1 345 min.
Recenzje płyt
aragorn136 (23237 pkt)
706 dni temu
2022-12-16 15:21:34
Na początku września 2021 roku wydała swoje debiutanckie dzieło pt. „Lśniąca. Łąkowe historie”. Była to spokojna, inspirowana naturą i ludowością, przepełniona harmonią i nadzieją opowieść. A więc nie propozycja dla ludzi szukających w muzyce czegoś do szalonego tańca i skakania pod sceną. Jednak jest spora część słuchaczy, którym tego rodzaju melodie i autorskie, niebanalne teksty ubrane w kompozycje na pograniczu alternatywy i folku, przyniosą ukojenie. Ja przeniosłem się na łąkę, poczułem zapach trawy i kwiatów, zachwycając się pięknem otaczającej przyrody. Przy okazji niemal każdy z utworów pozwolił mi wyciszyć się na chwilę, zatrzymać się, odpocząć od trosk i głośnego „wyścigu szczurów”. Przyznam, że co prawda nie obdarzyłem całej płyty miłością bezgraniczną (może przez to, że nie zapamiętałem zbyt wielu refrenów), ale doceniłem jej intymny nastrój i naturalność. Pojawiło się też zaskoczenie w postaci bluesowego elementu w wykonaniu Maćka Czemplika. Dzięki niemu „Lśniąca” pokazała „ostrzejszy” charakterek, mimo odniesień do bajkowych źródeł. Na koniec zaśpiewała „Kiedy zniknę”...
Karolina Lizer (fot. materiały promocyjne)
Na szczęście nie zniknęła. Jest wśród nas i nadal wykonuje to, co jej przeznaczone. Jak po upłynięciu roku na tle poprzedniczki wypada druga płyta Karoliny? Czy „Onyks” świeci tym samym blaskiem? Nie. On mieni się kolorytami, które jeszcze mocniej hipnotyzują wrażliwe ucho słuchacza. Mało tego, piosenki i pieśni przeszywają duszę… Jest ich więcej i na dłużej zostają w człowieku. Nie byłoby tak, gdyby nie podarowany przez Boga cudowny głos wokalistki, ciekawe aranżacje, wspomagające chórki oraz wytworzona, dzięki różnym instrumentom, energia. Wydaje się, że o kolejach losu ukrytych w słowach można śpiewać tylko smutno i delikatnie, gdy w tle przygrywają skrzypce. To mylne założenie. Składający się z 13 utworów (liczba pechowa? nie tutaj!) „Onyks” jest oczywiście poetycką, wręcz metaforyczną historią o życiu – jego cieniach i blaskach, ale nie oznacza to, że wydobywają się z niego jakieś „smęty”. Żadna grobowa atmosfera. Zresztą już sama, jakże barwna, „namalowana” jak obraz, okładka sugeruje, że będziemy mieć do czynienia z muzyką obfitującą w energiczne brzmienia, budzącą pozytywne skojarzenia. Widać przecież na niej Karolinę Lizer – radosną, uśmiechniętą, z rozwichrzonymi włosami. Widać też towarzyszących jej, utalentowanych wirtuozów z Folk Orkiestra: Mateusza Wachowiaka z akordeonem w dłoniach, Oliwiera Andruszczenka (mistrza klarnetu i saksofonu), Kazimierza Nitkiewicza na trąbce, Jaremę Jarosińskiego uderzającego w bęben, gitarzystę Krzysztofa Łochowicza oraz – uwaga! – Zuzannę Lenkiewicz, którą również można usłyszeć na płycie jako głos wspomagający. Co zaskakujące, owi instrumentaliści również prezentują swoje możliwości wokalne, głównie pełniąc funkcję chórków.
Ulalala! Nie będzie zatem jednostajnie i czarno-biało (choć taki jest minerał). Ta „Czysta woda” będzie zabarwiona chyba wszystkimi kolorami tęczy. Faktycznie! Bo poza tradycyjną, polską muzyką ludową (m.in. pochodzenia kurpiowskiego) można tu odnaleźć liczne inspiracje zaczerpnięte z twórczości mniejszości etnicznych. Nie łatwo jest odkryć, skąd dokładnie pochodzi każde muzyczne nawiązanie w poszczególnych kompozycjach, bowiem poza kulturą żydowską i cygańską, mieszają się tutaj dźwięki serbskie, greckie, a nawet arabskie.
Już w pierwszej na trackliście „Chateńce”, do której słowa napisała Karolina Lizer, a muzykę skomponował wspomniany Mateusz Wachowiak, można dać się porwać energicznemu wstępowi i nucić wspólne lalala. Jeszcze nie słychać tylu brzmień reszty mniejszości narodowych. Te nadejdą później. Zanim to nastąpi, najpierw jednak Karolina zabierze Was tam, gdzie czuje się najlepiej. Do ciepłego domu, w którym odpocznie po ciężkich dniach. Klarnet i mandolina ukołyszą do snu. Akordeon da radość, a męski chórek w tle otuli bezpiecznie kołderką. Kolejny numer, czyli „Czysta woda” z tekstem Tomasza Kordeusza i melodią Marcina Partyki pozwoli natomiast wstać z łóżka… lewą nogą. Żartuję. Dzięki tej pieśni, nagrodzonej statuetką im. Karola Musioła na 59. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej Opole 2022, żwawo można podnieść się i tupać nóżką. Atmosfera jak u Bregovica albo na żydowskim uroczystości oraz zmiana tempa nie przykrywają tego, co ważne – pamięci o bliskich i ujrzenia siebie w studni życia (ach te piękne rymy!). Nie ma mowy o klapnięciu na stołku, bo oto przybywają „Muzykanci” ze swoim kontrolowanym chaosem – świetnie połączonym instrumentarium, gdzie czarują złociste saksofony. Przynoszą wspomnienie wesołej chwili z dawnych lat. Też zapragnąłem za nimi iść i nieść radość światu!
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "Onyks" – Życie i pasja zaklęte w muzyce
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.421