4 562
5 923 min.
Seriale
aragorn136 (23237 pkt)
1425 dni temu
2020-12-27 15:58:46
I tak po nitce do kłębka dotarłem do najważniejszej zalety „Króla”. Casting! Moim zdaniem nie ma tu słabego ogniwa. Wszyscy aktorzy stanęli na wysokości zadania, umiejętnie wcielając się w konkretne postacie z lat 30., również te epizodyczne. Co prawda karykaturalny Krzysztof Pieczyński jako pułkownik Koc zamiast uczucia powagi budzi w widzach śmiech (być może taki był zamysł reżysera); a Michał Kubacki, czyli „Eduardo” czasami za bardzo „jokeruje”, będąc psycholem przez duże P i rechocząc niczym animowany Goofy, ale reszta… palce lizać. Paweł Wolak (mówią, że zbyt „potulny” jego Pantaleon, lecz w tej konwencji się sprawdza), Adam Bobik (Żwirski), Piotr Żurawski (Moryc, brat Szapiry), Andrzej Seweryn (prokurator Ziembiński), Kacper Olszewski (Bernsztajn) czy Bartłomiej Topa (wiecznie trzęsący portkami przed Jakubem – Litwińczuk). Można by jeszcze wymieniać i wychwalać. Cieszy mnie też, że równie ważne są tutaj kobiety. Cztery panie, czyli Magdalena Boczarska (Ryfka), Aleksandra Pisula (Emilia Szapiro) i mniej znane: Lena Gora (femme fatale Anna Ziembińska) i Barbara Jonak (cwana chłopczyca Stanisława Tabaczyńska, która robi maślane oczy do tej samej płci, i której próżno szukać w powieści) stworzyły wyraziste kreacje. Niełatwo wybrać najlepszą, choć skłaniałbym się do Boczarskiej, wszak jest najbardziej doświadczoną aktorką – wiarygodną zarówno wcześniej jako kobieta ucząca o seksie, jak i teraz – portretując dumną burdelmamę.
Kadr z serialu "Król" (materiały prasowe Canal Plus/fot. Łukasz Bąk)
„Król” to jednak popis męskiego tria – Arkadiusza Jakubika, Borysa Szyca i Michała Żurawskiego. Jakubik to dla mnie wąsaty Kum, na jakiego czekałem. Trochę rubaszny, niby honorowy i kochający rodzinę, ale jednocześnie wybuchowy. Twardoch, budując Kaplicę, inspirował się warszawskim Alem Capone, czyli Łukaszem Siemiątkowskim – działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej, znanym jako Tata Tasiemka. Jakubik w każdej scenie kradnie mały ekran. A Borys Szyc? Przerysowany, rzekniecie. Prawda to, ale w sposób „na granicy”. Trzymający raczej w ryzach swoją nadekspresję. To jedna z jego najciekawszych ról. Niesamowite jest operowanie przez Szyca specyficznym akcentem i wplatanie różnych języków w trakcie rozmowy z innymi bohaterami serialu. Nieobliczalny, szalony, lubujący się w torturach. Postać, która nawiązuje do doktora chemii – Józefa Łokietka, członka PPS. Brr… Mnie Borys przerażał, jak mało kto.
Kadr z serialu "Król" (materiały prasowe Canal Plus/fot. Łukasz Bąk)
No i Michał Żurawski. Ślązak marzył, aby stać się Jakubem Szapiro. Intensywnie trenował boks, zanim jeszcze był na sto procent pewnym, że dostanie tę rolę. Blednie przy Jakubiku i Szycu, ale potrafi być milczącym lwem, który nagle pokazuje pazury. Witalny, silny, podobający się kobietom. Od samego początku, a więc, kiedy skończyłem lekturę książki, zastanawiałem się, kto z polskich aktorów mógłby być Jakubem. Przed oczami ciągle miałem Żurawskiego. Nie wszyscy będą zadowoleni z takiego castingowego wyboru, doczepią się, że ten przecież ten książkowy nie chodził ciągle z niezadowoloną miną. Ale kurka wodna! Facet bardzo dobrze kreuje Szapirę, ukazując moralne dylematy. Czy to w tragicznej scenie wymagającej emocjonalnego zaangażowania czy w trakcie mordowania z zimną krwią, a nawet w relacjach z ekranową partnerką, bratem oraz żydowskim podopiecznym – w żadnej nie widzę choć cienia fałszu.
Na poziomie scenariusza Łukasza M. Maciejewskiego („Czerwony pająk”) coś jednak zgrzyta. Ciąg przyczynowo-skutkowy jest zachowany. Napięcie umiejętnie dawkowane. A sama sensacyjna historia wciąga. To, co natomiast nie pozwala dać lepszej noty produkcji, to fabularne skróty (skrupulatnie przygotowywany spisek przez kilka odcinków nie wybrzmiewa jak trzeba) i momenty naciągane niczym guma w przedwojennych kalesonach. Mimo to twist jest ciekawie skonstruowany i dla osób, które nie czytały literackiego pierwowzoru, zaskakujący.
Kadr z serialu "Król" (materiały prasowe Canal Plus/fot. Łukasz Bąk)
Gdyby „Króla” ocenić pod kątem adaptacyjnym, to wychodzi taki ot poprawny, mający swoje problemy, serial, gdzie klimat budowany jest także przez ilustracyjną, zakorzenioną w epoce, muzykę Bułgara Atanasa Valkova („Bodo”). Ale, jeśli przymknie się oko na niektóre zmiany i komiksowo-groteskowy charakter całości, a słowo ekranizacja zastąpi się zwrotem na motywach, to wtedy otrzyma się dzieło mocne i brutalne, opowiadające o rzeczywistości, której daleko do stawiania na piedestale. Ze swoimi zasadami oraz etniczno-społecznym, religijnym tyglem. To nie kraj dla prawych ludzi. Tu rządzi argument siły.
Ocena: 8/10 syneczku, a jak!
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Król" – 8 na 10 syneczku, a jak!
FanPowieści
1423 dni temu
A ja uważam, że twórcy nie podołali zadaniu. Serial jest zbyt sterylny, teatralny, skrótowy, przerysowany... Ech. Tylko 4/10
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.664