
2 112
2 359 min.
Recenzje książek
aragorn136 (16694 pkt)
1689 dni temu
2018-08-14 13:04:40
Niemalże 400 stron. A na nich 16 opowiadań (2 od Bartka Szczygielskiego) z kryminalnym wątkiem. Różne style, różny czas i miejsce – niekoniecznie w Polsce, także w egzotycznych krajach, jak np. w historii sprytnej złodziejki starożytnych eksponatów (dwutorowo narracyjny „Plan B”). Wydany w maju 2018 roku przez Skarpę Warszawską „Zabójczy pocisk” to antologia, na jaką czekało wielu moli książkowych. Jednak koniec końców nie jest to pozycja, która silnie utkwi w pamięci. Nie postawimy jej z chęcią na półce, ale i nie wyrzucimy do kosza. Mimo to i tak warto po nią sięgnąć, aby przyjrzeć się odmiennym rodzajom zbrodni i wejść do najmroczniejszych zakamarków ludzkiej duszy: poznać psychikę mordercy, zrozumieć, że nie ma czerni i bieli, a są przede wszystkim odcienie szarości. Książka rozpoczyna się od krótkiego, kilku stronicowego rozdziału, gdzie redaktor naczelny Rafał Bielski poszukuje źródła zła, cofając się do biblijnej historii Kaina i Abla, a także przypomina, że ciemnej strony natury zawsze przeciwstawia się ta „jasna” – „prawi” gliniarze z własnymi grzeszkami.
A same opowiadania? Część wymyka się gatunkowym ramom. Otrzymujemy historie rodem z baśni i czarnej komedii. Sporo w nich toksycznych relacji rodzinnych, niespełnionych miłości. Czy to właśnie one powodują, że budzi się w nas demon? Jakościowo to prawdziwa sinusoida. Niełatwo jest w formie krótkich opowieści, na kilkunastu czy dwudziestu paru stronicach jednocześnie dobrze ukazać tło wydarzeń i zarysować bohaterów, czyli w skrócie: tak przedstawić czytelnikowi sprawy kryminalne, by ten z wypiekami na twarzy i bijącym sercem wpadł na trop mordercy. Jedne działają bardzo dobrze, z kolei inne rażą swoją przewidywalnością i słabo trzymają w napięciu, jak choćby „Hakowy” od Remigiusza Mroza czy „Puch” Jakuba Małeckiego. To nie tak, że nie wierzę w talent każdego z tych autorów. Ale odniosłem wrażenie, jakby nie przyłożyli się do swojego zadania porządnie, tworząc swoje dzieła w pośpiechu, wręcz na kolanie. Córka doświadczonego detektywa bez problemu z pomocą „wujka” Google rozwiązuje zagadkę tożsamości psychopatycznego zabójcy kobiet; młoda zazdrosna dziewczyna szybko przeobraża się w bezlitosną morderczynię… Serio? Nie popisali się też Orbitowski, Opiat-Bojarska czy Szczygielski – który o dziwo raz zachwyca klimatem, brutalnością i fabularnym twistem („Sprawiedliwość dla wszystkich”), ale później już traci moc („Zero, zero osiem”).
Jednym z lepszych dzieł w tym zbiorze jest „Telefon” Wojtka Chmielarza. To świetnie studium psychologiczne. Rzecz sugestywna, przyprawiająca o dreszcze. O pewnej nauczycielce udzielającej korepetycji z języka włoskiego, która śmiertelnie boi się „słynnego” Kajetana P. Ciary! Przekonała mnie również Katarzyna Puszyńska. Jej opowiadania „Wszędzie krew” nawiązuje do głośnej medialnej sprawy zabójstwa rodziców, jakiego dokonała młoda nastoletnia para w niewielkiej miejscowości w Polsce. Smutne i bardzo realistyczne. Intryguje też znany dziennikarz telewizyjny i reportażysta – Tomasz Sekielski. „...Że cię nie opuszczę aż do śmierci...” to moje pierwsze zetknięcie z jego literackim stylem. I muszę przyznać, że nie ostatnie. Sekielski pisze o przemocy domowej nie jak o czymś, co ma miejsce rzadko, ale o czymś, co dotyka tysięcy kobiet w naszym kraju. To opowieść bardzo dojrzała, życiowa. Polecam! Napompowany balon z podobizną psychopaty próbuje przekłuć Rysiek Ćwirlej. „Kto się boi czarnej wołgi?” to dość łagodny tekst, dzięki któremu można odpocząć od morderstw dokonanych w poprzednich nowelach. Sporo tu zabawy konwencją i humoru. Tytuł także nie jest przypadkowy. Akcja rozgrywa się w czasach PRL-u. Niezbyt rozgarnięty milicjant Teofil O. bada sprawę uprowadzeń dzieci… Jednak nie wszystko idzie po jego myśli. Trudno w jednej recenzji przybliżyć wszystkie dzieła z tej książki, ale warto wspomnieć o jeszcze jednym. „Trup, którego nie ma” Marty Matyszczak to historia nieco zawikłana, lecz oryginalna ze względy na wybór narratora (ciekawe czy Wy również byliście/będziecie równie zaskoczeni?). No i ta śląska gwara...
„Zabójczy pocisk” to nierówna, acz w ogólnym rozrachunku całkiem niezła sensacyjna propozycja. Skutecznie zabije nudę w długie, gorące wakacyjne dni lub deszczowe jesienne wieczory. Wiele tu schematycznych, mało realnych opowiastek na pograniczu literackiej chałtury. To prawda. Ale dzięki tym kilku klimatycznym wyżej opisanym, antologia, którą miałem w rękach jest publikacją wartą może nie zakupienia, lecz wypożyczenia z biblioteki. Zaletą „Zabójczego pocisku” poza rozwiązywaniem paru mocnych sprawa z naszego kryminalnego Archiwum X, jest jeszcze coś. Mianowicie to, że będziecie chcieli zapoznać się bliżej z twórczością (dłuższą formą) niektórych z autorów.
Ocena: 6/10
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "Zabójczy pocisk" – Ciemna strona duszy…
Więcej artykułów od autora aragorn136

"John Wick 4" – Zabij ich wszystkich! - Recenzje filmów
Yeeeaah. Mr. Wick powrócił w czwartej odsłonie serii. Jest jak kot. Zawsze spada na cztery łapy, żyć ma sporo, szczęścia jeszcze więcej. Coś pod nosem mruczy. Czai się w cieniu. Ale jako człowiek czuje się zmęczony. Wszak ciągle ktoś na niego poluje. Tutaj np. potężni faceci w kuloodpornych garniakach. Ja po seansie filmu też jestem wyczerpany, jednak na twarzy gości uśmiech. Bo paradoksalnie czuje się naładowany energetycznie, jakbym wypił kilka… naście Red Bulli. Mimo umownej fabuły uplecionej z tony absurdów, jest to pod względem sekwencji akcji i kreatywnej reżyserii połączonej ze zdjęciami niczym z „Blade Runnera 2049”, najlepszy rozdział!

"RetroSpekcja" – W starym radiu nowoczesne brzmienia i wrażliwa dusza! - Recenzje płyt
Ach ten współczesny świat. Ludzie nawet dziewięć godzin dziennie spędzają czas, wpatrzeni w ekran swoich smartfonów. A gdzie miejsce na realną miłość i przyjaźń? Na przyjemne spotkania offline, z dala od internetowego hejtu? Gdzie się podziały tamte relacje? Mało kto się nad tym zastanawia, dlatego pewien uzdolniony artysta postanowił wyjść naprzeciw owym problemom, nagrywając debiutancką EPkę pt. „RetroSpekcja”. Już sam tytuł sugeruje, że ARKADIUSZ najlepiej czuje się w epoce, w której wspólne słuchanie starego radia było czymś naturalnym, a bombardowanie milionem wirtualnych bodźców nikomu nie zagrażało. Okładka krążka także nie atakuje bogactwem barw. Wydaje się więc, że człowiek w muszce i spodniach w kratę będzie coś tam cicho pod nosem nucił. A tu zaskoczenie! Bo ów minialbum to świetne połączenie pianina i gitar, w którym melodyjność idzie pod rękę z oryginalnymi brzmieniami. Nowoczesny pop przez duże P. Od człowieka z wrażliwą muzyczną duszą.

"Carnival Row" – Źle się mają sprawy w tym mieście! - Seriale
Tytuł niniejszej recenzji nie napawa optymizmem. To fakt. Ale powiadam Wam – wystarczy jeden odcinek, abyście dostrzegli, że oto narodził się serial bijący na głowę konkurenta z tej samej stajni, czyli „Rings of Power”. Mało tego, „Carnival Row” od Amazona jest jak księga znaleziona gdzieś na strychu. Zakurzona, oblepiona pajęczyną, lekko naddarta zębem czasu, a jednak po otwarciu kusząca zapachem… zgnilizny i zachęcająca do zagłębienia się w szereg intryg i zagadek, zarówno natury społeczno-politycznej, jak i typowo kryminalnej. W streamingu można oglądać jeszcze lepszy, drugi sezon owej steampunkowej produkcji, która i tak jest słabiej oceniana od takiego chociażby śmieszkowatego, infantylnego, „uwspółcześnionego”, problematycznego „Willowa”.

"The Last of Us" – Siła miłości, czyli jak przetrwać w zagrzybionym świecie! - Seriale
10 lat temu premierę miała gra, która do dzisiaj uważana jest za jedną z najlepszych w całej konsolowej historii. Nie brała jeńców. Rozjeżdżała emocjonalnie jak walec. Ściskała gardło. Przerażała, zachwycając jednocześnie warstwą wizualno-dźwiękową. Stworzona na podstawie przemyślanego, intrygującego scenariusza Neila Druckmanna, zyskała spore uznanie krytyków i zdobyła wór nagród. Kiedy jej fani dowiedzieli się, że HBO bierze się za adaptację, w ich mózgach zaczęły rosnąć grzyby… Czyżby wreszcie udane przeniesienie gry na do filmowej rzeczywistości? A może kolejny zawód? Gromkie brawa, czy obawa? Śpieszę z odpowiedzią. „The Last of Us” to serial z tyloma zaletami, że zasypują one szarą strefę. Warto poświęcić mu dziewięć godzin życia, nawet, jeśli jest się widzem nieznającym pierwowzoru.

"Chleb i sól" – Pianino i kebab, koszula i dres - Recenzje filmów
Raz na jakiś czas pojawiają się na naszym rodzimym, kinowym podwórku debiuty, które należy witać chlebem i solą. Są to filmy autorskie, oryginalne, nawet gatunkowe czy zaskakujące wizualną kreatywnością. Wśród takich produkcji szczególnie wychodzą przed szereg dzieła, w których twórcy poruszają aktualne tematy; portretują małomiasteczkową mentalność oraz pochylają się nad problemami współczesnej, skonfliktowanej młodzieży. Np. „Ostatni komers” z 2020 roku był tego typu opowieścią, ale „Chleb i sól” bliższy jest realizmowi. Oba tytuły godne polecenia. O pierwszym już czytaliście, dzisiaj nadeszła pora, aby przyjrzeć się temu drugiemu, gdzie kojące dźwięki pianina uzdolnionego chłopaka stawiają czoło rasizmowi i ksenofobii w wykonaniu dresiarzy.
Teraz czytane artykuły

"Zabójczy pocisk" – Ciemna strona duszy… - Recenzje książek
Mróz, Małecki, Matyszczak, Puszyńska, Chmielarz – to tylko kilka z piętnastu nazwisk „najlepszych” – jak sugeruje okładka – autorów, których opowiadania znalazły się w książce pt. „Zabójczy pocisk”. Nie ma wśród nich co prawda Zygmunta Miłoszewskiego czy Katarzyny Bondy, ale miłośni wciągających kryminałów i tak powinni być – przynajmniej częściowo – zadowoleni. Kto zabił, dlaczego i przede wszystkim skąd bierze się zło? Między innymi na te pytania starają się odnaleźć odpowiedzi obecni tu pisarze.

Poznań Game Arena 2019 – wspomnienia z krainy niesamowitości - Fotorelacje
Cześć :) Chciałabym opowiedzieć Wam o niezwykle ciekawym wydarzeniu, które ostatnio miało miejsce w Poznaniu. Mam jednak najpierw pytanie. Czy Wasi rodzice kiedykolwiek narzekali, że za długo spędzacie czas przed komputerem? Albo, że nie wychodzicie do ludzi, bo ciągle siedzicie z nosem w ekranie? Ja na szczęście nie doświadczyłam takiej sytuacji, ale mam młodszego brata... a u niego różnie w tej kwestii bywa. Zatem, jeśli jeszcze kiedyś Was to spotka, koniecznie wybierzcie się z nimi na PGA. Tu bawią się zarówno duzi, jak i mali!

10 kreatywnych i komicznych reklam na Super Bowl 2020 w 10 minut! - Zabawne
Finał o mistrzostwo zawodowej ligi futbolu amerykańskiego NFL – Super Bowl to największe święto amerykańskiego sportu. W tym roku wygrał zespół Kansas City Chiefs, po raz drugi w historii zostając mistrzem (wcześniej 50 lat temu!). Ale, jak wiadomo, Super Bowl to nie tylko wydarzenie sportowe dla milionów widzów, ale także kulturalno-rozrywkowe. W przerwie finału (tzw. half-time show), ma miejsce koncert muzyczny, a udział w nim uważany jest za wyróżnienie dla artysty. Co więcej, wyświetlane są zwiastuny zbliżających się filmowych hitów oraz komiczne reklamy usług i produktów, w których grają często znane postacie że świata show-biznesu. Na kanale TrendCrave na YouTubie pojawił się filmik, w którym jego autor zmontował 10 najciekawszych i najśmieszniejszych reklam pokazywanych na Super Bowl. Jedną z nich była chociażby ta z Jasonem Momoą (Aquamanem), gdzie aktor zachęcał do brania kredytu hipotecznego i udowadniał „dosłownie”, że jego wizerunek umięśnionego macho to fikcja, bo sobą czuje się dopiero w domowym zaciszu. Co prawda w trwającym nieco ponad 10 minut montażu zabrakło Billa Murraya, który w jeepie na nowo przeżywa Dzień Świstaka, ale za to nie zabrakło 9 innych szalenie zabawnych i efektownych reklam! Ta z parodią „Lśnienia” to sztos! A reszta? Sami zobaczcie!

"Dwóch papieży" – Habemus papam! - Recenzje filmów
Netflix szaleje, jeśli chodzi o końcówkę 2019 roku. W listopadzie dostaliśmy „Irlandczyka”, fenomenalną gangsterską opowieść Martina Scorsese. Na początku grudnia natomiast w pakiecie platformy znalazł się dramat o rozwodzącej się parze, czyli „Historia małżeńska”, który również został świetnie odebrany. A 20 grudnia na Netflixie swoje premiery miały także dwie bardzo ważne produkcje: serialowy „Wiedźmin” z Henrym Cavillem w roli głównej oraz „Dwóch papieży” - produkcji w reżyserii Fernando Meirellesa, której sam zwiastun sugerował, że może ona być czymś ponad przeciętnym.

Najnowsze trendy na wiosnę-lato 2013 - Człowiek
Mimo, że za oknami jest jeszcze szaro i czasem widać śnieg za oknami to może warto poprawić sobie humor zakupami. Jednak co kupić, aby później od razu nie trafiło na dno szafy? Najlepiej zaopatrzyć się w wiedzę o najnowszych nowinkach modowych i ruszać na zakupy.
Nowości

Z odcieni szarości do żywych barw – Kinga Rutkowska i jej "Neonowa noc"! - Zespoły i Artyści
Nazywa się Kinga Rutkowska. Jest wokalistką, która głosem burzy mury szarości. Nic dziwnego. Ukończyła przecież Akademię Muzyczną w Łodzi o specjalności wokalistyka estradowa. Jako wrażliwa artystka, kocha muzykę tak bardzo, że właśnie wydała swój trzeci singiel. Już jego tytuł – „Neonowa noc” zawiera w sobie pewną zapowiedź całej treści, przekazu, a także niezwykłego klimatu. Mający oficjalną premierę dokładnie 29 marca 2023 roku, w samo południe utwór uwodzi emocjami, dając mnóstwo pozytywnej energii.

"John Wick 4" – Zabij ich wszystkich! - Recenzje filmów
Yeeeaah. Mr. Wick powrócił w czwartej odsłonie serii. Jest jak kot. Zawsze spada na cztery łapy, żyć ma sporo, szczęścia jeszcze więcej. Coś pod nosem mruczy. Czai się w cieniu. Ale jako człowiek czuje się zmęczony. Wszak ciągle ktoś na niego poluje. Tutaj np. potężni faceci w kuloodpornych garniakach. Ja po seansie filmu też jestem wyczerpany, jednak na twarzy gości uśmiech. Bo paradoksalnie czuje się naładowany energetycznie, jakbym wypił kilka… naście Red Bulli. Mimo umownej fabuły uplecionej z tony absurdów, jest to pod względem sekwencji akcji i kreatywnej reżyserii połączonej ze zdjęciami niczym z „Blade Runnera 2049”, najlepszy rozdział!

Co za Kanał?! "MegaWhesly", gdzie M. Nożownik opowiada o sprawach różnych! - Ludzie Youtuba
Kosmopolita, który „kupił działkę na Księżycu”. „Radykalny lewak” – jak siebie nazywa, który, siedząc w wannie, pochyla się nad problemami ludzi leworęcznych. Kinda hipis, którego filmik o sensie całowania się wyświetlono ponad 100 tysięcy razy! Chłopak, poeta (tak, wydał swój tomik), interesujący się teoriami spiskowymi, szeroko pojętą popkulturą i kontrowersyjną tematyką. Kiedy się przedstawia, można się lekko przestraszyć. Ale spokojnie, utalentowany w różnych dziedzinach Mateusz Nożownik to sympatyczny, szalenie inteligentny gość, który m.in. nauczy Was, jak grać na gitarze elektrycznej, „poczęstuje ciasteczkami i herbatką” oraz opowie, zarówno o sprawach większych niż życie, jak i przyziemnych, ciekawych problemach i rzeczach. Wystarczy, że zajrzycie na jego kanał o nazwie MegaWhesly. Czym dokładnie jest ten projekt prowadzony na YouTubie? O tym poniżej.

RaV Kozik zaprasza na "Złote plaże" do... klubu! - Muzyczne Style
Wcześniej zaprezentował świetnie przyjęty, chwytający za serce singiel „Wart mniej”. A teraz powraca w zupełnie innej odsłonie! Na letnie dni jeszcze za wcześnie, ale jego kolejny utwór sprawia, że już czuje się ciepełko. RaV Kozik, czyli finalista The Voice przenosi bowiem wszystkich prosto na „Złote plaże”, gdzie króluje afrobeat!

"RetroSpekcja" – W starym radiu nowoczesne brzmienia i wrażliwa dusza! - Recenzje płyt
Ach ten współczesny świat. Ludzie nawet dziewięć godzin dziennie spędzają czas, wpatrzeni w ekran swoich smartfonów. A gdzie miejsce na realną miłość i przyjaźń? Na przyjemne spotkania offline, z dala od internetowego hejtu? Gdzie się podziały tamte relacje? Mało kto się nad tym zastanawia, dlatego pewien uzdolniony artysta postanowił wyjść naprzeciw owym problemom, nagrywając debiutancką EPkę pt. „RetroSpekcja”. Już sam tytuł sugeruje, że ARKADIUSZ najlepiej czuje się w epoce, w której wspólne słuchanie starego radia było czymś naturalnym, a bombardowanie milionem wirtualnych bodźców nikomu nie zagrażało. Okładka krążka także nie atakuje bogactwem barw. Wydaje się więc, że człowiek w muszce i spodniach w kratę będzie coś tam cicho pod nosem nucił. A tu zaskoczenie! Bo ów minialbum to świetne połączenie pianina i gitar, w którym melodyjność idzie pod rękę z oryginalnymi brzmieniami. Nowoczesny pop przez duże P. Od człowieka z wrażliwą muzyczną duszą.

Inteligentny ChatGPT na wszystko Ci odpowie! Na pewno? - Technologie
Sztuczna inteligencja weszła na nowe tory. W ostatnich miesiącach coraz częściej można bowiem usłyszeć nazwę ChatGPT. Pod tym określeniem ukrywa się „pewien” chatbot czy, jak kto woli, „rozumny, niewidzialny jegomość”. W niniejszym tekście wyjaśnimy, kim dokładnie, a raczej czym jest owo specjalne, uruchomione w listopadzie 2022 roku narzędzie i jakie ma ono możliwości. Co więcej, podzielimy się z Wami wynikami testów, a konkretniej pokażemy, jak na nasze pytania odpowiedział ChatGPT.
Artykuły z tej samej kategorii

"Rzeźnia Wyszków" – Lovciam to miasto, ale siebie najbardziej! - Recenzje książek
Marek Czestkowski buduje swoje uniwersum. Akcja jego kolejnej powieści rozgrywa się bowiem w malowniczym miasteczku położonym niedaleko wsi o nazwie Knurowiec. Nie powinno nikogo zdziwić, jeśli do powiatu wyszkowskiego będziemy jeszcze nieraz zaglądać w przyszłości. Na szczęście w tym wypadku tylko na kartach książek Marka. Dlaczego? Bo, gdyby bohaterowie tych książek, a szczególnie „Rzeźni Wyszków” (jakże mocny tytuł, sugerujący, że będzie się działo!), istnieliby naprawdę, to biada temu miastu i jego mieszkańcom… Drugie dzieło Czestkowskiego to podobna groteska i satyra jak w „Knurowcu”, ale podkręcona do n-tej potęgi i aktualniejsza w swoim wymiarze i przekazie. Czarna komedia, w której, mimo że zwierciadło jest bardziej krzywe, postacie chodzą dumni i wyprostowani.

"Bestiariusz Jeleniogórski Tom I" – Skryci za mgłą - Recenzje książek
Andrzej Sapkowski i Jarosław Grzędowicz stworzyli bodajże najciekawsze uniwersa fantasy w polskiej literaturze. Zarówno krainy w sadze o „Wiedźminie”, jak i świat z „Pana Lodowego Ogrodu” zachwycały bogactwem ras, niezwykłą aurą, kulturowymi odniesieniami i wieloma innymi elementami. W pierwszym tomie „Bestiariusza Jeleniogórskiego” nie ma co prawda rozbudowanych rozdziałów ani aż tak barwnych ludzkich bohaterów, ale jest coś, co powoduje, że serce bije mocniej, po plecach przebiega dreszczyk, a magia zalewa czytelnika niczym wzburzona fala. Wystarczy spojrzeć na okładkę, na której potężna istota o świecących, złotych oczach, zaprasza do Krainy Wiecznych Mgieł, aby już poczuć swego rodzaju niepokojącą fascynację…

"Kroniki Conectora: Geneza" – O Wielki Demonie! - Recenzje książek
Jego prawdziwe imię i nazwisko oraz data urodzenia? Ściśle tajne. Ważne, że jest znany wśród niektórych jako Conector – nieustraszony podróżnik z Linii 49, który od niemal 400 lat odkrywa tajemnice wszechświata. Przybiera formę astralną, stając się bezpośrednim świadkiem wydarzeń w północno-zachodniej gałęzi swojego multiwersum. Ale wreszcie musi nieco odpocząć. Otwiera zatem dziennik, aby spisać wszystkie momenty większe niż życie, większe niż potęga gór… A ja to czytam i otwieram szeroko oczy! To żadna kosmiczna nuda, mimo że taki tytuł ma pierwszy rozdział. Jednak, aby przyswoić owe wizje, należy zawiesić niewiarę wysoko. Tylko wtedy przebrnie się przez prehistoryczne, gorące afrykańskie stepy; zimne pustkowia Antarktydy oraz przez inne metafizyczne miejsca, opisane w „Kronikach Conectora”.

"Deman" – Polski superbohater w kolorach szarości - Recenzje książek
Co ten Artur Urbanowicz ze mną zrobił! Łapanie się za głowę; rzucanie cichych, a czasem głośnych przekleństw; drętwienie rąk; mrówki chodzące po plecach; pot spływający po szyi – między innymi to przytrafiło mi się podczas czytania powieści pt. „Deman”. Już sam tytuł mrozi krew w żyłach, a co dopiero skąpana w czerwieni twarda okładka. Autor skrzyżował horror pełną gębą z fantastyczną, obszytą psychologicznym aspektem, historią superhero. Dokonał tego w polskich realiach, główną akcję osadził we współczesnej Warszawie. Z trzech ostatnich literackich kolubryn, ta pozycja jest jego najlepszą. A dlaczego, o tym dowiecie się, wchodząc głęboko w niniejszą recenzję. Ostrzegam! Jej lektura będzie prawie jak podpisanie paktu z demonem…

"Ciemno, prawie noc" – Złe Kotojady wychodzą z nory! - Recenzje książek
„Był czarny czarny las. W tym czarnym czarnym lesie był czarny czarny dom. W tym czarnym czarnym domu był czarny czarny pokój, a w tym czarnym czarnym pokoju był czarny czarny stół, a na tym czarnym czarnym stole była czarna czarna trumna, a w tej czarnej czarnej trumnie był biały biały… trup!” – cytują na YouTubie aktorzy wcielający się w poszczególnych bohaterów w adaptacji „Ciemno, prawie noc”, jednej z najgłośniejszych polskich powieści ostatnich lat. A ja mam dreszcze, kiedy ich słucham. Tak bardzo, że zostaje przekonany, ale nie do obejrzenia filmu, a do lektury książki.
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.428