O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Wednesday" – Jestem mroczna, jestem fajna! - Seriale

Chwytliwą melodię z charakterystycznym pstrykaniem palcami rozpozna chyba każdy. Mam na myśli motyw przewodni skomponowany przez Vica Mizzy’ego do serialu z lat 60. XX wieku o ekscentrycznej, przerażającej, acz zabawnej rodzinie. Ten utwór, obok specyficznej, upiornej atmosfery i wiszących na ścianach narzędziach tortur oraz skór martwych zwierząt, był jednym z elementów, który zadecydował o powszechnym uwielbieniu Addamsów. W serialu Netflixa – „Wednesday” nie ma tej melodii. Nie ma też aż tak wyrazistego czarnego, krwistego humoru, jak w filmach Barry’ego Sonnenfelda. A jednak mimo to produkcja szybko pobiła rekord w kategorii „popularność przeliczana na liczbę widzów” ejtisowe „Stranger Things”. Dlaczego? Już Rączka wie, dlaczego…

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (23237 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
818
Czas czytania:
937 min.
Kategoria:
Seriale
Autor:
aragorn136 (23237 pkt)
Dodano:
721 dni temu

Data dodania:
2022-12-01 18:35:19

Mieszkającą w zamczysku Rodzinę Addamsów: Gomeza (pasjonata walki na szpady, stereotypowego Hiszpana, wielbiciela urody jedynej żony), Morticię (bladolicą, wysoką damę, uprawiającą ogród mięsożernych roślin) oraz ich dzieci: Pugsleya i Wednesday (mającą skłonności sadystyczne) ludzie poznali na łamach magazynu The New Yorker. Dawno, dawno temu to było, bo w roku 1938. Wtedy niezależny rysownik/ilustrator o nietypowym upodobaniu do makabry – Charles „nomen omen” Addams stworzył serię komiksów, gdzie powołał do życia wspomniane postaci dołączając do nich łysego, okrytego od stóp do głowy groteskowego speca od wybuchów – wuja Festera; Babcię alchemiczkę warzącą magiczne eliksiry; podobnego do potwora Frankensteina lokaja Lurcha i Rąsię (ożywioną dłoń, która szpieguje, porozumiewa się na migi i jakimś cudem widzi). Niesamowita ferajna.

 

Rodzina Addamsów z lat 90. 

 

Nie powinno dziwić, że również kino zapragnęło mieć ją w swoich szeregach. Pierwszy film z cyklu „The Addams Family” otrzymał m.in. nominacje do Saturna i spodobał się na tyle, że dość prędko zrealizowano sequel z tą samą obsadą. O trzeciej części lepiej zapomnieć, bo ani Tim Curry, ani Daryl Hannah nie byli w stanie przybliżyć się do wiarygodnych, wspaniałych kreacji w wykonaniu zmarłego przedwcześnie Portorykańczyka Raúla Julii i Anjelici Huston. To właśnie ta para przykryła urokiem osobistym i hipnotyzującym czarem nieco chaotyczny scenariusz. Ale był ktoś jeszcze – Christina Ricci grająca Wednesday Adams w sposób tak zimny, odpychający, creepy, że aż chciało się ją… przytulić. Lecz dziewczynka nawet wtedy nie potrafiłaby się uśmiechnąć, a co dopiero odwzajemnić empatię.

 

Serialowa córka Addamsów jest starsza. Nie oznacza to, że łatwo pozwoli buzować swoim nastoletnim hormonom. Zachowuje się dość identycznie, różni się jednak od poprzedniej wersji tym, że od torturowania brata, woli prześladować jego szkolnych oprawców. Po wrzuceniu do basenu woreczków foliowych z piraniami jeden z nich straci… Mniejsza co. Ważniejsze, że przez ten czyn uczennica zostanie wydalona z placówki. Rodzicom nie pozostanie nic innego, jak przenieść latorośl do Akademii Nevermore, gdzie uczą się nielubiane przez ludzką społeczność wyrzutki: syreny, wilkołaki, obdarzeni telekinezą itp. dzieciaki. Czy takie miejsce zmieni sarkastyczną, niemiłą gotkę w super koleżankę? Zapewne pomyślicie, że to mało możliwe, ale jakieś światełko w tej mrocznej duszy się jeszcze tli. Bo tytułowa bohaterka ma inne zalety: zmysł detektywistyczny i talent dziennikarsko-pisarski. One jej pomogą w prowadzeniu śledztwa w sprawie serii makabrycznych zabójstw w leśnych okolicach szkoły.

 

Kadr z serialu "Wednesday" (materiały prasowe/Netflix)

 

Kadr z serialu "Wednesday" (materiały prasowe/Netflix)

 

I tu cały na czarno wchodzi Tim Burton. Wróć. W połowie na czarno. A tuż nad nim unosi się Efekt Mandeli. Że jak? Ano tak. Wielu widzom, czasem również mojej osobie, myli się, kto faktycznie wyreżyserował dwie pierwsze części z lat 90. Powodem jest to, że styl z tychże produkcji jest niemalże klonem tego, co prezentował w początkowej, najlepszej twórczości, pan Burton – skrzyżowaniem wszechobecnych dziwactw, gotyckiego klimatu i szalonego, smolistego humoru. Wbić sobie należy młotkiem do głowy, że to Barry Sonnenfeld – człowiek od „Facetów w czerni” stał za sukcesem kinowych Addamsów, choć Tim też mógłby odpowiadać za ów triumf. Wybrał jednak ostatecznie pracę nad „Powrotem Batmana”.

 

Wednesday” jest więc jakoby nową szansą dla Burtona, aby zrobić to, co fani od niego oczekiwali. Przecież z takim dorobkiem idealnie nadawał się na producenta wykonawczego i reżysera przynajmniej kilku odcinków. Niestety, jego rączka widoczna jest tylko w niektórych momentach – szczególnie tam, gdzie trzeba wywołać dreszczyk emocji. W większości serial to taka „Sabrina” połączona z „Harrym Potterem” i typową teen dramą oraz pastelową różnorodnością. Ale spokojnie – Alfred Gough i Miles Millar, scenarzyści doświadczeni „Tajemnicami Smallville”, tak rozpisali wątek główny oraz te poboczne, że nie ma mowy o odczuwalnej nudzie, mimo nierównego tempa, kręcenia się często w jednym miejscu i braku rozbudowanej kadry pedagogicznej – potężna dyrektorka (znana z „Gry o tron” Gwendoline Christie) i dwoje belfrów to ciut zbyt mało. Sporo zagorzałych miłośników dawnych filmów i seriali mimo marudzenia, że nie oni są targetem owej ośmioodcinkowej produkcji, musi przyznać, że całość prezentuje się, jak na telewizyjne, młodzieżowe, dark fantasy, nad wyraz pociągająco i „sympatycznie”. Intryga przykuwa do małego ekranu. Razem z detektyw Addams szukam kolejnych tropów i jakoś wreszcie zaprzyjaźniam się ze słodką blondynką Enid (co za kontrast w ubiorze i osobistych przedmiotach – najpierw koniecznie należy podzielić pokój linią narysowaną grubą kredą). Jestem też ciekawy, czy w „brzuchu” ulubienicy Rączki (w serialu nazywany Thing – nie uwierzycie, jeśli wyznam, że sama ta „postać” to nie efekt komputera) dadzą o sobie znać motylki, a może w ogóle nie będzie zainteresowana szkolnymi i miejscowymi przystojniakami – mistrzem pędzla Xavierem czy pracownikiem kawiarni Tylerem.

 

Kadr z serialu "Wednesday" (materiały prasowe/Netflix)

 

Ogniwem spajającym wcześniejsze filmy z obecnym serialem jest Christina Ricci, która z Burtonem spotkała się już na planie „Jeźdźca bez głowy” (uważny widz wykryje nawiązania!). Ale to nie ta aktorka, tutaj wcielająca się łagodną niczym baranek nauczycielkę od roślinek, przyciąga jak magnes, a Jenna Ortega. 20-latka w roli 16-latki? Tak! To dla niej chce się włączyć kolejny i kolejny odcinek. W jej żyłach płynie krew meksykańsko-portorykańska, a mimo to jej Wednesday daleko do wybuchowej ekstrawertyczki. Jenna dała się już poznać jako aktorka dobrze odnajdująca się w horrorach – wystarczy obejrzeć „Krzyk” z 2022 roku czy „Opiekunkę: Demoniczną królową”. Tu swoją miną, warkoczykami, sprawnością fizyczną, wymiataniem na wiolonczeli i gotycką aurą rozsadza ekran (ale to bardziej implozja, a nie eksplozja!). Hipnotyzuje tańcem do „Goo Goo Muck” psychodelicznego zespołu The Cramps niczym Mia w „Pulp Fiction” (sama opracowała choreografię, a scena stała się z miejsca viralem). Kiedy jeszcze napiszę, że trzyma nerwy na wodzy i daje upust emocjom tylko w konkretnych wypadkach, to kłaniam się jej w pas. Fajna postać, cool performance, ale może też odpychać ciągłą manipulacją innych osób. Na pewno będę wypatrywał następnych filmów z udziałem aktorki.

 

Oczywiście z racji przyjętej formy, rodzina Wednesday jest zepchnięta na drugi plan. Lecz mimo to błyszczy, będąc istotnym elementem fabuły. Morticią miała być Eve Green, a Gomezem Johnny Depp – tak głosiły plotki. Wymarzona para, prawda? Na szczęście Catherine Zeta-Jones i Luis Guzmán też są prawie celującym wyborem castingowym, strzałem w sam środek tarczy. Ona wyraźnie wzorująca się na Huston – dystyngowana, czarnowłosa, poruszająca się jak zjawa. On przypominający głowę rodziny Addamsów z animacji i komiksowego pierwowzoru – niski, korpulentny, z twarzą seryjnego mordercy, a przynajmniej nieobliczalnego socjopaty, a ostatecznie troskliwego ojca. Jest też ładniejszy niż w oryginale Lurch oraz jakże inny od kinowego serialowy Fester – grany przez komika Freda Armisena fachowiec od napadów na banki i ulatniania się w trybie natychmiastowym. Babki brak.

 

Kadr z serialu "Wednesday" (materiały prasowe/Netflix)

 

1 sezon „Wednesday” można przyswoić w jedną wolną środę. Sprawdza się jako nowy przedstawiciel nurtu coming of age, zagadka kryminalna i opowieść o zbuntowanej dziewczynie kochającej pogrzeby tak samo mocno, jak własną rodzinę. Może przeszkadza pastelowość, ale odkrywanie easter eggów daje dużo frajdy. Polecam i obawiam się, że np. taki „Willow” okaże się po wszystkich epizodach, mimo lepszych efektów komputerowych, słabszą historią, sięgającą głównie do nostalgii i dzisiejszej mody.

 

Ocena: 6,5/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Wednesday" – Jestem mroczna, jestem fajna!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Filmowy33
718 dni temu

Słabiutki serial z bohaterką mega wkurzającą swoim zachowaniem! Niestety. Dawna "Rodzina Addamsów" lepsza.
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora aragorn136

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 9 dni temu

liczba odwiedzin: 105

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 24 dni temu

liczba odwiedzin: 149

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 47 dni temu

liczba odwiedzin: 499

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 87 dni temu

liczba odwiedzin: 656

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 95 dni temu

liczba odwiedzin: 447

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 113 dni temu

liczba odwiedzin: 515

Polecamy podobne artykuły

autor:Filmaniak01(1931 pkt)

utworzony: 2259 dni temu

liczba odwiedzin: 4038

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 3834 dni temu

liczba odwiedzin: 4858

autor:bonopasiak(3879 pkt)

utworzony: 1544 dni temu

liczba odwiedzin: 1920

Teraz czytane artykuły

autor:matusiak(75 pkt)

utworzony: 4273 dni temu

liczba odwiedzin: 9058

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 721 dni temu

liczba odwiedzin: 818

autor:bartoszkeprowski(3368 pkt)

utworzony: 1801 dni temu

liczba odwiedzin: 2874

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 1994 dni temu

liczba odwiedzin: 3179

autor:pottero(558 pkt)

utworzony: 3025 dni temu

liczba odwiedzin: 5401

autor:pj(15391 pkt)

utworzony: 3507 dni temu

liczba odwiedzin: 4120

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 2452 dni temu

liczba odwiedzin: 2801

Nowości

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 3 dni temu

liczba odwiedzin: 61

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 5 dni temu

liczba odwiedzin: 76

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 7 dni temu

liczba odwiedzin: 77

Artykuły z tej samej kategorii

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 341 dni temu

liczba odwiedzin: 1435

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 1860 dni temu

liczba odwiedzin: 8449

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 4427 dni temu

liczba odwiedzin: 9205

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 83 dni temu

liczba odwiedzin: 742

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 9 dni temu

liczba odwiedzin: 105

autor:Animeholik(263 pkt)

utworzony: 1946 dni temu

liczba odwiedzin: 15327

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 1913 dni temu

liczba odwiedzin: 5013

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.523

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję