7 759
8 837 min.
Artykuły o filmach
dbania (81 pkt)
3657 dni temu
2014-11-18 11:05:15
Zamiast tego jest kolejne zadanie, kolejna misja. Trzeba uratować przyjaciela zatraconego w grze w „rosyjską ruletkę”, trzeba odszukać i zabić szalonego pułkownika. Nieważne co – najważniejsze, aby działać, aby wrócić. Wiedział to Willard, mający pełną świadomość popełnionych czynów: „Każdy dostaje to, czego chce. Chciałem misji i dostałem – jako karę za grzechy.” A jego misja, to nic innego jak wyprawa w głąb siebie, zmierzenie się z własnymi demonami. Każda kolejna mila pokonana w górę rzeki, każdy przeżyty dzień sprawiały, że głębiej zanurzał się w pokładach swojej świadomości. I coraz lepiej rozumiał pułkownika Kurtza. Czy szalonego? A może takiego, który dostrzegł już całe kulisy wojennego interesu. Rządzące nim zakłamanie reprezentowane przez dowódców - „Uczymy młodych, palić ludzi żywcem, a nie pozwalamy napisać słowa „pieprzyć” na samolotach bo to nieprzyzwoite.” Poznał i pokochał prawdziwe oblicze wojny. Doznał porażającego odczucia, że tylko pełną bezwzględnością można zwyciężać. Zwyciężać można tylko po odrzuceniu kłamstw, półprawd i moralnych obciążeń. A może to niespotykany poziom okrucieństwa i zwyrodnienia, bezmiar kłamstwa i oszustwa, który obserwował sprawił, że zapragnął uciec i uratować się, nawet za cenę zatracenia się w totalnym obłędzie. Zanurzenia w poszukiwaniu prawdziwej wolności - wolnej od osądów. Bo od chwili, gdy ujrzał stos odrąbanych rączek zaszczepionych dzieci jego czara goryczy przelała się. Aby to udźwignąć musiał, albo o tym próbować zapomnieć, albo zaakceptować jako przejaw doskonałości, geniuszu wojennego, zdolności do ponadprzeciętnego poświecenia. I spojrzeć w twarz Grozie… bo od tego momentu towarzyszyła mu ona, aż do śmierci:
„Widziałem koszmary… Ty też je widziałeś. Ale nie masz prawa nazywać mnie mordercą. Masz prawo mnie zabić. To tak. Ale nie osądzać. Nie da się opisać słowami jak to jest… Ci, co nie widzą, nie pojmą czym jest groza. Groza. Groza ma twarz. I musisz się z nią zaprzyjaźnić. Groza, moralny terror to twoi przyjaciele albo wrogowi, których musisz się bać. Najwięksi wrogowie.”
(„Czas Apokalipsy”)
Kadr z filmu "Czas Apokalipsy" (źródło: www.flickr.com/photos/ronin691)
Doświadczenia te sprawiły, że powrót do domu był niemożliwy. Że musiał zdobyć się na poświęcenie i na wybór, który skreślał go w oczach rodziny. Skazywał na potępienie i na zerwanie z samym sobą – „Nigdy nie spotkałem nikogo tak rozbitego, tak rozdartego.” Zamiast wrócić do domu, wybrał samotność w głębi dżungli, otoczony przez tłumy wyznawców, ślepo wykonujących każdy jego najbardziej absurdalny i bestialski rozkaz. Pozostał tam patrząc z tej perspektywy na świat i ludzi próbując zaakceptować i oswoić Grozę. Otoczony czystym surrealizmem, kształtując świat na wzór koszmarnego snu spoglądał na ludzi jako na istoty ułomne, opanowane przez mrok i kalekie. Mając świadomość, że jest taki sam… Słuchając jak czyta „Wydrążonych ludzi” T.S. Eliota, Willard wchłaniał jego percepcję, wczuwał się w ten sposób widzenia, który był mu coraz bliższy. I chłonął Cień, który rozpostarł się też nad nim.
„Jesteśmy próżnymi ludźmi. Wypchane kukły wsparte o siebie. Głowy wypełnione słomą. Kiedy szepczemy, nasze suche głosy są ciche i nieważne jak wiatr pośród traw, jak kroki szczurów w naszej zaschłej celi. Nie z tego świata. Kształty bez formy, cień bez koloru, zamarła siła, gesty bez ruchu.”
Wyprawa w głąb szaleństwa, zanurzenie się parnych otchłaniach obłędu ukazuje zarówno w przypadku Kurtza jak i Willarda dwoistość ich natury. Dualizm natury ludzkiej, owo pragnienie dążenia do ideału oraz uleganie mrokowi. Ciemności, która powoli pochłania każdego… Mgle, która zaciera granice i oddziela – jak moskitiera, poprzez której mglistą powłokę Willard próbował resztką swej delikatności chłonąć ciało Roxanne, poczuć je pod dłonią. W ten sposób pożegnać się z tym co pozostało w nim jeszcze dobrego, nim całkowicie pochłonie go mrok i mgła. Doskonale rozumiała ona tkwiący w nim, tkwiący w każdym żołnierzu, dysonans „Zawsze jest was dwóch. Jeden, który zabija… drugi, który kocha.”
Kadr z filmu "Czas Apokalipsy" (źródło: www.flickr.com/photos/brtsergio)
Wewnętrznie rozdarci pogrążali się w owym „jądrze ciemności”, ich serca opanowywał Cień i Groza. Doznali ran o wiele głębszych niż fizyczne. Każdy z nich doznawał cierpień i obrażeń, których nie był w stanie zaleczyć czas. Blizny znaczące ich dusze, nakazujące w szaleństwie znaleźć odtrutkę na chorą rzeczywistość. Poznali wojnę i próbowali dorównać jej w absurdzie, aby oswoić przepełniającą ich Grozę. Każdy na inny sposób, na własny indywidualny sposób – jak Kilgore paradujący w kapeluszu kawalerii z czasów podboju Dzikiego Zachodu i prowadzący o świcie szarżę śmigłowców do wtóru Walkirii Wagnera. Rozdający „karty śmierci” zabitym wrogom, palący połacie dżungli, aby umożliwić sobie swobodne surfowanie. Jednocześnie potrafili podać lekarstwo dziewczynie, którą mieli zabić; zastanawiać się nad lekarzem dla dopiero co postrzelonych… Tak jakby zapomnieli, że to nie uleczy ich, nie złagodzi ich wewnętrznego bólu, nie zmniejszy Cienia, w mroku którego się pogrążali. Rozdarci pozostawali pomiędzy tym co jeszcze ludzkie i należące do „światła”, a tym co stanowiło nieokiełznaną stronę ich natury.
„Jak zagłuszyć sumienie? Tniesz kogoś serią na pół, a potem dajesz mu plaster. Jedno wielkie kłamstwo.”
(„Czas Apokalipsy”)
źródło: www.flickr.com/photos/ringhio666
Wojna skończyła się. Niektórzy mieli szczęście powracać, ale ich powrót przypominał sen, z którego już nigdy mieli się nie obudzić… Bo walcząc, tak naprawdę nie walczyli z wrogiem – walczyli ze sobą nawzajem, ze swoimi uprzedzeniami… zmagali się z wewnętrznym nieprzyjacielem, który był w każdym z nich i domagał się ich dusz. W rozpaczy mogli szukać tylko zapomnienia, usprawiedliwienia, a może zrozumienia dla tego co ich spotkało. Walczyć tylko o odnalezienia głębszego sensu:
„Ale pomimo wszystkiego ci z nas, którym się udało, mają obowiązek budowania od nowa, uczenia innych tego, co wiemy i w tym, co pozostało z naszego życia, szukania dobra i sensu w tym życiu.”
(„Pluton”)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Więcej artykułów od autora dbania
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.257