O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Wielka woda" – Wrocław 97 - Seriale

Kiedy Jan Holobuek w jednym z wywiadów oznajmił, że kolejnym projektem, w którym dosłownie zamoczy palce, a nawet nogi, będzie serial, którego akcja dzieje się w trakcie powodzi tysiąclecia, przestraszyłem się. Co prawda, najpierw krzyknąłem wow!, ale chwilę później, pojawiły się wątpliwości. Przecież taka katastroficzna tematyka wymaga dobrych efektów specjalnych – a z tym wiadomo, jak to u nas bywa. Uff! Można odetchnąć z ulgą. „Wielka woda” to kolejny miniserial po „Królowej” cierpiący na zbyt pośpieszne motywacje bohaterów, skróty i ściśnięty finał, ale o żadnej katastrofie nie może być mowy. To produkcja zrealizowana z rozmachem, podnosząca dodatkowo swoją jakość wiarygodnymi rolami.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (22261 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
981
Czas czytania:
1 124 min.
Kategoria:
Seriale
Autor:
aragorn136 (22261 pkt)
Dodano:
652 dni temu

Data dodania:
2022-10-14 18:38:56

Mimo powyższego wstępu, trzeba ostrzec widzów oczekujących akcji na miarę Baya. To nie ta liga i nie ten kierunek. Tu jest kameralnie, intymnie, nie tak epicko. Porównania do „Czarnobyla” od HBO też są nie do końca trafne. Niby jakieś podobieństwa są – wszak tam i tu sama potężna tragedia jest tylko zapalnikiem, tłem i jednocześnie powodem, aby ukazać ludzkie relacje, wątpliwości czy mentalność i arogancję władz połączoną z niekompetencją, lecz pewna wada nie pozwala, aby „Wielką wodę” określić wybitną. Tak, ogląda się ją jak zachodnie serial. Problemem jest natomiast przerysowanie – czy to dotyczące postaci decyzyjnych, czy ludności z podwrocławskiej wsi – Kęty. Okej. To nie dokument, a film fabularny, ale mimo wszystko powinno być trochę mniej hiperboli i komiksowości w opowieści tak dalekiej od komiksu, a tak bliskiej rzeczywistości.

 

Kadr z serialu "Wielka woda" (fot. Robert Palka/Netflix)

 

Na szczęście czynnik ludzki na pierwszym planie funkcjonuje niemal bez zarzutu. Główna bohaterka – Jaśmina Tremer w kreacji znanej z „Demona” Agnieszki Żulewskiej to kobieta z jajami, która nie da sobie w kaszę dmuchać. Początkowo antypatyczna, z czasem, dzięki odsłonięciu kart, sprawiająca, że bardzo jej kibicujemy. Żulewska tworzy tu przekonujący duet z Tomaszem Schuchardtem – serialowym Jakubem Maraczkiem, co nie powinno zaskakiwać. Para ta zagrała wcześniej w „Chemii” – smutnej, niestety słabo ocenianej historii o kobiecie zmagającej się z nowotworem, gdzie główne kreacje były jednak chwalone. Kim są Jaśmina i Kuba? To oczywiście postaci fikcyjne, dawni anarchiści. Ona jest hydrolożką wezwaną do Wrocławia w celu wsparcia sztabu kryzysowego w walce z powodzią i zwrócenia uwagi mądrym głowom, jak źle zarządzają gospodarką wodną. On jest aspirującym politykiem, który widząc kłócących się ekspertów, zaczyna odkładać na bok myśli o starcie i kampanii w najbliższych wyborach. Mamy także trzeciego ważnego bohatera – Andrzej Rębacza, w którego wciela się Ireneusz Czop. Losy tych trojga prędzej czy później zapewne skrzyżują się, dając ujście wybuchowi wielkich emocji i rozwiązaniu skrywanych konfliktów.

 

Kadr z serialu "Wielka woda" (fot. Robert Palka/Netflix)

 

Polscy hydrolodzy w latach 90. to chyba zarabiali grosze, ale być może filmowa Jaśmina lubi taki styl życia. Mieszka w przyczepie z holenderskim partnerem, spaceruje z psem, grozi miejscowym myśliwym i gładzi martwe sarenki. Miło i niemiło. Po przyjeździe do rodzinnego Wrocławia będzie jednak musiała skonfrontować się z pozostawianymi dawno za sobą demonami, które obudzi zbliżająca się powódź. Z zainteresowaniem śledzi się jej poczynania i słucha relacje z ważnymi osobami (od dialogów czasem iskrzy). Tutaj należy pochwalić Annę Dymną oraz Jerzego Trelę. Ją trudno od razu rozpoznać. Gra bardzo fizycznie, ekspresyjnie, ale też wyciszonymi tonami (idealne słowo pasujące do tej postaci). Z kolei zmarły w maju 2022 roku Trela prezentuje ostatnią rolę w karierze – człowieka zżytego z własną ziemią, dla którego dom to więcej niż kilka desek.

 

Warstwa obyczajowa swoją drogą, ale gdzie ta woda – clou programu? Spokojnie, jest. Może nie na szerokich planach z lotu ptaka (tu wystarczą porażające zdjęcia archiwalne), ale da się odczuć grozę jaką niesie ten żywioł. Są takie sceny, kiedy łapię się na nos i zamykam usta, aby woda nie zalała mi płuc. Nawet na stopklatce niełatwo rozróżnić, kiedy ma się do czynienia z prawdziwą falą, a kiedy jest ona wytworem grafików. Podobnie jest, gdy obserwujemy poszczególne domy i wrocławskie ulice. W tej kwestii drugi reżyser Bartłomiej Ignaciuk i jego spece nie zawiedli, choć chciałoby się jeszcze większego rozmachu pod względem scenografii oraz niszczącej powodzi. Lecz to i tak największe przedsięwzięcie postprodukcyjne w naszym kraju. Kilkaset efektów komputerowych, postawione od podstaw ściany kamienic, sztuczne baseny (500 tys. metrów sześciennych wody!), dokładne skopiowanie ulicy Więckowskiego, realistyczne rekwizyty z tamtych lat (od zasłonek w oknach po szyldy sklepów) – lista jest dłuższa, choć już te kilka elementów składa dłonie do bicia braw.

 

Kadr z serialu "Wielka woda" (youtube.com/screenshot)

 

Ale nie byłoby o czym pisać recenzji i się fascynować, gdyby nie Jan Holoubek, syn Gustawa. Wcześniej głównie operator filmowy, dziś uznany już człowiek siedzący na reżyserskim stołku. Dostarczył widzom „Rojsta” i „Sprawę Tomka Komendy” – jakże wyraziste, zanurzone w polskim gorzkim sosie historie, a wkrótce pokaże intrygującą szpiegowską opowieść. Nie jest zatem zaskoczeniem, że „Wielka woda” to dzieło udane. Holoubek potrafi budować napięcie, inscenizować tak, że można łapać się za głowę i przede wszystkim wie, co zrobić, aby z wielkiej chmury nie powstał mały deszcz. W tym miniserialu ulewy brak. co może być wadą zważywszy na sam tytuł i tematykę, lecz nie przeszkadza, by wsiąść do łodzi i płynąć w rytm wartkiej fabuły i bicia serca. Dramaturgia chwili jest dobrze wygrana, lecz jeszcze bardziej uderza szarość i brzydota roku 1997. I nie chodzi o jeżdżące fiaciki, tylko ogólną atmosferę tamtych lat – niby już bardziej kolorową niż w PRL-u, lecz nadal pachnącą naftaliną (choć trochę także nostalgią).

 

Pamiętam wyraźnie Wrocław 97. Nagłówki gazet, relacje Magdy Mołek (serialowa dziennikarka grana przez Martę Nieradkiewicz to wypisz wymaluj 21-letnia wówczas blondynka w garsonce – lubiana przez telewidzów, stawiająca pierwsze kroki w zawodzie Magda) oraz płacz ludzi tracących cały dobytek. Tym bardziej z przejęciem, nucąc w myślach „Moją i Twoją Nadzieję”, dałem się porwać tej silnej fali. Zresztą sam przywołany w poprzednim zdaniu utwór zespołu Hey, wyśpiewany przez największe gwiazdy polskiej muzyki, wybrzmiewa na napisach finałowego odcinka. Tego niestety najsłabszego, telenowelowego, pozbawionego głębszego wątku skutków tej największej klęski żywiołowej (56 ofiar, szkody oszacowane na 3,5 miliarda dolarów). Lecz to nadal widowisko, którego przygotowanie poprzedzono świetnym researchem. Jego „wały przeciwpowodziowe” wytrzymały. Emocje wzięły górę nad kliszami i scenariuszowymi twistami (uwaga – jeden kadr to spoiler). Spora część wymagających malkontentów i marudzących krytyków może schować worki z piaskiem.

 

Kadr z serialu "Wielka woda" (fot. Robert Palka/Netflix)

 

„Wielka woda” nie zostałaby jednak wylana bez wcześniejszego scenariusza Kaspera Bajona („Rojst”) i Kingi Krzemińskiej oraz determinacji rodowitej wrocławianki – Anny Krępińskiej z firmy Telemark. To właśnie ta producentka nawiązała współpracę z Netflixem, podejmując dodatkowo dobrą decyzję (czego nie da się powiedzieć o działaniach specjalistów od powodzi z 97 roku, która dotknęła południowo-zachodnią Polskę), jeżeli chodzi o zatrudnienie Jana Holoubka, aby ten czuwał nad całością. Oczywiście, pewne wydarzenia zmieniono, inne ubarwiono (akcja w fikcyjnych Kętach), lecz najważniejsze, że serial wiernie odtwarza tamte realia, ukazuje chaos i grozę sytuacji oraz jednocześnie pięknie przedstawia heroizm i społeczną mobilizację. To był czas, kiedy zarówno prezydent Wrocławia (Tomasz Kot jako młody Bogdan Zdrojewski), jak i bezdomny narkoman (typowy Jacek Beler) układali prowizoryczne zapory.

 

Ocena: 7/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:





Galeria zdjęć - "Wielka woda" – Wrocław 97

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora aragorn136

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

"Ciche miejsce: Dzień pierwszy" – Ta ostatnia pizza w szklanym mieście - Recenzje filmów

Kiedy reżyser o polsko brzmiącym nazwisku „przekazuje” innemu reżyserowi o podobnym nazwisku opiekę nad wymyśloną przez siebie franczyzą, to nic tylko się cieszyć. Mimo że przecież mamy do czynienia nie z komedią, a horrorem o czułych na wszelkie dźwięki, najeźdźcach z kosmosu. Kliszowym. Fakt. Ale jednocześnie jakże kreatywnym na poziomie inscenizacyjnym i trzymającym ciągle za gardło. Czy „Ciche miejsce: Dzień pierwszy” od Michaela Sarnoskiego wstrzykuje w żyły widza równie potężną dawkę adrenaliny, wzbudzając strach przed odzywaniem się i chrupaniem w kinie? A może to bardziej dramat o jednostce wrzuconej w sytuację bez wyjścia, której wnętrze jest ważniejsze od apokalipsy?

"Projekt Hail Mary" – One Space Mission Impossible - Recenzje książek

Ryland Grace to nie skacowany mężczyzna, który otwiera szeroko oczy po całonocnej imprezie z pytaniem: „gdzie ja kurczę jestem?”. Grace budzi się w dziwniejszym miejscu niż wanna w tanim hotelu. Wokół migają jakieś światełka, a w ciele ma liczne rurki. Nic nie pamięta. Jednak, gdy już w głowie „zapali się lampka”, to okaże się, że Mark „Marsjanin” Watney nie był wcale w tak strasznej sytuacji. Ryland też jest samotny, ale w bezkresnym kosmosie… I ma do wykonania ważne zadanie, od którego zależy przetrwanie gatunku ludzkiego. Czy „astrotrudna” misja się powiedzie?

"Tatuażysta z Auschwitz" – Miłość w piekle (jakby podkoloryzowana) - Seriale

Najpierw była książka. Choć bestsellerowa, to jej autorkę odsądzano od czci od wiary. Zarzucano, że urodzona w Nowej Zelandii Heather Morris kompletnie pominęła historyczno-edukacyjną rzetelność na rzecz ckliwego romansu w miejscu, w którym na miłostki nie było żadnych szans. Wiadomo, że w największym niemieckim obozie koncentracyjnym ginęły całe rodziny, a łącznie zamordowano ponad milion ludzi. Jaki więc mógł być miniserial na podstawie „Tatuażysty z Auschwitz”? Czy to dzieło, które należy szybko wymazać z pamięci? Nie! Ale do wybitnej produkcji telewizyjnej droga daleka.

"Zmiana" – Koniec jest początkiem - Recenzje książek

Na początku trzeba wyraźnie zaznaczyć. Poniższa recenzja została napisana z myślą o pewnej grupie osób. Mowa o czytelnikach mających lekturę pierwszego tomu serii „Silos” za sobą. Oczywiście Hugh Howey tak wymyślił kolejną część, by nie zagubił się w niej „świeżak”, jednak mimo zupełnie oddzielnej historii, połączenia są wyraźne. A zatem lepiej doświadczyć „Zmiany” jako człowiek, który jadł już chleb z tego dystopijnego pieca. Czy ta powieść jest równie intrygująca i wciągająca jak poprzednia? Niestety nie, choć są w niej tematy fascynujące i jednocześnie przerażające.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 5951

Autor: pjLudzie kina

Agata Kulesza – Cicha woda brzegi rwie! - Ludzie kina

W dziale o Ludziach Kinach wreszcie pojawia się Ona. Kobieta spełniona. Polska aktorka, która zachwyciła wszystkich widzów i krytyków dwiema nagrodzonymi Orłami rolami: najpierw tytułowej „Róży”, następnie jako dawna stalinowska sędzina „krwawa Wanda” w kameralnej, oscarowej „Idzie”. Na początku 2016 roku ponownie pokazała klasę, tym razem w komediodramacie pt. „Moje córki krowy”. Drodzy czytelnicy, oto przed Wami Agata Kulesza.

 -

Odwiedzin: 1982

Autor: bonopasiakRecenzje filmów

Komentarze: 1

"25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" – Happy end - Recenzje filmów

Dawno nie recenzowałem żadnego filmu, postanowiłem to zmienić. W doborowym towarzystwie wybrałem się więc do kina na polską produkcję w reżyserii debiutanta w długim metrażu – Jana Holoubka (syna słynnego Gustawa). Odkąd pojawiła się informacja, że twórca weźmie się za straszną historię Tomasza Komendy, wiele osób (w tym Ja) nie było do tego pomysłu pozytywnie nastawionych...

 -

Odwiedzin: 1407

Autor: bartoszkeprowskiCiekawe miejsca

Komentarze: 1

Piękny Wrocław i niesamowite Skalne Miasto! - Ciekawe miejsca

Wrocław to jedno z najpiękniejszych polskich, jedynych w swoim rodzaju, miast, o czym mogłem się niedawno przekonać, spacerując po jego malowniczych uliczkach. Już dworzec potrafi ująć swoim wykonaniem. Przypomina bowiem z zewnątrz bardziej średniowieczny zabytek niż budynek codziennego użytku. Do tego atrakcyjność Wrocławia potęguje możliwość wybrania się do magicznego Skalnego Miasta położonego niedalekiej polskiej granicy, u naszych czeskich sąsiadów. W sezonie wiosennym i letnim dostaniemy się tam pociągiem Kolei Dolnośląskich. Mam nadzieję, że dzięki moim zdjęciom poczujecie czar wrocławskich krasnali oraz urok niezwykłego Skalnego Miasta!

Teraz czytane artykuły

"Wielka woda" – Wrocław 97 - Seriale

Kiedy Jan Holobuek w jednym z wywiadów oznajmił, że kolejnym projektem, w którym dosłownie zamoczy palce, a nawet nogi, będzie serial, którego akcja dzieje się w trakcie powodzi tysiąclecia, przestraszyłem się. Co prawda, najpierw krzyknąłem wow!, ale chwilę później, pojawiły się wątpliwości. Przecież taka katastroficzna tematyka wymaga dobrych efektów specjalnych – a z tym wiadomo, jak to u nas bywa. Uff! Można odetchnąć z ulgą. „Wielka woda” to kolejny miniserial po „Królowej” cierpiący na zbyt pośpieszne motywacje bohaterów, skróty i ściśnięty finał, ale o żadnej katastrofie nie może być mowy. To produkcja zrealizowana z rozmachem, podnosząca dodatkowo swoją jakość wiarygodnymi rolami.

 -

Odwiedzin: 287

Autor: pjKultura

Jubileuszowe Fryderyki 2024: pięć statuetek dla Lecha Janerki! - Kultura

22 marca 2024 roku przechodzi do historii. Data to ważna dla rodzimej muzyki. W tym dniu przyznano bowiem Fryderyki. Po raz 30.! Jak zatem wyglądała jubileuszowa gala „polskich Grammy”? Na to pytanie odpowiedź pojawi się dopiero w kolejnej zwrotce (czyt. w środku artykułu). Ważniejszy jest sam „refren”. A wyśpiewał go sobie 70-letni Lech Janerka – artysta legendarny, kompozytor idealny, powracający na scenę po 18 latach! Na pięć nominacji otrzymał ostatecznie… pięć Fryderyków. Tym bardziej szkoda, że nie był obecny na uroczystości. Czy jego singiel pod jakże sugestywnym tytułem, którego podanie na wstępie mogłoby grozić banem w social mediach, faktycznie zasługuje na najlepszy utwór roku?

"Iniemamocni 2" - Super-Rodzinka zawsze razem się trzyma! - Recenzje filmów

Superbohaterowie od zawsze byli głęboko zakorzenieni w naszej kulturze. Do dzisiaj o nich pamiętamy i to nie tylko z kart komiksów, ale także późniejszych ekranizacji filmowych. I rzeczywiście, ten temat wydaje się być nieskończony... z roku na rok pojawiają się kolejni herosi, których jedno łączy: mogą pomóc społeczeństwu. Lecz warto zauważyć, że wszyscy ci superbohaterowie mieli tendencję do działania w pojedynkę. Rzadko kiedy dobierali wspólników, a co dopiero myśleli... o założeniu Super-Rodziny.

FAUST z koncertowym albumem „Voodoo Live”! - Muzyczne Style

Mamy dobre info dla fanów trash metalu w wykonaniu zespołu FAUST! Grupa ta wyniesie z mroku na światło dzienne koncertowy album pt. „VooDoo Live”. Stanie się to już jutro, tj. 16 września 2023 roku. Całe wydawnictwo zawiera materiał zarejestrowany podczas wcześniejszego występu w warszawskim klubie VooDoo, gdzie na perkusji „szalał” Paweł „Pavulon” Jaroszewicz (Batushka, ex-Vader).

 -

Odwiedzin: 2542

Autor: adminKultura

Terra Italiana – Festiwal Kina Włoskiego w Warszawie - Kultura

W dniach 20-23 kwietnia w Kinie Luna w Warszawie odbędzie się pierwsza edycja Terra Italiana, czyli Festiwal Kina Włoskiego. To wyjątkowe wydarzenie, podczas którego widzowie spotkają się z czołowymi włoskimi twórcami. Razem z nimi obejrzymy 13 filmów, w których przeglądają się współczesne Włochy oraz historia włoskiego kina.

Nowości

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

7 Horizons – baw się na całego w rytmach Arkadiusza Balcerczaka! - Muzyczne Style

7 Horizons to projekt muzyczny rozwijany przez polskiego DJ-a i producenta muzyki elektronicznej Arkadiusza Balcerczaka. Eksperymentuje on muzycznie z różnymi nurtami gatunku deep house, melodic house. Jego utwory cechują się pozytywnym vibe, tanecznym klimatem, ale zahacza tez o bardziej spokojne melodie.

Michał Sieńkowski zaprasza na wakacyjną imprezę do rana! - Muzyczne Style

Kojarzony dotąd z indie-popowymi dźwiękami Michał Sieńkowski przedstawia pierwszy w autorskim repertuarze utwór, który może porwać do tańca niejednego słuchacza. Mający swoją premierę singiel zatytułowany „Nieskończony”, jest doskonałą propozycją do playlist, odtwarzanych podczas letnich imprez na plaży i w klubach.

 -

Odwiedzin: 226

Autor: adminKultura

Pierwsza edycja British Film Festival w Kinie Muza w Poznaniu! - Kultura

13 listopada 2024 roku w poznańskim Kinie Muza zadebiutuje pierwsza edycja British Film Festival – pierwszego w Polsce i jednego z niewielu w Europie festiwalu filmowego poświęconego w całości kinematografii brytyjskiej. Znamy już szczegóły programu, które zostały wyjawione na konferencji prasowej. Na te kilka dni organizatorzy zapraszają na ciekawe retrospektywy filmowe, jednak z nich to przegląd filmów mistrza suspensu, legendarnego Alfreda Hitchcocka w 125. rocznicę jego urodzin. Do tego specjalny pokaz „Rydwanów ognia”! I pewne niespodzianki związane z nietypowym seansem kinowym! Jakie konkretnie? O tym w artykule!

 -

Odwiedzin: 211

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 1

Pierwszy zwiastun "Gladiatora II" z polskimi napisami! Hit czy kit? - Artykuły o filmach

Do serwisu YouTube niczym rydwan na arenę wjechał pierwszy trailer drugiego "Gladiatora". Czy klimat klasyki z roku 2000 został zachowany? Czy Paul Mescal (do tej pory same niszowe produkcje) jako Lucjusz (siostrzeniec Kommodusa) i następca Russella Crowe'a pokaże siłę aktorstwa, będąc magnetycznym bohaterem, za którym będą podążać inni? Zwiastun nie odpowiada w pełni na te pytania, choć scenografia i kostiumy "rządzą" w tym pogrążonym w chaosie Imperium Rzymskim! Niestety jest coś, co psuje widowiskowe sceny. Jasne, że Denzel Washington to czarnoskóry aktor wcielający się tutaj w byłego gladiatora, który zdobył bogactwo, ale czy to oznacza, żeby wciskać w montaż rapowy kawałek? Tak brakuje dobrego motywu Hansa Zimmera (tu go zastępuję Harry Gregson-Williams). Niechaj 86-letni Ridley Scott pamięta - „To, co uczyni, odbije się echem w wieczności”. Niechaj więc podaruje nam co najmniej solidne kino historyczne, mimo że na pokładzie ma Davida Scarpę, scenarzystę byle jakiego "Napoleona". Premiera "Gladiatora II" w połowie listopada 2024 roku! Co by nie powiedzieć, to Joseph Quinn (Eddie ze "Stranger Things") jako imperator wygląda tak, że lepiej się modlić, by nie pokazał kciuka w dół. Taki rzymski Joker... A Wy co przeczuwacie? Będzie hit czy kit?

"Maluje emocje na różowo w pierwszym singlu". Kto? Roztańczona VEROA! - Zespoły i Artyści

VEROA, czyli Weronika Fedor to nie tylko wokalistka, ale też multiinstrumentalistka. Gra na skrzypcach, fortepianie i ukulele. Co więcej, sama pisze teksty i muzykę prosto z nastrojowych inspiracji. W swojej twórczości cechuje się dużą różnorodnością stylistyczną oraz pomysłowością. Właśnie zadebiutowała energiczną piosenką „Róż”.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 1194

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"1670" – To jest mój chłop, mój serial i mój rok! - Seriale

Takiego serialu jeszcze nie było! W Polsce rzecz jasna. No bo wiecie – mieszanka to iście wybuchowa. Kostiumowe danie główne z satyrycznym mięchem, szczyptą ostrej przyprawy i żyd… żytem. A w tym kotle chłopów szlachcice gotują i tą chochlą w lewo i prawo, pod nosem wąsy poprawiając i się szczerze uśmiechając. Bo „1670” to czas, gdy Rzeczpospolita była terytorialną potęgą, a panowie na włościach musieli bardzo ciężko nie pracować, by godnie żyć.

 -

"Peaky Blinders: Sezon 5" – Tommy Shelby: żywioł silniejszy niż faszyzm - Seriale

Według zapewnień Stevena Knighta, twórcy serialu pt. „Peaky Blinders”, opowieści o pewnej – faktycznie żyjącej i działającej w latach 20. XX wieku, rodzinie z Birmingham; jego piąty, mający niedawno premierę, sezon ma być tym najlepszym. I czy tak jest? Nie. Ale jako kibic gangsterskiej drużyny Thomasa Shelby’ego, jestem na tyle usatysfakcjonowany tym, co dostałem, że postawię go na równi z pierwszym, drugim i czwartym.

 -

Odwiedzin: 9048

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

Dexter Morgan – seryjny morderca, którego podziwiamy! - Seriale

Przeczytaliście tytuł i zastanawiacie się zapewne jak to możliwe, by kibicować komuś, kto z zimną krwią zabija innych? Wystarczy zrozumieć i poznać fenomen amerykańskiego serialu, który obiegł cały świat. Oryginalność, ciekawy scenariusz, nagłe zwroty akcji i On – Dexter!

 -

Odwiedzin: 5524

Autor: GieHaSeriale

Komentarze: 2

"The Frankenstein Chronicles" - "Czerwonogardły gil, zamknięty. W klatce, wściekłością niebios sięga" - Seriale

Serial „The Frankenstein Chronicles”, który zbierał dobre recenzje od czasu pojawienia się na antenie brytyjskiej telewizji (ITV Encore) w 2015 roku, dał się poznać kilka miesięcy temu szerszej publiczności za sprawą (jakżeby inaczej) dystrybucji poprzez platformę Netflix. Czy odświeżona i reklamowana twarzą Seana Beana historia o rzuceniu wyzwania Bogu, mając za oręż nieugiętą wiarę w naukę, jest rzeczywiście tak dobra jak na Wyspach się uważa?

 -

Odwiedzin: 15114

Autor: AnimeholikSeriale

10 seriali anime z sezonu letniego 2019, na które warto zwrócić uwagę - Seriale

Tegoroczne lato przyniosło kilkadziesiąt premier nowych seriali anime – kontynuacji znanych tytułów, serii opartych na znanych mangach i lekkich powieściach, a także dzieł opartych na oryginalnych scenariuszach. Po które z nich warto sięgnąć? W rozwinięciu artykułu znajdziecie dziesięć seriali anime, które do tej pory zgromadziły wokół siebie dużą widownię, uzyskując przy tym bardzo wysokie noty po emisji pierwszych odcinków.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.754

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję