O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Samozadowolenie" – Dildo robi nam dobrze… smutną muzyką! - Recenzje płyt

Piątek 13, październik, rok 2023. Dla jednych pechowy, dla innych nie. Do której grupy należy artysta z papierową torbą na głowie? Wydaje się, że do obydwu. Z jednej strony jako sługa miłości w tym dniu wydaje swoją drugą płytę o jakże sugestywnym tytule „Samozadowolenie” i jeszcze odważniejszej okładce. Z drugiej – zna datę swej „artystycznej śmierci”. Mimo że nazywa się Baggins, to nie nagrywał tego albumu w wiosce hobbitów, wszak nie miał przodków ani… tyłków. Ale już imię Dildo może się niebezpiecznie kojarzyć z definicją słowa widniejącego tuż nad… kroczem w niebieskim dresie. Spokojnie, na tym albumie brak kontrowersyjnych, hip-hopowych teksów ocierających się o sprawy seksualne. Jest za to sporo „Kabaczków”, pewna „Dziewczyna z myszką na plecach” i jeden „Kevin sam na wiosnę”, czyli utwory refleksyjno-uczuciowe w ujęciu alternatywnym.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (22261 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
387
Czas czytania:
450 min.
Kategoria:
Recenzje płyt
Autor:
aragorn136 (22261 pkt)
Dodano:
282 dni temu

Data dodania:
2023-10-19 11:27:28

Debiutancki Dla Wszystkich Dziewczyn Nie Dla Wszystkich Chłopców" to był krążek z minimalnymi dźwiękami i maksymalnymi emocjami. Nowoczesny, acz jakby retro, nie z tej linii czasowej. Pragnąłem nucić razem z Dildo każdy refren, odbywać z nim podróż do przeszłości, mimo że często kończącej się na pograniczu sentymentu i smutku. Ale jednak tliło się poczucie szczęście i wolności. I nie przeszkadzało, że w videoclipach ten Pan Baggins ma taki wizerunek, jaki ma – ukryta twarz za maską, dłonie włożone do kieszenie spodni sportowych. Jego głos w połączeniu z namalowanymi „ustami i oczami” wyrażał wiele. W „Samozadowoleniu” też wyraża, choć to płyta nieco słabsza pod kątem chwytliwych melodii i potencjalnych hitów, jak poprzednia. Ale czy dla Dildo Bagginsa to jest najważniejsze?

 

Okładka płyty "Samozadowolenie" (fot. materiały promocyjne)

 

Istotne jest przecież to, że tworzy muzykę po swojemu. Przyrządza ją niczym jedyną w swoim rodzaju potrawę. Niby znajomą, lecz oryginalną. Niby słodką, acz „popieprzoną”. I krzyczy „Banzai”!. Taki jest radosny, nogami wymachuje, palcem w… słuchacza celuje. Robi mu „Usta Usta”. No i częstuje tymi „Kabaczkami” wymieszanymi z „Pad Thai” (nie, nie będzie problemów gastrycznych). Jest jak „Samotny wuj”, ale niekonieczne taki głośny i upojony alkoholem, co na weselu wyrywa do tańca młode żonki. Wszak jego „Samozadowolenie” to pełna spokojnych nut, przyciszonych brzmień, szczera, nienachalna próba opowiedzenia o czymś ważkim. Artysta hedonista, jak o o sobie mawia, lecz ponownie uspokajam – kontakt z jego drugim albumem można porównać do platonicznej miłości z zabezpieczeniem, choć z wyrazistą formą na poziomie wykorzystania… instrumentów.

 

Już pierwszy utwór – „Zwierzozwierz” to istny chaos dźwiękowy – nieprzestrojona przestrzeń gitarowa i nie tylko, w tle jakby trzaski gramofonu, jakby glam rock i progresja na całego. Nic dziwnego, że Dildo jest zwarty, ale niegotowy i ma w ręku dwa Mołotowy. I do tego patrzy w czyjeś oczy – czyżby tęsknił? Oj niełatwo jest przejść przez tę piosenkę, leczy później robi się przyjemniej. Zamiast kroczenia po ostrych kamyczków, zjeżdża się po schodach na poduszce do oświetlonej piwniczki, aby posmakować „Kabaczków”. „Nie rozumiem Cię z całego serca” śpiewa Baggins ze swoim gościem – Swiernalisem, i jednocześnie zaprasza do ciasnej krainy nostalgii, romantyzmu, ale też pewnego niepokoju. Bo wiecie – znowu ta tęsknota. „Od wszelakich złych przygód. Z tobą minęło wiele lat. A ja pamiętam każdy ich dźwięk. I tamtych kabaczków smak”. No i gdzie ta kobieta? Gdzie? Nie wiem, ale wiem podobnie jak autor tego utworu, że inspiracje ukryte są prawie w każdym możliwym miejscu, nawet w takim, które wydaje się być zupełnie ich pozbawione.

 

Kiedy już najemy się do syta potrawą numer 2, czas odkryć zapachy innej wiosny – przesłodzonej, acz gorzkawej (zarówno tekstowo, jak i muzycznie). „Kevin sam na wiosnę” to najlepszy kawałek na tym albumie, a jego nazwa sugeruje, że być może to przeróbka tytułu słynnej komedii. Lecz ten Kevin jest starszym jegomościem, choć podobnie na przekór wszystkiemu realizuje rzeczy bez względu na to, czy coś wypada, czy nie. Utwór jest symbolem niejednoznaczności artysty. Stanowi esencję całej twórczości – pop miesza się muzyką alternatywną, a refren wprawia słuchaczy w konsternację. „Potrzebuję Cię na gwałt” można przecież odbierać dwojako… Ale tutaj nie o dosłowność chodzi!

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Choć i tak samozadowolenie zostaje na tyle osiągnięte, że da się wykrzyczeć wspomniane, następne „Banzai”, bo ten numer chwyta za duszę i bierze za ręce… Co ciekawe, specjalnie „zniekształcony” wokal dodaje klimatu, a samo, tytułowe słowo od dnia narodzin Dildo Bagginsa staje się jego natręctwem. Przykładowo oznaczył nim nagrane w dyktafonie swojego telefonu melodie, z których narodzić się kiedyś może piosenka, choćby ta opowiadająca o drodze Bagginsa, która rozpoczyna się dużą dozą ekscytacji i nadziei, że powstający kawałek „zmieni twój cały świat”. Wsłuchując się w tekst, można też natknąć się na źródła inspiracji, które Dildo określa jako „niegojące się rany”. W końcu można wysłuchać najważniejszą dla Dilda części tego utworu, kiedy stwierdza, że tworzenie muzyki to niemal „potrzeba fizjologiczna”, która pomaga znieść to, że „generalnie jest fatalnie”. Tak więc jest to piosenka o piosenkach, dlatego też jest jedną z najważniejszych. Baggins zaprosił do wspólnego wyśpiewania „Banzai” Żurkowskiego, który swoim głosem i energią zdecydowanie wzbogacił całość utworu, który wpisuje się również w tzw. „tryptyk azjatycki”, do którego zaliczają się też „Khao San” i „Pad Thai”. W tym pierwszym dookoła dreszcze niepokorne targają całym jego światem. W tym drugim, bardziej wpadającym w ucho, „rozkosznym”, gorącym niczym danie orientalnej kuchni złożone z makaronu i warzyw, prosi „nie daruj mi tej nocy”. To zapis wakacyjnych przeżyć i rozterek Dilda, których doświadczył, przemierzając Tajlandię rozklekotanym skuterem. To przywołanie pięknych wakacyjnych chwil, ale nie takich all inclusive, tylko tych, które mogą skierować życie w inne nieznane rejony. Słuchając tej piosenki, można samemu ocenić swoje postępowanie w rzeczywistości, do której trzeba wrócić, gdy wakacje dobiegną końca.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Dildo Baggins i jego "Banzai" (fot. materiały promocyjne)

 

Wysokim głosem Dildo nuci następnie o „Synach córek Koryntu”, a dokładniej przypomina, że miłość czasem ślepa i głucha jest. Refleksyjnie ruszam głowę w lewo i prawo, dobrze zdając sobie sprawę, co ma na myśli ten niezależny artysta. Tak samo, jak w gorzko-kwaśnej „Syrenie”. Tam też jest miłość, lecz fantomowa (z zabezpieczeniem lub bez) i błędy przeszłości, za które się nie zapłaciło. Bardzo autentyczny jest kolejny kawałek pt. „Usta Usta”, gdzie każdy „poczuje się jak mamy powidła, hej”. Można rzec, że jest on opowieścią o niełatwej codzienności „zakochanej” pary w dość ponurej rzeczywistości, w której tak zimno, że aż zamarzają gile. „Pozostać z tobą czy być sobą, seks z litości czy z miłości?”. Zastanawia się mężczyzna o ksywie Dildo, śpiewając o „Dziewczynie z myszką na plecach”, a w finale („Samotnym wuju”) w duecie z tajemniczą wokalistką Panilas (o jakże głębokiej barwie głosu), przypomina, aby „unikać ludzi, którzy kochają się za rzadko”.

 

Z powyższego wynika, że przez „Samozadowolenie” przewija się samotność, niespełniona miłość, tęsknota. A jednak, mimo takich leitmotivów, Dildo potrafi zrobić nam i wam dobrze. Och, jak dobrze!

 

Okładka płyty "Samozadowolenie" (fot. materiały promocyjne)

 

Ocena: 7/10

 

PS Pod okładką wydawnictwa ukryty jest „plakacik”, na którym są teksty wszystkich piosenek i odważne foto Bagginsa. Skuszeni?

 

Posłuchajcie zatem w streamingu:

https://adm.ffm.to/Samozadowolenie

 

I obserwujcie Dildo na:
https://www.facebook.com/dildobagginsmusic
https://www.instagram.com/d.baggins_/
https://www.tiktok.com/@dildobagginsmusic

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Samozadowolenie" – Dildo robi nam dobrze… smutną muzyką!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora aragorn136

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

"Ciche miejsce: Dzień pierwszy" – Ta ostatnia pizza w szklanym mieście - Recenzje filmów

Kiedy reżyser o polsko brzmiącym nazwisku „przekazuje” innemu reżyserowi o podobnym nazwisku opiekę nad wymyśloną przez siebie franczyzą, to nic tylko się cieszyć. Mimo że przecież mamy do czynienia nie z komedią, a horrorem o czułych na wszelkie dźwięki, najeźdźcach z kosmosu. Kliszowym. Fakt. Ale jednocześnie jakże kreatywnym na poziomie inscenizacyjnym i trzymającym ciągle za gardło. Czy „Ciche miejsce: Dzień pierwszy” od Michaela Sarnoskiego wstrzykuje w żyły widza równie potężną dawkę adrenaliny, wzbudzając strach przed odzywaniem się i chrupaniem w kinie? A może to bardziej dramat o jednostce wrzuconej w sytuację bez wyjścia, której wnętrze jest ważniejsze od apokalipsy?

"Projekt Hail Mary" – One Space Mission Impossible - Recenzje książek

Ryland Grace to nie skacowany mężczyzna, który otwiera szeroko oczy po całonocnej imprezie z pytaniem: „gdzie ja kurczę jestem?”. Grace budzi się w dziwniejszym miejscu niż wanna w tanim hotelu. Wokół migają jakieś światełka, a w ciele ma liczne rurki. Nic nie pamięta. Jednak, gdy już w głowie „zapali się lampka”, to okaże się, że Mark „Marsjanin” Watney nie był wcale w tak strasznej sytuacji. Ryland też jest samotny, ale w bezkresnym kosmosie… I ma do wykonania ważne zadanie, od którego zależy przetrwanie gatunku ludzkiego. Czy „astrotrudna” misja się powiedzie?

"Tatuażysta z Auschwitz" – Miłość w piekle (jakby podkoloryzowana) - Seriale

Najpierw była książka. Choć bestsellerowa, to jej autorkę odsądzano od czci od wiary. Zarzucano, że urodzona w Nowej Zelandii Heather Morris kompletnie pominęła historyczno-edukacyjną rzetelność na rzecz ckliwego romansu w miejscu, w którym na miłostki nie było żadnych szans. Wiadomo, że w największym niemieckim obozie koncentracyjnym ginęły całe rodziny, a łącznie zamordowano ponad milion ludzi. Jaki więc mógł być miniserial na podstawie „Tatuażysty z Auschwitz”? Czy to dzieło, które należy szybko wymazać z pamięci? Nie! Ale do wybitnej produkcji telewizyjnej droga daleka.

"Zmiana" – Koniec jest początkiem - Recenzje książek

Na początku trzeba wyraźnie zaznaczyć. Poniższa recenzja została napisana z myślą o pewnej grupie osób. Mowa o czytelnikach mających lekturę pierwszego tomu serii „Silos” za sobą. Oczywiście Hugh Howey tak wymyślił kolejną część, by nie zagubił się w niej „świeżak”, jednak mimo zupełnie oddzielnej historii, połączenia są wyraźne. A zatem lepiej doświadczyć „Zmiany” jako człowiek, który jadł już chleb z tego dystopijnego pieca. Czy ta powieść jest równie intrygująca i wciągająca jak poprzednia? Niestety nie, choć są w niej tematy fascynujące i jednocześnie przerażające.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 1835

Autor: aragorn136Recenzje płyt

Komentarze: 1

"Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców" – Minimalne dźwięki, maksymalne emocje - Recenzje płyt

Wiele osób na określenie: muzyka alternatywna kręci nosem. Bo przecież ani przy takich utworach nie można potańczyć, ani do słuchania się specjalnie one nie nadają. Pomyłka panie i panowie, Janusze i Grażyny. Nie bądźcie jak politycy, którzy oceniają coś z góry źle, mimo że nie oglądali albo nie słuchali. Gatunek indie może się bowiem podobać nie tylko wąskiej grupie snobów-melomanów. Już Dawid Podsiadło czy Kwiat Jabłoni udowodnili, że mądre teksty i wyraźny przekaz da się pożenić z oryginalnym klimatem i wpadającymi w ucho refrenami. A teraz podobną ścieżką podąża niejaki Dildo Baggins. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że za swój debiutancki album powinien zgarnąć ważne nagrody!

Dildo Baggins częstuje "Kabaczkami" z gorzką nostalgią, słodkim romantyzmem, kwaśnym niepokojem i dodatkiem Swiernalisa! - Muzyczne Style

Dildo Baggins i jego gość Swiernalis to oryginalni artyści. Śpiewają, że nie rozumieją nas z całego serca. Co mają do takich słów tytułowe kabaczki, które „podano” 12 września (dzień urodzin Swiernalisa) do muzycznego stołu? Jak „urosły”? Skąd pomysł na taki tytuł singla?

Dildo Baggins serwuje nam Pad Thai na wakacje. Czy będzie muzycznie smaczny? - Muzyczne Style

Jest pewne danie kuchni tajskiej przyrządzane na bazie makaronu i warzyw. Bardzo popularne. Serwowane w restauracjach orientalnych na całym świecie. To Pad Thai. 7 czerwca 2023 roku pewien „polski artysta z torbą na głowie” (nie kucharz!) postanowił ową potrawę przyrządzić po swojemu. Jego receptura nie jest skomplikowana. Dildo Baggins wziął po prostu gitarę do ręki i…

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 6235

Autor: adminLudzie kina

Komentarze: 1

Człowiek, który kocha horrory – rozmowa z reżyserem Bartoszem M. Kowalskim! - Ludzie kina

Ma dopiero 35 lat, a już dał się poznać, nie tylko jako idący pod prąd reżyser, ale także jako zdolny scenarzysta i ambitny człowiek. Z rodzinnej Gdyni wyruszył do Paryża i Los Angeles, aby tam ukończyć szkoły filmowe. Zaczynał od ciekawych dokumentów („Moja wola”, „Niepowstrzymani”), a w 2016 zaskoczył, a niektórych zszokował, „Placem zabaw” – zainspirowanym prawdziwymi zdarzeniami dramatem, za który otrzymał nagrodę dla najlepszego debiutanta na 41. Festiwalu Filmowym w Gdyni. Jego druga produkcja na długo przed rozpoczęciem zdjęć też wywołała dyskusję – oto bowiem Bartosz M. Kowalski postanowił nakręcić slasher z prawdziwego zdarzenia, jakiego w Polsce jeszcze nie było.

"Samozadowolenie" – Dildo robi nam dobrze… smutną muzyką! - Recenzje płyt

Piątek 13, październik, rok 2023. Dla jednych pechowy, dla innych nie. Do której grupy należy artysta z papierową torbą na głowie? Wydaje się, że do obydwu. Z jednej strony jako sługa miłości w tym dniu wydaje swoją drugą płytę o jakże sugestywnym tytule „Samozadowolenie” i jeszcze odważniejszej okładce. Z drugiej – zna datę swej „artystycznej śmierci”. Mimo że nazywa się Baggins, to nie nagrywał tego albumu w wiosce hobbitów, wszak nie miał przodków ani… tyłków. Ale już imię Dildo może się niebezpiecznie kojarzyć z definicją słowa widniejącego tuż nad… kroczem w niebieskim dresie. Spokojnie, na tym albumie brak kontrowersyjnych, hip-hopowych teksów ocierających się o sprawy seksualne. Jest za to sporo „Kabaczków”, pewna „Dziewczyna z myszką na plecach” i jeden „Kevin sam na wiosnę”, czyli utwory refleksyjno-uczuciowe w ujęciu alternatywnym.

 -

Odwiedzin: 9754

Autor: pjHistoria

Komentarze: 2

Ignacy Leszczyński herbu Abdank – przykład, jak kroczyć drogą postępu - Historia

Był to człek prawy, uczynny i niezłomny. Kochany przez przyjaciół, szanowany i podziwiany przez obcych. Zbyt skromny na zaszczyty. Przekonał oto słusznie, że tylko opieką bez granic można w lud wiejski wpoić pracę i moralność. Utrzymać ich w dobrym bycie, wydobyć z nędzy. To co uczynił w XIX wieku, do dziś nikt nie powtórzył.

 -

Odwiedzin: 961

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Niezapomniane role mędrca Franciszka Pieczki - Ludzie kina

Szlachetność, mądrość, charyzma, poczucie humoru – tymi słowami można opisać Gandalfa. Ale ten artykuł będzie poświęcony innemu czarodziejowi. Jańcio Wodnik się zwał. W pięknym wieku 94 lat zmarł. Z ekranu widzów czarował. A tak naprawdę Franciszkiem Pieczką go wołali – nie tylko Ci, co go kochali. Jakie role Ślązaka Pieczki najbardziej zapamiętali?

 -

Odwiedzin: 281

Autor: pjTechnologie

Sora potrafi! Fotorealizm przez wielkie F - Technologie

Kiedy opublikowaliśmy artykuł na temat Chata GPT, wielu czytelników zapewne poczuło, że oto są świadkami rewolucji w świecie AI. Od tamtego czasu minął prawie rok. I co? I okazuje się, że Sztuczna Inteligencja nie spała. Oto bowiem pojawiła się Sora, będąca jeszcze większą rewelacją. Imię żeńskie, ale rodzaj narzędzia męski. To przecież fotorealistyczny generator wideo z opisów tekstowych, który tworzy minutowe filmy. Zaiste trudno rozpoznać, w którym momencie mamy do czynienia z fikcją.

Nowości

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

7 Horizons – baw się na całego w rytmach Arkadiusza Balcerczaka! - Muzyczne Style

7 Horizons to projekt muzyczny rozwijany przez polskiego DJ-a i producenta muzyki elektronicznej Arkadiusza Balcerczaka. Eksperymentuje on muzycznie z różnymi nurtami gatunku deep house, melodic house. Jego utwory cechują się pozytywnym vibe, tanecznym klimatem, ale zahacza tez o bardziej spokojne melodie.

Michał Sieńkowski zaprasza na wakacyjną imprezę do rana! - Muzyczne Style

Kojarzony dotąd z indie-popowymi dźwiękami Michał Sieńkowski przedstawia pierwszy w autorskim repertuarze utwór, który może porwać do tańca niejednego słuchacza. Mający swoją premierę singiel zatytułowany „Nieskończony”, jest doskonałą propozycją do playlist, odtwarzanych podczas letnich imprez na plaży i w klubach.

 -

Odwiedzin: 226

Autor: adminKultura

Pierwsza edycja British Film Festival w Kinie Muza w Poznaniu! - Kultura

13 listopada 2024 roku w poznańskim Kinie Muza zadebiutuje pierwsza edycja British Film Festival – pierwszego w Polsce i jednego z niewielu w Europie festiwalu filmowego poświęconego w całości kinematografii brytyjskiej. Znamy już szczegóły programu, które zostały wyjawione na konferencji prasowej. Na te kilka dni organizatorzy zapraszają na ciekawe retrospektywy filmowe, jednak z nich to przegląd filmów mistrza suspensu, legendarnego Alfreda Hitchcocka w 125. rocznicę jego urodzin. Do tego specjalny pokaz „Rydwanów ognia”! I pewne niespodzianki związane z nietypowym seansem kinowym! Jakie konkretnie? O tym w artykule!

 -

Odwiedzin: 211

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 1

Pierwszy zwiastun "Gladiatora II" z polskimi napisami! Hit czy kit? - Artykuły o filmach

Do serwisu YouTube niczym rydwan na arenę wjechał pierwszy trailer drugiego "Gladiatora". Czy klimat klasyki z roku 2000 został zachowany? Czy Paul Mescal (do tej pory same niszowe produkcje) jako Lucjusz (siostrzeniec Kommodusa) i następca Russella Crowe'a pokaże siłę aktorstwa, będąc magnetycznym bohaterem, za którym będą podążać inni? Zwiastun nie odpowiada w pełni na te pytania, choć scenografia i kostiumy "rządzą" w tym pogrążonym w chaosie Imperium Rzymskim! Niestety jest coś, co psuje widowiskowe sceny. Jasne, że Denzel Washington to czarnoskóry aktor wcielający się tutaj w byłego gladiatora, który zdobył bogactwo, ale czy to oznacza, żeby wciskać w montaż rapowy kawałek? Tak brakuje dobrego motywu Hansa Zimmera (tu go zastępuję Harry Gregson-Williams). Niechaj 86-letni Ridley Scott pamięta - „To, co uczyni, odbije się echem w wieczności”. Niechaj więc podaruje nam co najmniej solidne kino historyczne, mimo że na pokładzie ma Davida Scarpę, scenarzystę byle jakiego "Napoleona". Premiera "Gladiatora II" w połowie listopada 2024 roku! Co by nie powiedzieć, to Joseph Quinn (Eddie ze "Stranger Things") jako imperator wygląda tak, że lepiej się modlić, by nie pokazał kciuka w dół. Taki rzymski Joker... A Wy co przeczuwacie? Będzie hit czy kit?

"Maluje emocje na różowo w pierwszym singlu". Kto? Roztańczona VEROA! - Zespoły i Artyści

VEROA, czyli Weronika Fedor to nie tylko wokalistka, ale też multiinstrumentalistka. Gra na skrzypcach, fortepianie i ukulele. Co więcej, sama pisze teksty i muzykę prosto z nastrojowych inspiracji. W swojej twórczości cechuje się dużą różnorodnością stylistyczną oraz pomysłowością. Właśnie zadebiutowała energiczną piosenką „Róż”.

Artykuły z tej samej kategorii

Jaki jest najlepszy album Coldplay i dlaczego jest to "X and Y"? - Recenzje płyt

Okej, zdaję sobie sprawę, że tytuł jest trochę kontrowersyjny i manipulacyjny. Ja to wszystko wiem. Jednak wszystko wyjaśnię. Spokojnie. Dziś zamienię się w osobistego adwokata tej płyty wydanej przez zespół Coldplay, który chyba nie trzeba nikomu przedstawiać.

 -

Odwiedzin: 7504

Autor: aragorn136Recenzje płyt

Komentarze: 7

"III" – Hanysy z Oberschlesien znowu dają ognia, ale z łagodnością anioła! - Recenzje płyt

Był rok 2012, kiedy zdobyli drugie miejsce w finale czwartej edycji „Must Be the Music. Tylko Muzyka”. Mowa o Hanysach tworzących zespół Oberschlesien. Panowie na czele z założycielem i perkusistą Marcelem Różanką oraz ówczesnym wokalistą Michałem Stawiński rozwalili polsatowską scenę. I udowodnili, że można w w nietuzinkowy sposób łączyć ciężkie brzmienia industrial metalu z rodzimym dziedzictwem gwary śląskiej. Niedawno, już w nowym składzie, wydali trzeci krążek. Czy „III” jest także godny postawienia na półce i odsłuchiwania go godzinami?

"Solum" – Samotny człowiek w krainie gitar - Recenzje płyt

„Non est bonum esse hominem solum” – głosi łacińska sentencja. Muzycy z pewnego alt-metalowego bandu wzięli sobie ją głęboko do serca. Tak bardzo, że na swojej, wydanej w maju, debiutanckiej płycie prezentują utwory, w których poza ostrymi dźwiękami gitar, wybrzmiewa krzyk. Wołanie zranionego. Zagubionego. Poszukującego lepszego miejsca. „Solum” to opowieść o tym, że nie jest dobrze człowiekowi być samemu, a jeszcze gorzej, gdy jego życiem kierują inni. Niewiele tu skomplikowanego i długiego tekstu, ale za to sporo symbolicznej treści.

 -

Odwiedzin: 611

Autor: aragorn136Recenzje płyt

Komentarze: 2

"The Kada" – Na taki punk rock czekałem dekadę! - Recenzje płyt

„Co ja tu robię, na co jeszcze czekam? Co ja tu robię, dlaczego nie uciekam?”. Odpowiadam więc. Już nie czekam, bo dostałem, co chciałem. Nie uciekam, bo na ten album nie można narzekać. „The Kada” od punkrockowej grupy The Bill to jedna z najlepszych płyt ostatnich lat. Na niej nie ma słabego kawałka. Nie ma żadnej „lipy”. To dzieło w pełni profesjonalne, z mocnymi brzmieniami, wokalami i przekazem. I tak wydane, że sama obrazowa okładka (czacho-klepsydra wygenerowana przy pomocy AI) jest wstępem do tego, co wewnątrz.

Kwiat Jabłoni wykonuje "Niemożliwe", a świat staje się piękniejszy! - Recenzje płyt

„Niemożliwe nam się dostało. Nie ma powodów do łez. A każdy mówi, że mało. Musisz więcej niż chcesz” – śpiewa, w refrenie tytułowego, drugiego, singla debiutanckiego albumu, duet Kwiat Jabłoni. Faktycznie niemożliwe się im przydarzyło – mogą płakać, ale tylko ze szczęścia i osiągnęli to, co bardzo chcieli. Są młodym rodzeństwem. Zaczynali w marcu 2018 roku na YouTubie. I wtedy mało kto wiedział, że to dzieci pozytywnie pie*dolniętego, słynnego ojca – Kuby Sienkiewicza, lidera „Elektrycznych Gitar”. Dziś mają miliony wyświetleń, rzesze fanów, a na koncercie na PolAndRock Festival zaczarowali folkowo-popowym klimatem licznie zebraną publiczność, która mimo że na co dzień słucha ostrego rocka, wspólnie nuciła, że świat dziwny jest jak sen, a sen jak świat…

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.964

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję