O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców" – Minimalne dźwięki, maksymalne emocje - Recenzje płyt

Wiele osób na określenie: muzyka alternatywna kręci nosem. Bo przecież ani przy takich utworach nie można potańczyć, ani do słuchania się specjalnie one nie nadają. Pomyłka panie i panowie, Janusze i Grażyny. Nie bądźcie jak politycy, którzy oceniają coś z góry źle, mimo że nie oglądali albo nie słuchali. Gatunek indie może się bowiem podobać nie tylko wąskiej grupie snobów-melomanów. Już Dawid Podsiadło czy Kwiat Jabłoni udowodnili, że mądre teksty i wyraźny przekaz da się pożenić z oryginalnym klimatem i wpadającymi w ucho refrenami. A teraz podobną ścieżką podąża niejaki Dildo Baggins. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że za swój debiutancki album powinien zgarnąć ważne nagrody!

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (22261 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
1 835
Czas czytania:
2 080 min.
Kategoria:
Recenzje płyt
Autor:
aragorn136 (22261 pkt)
Dodano:
1121 dni temu

Data dodania:
2021-07-02 19:26:14

Zanim postaram się przekonać czytelników do kupienia krążka pod zaskakującym tytułem „Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców”, najpierw kilka słów o samym artyście. Tak naprawdę nazywa się Bartosz Marmol. Fani elektronicznych brzmień kojarzą go z takich kreacji, jak: Administratorr czy Administratorr Electro. Niedawno postanowił zmienić swój wizerunek. Na głowę założył papierową torbę przypominającą prostą, acz intrygującą maskę (stworzoną przez Luizę Kwiatkowską), wyrażającą skrajne uczucia. Poza tym ubrał dres i przyjął pseudonim artystyczny, który szybko będzie zapamiętany. Dildo Baggins! Skąd takie przedziwne zestawienie? Otóż Bartosz uważa, że dobra ksywa to taka, która jest jednocześnie związana z seksem oraz bohaterem kultury masowej. Ale spokojnie. Jego piosenki nie są żadnym policzkiem dla zagorzałych fanów twórczości Tolkiena. Nie ma tu hobbitów robiących sobie dobrze za pomocą erotycznych gadżetów. Za całym kamuflażem, ukrywaniem twarzy i nietypowym pseudonimem kryje się wrażliwy człowiek śpiewający życiowe utwory. Artysta skończony. Wokalista, tekściarz, kompozytor. Urodzony czwartego listopada 2020 i znający datę swej... śmierci. Nie zamierza więc tracić czasu na bzdury i zamartwianie się na zapas.

 

Dildo Baggins (fot. materiały promocyjne)

 

Album "Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców" (fot. PJ)

 

Początkowo obawiałem się jednak odsłuchać jego trzynastu piosenek znajdujących się na krążku „Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców”. Jestem pechowcem i często liczba 13 (szczególnie w piątki) „atakowała” mnie z mniejszą lub większą siłą. Zdarzało się np., że sprzęt grający porysował płytę, a następnie „wypluł”. Uff. Dildo poczuł się w nim dobrze. Numery leciały po kolei, a ja czułem coraz większe zadowolenie. Tak. Tytuł albumu nie kłamie, ale ja jestem chłopcem, który taką muzykę alternatywną mógłby słuchać bez końca. Jest tu wszystko: świeżość, przestrzeń, akustyczne brzmienia, jedyny w swoim rodzaju klimat. Sam przekaz dość prosty. To fakt. Lecz w tym przypadku sprawdza się on w stu procentach. Poszczególne piosenki lepiej wtedy oddziałują na ludzką duszę i myśli. Podobno Bartoszowi towarzyszyły wątpliwości przed wypuszczeniem na świat pierwszego singla, promującego płytę. Niepotrzebnie. „Bezglutenowy” jest świetny! Nieważne, że na obecne realia medialne jest zbyt długi (trwa 4 minuty). I tak śmiało powinni go grać w każdej rozgłośni radiowej. Wpada w ucho i zasługuje na to, aby stać się hitem. Ale jego zaleta polega nie tylko na tym, że można bujać się w rytm melodii, aby pod koniec otrzymać ciekawe gitarowe riffy. Tutaj najbardziej istotny jest sam tekst. Dildo opowiada o samotności. O życiu w betonowo-neonowym mieście. Chce uciec. Odnaleźć cel. Własne Ja. Okazuje się jednak, że szczęście nastąpi dopiero, gdy pomoże druga osoba („wprowadzi się do głowy i tam urządzi się”). Słuchanie tej piosenki w połączeniu z oryginalnym teledyskiem nakręconym we współpracy z zespołem Bardzo Spoko Produkcja, sprawia, że jeszcze bardziej emocjonalnie można odebrać całe przesłanie (nie dziwi duża liczba odsłon).

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Inne utwory także charakteryzują się nieprzypadkowymi, intrygującymi tytułami. Także rezonują. Przez ponad 50 minut uczestniczy się w różnych historiach, które łączy pełna nostalgii atmosfera. Nie ma jednak mowy, że po przesłuchaniu wydanego 18 czerwca albumu przyjdą bardzo depresyjne dni. Dziewczyny i wrażliwi chłopacy będą nucić, rozmyślać i oddadzą się refleksji. Nie wyrzucą tej płyty do kosza. Potraktują ją niczym lek na komercyjne szaleństwo. Ucieszą, że Baggins swoją muzyką indie dotrze do nowych słuchaczy, wcześniej niekoniecznie zainteresowanych takim stylem oraz reprezentowaną ideą.

 

Album "Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców" - tracklista (fot. PJ)

 

Podobno na koncertach będą grać trzy osoby, ale to śpiewający czystym, wyrazistym i ciepłym głosem Marmol jest „człowiekiem orkiestrą”. Posługując się klawiszami, bassem, gitarą akustyczną, elektryczną oraz perkusją, a także korzystając z sampli, stworzył w studiu Serakos skromne i autentyczne dzieło. Postawił na minimalizm dźwiękowy oraz specyficzny, dla niektórych kontrowersyjny, image. Taka muzyczna kreacja nie może być niezauważona. Maksymalne emocje gwarantowane.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Wokalista w drugiej piosence na płycie przeobraża się w „Roślinożercę”. Udowadnia, że po rozstaniu możliwa jest szczera rozmowa z dawnym ukochanym oraz traktowanie go jak przyjaciela. W kolejnych utworach nie zamierza wstawać i buntuje się przeciwko aresztowi domowemu spowodowanemu przez pandemię. „Nie wstaję” to swoisty hymn mający znamiona rapu, gdzie brzmienia instrumentów idealnie się nakładają, tworząc harmonijną całość.

 

Dildo Baggins (fot. materiały promocyjne)

 

Przy następnych kawałkach nie kryłem pozytywnego zaskoczenia. Baggins nagle zmienia rejestr głosu z niskiego na wysoki oraz spaceruje po zapomnianym lesie, pragnąc wskrzesić minione chwile (sentymentalna ballada „Będziemy się razem bać”, w której „dusi powiekami łzy i wyciska z nich śmiech”). Szuka też lepszego miejsca. Dzieli się gorzkimi żalami, mało zapamiętanymi nocami, które spędził z dziewczyną. Dzwoni na infolinię, aby zmiksowanym głosem zawalczyć o swoje marzenia (chce mieć darmowe minuty, godziny, lata…). Wchodzi na ruchome schody i ma problem z zaufaniem drugiej osobie. Jako „Toksyczny” ma dość sytuacji w związku. Opowiada o wstydzie, który towarzyszy mu w różnych sytuacjach. Szczery facet i jednocześnie… „Beznadzienny”. Właśnie ta piosenka, gdzie nuci o sensie dnia codziennego i zwraca się bezpośrednio do wszechmocnego Pana, należy do kilku moich ulubionych na tym albumie. Nic dziwnego. Wszak, kto umiejętnie wplata do utworu słowa refrenu z „Mojej i Twojej nadziei” grupy Hey, ten zyskuje w moich oczach (i uszach).

 

Dildo Baggins (fot. materiały promocyjne)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców” to cholernie dobra płyta powstała przy wsparciu Radia WNET. Łatwo po jej przesłuchaniu zapisać się do fanklubu tajemniczego i współczesnego artysty – Dildo Bagginsa. Wyśpiewać w samotności każdą piosenkę. Odbyć podróż w stronę przeszłości, często kończącej się na pograniczu sentymentu i smutku, ale mimo to spróbować poczuć nieco szczęścia i pragnienia wolności. Zrozumieć, dlaczego brak twarzy pomaga wyrazić emocje w muzyce.

 

Oczywiście nie samą muzyką (komponowaną spontanicznie w domowym zaciszu), motywami przewodnimi w treści i wizerunkiem zafascynował mnie Baggins. Duży plus wędruje w jego stronę także za pomysł związany z samym wyglądem wydawnictwa. Oprawa graficzna płyty oraz opakowania autorstwa Grzegorza Szymy (jednego z muzyków zespołu Das Moon) powoduje, że jak najszybciej ma się ochotę umieścić krążek w napędzie, a dołączony mini-plakat z tekstami do trzynastu piosenek powiesić nad łóżkiem!

 

Ocena: 8/10

 

Linki do albumu w serwisach streamingowych:

https://id.ffm.to/dwdndwc

 

Oficjalny kanał:

 

https://www.youtube.com/channel/UCyhkn-ywcQ0eKxU4qkzZwAQ

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców" – Minimalne dźwięki, maksymalne emocje

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

BagginsowyFan
1116 dni temu

Ktoś powie że ta muzyka jest monotonna i za bardzo dołująca. Nie. Ona jest nieszablonowa. Inna. Autentyczna. Niezwykła. Jedyna w swoim rodzaju. Brawo! To odtrutka na popowe i disco polowe pierdoły.
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora aragorn136

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

"Ciche miejsce: Dzień pierwszy" – Ta ostatnia pizza w szklanym mieście - Recenzje filmów

Kiedy reżyser o polsko brzmiącym nazwisku „przekazuje” innemu reżyserowi o podobnym nazwisku opiekę nad wymyśloną przez siebie franczyzą, to nic tylko się cieszyć. Mimo że przecież mamy do czynienia nie z komedią, a horrorem o czułych na wszelkie dźwięki, najeźdźcach z kosmosu. Kliszowym. Fakt. Ale jednocześnie jakże kreatywnym na poziomie inscenizacyjnym i trzymającym ciągle za gardło. Czy „Ciche miejsce: Dzień pierwszy” od Michaela Sarnoskiego wstrzykuje w żyły widza równie potężną dawkę adrenaliny, wzbudzając strach przed odzywaniem się i chrupaniem w kinie? A może to bardziej dramat o jednostce wrzuconej w sytuację bez wyjścia, której wnętrze jest ważniejsze od apokalipsy?

"Projekt Hail Mary" – One Space Mission Impossible - Recenzje książek

Ryland Grace to nie skacowany mężczyzna, który otwiera szeroko oczy po całonocnej imprezie z pytaniem: „gdzie ja kurczę jestem?”. Grace budzi się w dziwniejszym miejscu niż wanna w tanim hotelu. Wokół migają jakieś światełka, a w ciele ma liczne rurki. Nic nie pamięta. Jednak, gdy już w głowie „zapali się lampka”, to okaże się, że Mark „Marsjanin” Watney nie był wcale w tak strasznej sytuacji. Ryland też jest samotny, ale w bezkresnym kosmosie… I ma do wykonania ważne zadanie, od którego zależy przetrwanie gatunku ludzkiego. Czy „astrotrudna” misja się powiedzie?

"Tatuażysta z Auschwitz" – Miłość w piekle (jakby podkoloryzowana) - Seriale

Najpierw była książka. Choć bestsellerowa, to jej autorkę odsądzano od czci od wiary. Zarzucano, że urodzona w Nowej Zelandii Heather Morris kompletnie pominęła historyczno-edukacyjną rzetelność na rzecz ckliwego romansu w miejscu, w którym na miłostki nie było żadnych szans. Wiadomo, że w największym niemieckim obozie koncentracyjnym ginęły całe rodziny, a łącznie zamordowano ponad milion ludzi. Jaki więc mógł być miniserial na podstawie „Tatuażysty z Auschwitz”? Czy to dzieło, które należy szybko wymazać z pamięci? Nie! Ale do wybitnej produkcji telewizyjnej droga daleka.

"Zmiana" – Koniec jest początkiem - Recenzje książek

Na początku trzeba wyraźnie zaznaczyć. Poniższa recenzja została napisana z myślą o pewnej grupie osób. Mowa o czytelnikach mających lekturę pierwszego tomu serii „Silos” za sobą. Oczywiście Hugh Howey tak wymyślił kolejną część, by nie zagubił się w niej „świeżak”, jednak mimo zupełnie oddzielnej historii, połączenia są wyraźne. A zatem lepiej doświadczyć „Zmiany” jako człowiek, który jadł już chleb z tego dystopijnego pieca. Czy ta powieść jest równie intrygująca i wciągająca jak poprzednia? Niestety nie, choć są w niej tematy fascynujące i jednocześnie przerażające.

Polecamy podobne artykuły

"Pieśni współczesne" – Album jeden na milion - Recenzje płyt

Jakiś czas temu w Dzień Dobry TVN miałem okazję obejrzeć fragment wywiadu z pochodzącym z Katowic Miłoszem Boryckim. Nie słucham na co dzień hip hopu, jednak Miuosh (pseudonim artystyczny od imienia, oryginalnie napisany) na pierwszy rzut oka wydawał się całkowitym zaprzeczeniem stereotypowego rapera. Ale to nie wysoka inteligencja i empatyczne usposobienie przyciągnęły moją uwagę, tylko pewien utwór wykonywany przez Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk”. Co ma wspólnego katowicki specjalista od melorecytacji z ludową tradycją, zapytacie? Otóż nawiązał ze „Śląskiem” współpracę i razem nagrali magiczną płytę pt. „Pieśni współczesne”, zapraszając gościnnie lubianych i utalentowanych artystów polskiej, bardziej niszowej, alternatywnej sceny muzycznej.

Załóżcie torbę na głowę i poczujcie "Wstyd, Wstyd, Wstyd"… - Muzyczne Style

16 listopada 2021 roku: oto przed Wami pojawia się hymn tegorocznej jesieni wyśpiewany przez wyjątkowy duet Dildo Bagginsa i Swiernalisa! Jak to, zapytacie. Przecież „Wstyd, Wstyd, Wstyd” to utwór, który pojawił się już latem na debiutanckim krążku „Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców”. To prawda, ale Dildo, nie czując wstydu, postanowił go odświeżyć i zaprezentować w bogatszej odsłonie. Czy odbiorem dorówna singlowi „Bezglutenowy”, który przekroczył już magiczne 150 000 odsłon na YouTube? Przekonajcie się sami! Usłyszcie i zobaczcie śmiało!

Święta według Dildo Bagginsa, czyli Najsmutniejsza Świąteczna Piosenka - Muzyczne Style

Jeśli myślicie, że „świąteczna piosenka” powinna kipieć optymizmem, tradycyjnym świątecznym i wzorowym rodzinnym nastrojem, elfami i reniferami … to w utworze „Święta” od Dildo Bagginsa nic z tego nie odnajdziecie. Święta według Bagginsa są, jak wszystko co tworzy, jak zawsze głaskaniem pod włos.

"Niewybuchy twych ust rozbrajam sam, jak saper mylę się raz" – koncertowy zapis z ust Administratorra Electro - Zespoły i Artyści

Administratorr Electro wraca z pierwszą płytą koncertową pt. „Electro Wstrząsy Live” dziękując tym samym wszystkim osobom, które wspierały ten projekt do tej pory. Co będzie dalej? Czy to znaczy, że zespół kończy działalność, czy może wręcz przeciwnie? O tym przekonamy się już wkrótce…

"Biznesy i Romanse" – Pełne zanurzenie w elektronice lat 80.! - Recenzje płyt

Zarabiaj, płać, śnij, tęsknij i kochaj – takimi słowami można zatytułować recenzję „Biznesów i Romansów”. Ale nie tylko same teksty i nazwy poszczególnych utworów mają na to wpływ. Jest jeszcze muzyka zaaranżowana tak, że słuchacze przenoszą się w czasie o kilka dekad. Do świata cekinów, strojów w grochy i przede wszystkim brzmień dobiegających z syntezatorów, które bujały i wprawiały w pozytywny nastrój zarówno smutasów, jak i wesołków. Warszawska formacja Administratorr Electro (ksywa nieprzypadkowa) swoim czwartym studyjnym albumem robi miłośnikom synth-popu dobrze. A i ludzie lubujący się w alternatywie powinni dać się złapać w sidła wspomnień za latami 80. XX wieku.

"Pierwszy raz" Pawła Liska! - Zespoły i Artyści

Pewien artysta chciał opowiedzieć o tęsknocie za emocjami, których doświadczył każdy z nas. Emocjami, do których wracamy czasem z uśmiechem i nostalgią, a czasem ze smutkiem i tęsknotą. Jak zaplanował, tak zrobił. To był jego „Pierwszy raz”, mimo że na koncie ma już kilkanaście utworów. Paweł Lisek może być z siebie dumny!

Z Kardamonem w "Innym Wymiarze" – kraina emocji i remedium na wszystko! - Recenzje płyt

Uwaga! Uwaga! Nadal z niezwykłego peronu odjeżdża pociąg do innego wymiaru. Jeżeli jeszcze się kupiliście biletu, to koniecznie to zróbcie. Dlaczego? Bo dotrzecie do pięknego miejsca, gdzie poczujecie zapach przyprawy o intensywnym, lekko słodkim smaku, mającej właściwości zdrowotne. Oczywiście w wyobraźni. Kardamon w tym przypadku to zespół z Siedlec, który dzięki swojej niesamowicie doprawionej emocjami płycie o nazwie „Inny Wymiar”, zabiera słuchaczy w podróż po 11 autorskich utworach z pogranicza popu, rocka i bluesa. Warto wsiąść do tej muzycznej retro kolejki.

Dildo Baggins serwuje nam Pad Thai na wakacje. Czy będzie muzycznie smaczny? - Muzyczne Style

Jest pewne danie kuchni tajskiej przyrządzane na bazie makaronu i warzyw. Bardzo popularne. Serwowane w restauracjach orientalnych na całym świecie. To Pad Thai. 7 czerwca 2023 roku pewien „polski artysta z torbą na głowie” (nie kucharz!) postanowił ową potrawę przyrządzić po swojemu. Jego receptura nie jest skomplikowana. Dildo Baggins wziął po prostu gitarę do ręki i…

"Samozadowolenie" – Dildo robi nam dobrze… smutną muzyką! - Recenzje płyt

Piątek 13, październik, rok 2023. Dla jednych pechowy, dla innych nie. Do której grupy należy artysta z papierową torbą na głowie? Wydaje się, że do obydwu. Z jednej strony jako sługa miłości w tym dniu wydaje swoją drugą płytę o jakże sugestywnym tytule „Samozadowolenie” i jeszcze odważniejszej okładce. Z drugiej – zna datę swej „artystycznej śmierci”. Mimo że nazywa się Baggins, to nie nagrywał tego albumu w wiosce hobbitów, wszak nie miał przodków ani… tyłków. Ale już imię Dildo może się niebezpiecznie kojarzyć z definicją słowa widniejącego tuż nad… kroczem w niebieskim dresie. Spokojnie, na tym albumie brak kontrowersyjnych, hip-hopowych teksów ocierających się o sprawy seksualne. Jest za to sporo „Kabaczków”, pewna „Dziewczyna z myszką na plecach” i jeden „Kevin sam na wiosnę”, czyli utwory refleksyjno-uczuciowe w ujęciu alternatywnym.

Kwiat Jabłoni wykonuje "Niemożliwe", a świat staje się piękniejszy! - Recenzje płyt

„Niemożliwe nam się dostało. Nie ma powodów do łez. A każdy mówi, że mało. Musisz więcej niż chcesz” – śpiewa, w refrenie tytułowego, drugiego, singla debiutanckiego albumu, duet Kwiat Jabłoni. Faktycznie niemożliwe się im przydarzyło – mogą płakać, ale tylko ze szczęścia i osiągnęli to, co bardzo chcieli. Są młodym rodzeństwem. Zaczynali w marcu 2018 roku na YouTubie. I wtedy mało kto wiedział, że to dzieci pozytywnie pie*dolniętego, słynnego ojca – Kuby Sienkiewicza, lidera „Elektrycznych Gitar”. Dziś mają miliony wyświetleń, rzesze fanów, a na koncercie na PolAndRock Festival zaczarowali folkowo-popowym klimatem licznie zebraną publiczność, która mimo że na co dzień słucha ostrego rocka, wspólnie nuciła, że świat dziwny jest jak sen, a sen jak świat…

"Mogło być nic" – Niemożliwe! - Recenzje płyt

Polska grupa Kwiat Jabłoni zadebiutowała kilka lat temu z albumem „Niemożliwe”. Jednak moja przygoda z grupą rozpoczęła się stosunkowo niedawno, bo w 2020 roku. Wtedy to właśnie bliżej zapoznałem się z ich twórczością. Utwory pokroju „Dziś późno pójdę spać”, „Wodymidaj” czy „Wzięli Zamknęli Mi Klub” to istne perełki, do których bardzo często wracam. Dlatego bardzo czekałem na nowy materiał od warszawskiego rodzeństwa Sienkiewiczów.

Dildo Baggins ogłasza, że wydał debiutancki album! - Zespoły i Artyści

Jego utwory zyskują coraz większą rzeszę słuchaczy na Youtube. Pierwszy singiel pt. „Bezglutenowy” – przekroczył już prawie 100 000 odsłon. Czy Dildo Baggins i jego twórczość trafią do szerokiej publiczności, pomimo kontrowersyjnego imienia, tajemniczego artysty w masce? Przekonamy się o tym od 18 czerwca wraz premierą debiutanckiego albumu Dildo: „Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców”.

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 1835

Autor: aragorn136Recenzje płyt

Komentarze: 1

"Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców" – Minimalne dźwięki, maksymalne emocje - Recenzje płyt

Wiele osób na określenie: muzyka alternatywna kręci nosem. Bo przecież ani przy takich utworach nie można potańczyć, ani do słuchania się specjalnie one nie nadają. Pomyłka panie i panowie, Janusze i Grażyny. Nie bądźcie jak politycy, którzy oceniają coś z góry źle, mimo że nie oglądali albo nie słuchali. Gatunek indie może się bowiem podobać nie tylko wąskiej grupie snobów-melomanów. Już Dawid Podsiadło czy Kwiat Jabłoni udowodnili, że mądre teksty i wyraźny przekaz da się pożenić z oryginalnym klimatem i wpadającymi w ucho refrenami. A teraz podobną ścieżką podąża niejaki Dildo Baggins. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że za swój debiutancki album powinien zgarnąć ważne nagrody!

Chłopak, który podziwia ptaki i piękno natury. Mateusz Piesiak o swojej fotograficznej pasji! - Fotografia/Malarstwo

Ta mewa zachwyciła zarówno doświadczonych fotografów jak i „zwykłych” miłośników dzikich ptaków. Nie. Nie stała grzecznie na jednej nóżce, aby pozować do zdjęcia. Leciała sobie w trakcie huraganu, omijając fale na Islandii, „nie wiedząc”, że ktoś ją obserwuje i pragnie ją w tych zmaganiach uwiecznić. Mateusz Piesiak – wrocławianin z potężnym obiektywem w dłoniach tego dokonał. I otrzymał laur w konkursie Wildlife Photographer of the Year w kategorii „Zwierzęta w środowisku”. Koniecznie musieliśmy zadać Mateuszowi kilka pytań, wyrazić podziw dla jego pracy, pasji, cierpliwości i umiejętności.

"Post Mortem" – horror punk, czyli kołysanka dla wampira! - Recenzje płyt

Znacie zespół Ich Troje? Retoryczne pytanie. Któż nie słyszał ich popowo-rockowej twórczości, która raczej nie jest postrzegana jako coś wybitnie udanego (w sensie artystycznym). Jednak to nie Michał Wiśniewski i spółka będą bohaterami niniejszego artykułu, a inne trio. Moim celem jest zachęcenie polskich melomanów – także tych, którzy stronią od ostrzejszych brzmień, do zapoznania się z utworami Hrabiego. Aby to zrobić, najlepiej zacząć od wydanej pod koniec listopada 2020 roku płyty pt. „Post Mortem”. Już sam przetłumaczony z łaciny tytuł powoduje ciary na plecach…

 -

Odwiedzin: 333

Autor: pjKultura

Komentarze: 2

"Oppenheimer" triumfatorem 96. gali rozdania Oscarów! - Kultura

Stało się, co się stać miało. Z 10 na 11 marca 2024 roku w hollywoodzkim Dolby Theatre wręczono Oscary. Najwięcej statuetek, bo aż 7 (na 13 nominacji) otrzymał biograficzny „Oppenheimer”. Wygrał w kategoriach: najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy aktor pierwszo- i drugoplanowy oraz zdjęcia, montaż i muzyka. Porażkę poniósł natomiast „Czas krwawego księżyca”, który deptał po piętach wielkiemu zwycięzcy, ale ostatecznie nie zdobył nic. Było poważnie (przemówienie reżysera nagrodzonego dokumentu „20 dni w Mariupolu”), ale i zabawnie (goły John Cena), a już na pewno dość sprawiedliwie, jeżeli chodzi o większość wyborów amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. A za co jeszcze zapamiętamy 96. galę oscarową?

 -

Odwiedzin: 656

Autor: pjKultura

Komentarze: 2

Prawie "Wszystko wszędzie naraz", czyli 7 Oscarów dla zwariowanego filmu! - Kultura

Nikt nikogo nie bił po twarzy. Nikt nie zaliczył poważnej wpadki. Było spokojnie. Wzruszająco (przemowa Ke Huy Quana). A Lady Gaga wystąpiła w dżinsach i bez makijażu. 95. Gala Oscarów przechodzi zatem do historii. O dziwo, tym razem nie triumfował film artystyczny, z psychologicznymi niuansami i melodramatycznym scenami. Owszem, owych elementów też można się tam doszukać, ale „Wszystko wszędzie naraz” to przede wszystkim szalona niezależna komedia science fiction, w której matczyną siłę nie jest w stanie powstrzymać żadne multiwersum! Obraz ten na 11 nominacji zgarnął aż 7 statuetek. To spory sukces i otwarta droga dla kolejnych twórców z bogatą wyobraźnią. Niestety nasz osiołek „IO” wrócił do domu bez Oscara, uznając wyższość wojennego „Na zachodzie bez zmian”. A czy Wy jesteście zadowoleni z tegorocznych wyborów Akademii? Czy Brendan Fraser faktycznie był najlepszy?

Nowości

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

7 Horizons – baw się na całego w rytmach Arkadiusza Balcerczaka! - Muzyczne Style

7 Horizons to projekt muzyczny rozwijany przez polskiego DJ-a i producenta muzyki elektronicznej Arkadiusza Balcerczaka. Eksperymentuje on muzycznie z różnymi nurtami gatunku deep house, melodic house. Jego utwory cechują się pozytywnym vibe, tanecznym klimatem, ale zahacza tez o bardziej spokojne melodie.

Michał Sieńkowski zaprasza na wakacyjną imprezę do rana! - Muzyczne Style

Kojarzony dotąd z indie-popowymi dźwiękami Michał Sieńkowski przedstawia pierwszy w autorskim repertuarze utwór, który może porwać do tańca niejednego słuchacza. Mający swoją premierę singiel zatytułowany „Nieskończony”, jest doskonałą propozycją do playlist, odtwarzanych podczas letnich imprez na plaży i w klubach.

 -

Odwiedzin: 226

Autor: adminKultura

Pierwsza edycja British Film Festival w Kinie Muza w Poznaniu! - Kultura

13 listopada 2024 roku w poznańskim Kinie Muza zadebiutuje pierwsza edycja British Film Festival – pierwszego w Polsce i jednego z niewielu w Europie festiwalu filmowego poświęconego w całości kinematografii brytyjskiej. Znamy już szczegóły programu, które zostały wyjawione na konferencji prasowej. Na te kilka dni organizatorzy zapraszają na ciekawe retrospektywy filmowe, jednak z nich to przegląd filmów mistrza suspensu, legendarnego Alfreda Hitchcocka w 125. rocznicę jego urodzin. Do tego specjalny pokaz „Rydwanów ognia”! I pewne niespodzianki związane z nietypowym seansem kinowym! Jakie konkretnie? O tym w artykule!

 -

Odwiedzin: 211

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 1

Pierwszy zwiastun "Gladiatora II" z polskimi napisami! Hit czy kit? - Artykuły o filmach

Do serwisu YouTube niczym rydwan na arenę wjechał pierwszy trailer drugiego "Gladiatora". Czy klimat klasyki z roku 2000 został zachowany? Czy Paul Mescal (do tej pory same niszowe produkcje) jako Lucjusz (siostrzeniec Kommodusa) i następca Russella Crowe'a pokaże siłę aktorstwa, będąc magnetycznym bohaterem, za którym będą podążać inni? Zwiastun nie odpowiada w pełni na te pytania, choć scenografia i kostiumy "rządzą" w tym pogrążonym w chaosie Imperium Rzymskim! Niestety jest coś, co psuje widowiskowe sceny. Jasne, że Denzel Washington to czarnoskóry aktor wcielający się tutaj w byłego gladiatora, który zdobył bogactwo, ale czy to oznacza, żeby wciskać w montaż rapowy kawałek? Tak brakuje dobrego motywu Hansa Zimmera (tu go zastępuję Harry Gregson-Williams). Niechaj 86-letni Ridley Scott pamięta - „To, co uczyni, odbije się echem w wieczności”. Niechaj więc podaruje nam co najmniej solidne kino historyczne, mimo że na pokładzie ma Davida Scarpę, scenarzystę byle jakiego "Napoleona". Premiera "Gladiatora II" w połowie listopada 2024 roku! Co by nie powiedzieć, to Joseph Quinn (Eddie ze "Stranger Things") jako imperator wygląda tak, że lepiej się modlić, by nie pokazał kciuka w dół. Taki rzymski Joker... A Wy co przeczuwacie? Będzie hit czy kit?

"Maluje emocje na różowo w pierwszym singlu". Kto? Roztańczona VEROA! - Zespoły i Artyści

VEROA, czyli Weronika Fedor to nie tylko wokalistka, ale też multiinstrumentalistka. Gra na skrzypcach, fortepianie i ukulele. Co więcej, sama pisze teksty i muzykę prosto z nastrojowych inspiracji. W swojej twórczości cechuje się dużą różnorodnością stylistyczną oraz pomysłowością. Właśnie zadebiutowała energiczną piosenką „Róż”.

Artykuły z tej samej kategorii

Jaki jest najlepszy album Coldplay i dlaczego jest to "X and Y"? - Recenzje płyt

Okej, zdaję sobie sprawę, że tytuł jest trochę kontrowersyjny i manipulacyjny. Ja to wszystko wiem. Jednak wszystko wyjaśnię. Spokojnie. Dziś zamienię się w osobistego adwokata tej płyty wydanej przez zespół Coldplay, który chyba nie trzeba nikomu przedstawiać.

 -

Odwiedzin: 7504

Autor: aragorn136Recenzje płyt

Komentarze: 7

"III" – Hanysy z Oberschlesien znowu dają ognia, ale z łagodnością anioła! - Recenzje płyt

Był rok 2012, kiedy zdobyli drugie miejsce w finale czwartej edycji „Must Be the Music. Tylko Muzyka”. Mowa o Hanysach tworzących zespół Oberschlesien. Panowie na czele z założycielem i perkusistą Marcelem Różanką oraz ówczesnym wokalistą Michałem Stawiński rozwalili polsatowską scenę. I udowodnili, że można w w nietuzinkowy sposób łączyć ciężkie brzmienia industrial metalu z rodzimym dziedzictwem gwary śląskiej. Niedawno, już w nowym składzie, wydali trzeci krążek. Czy „III” jest także godny postawienia na półce i odsłuchiwania go godzinami?

"Solum" – Samotny człowiek w krainie gitar - Recenzje płyt

„Non est bonum esse hominem solum” – głosi łacińska sentencja. Muzycy z pewnego alt-metalowego bandu wzięli sobie ją głęboko do serca. Tak bardzo, że na swojej, wydanej w maju, debiutanckiej płycie prezentują utwory, w których poza ostrymi dźwiękami gitar, wybrzmiewa krzyk. Wołanie zranionego. Zagubionego. Poszukującego lepszego miejsca. „Solum” to opowieść o tym, że nie jest dobrze człowiekowi być samemu, a jeszcze gorzej, gdy jego życiem kierują inni. Niewiele tu skomplikowanego i długiego tekstu, ale za to sporo symbolicznej treści.

 -

Odwiedzin: 611

Autor: aragorn136Recenzje płyt

Komentarze: 2

"The Kada" – Na taki punk rock czekałem dekadę! - Recenzje płyt

„Co ja tu robię, na co jeszcze czekam? Co ja tu robię, dlaczego nie uciekam?”. Odpowiadam więc. Już nie czekam, bo dostałem, co chciałem. Nie uciekam, bo na ten album nie można narzekać. „The Kada” od punkrockowej grupy The Bill to jedna z najlepszych płyt ostatnich lat. Na niej nie ma słabego kawałka. Nie ma żadnej „lipy”. To dzieło w pełni profesjonalne, z mocnymi brzmieniami, wokalami i przekazem. I tak wydane, że sama obrazowa okładka (czacho-klepsydra wygenerowana przy pomocy AI) jest wstępem do tego, co wewnątrz.

Kwiat Jabłoni wykonuje "Niemożliwe", a świat staje się piękniejszy! - Recenzje płyt

„Niemożliwe nam się dostało. Nie ma powodów do łez. A każdy mówi, że mało. Musisz więcej niż chcesz” – śpiewa, w refrenie tytułowego, drugiego, singla debiutanckiego albumu, duet Kwiat Jabłoni. Faktycznie niemożliwe się im przydarzyło – mogą płakać, ale tylko ze szczęścia i osiągnęli to, co bardzo chcieli. Są młodym rodzeństwem. Zaczynali w marcu 2018 roku na YouTubie. I wtedy mało kto wiedział, że to dzieci pozytywnie pie*dolniętego, słynnego ojca – Kuby Sienkiewicza, lidera „Elektrycznych Gitar”. Dziś mają miliony wyświetleń, rzesze fanów, a na koncercie na PolAndRock Festival zaczarowali folkowo-popowym klimatem licznie zebraną publiczność, która mimo że na co dzień słucha ostrego rocka, wspólnie nuciła, że świat dziwny jest jak sen, a sen jak świat…

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.480

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję