3 539
4 050 min.
Recenzje książek
aragorn136 (23237 pkt)
2865 dni temu
2017-01-18 09:32:22
Autor zaczyna książkę od jednostronicowego rozdziału poświęconego swojej osobie. Czytelnik dowie się interesujących informacji – dość zaskakujących, należy dodać. Po pierwsze okazuje się, iż Niedziałkowski wcześniej pisał tylko utwory poetyckie (wydał m.in. tomik wierszy pt. „Przebudzenie”, publikował na łamach „NIKE”). Po drugie jego „Mateusz i Kamienny krąg” powstawał w spokojnym Szpetalu Górnym w okolicach Włocławka i po trzecie nie jest to twórca młody (rocznik 1964), a jego wykształcenie (ukończył Wyższą Szkołę Oficerską w Toruniu) nie wskazuje bezpośrednio, że to uzdolniony poeta i prozaik. A jednak pozory mogą mylić.
Współczesność. Głównymi bohaterami recenzowanej przeze mnie pozycji są 13-letni chłopcy – Mateusz Koronin i jego poznany w rezerwacie Kamienne Kręgi w Odrach na teranie Borów Tucholskich (notabene świetny pomysł, aby oś fabularną powiązać z tym właśnie miejscem) nowy kolega Michał. Mateusz to pochodzący z inteligenckiej rodziny, nadpobudliwy okularnik, często płatający figle rówieśnikom. Michał to bardziej opanowany, piegowaty młodzieniec. Ich marzeniem była wycieczka do tego niezwykłego, owianego tajemnicą rezerwatu. Ale nigdy nie pomyśleliby, że przygoda, jaką przeżyją, będzie dużo większa niż zwiedzanie Kamiennych Kręgów. Nastolatkowie przenoszą się bowiem w czasie i przestrzeni za sprawą Strażnika Czasu do epoki, w której pojęcie laptopa czy latarki są obce. Trafiają do niezwykłej, barwnej, acz niebezpiecznej krainy – Wislandii. I w tym momencie zarówno bohaterom, jak i młodemu czytelnikowi zaczyna z wrażenia coraz szybciej bić serce.
„Mateusz i Kamienny krąg” (wyd. Novae Res) to powieść, którą się nie czyta. Ją się pochłania. Już na początkowych stronicach wiedziałem, że mam do czynienia z czymś ponadprzeciętnym. Z czymś, co śmiało może konkurować z twórczością J. K. Rowling czy C. S. Lewisem. Zresztą jak na dłoni widać inspirację serią „Harry Potter” (szkoła magii) oraz „Opowieściami z Narnii”. I co najbardziej istotne, aby nie być posądzonym o kopię wymienionych tytułów, Niedziałkowski, posługując się własnym stylem, umieszcza akcję powieści w świecie pełnym słowiańskich wierzeń, oryginalnych stworów i postaci. Mamy tu włochatego Gorgo, bestię Gromosa czy Dobrama przypominającego nieco Gandalfa, ale takiego naszego – „polskiego” nauczyciela i czarodzieja w jednym. I właśnie ta słowiańskość sprawia, iż nad całością unosi się niezapomniany klimat. Widać fascynację Niedziałkowskiego serialem „Tajemnica Sagali”, filmowym i książkowym „Przyjacielem wesołego diabła”, a także „Pierścieniem księżnej Anny”. Podobnie jak w tamtych opowieściach, Niedziałkowski wprowadza motyw podróży w czasie, poszukiwania ważnych przedmiotów i walkę ze złem (stawka jest wysoka), a bohaterami czyni dzieci. Czy Mateusz i Michał przywrócą ład w Wislandii, pokonają silnego antagonistę i powrócą do domu? O tym dowiedzą się ci, którzy sięgną po niniejszą powieść.
Wislandia może być postrzegana jako kraina zbliżona do epoki Mieszka I, ale może też być równoległym światem. Chłopcy uczą się jak przetrwać, poznają zasady tam panujące, nie brakuje pierwszych zauroczeń w królewnie Bognie i wzajemnej rywalizacji. Krzysztof Niedziałkowski w tej emocjonującej, pełnej szalonych przygód, humoru i wzruszeń historii nie zapomina również o ważnej lekcji dla młodzieży. Pokazuje, dlaczego przyjaźń jest jedną z najpiękniejszych wartości, a stosowanie się do powiedzenia pochodzącego z „Trzech muszkieterów” – „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” może przynieść zwycięstwo. „Mateusz i Kamienny krąg” to niemal doskonały przedstawiciel polskiego high fantasy. I choć z perspektywy dorosłego czytelnika zauważa się pewne wady (za szybkie tempo akcji w ostatnich rozdziałach), a w kilku momentach wymyślony świat drży w posadach, to potężna nieskrępowana wyobraźnia autora i jego rozumienie problemów i języka młodzieży sprawiają, że i ten szukający dziury w całym dorosły podczas lektury odkryje w sobie dziecko.
Oby Niedziałkowski nie poprzestał na jednej książce i w przyszłości wydał kolejne, równie obszerne, składające się z ponad 400 stron tomy. Tkwi tu bowiem jeszcze nie do końca wykorzystany potencjał. Czekamy więc panie Krzysztofie na nowe przygody Mateusza i jego przyjaciół.
A ty drogi rodzicu, jeśli nie masz pomysłu, co kupić synowi (lub córce) pod choinkę, a wiesz, że jest on molem książkowym, to śmiało podaruj mu „Mateusza i Kamienny krąg”. Warto!
Ocena: 8/10
*Artykuł ukazał się również na portalu Centrum Sceny.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Mateusz i Kamienny krąg" – Witajcie w Wislandii chłopcy!
Krzysztof Niedziałkowski
2864 dni temu
Sumiennie i wnikliwie napisana recenzja, za co dziękuję. Wiele ciekawych spostrzeżeń pozytywnych i krytycznych, co pomaga mi, jako autorowi uważniej patrzeć na to, co piszę. Bardzo trafnie zauważył Pan wątek dotyczący przyjaźni i jedności. Chciałem to w książce uwypuklić i pokazać, że w każdej sytuacji, jeśli ma się obok siebie, kogoś na kogo można liczyć, to można wywracać góry i pokonywać całe zło. Tak było jest i będzie. Jeśli "Mateusz i kamienny krąg" podbija serca dzieci, a muszę powiedzieć, że otrzymuję takie wiadomości i prośby o więcej, to nic innego mi nie pozostaje, jak tylko pisać, pisać i rozpalać do czerwoności czytelniczą brać.
Dziękuję i proszę o więcej!!!!!!!
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.213