O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Mamma Mia 2: Here We Go Again!" – I znowu się zaczyna! - Recenzje filmów

Można by powiedzieć, że powstanie sequela „Mamma Mia!” było jedynie kwestią czasu, lecz w tym wypadku, trwało to naprawdę długo – aż całą dekadę! Zatem, czy odgrzewanie kasowego, muzycznego widowiska sprzed dziesięciu lat miało sens? Przecież gorąca atmosfera po premierze oryginału dawno zdążyła oziębnąć, a jej fani zdobyć znaczne filmowe doświadczenie i wyrobić sobie gust.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
bartoszkeprowski (3339 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
3 457
Czas czytania:
3 991 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
bartoszkeprowski (3339 pkt)
Dodano:
2243 dni temu

Data dodania:
2018-07-30 11:06:45

Czy kolejna wizyta na wyspie Kalokairi będzie nostalgiczną podróżą pełną prawdziwych wzruszeń oraz śmiechu? A może to tania wycieczka po szczątkach niegdyś kultowej muzycznej produkcji porywającej do tańca tłumy widzów, a więc bezczelne odcinanie kuponów od pierwowzoru? Po odpowiedzi zapraszam do lektury poniższego tekstu spod pióra kinomana, który skutecznie wzbraniał się przed seansem pierwowzoru do czasu, gdy jego ukochana posadziła go przed telewizorem i zmusiła do zapoznania się z omawianym widowiskiem, pragnąc potem wyciągnąć do kina na kontynuację muzycznego show.

 

Historia „Mammia Mia: Here We Go Again!” całkowicie mnie zaskoczyła, unikałem bowiem jakichkolwiek zapowiedzi, aby nie psuć sobie zabawy z samodzielnego poznawania fabuły muzycznego widowiska. Zatem produkcja rozpoczyna się od dość smutnej, zarówno dla filmowych postaci, jak i zagorzałych zwolenników pierwowzoru, informacji. Mianowicie nie żyje Donna, a zaradna Sophie postanowiła przejąć po matce hotel i spełnić jej największe marzenie, w czym dzielnie wspiera ją jeden z jej potencjalnych ojców – Sam. Niestety młodej protagonistce nie układa się zbyt dobrze w życiu. Chcąc uszanować pamięć po swojej matce, niezamierzenie popada w konflikt z własnym mężem – przystojnym i uzdolnionym Sky'em, który wyjechał w ogromny świat, mając na uwagę poszerzenia kompetencji i pomoc ukochanej. Jednakże to nie koniec problemów Sophie. Przyjęcie z okazji otwarcia hotelu już tuż-tuż, lecz nad wyspą znienacka pojawiają się czarne chmury. Nadciąga sztorm, który niweczy przygotowania bohaterki oraz z pewnością utrudni zaproszonym gościom przybycie na miejsce. Czyżby impreza miała się zakończyć porażką? Przecież na litość boską, nie w taki sposób Sophie chciała uszanować pamięć po swojej matce… Jednakże, od czego ma się przyjaciół(ki) i aż trzech, jedynych w swoim rodzaju, ojców, czyż nie?

 

Moim zdaniem uśmiercenie jednej z głównych bohaterek oryginału dało twórcom ogromne pole do popisu, co skutecznie wykorzystali. Mimo iż nie jestem zwolennikiem pozbywania się lubianych i szanowanych przez widzów postaci, to tym razem potrafię to zrozumieć, a nawet usprawiedliwić podjęte przez scenarzystów działania. Brak charakterystycznej i charyzmatycznej bohaterki pozwolił na dokładniejsze przybliżenie znanej jedynie z kart wyświechtanego dzienniczka, barwnej historii rezolutnej kobiety, która całe swoje życie, polegając jedynie na samej sobie, przeżyła w taki sposób, aby niczego nie żałować i osiągnąć sukces oraz spełnienie. Zatem razem z filmowymi postaciami zagłębiamy się we wspomnieniach dotyczących Donny, poznając najważniejsze fragmenty jej przeszłości. Dzięki temu nowa odsłona „Mamma Mia!” stała się zdecydowanie bardziej refleksyjna. Nie zrozumcie mnie źle, to dalej zabawna komedia, jednakże z głębszym przesłaniem niż poprzednio i mocniejszym emocjonalnym wydźwiękiem, co tylko dodaje jej kolorytu. Muszę się przyznać, iż naprawdę nie wierzyłem w udany powrotu starego przeboju. Jednak twórcy nie tylko uszanowali oryginał, tworząc sequel w zgodzie z jego duchem, oni też wzbogacili bohaterów poprzez rozbudowanie i przybliżenie widzom ich historii, a także nieco wyśmiali pierwowzór, często w bardzo zabawny sposób do niego nawiązując. Dosłownie wszystko tutaj zagrało tak, jak należy. Mogę nawet stwierdzić, iż „Mamma Mia: Here We go Again!” jest idealnym przykładem dobrze zrealizowanej kontynuacji, która niemal pod każdym względem bije swojego protoplastę na głowę.

 

Zatem dużo w sequelu śmiechu, wzruszeń, nostalgii oraz szczerych łez. Emocje i uczucia wylewające się z ekranu są prawdziwe, niemalże namacalne. Ich nośnikiem jest nie tylko doskonała gra aktorska obsady, o czym przeczytacie w następnym akapicie, lecz również świetny soundtrack. Cóż za boskie wokalne występy, można by je słuchać godzinami. Twórcy zgodnie z obietnicami wprowadzili mnóstwo nowych piosenek (dla niezaznajomionych z tematem – wszystkie piosenki występujące w filmie są przeróbkami największych przebojów szwedzkiego zespołu popularnego w latach 70. XX wieku, a mowa tutaj oczywiście o Abbie), które w niczym nie ustępują tym z pierwowzoru. Ponadto wykorzystali również najbardziej pamiętne piosenki z oryginału. Nie sądźcie jednak, iż kompozytorzy bezczelnie sobie skopiowali utwory, nic z tych rzeczy. Różni się ich tekst, chociażby kilkoma detali, tonacja i sam nastrój utworów. Pod tym względem twórcy nie poszli na łatwiznę. Na szczególną uwagę zasługuje wokalny popis Cher, która powaliła mnie na kolana. Ten utwór jeszcze długo po seansie chodził mi po głowie, wywarł na mnie aż tak mocne wrażenie. To właśnie wokalne popisy aktorów świadczą o sile kontynuacji, budując niezapomniany klimat i niezwykłe doświadczenia słuchowe. W parze z soundtrackiem idą znakomita scenografia. Wyspa Kalokairi to zupełnie inny dla nas świat. Odległy, piękny, wręcz bajeczny. Któż z Was nie chciałby mieszkać w tak urokliwym miejscu? Jeśli dodać do tego równie udane pomysły inscenizacyjne – zręczne przejścia pomiędzy bohaterami produkcji lub teraźniejszością oraz przeszłością i doprawdy znakomitą reżyserię – Ol Parker doskonale panuje nad ekranowym chaosem, a dzieje się tutaj sporo, zarówno na pierwszym, jak i drugim planie, to otrzymamy muzyczne przedstawienie pełną gębą. To po prostu musicie zobaczyć i już!

 

Widowisko tym razem kradnie Lili James, która jako młoda Donna jest wyrazista i sympatyczna, dzięki czemu nietrudno ją polubić. Aktorka dwoi i troi się na ekranie. Gdy tylko wchodzi na scenę, od razu dominuje nad resztą obsady. Jej charyzma, osobisty urok i ekranowy wdzięk potrafią onieśmielić oraz zachwycić. Do tego Lily to całkiem ładna kobieta, co niewątpliwie będzie kolejną zaletą dla wszystkich panów, będą mieć na kim zawiesić oko. Poświęćmy jednak chwilę pozostałym aktorom. Nie wiem, jakim cudem udało się twórcom po tylu latach zebrać oryginalną obsadę w komplecie… to po prostu niebywałe. Na ekranie ponownie goszczą znani i lubiani bohaterowie z jedynki, którzy, mimo iż nieco się postarzeli – posiwieli i przybyło im zmarszczek – wciąż równie mocno przyciągają uwagę widza. Ich chyba chwalić nie muszę, kto bowiem oglądał pierwszą część, ten dokładnie wie, czego spodziewać się po dwójce. Stara gwardia zatem utrzymała, a może nawet nieco podwyższyła swój aktorski poziom – doświadczenie robi swoje. Warto natomiast pochwalić młodych odtwórców trzech tatusiów Sophie. Trzeba przyznać, że Colin Firth, Pierce Brosnan i Stellan Skarsgård wykreowali naprawdę zabawnych oraz całkowicie odmiennych bohaterów. Zatem zaprezentowanie młodych wersji tychże postaci, wcale nie było proste, zarówno dla scenarzystów, jak i aktorów. Niemniej efekt jest znamienity. Szczególnie w wypadku w Harry’ego, gdzie widać największy kontrast pomiędzy różnymi wersjami tego bohatera. Oczywiście zadbano, aby charakterystyka postaci pokrywała się z tym, czego się już widzowie o nich dowiedzieli w pierwowzorze, jednakże kilka detali, miło Was zaskoczy, a na pewno szczerze rozśmieszy.

 

„Mamma Mia: Here We Go Again!” to film godny polecania każdego widza, niezależnie od jego wieku i filmowego stażu. Tutaj znajdziecie wszystko, co najbardziej pożądane w letnim kinie rozrywkowym. Mianowicie sympatycznych bohaterów, przepiękne kadry pełne słońca, porywające do tańca utwory, lekkostrawną, acz momentami zaskakującą historię, a także ogromny ładunek pozytywnych emocji. Czegóż można chcieć więcej na upalne lipcowe dni? Serdecznie polecam, na pewno się nie rozczarujecie nieco spóźnioną kontynuacją wielkiego, muzycznego przeboju.

 

Ocena: 8/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - "Mamma Mia 2: Here We Go Again!" – I znowu się zaczyna!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora bartoszkeprowski

Przepiękna wydmuszka, czyli szczerze o Pyrkonie 2024 - Fotorelacje

Któż o nie słyszał o sławnym i niezwykle modnym współcześnie Pyrkonie, odbywającym się w przepięknym mieście Poznań? Ten niech wstanie i podniesie rękę, a raczej napisze komentarz pod poniższą relacją. Niemniej dla osób, które nigdy nie słyszały o tym niezwykłym fenomenie, kilka słów wstępu. Pyrkon jest festiwalem dotyczącym szeroko pojętej fantastyki, który od pewnego momentu wyrósł na największe wydarzenie o wspomnianej tematyce w Polsce. Liczba uczestników konwentu nieprzerwanie wzrasta i aktualnie wynosi ponad 50000 osób, corocznie odwiedzających Międzynarodowe Tragi Poznańskie. Uzyskany wynik to naprawdę imponujące osiągnięcie. Niestety od czasów pandemii COVID-19 wydaje się, że renoma Pyrkonu jest coraz bardziej niezasłużona, a bicie kolejnych rekordów popularności to mocno pompowana i niestety myląca strategia organizatorów. Niemniej zacznijmy od początku.

"Belle" – Piękna historia przemocy - Recenzje filmów

Gdybyś poznał czyjąś tajemnicę. Dostał możliwość zadecydowania o czymś losie. Co byś zrobił? Naraziłbyś swoje imię dla dobra tej osoby, a może zapomniał o całej sytuacji? Rzadko kiedy po obejrzeniu zwiastuna czuję, iż konkretną produkcję wręcz muszę obejrzeć. Tak było w przypadku tajemniczej animacji „Belle”. Zwiastuny przedstawiały przepiękną postać i zapowiadały porywającą historię. Skuszony zapowiedzią ruszyłem na seans i… nie żałuje ani chwili spędzonej z Belle. Tę randkę zapamiętam na długo. Było w niej coś magicznego, pouczającego i wzruszającego. To kolejna perełka z Kraju Kwitnącej Wiśni, która jest obowiązkową pozycją dla każdego szanującego się fana animacji.

 -

Odwiedzin: 804

Autor: bartoszkeprowskiRecenzje filmów

Komentarze: 2

"Super Mario Bros. Film" – Gdzie Księżniczka nie może, tam hydraulika z grzybem pośle! - Recenzje filmów

"Super Mario Bros. Film" to przykład, że można zrobić udaną ekranizację gry wideo, która nie tylko zaspokoi oczekiwania fanów pierwowzoru, lecz również przypadnie do gustu nieobeznanej z tematem widowni. Dlaczego zatem to właśnie Nintendo może się pochwalić wspomnianym powyżej wyczynem i z politowaniem spojrzeć w stronę pozostawionej daleko w tyle konkurencji? Otóż japoński gigant doskonale wiedział, w jaki sposób przekuć swoją wieloletnią serię o małym, wąsatym hydrauliku w pełną pasji oraz licznych odniesień do pierwowzoru animację, godną tytułu najlepszej adaptacji gry wideo.

 -

Odwiedzin: 967

Autor: bartoszkeprowskiRecenzje filmów

Komentarze: 1

"Suzume" – Taka Piękna katastrofa - Recenzje filmów

Nowe dzieło Makoto Shinkai to kolejna kinematograficzna perełka. Reżyser ma bowiem smykałkę do snucia angażujących historii wzbogaconych elementami fantasy oraz przepiękną stroną audiowizualną. Wszak nie od dziś wiadomo, że japońskie animacje cechują się zdecydowanie dojrzalszą, bardziej emocjonującą oraz pouczającą opowieścią niż obecne dzieła ogromnie popularnej fabryki Myszki Miki. Żałuję tylko, iż pomimo niewątpliwego sukcesu w Kraju Kwitnącej Wiśni, na zachodzie nie zyskują uzasadnionego rozgłosu. Nie wspominając o Polsce. Nie dawno mogliśmy gościć w kinach niezwykle wzruszającą „Belle”. Zakochałem się w bohaterce, jak i jej perypetiach, bez reszty. Byłem skłonny wówczas powiedzieć, iż żadna inna animacja nie wywrze już na mnie takiego samego wrażenia. Byłem w błędzie. „Suzume” od twórcy „Twojego imienia”, to jak dotąd najlepszy film tego roku i wcale nie przeszkadza mu w tym fakt, iż dla niektórych kinomanów będzie zwyczajną animacją.

 -

Odwiedzin: 1503

Autor: bartoszkeprowskiCiekawe miejsca

Komentarze: 1

Piękny Wrocław i niesamowite Skalne Miasto! - Ciekawe miejsca

Wrocław to jedno z najpiękniejszych polskich, jedynych w swoim rodzaju, miast, o czym mogłem się niedawno przekonać, spacerując po jego malowniczych uliczkach. Już dworzec potrafi ująć swoim wykonaniem. Przypomina bowiem z zewnątrz bardziej średniowieczny zabytek niż budynek codziennego użytku. Do tego atrakcyjność Wrocławia potęguje możliwość wybrania się do magicznego Skalnego Miasta położonego niedalekiej polskiej granicy, u naszych czeskich sąsiadów. W sezonie wiosennym i letnim dostaniemy się tam pociągiem Kolei Dolnośląskich. Mam nadzieję, że dzięki moim zdjęciom poczujecie czar wrocławskich krasnali oraz urok niezwykłego Skalnego Miasta!

Teraz czytane artykuły

"Mamma Mia 2: Here We Go Again!" – I znowu się zaczyna! - Recenzje filmów

Można by powiedzieć, że powstanie sequela „Mamma Mia!” było jedynie kwestią czasu, lecz w tym wypadku, trwało to naprawdę długo – aż całą dekadę! Zatem, czy odgrzewanie kasowego, muzycznego widowiska sprzed dziesięciu lat miało sens? Przecież gorąca atmosfera po premierze oryginału dawno zdążyła oziębnąć, a jej fani zdobyć znaczne filmowe doświadczenie i wyrobić sobie gust.

 -

Odwiedzin: 743

Autor: pjKultura

Komentarze: 2

Prawie "Wszystko wszędzie naraz", czyli 7 Oscarów dla zwariowanego filmu! - Kultura

Nikt nikogo nie bił po twarzy. Nikt nie zaliczył poważnej wpadki. Było spokojnie. Wzruszająco (przemowa Ke Huy Quana). A Lady Gaga wystąpiła w dżinsach i bez makijażu. 95. Gala Oscarów przechodzi zatem do historii. O dziwo, tym razem nie triumfował film artystyczny, z psychologicznymi niuansami i melodramatycznym scenami. Owszem, owych elementów też można się tam doszukać, ale „Wszystko wszędzie naraz” to przede wszystkim szalona niezależna komedia science fiction, w której matczyną siłę nie jest w stanie powstrzymać żadne multiwersum! Obraz ten na 11 nominacji zgarnął aż 7 statuetek. To spory sukces i otwarta droga dla kolejnych twórców z bogatą wyobraźnią. Niestety nasz osiołek „IO” wrócił do domu bez Oscara, uznając wyższość wojennego „Na zachodzie bez zmian”. A czy Wy jesteście zadowoleni z tegorocznych wyborów Akademii? Czy Brendan Fraser faktycznie był najlepszy?

"NIE RÓB SCEN", usiądź w wannie, poznaj Daggę! Niech iskry lecą! - Zespoły i Artyści

Dagga, czyli Dagmara Czechura, prezentuje swój najnowszy utwór. „Nie rób scen” opowiada o sytuacji, w której dwie osoby chcą być ze sobą, ale nie mogą… Z wielu powodów. Jednak pragnienie i namiętność zwyciężają! Ich relacja na zawsze staje się tajemnicą. „Nie rób scen… Dzisiaj liczymy się tylko MY”. Zatem trzy, dwa, jeden, zero! Wszystko jedno, która jest pora dnia. Tę piosenkę można odtwarzać zawsze i płonąć Tak!

 -

Odwiedzin: 4625

Autor: sebastiandziudaMuzyczne Style

Komentarze: 3

Powiew Zachodu – historia wizyty The Rolling Stones w Polsce w 1967 roku! - Muzyczne Style

O tym wydarzeniu można by napisać kilka książek, nakręcić parę filmów dokumentalnych, jeden dobry fabularny i w nieskończoność opowiadać kolejnym pokoleniom legendy o tym, co miało miejsce w Warszawie w kwietniu 1967 roku. Jedni dzielą czas na „przed” i „po” Stonesach pierwszy raz w Polsce, inni porównują ten moment do nawiązania kontaktu z obcą cywilizacją. Koncert i pobyt brytyjskich gwiazd rocka w komunistycznym kraju stał się wydarzeniem mitycznym, o znaczeniu nie tylko kulturowym, ale i społecznym. Oto historia pierwszego koncertu grupy The Rolling Stones w Polsce.

"Carrion" – Spaghetti alla horrorara - Recenzje gier

Swego czasu, na przykładzie słabego „Agony”, opisywałem niewdzięczny proces powstawania ambitniejszych produkcji indie, który (za sprawą braków budżetowych, niedotrzymywania deadline’ów, niespójności konceptu etc.) dość często kończy się dla twórców niepowodzeniem. Bardzo się cieszę, że w tym roku mogę zaprezentować Wam tytuł, który prezentuje zgoła odmienny schemat powstawania takiego „średniaczka” w branży.

Nowości

 -

Odwiedzin: 80

Autor: pjKultura

"Szōgun" – historyczny zdobywca 18. nagród Emmy! - Kultura

15 września w Los Angeles po raz 76. przyznano telewizyjne Oscary. Była to gala wyjątkowa. Dlaczego? Co działo się w Peacock Theater? Odpowiadamy: coś, co od pierwszej ceremonii, która odbyła się 25 stycznia 1949 roku w Hollywood Athletic Club, jeszcze nigdy nie miało miejsca. Jeden serial pobił rekord – zdobył bowiem aż. 18 statuetek Emmy! „Szogun” tym samym przeszedł do historii jako ten, który możemy nazywać najlepszym w wielu kategoriach (nie tylko w tych najważniejszych). Co więcej, Anna Sawai wcielająca się w postać Mariko, stała się pierwszą aktorką azjatyckiego pochodzenia, która otrzymała nagrodę za pierwszoplanową rolę w serialu dramatycznym.

 -

Odwiedzin: 137

Autor: adminZabawne

Komentarze: 1

Ace Ventura w Śródziemiu, czyli "Władca Pierścieni" bez patosu! - Zabawne

Na kanale Your_Kryptonite7 pojawił się kolejny materiał. A co to oznacza? To, że do filmowego świata "Władcy Pierścieni" trafił bohater znany z komedii. Byli już tam Frank Drebin i Jaś Fasola. Teraz w ich ślady poszedł Ace Ventura (Jim Carrey). Trzeba przyznać, że psi detektyw idealnie czuje się w Śródziemiu. Dzięki niemu bardzo znika patos - "zostaje spuszczone powietrze z napompowanego Tolkienowskiego balona". Jak może być inaczej, gdy barwny, szalony, mający ADHD Ventura śpiewa tyłkiem i sam załatwia Wodza Nazguli za pomocą... tyłka tchórza.

Dominika Kwiatkowska połączyła siły z Vixenem i Tabbem! Czy „Presja” stanie się hitem roku? - Muzyczne Style

Dominika Kwiatkowska publikuje nowy singiel! Młoda wokalistka nawiązała współpracę z raperem Vixenem oraz producentem muzycznym, Tabbem. Melodyjna, nowoczesna i szczera – taka właśnie jest „Presja”.

Dęblin wita włochate pająki i inne strasznie piękne istoty... - Fotorelacje

Co może się dziać przez kilka dni w domu kultury w jednym z wielu miast w Polsce? Spotkanie autorskie z poetą, ktoś odpowie. Pokaz wartościowego filmu, doda ktoś inny. To, co jednak odbywało się między 3 a 8 września w Dęblinie, nie zaliczało się ani do jednego, ani drugiego. Było to bowiem fascynujące wydarzenie związane z dość przerażającą fauną. Właśnie do tego miejsca, w ramach Wystawy Zwierząt Egzotycznych organizowanej przez pasjonatów tworzących stronę Aranya, zawitały bezkręgowce, a dokładniej: pająki, skorpiony, skolopendry, a nawet ślimaki. Trzymać ślimaka to chyba nic strasznego, ale jak to jest głaskać pająka albo pozwolić skorpionowi na odpoczynek na własnej dłoni? Przekonała się o tym zaprzyjaźniona z naszym portalem, odważna mieszkanka pobliskich Ryk. Jej zdjęcia z tej „pajęczej imprezy” mrożą krew w żyłach, ale jednocześnie „udomowiają” te mające złą sławę zwierzęta.

Aspen Grove – jego muzyka jest jak szum lasu… - Zespoły i Artyści

Chcemy Wam przedstawić artystę, którego prawdopodobnie jeszcze nie znacie. To Daniel (Aspen Grove) prawie dokładnie rok temu, kiedy przyjechał do Krakowa. Dotarł do nas z Krymu bardzo okrężną i pełną wybojów drogą… Ale dzięki tworzeniu autorskiej muzyki nie załamał się. Koi delikatnością. Czaruje klimatem. Przyciąga intymnością… Jak Sufjan Stevens i inni.

"Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki - Recenzje gier

Temat roguelike’ów w branży gamingowej to ciekawa rzecz. Ten dość surowo skodyfikowany gatunek w trakcie trwania swojej kilkudziesięcioletniej historii otrzymał sporo odgałęzień, dzięki czemu dziś bawić się możemy klasycznym sandboxem o pixelartowym wyglądzie jak „Noita” lub w brawurowy sposób przebijać się przez niemniej brawurowo zaprojektowane lochy z „Hadesem”. Dobrych pozycji jest zaprawdę cała masa i nawet ja, nie będąc jakimś wielkim zapaleńcem „rogalikowym”, przy kilku tytułach miło spędziłem czas. Ach, gdyby tylko ktoś do tego zbioru umiejętnie dopisał horror psychologiczny i science-fiction…

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 293

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Obcy: Romulus" – Nowe i stare! - Recenzje filmów

Ambiwalencja to jednoczesne występowanie pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do danego obiektu. Tak rzecze Wikipedia. Dlaczego zacząłem od definicji akurat tego słowa? Bo przez cały, dwugodzinny, seans „Obcego: Romulusa” przybrałem tę postawę. Czułem się, jakbym siedział na wielkiej wadze, gdzie szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Jakby za chwilę miał „wyskoczyć” z mojej fanowskiej piersi potwór, a dwa momenty później następowało już tylko odliczanie do końca – nerwowe i niecierpliwe spoglądanie na zegarek w tych ciemnościach. „Ksenomorf powstał z kolan” – z ulgą głosili pierwsi widzowie (w tym niektórzy krytycy). Ja stwierdzam, że się potyka, choć obślizgły jest i przestraszyć potrafi, a nawet wypali dziurę w głowie.

 -

Odwiedzin: 1476

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów

„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.

 -

Odwiedzin: 974

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów

„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

 -

Odwiedzin: 3512

Autor: pytonznadwislyRecenzje filmów

Komentarze: 4

Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów

Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.620

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję