O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Le Mans ‘66" – Challenge accepted! - Recenzje filmów

Od czasu przeniesienia na srebrny ekran rywalizacji Nikiego Laudy i Jamesa Hunta, zacząłem z większym zainteresowaniem wyglądać filmów o tematyce wyścigów samochodowych. I nie mam tu na myśli będącej na topie serii „Szybcy i wściekli”, o nie. Po głowie krążą mi obrazy ukazujące sportową rywalizację i wielkie ikony światowej sceny współzawodnictwa. Takim filmem okazał się dla mnie „Le Mans ‘66” – ponadprzeciętny dramat twórcy „Spaceru po linie” i „Logana”, czyli Jamesa Mangolda.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
bartoszkeprowski (3304 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
2 370
Czas czytania:
2 532 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
bartoszkeprowski (3304 pkt)
Dodano:
1690 dni temu

Data dodania:
2019-12-11 15:34:18

To obraz pozornie przedstawiający zderzenie i rywalizację dwóch motoryzacyjnych gigantów – Forda i Ferrari. Dlaczego pozornie? Bo jeśli zdecydujemy się kopać głębiej, to pod płaszczykiem uszytym z walki o dominacje na rynku samochodowym i w świeci wyścigów, ukryta jest bardzo sprawnie poprowadzona opowieść o przyjaźni, współzawodnictwie, a co za tym idzie, życiu dwóch wielkich ikon – Carrolla Shelby’ego i Kena Milesa.

 

Kadr z filmu "Le Mans 66" (źródło: materiały prasowe)

 

Fabuła nie należy do odkrywczych. Jest prosta, brakuje tutaj nagłych zwrotów akcji, a więc dość przewidywalna i hollywoodzko-schematyczna. Niemniej przedstawiona przez scenarzystów doskonale uchwyciła ducha sportowej rywalizacji. Poza tym przybliżyła dwóch diametralnie różnych, acz ulepionych z tej samej gliny, prawdziwych pionierów wyścigów samochodowych, w sposób interesujący, pełen napięcia, a także w wielu momentach porywający. Scenarzyści widowiska postawili na prawdziwe emocje oraz zbudowanie wyrazistych, a co za tym idzie, ogromnie ludzkich bohaterów, których historia niewątpliwie angażuje, zmuszając niekiedy również do ciekawych refleksji. Brzmi mało ciekawe? Zaufajcie mi, to właśnie tą niepozorną prostotą produkcja ujęła moje serce. A poza tym, czyż bohaterami nie są zwykli, prości ludzie, mogący pochwalić się nieskomplikowaną historią życia?

 

Le Mans ‘66” (w oryginale „Ford v Ferrari”) to obraz, który stara się coś powiedzieć, uświadomić swojej widowni. Za zmaganiami gigantów, ich sukcesami i porażkami, kryją się przeważnie pozornie nic nieznaczący ludzie. Takim właśnie niechcianym wręcz elementem niezbyt dobrze funkcjonującego Forda jest Ken Miles. Jako widzowie skupiamy się przede wszystkim na zwycięzcach. Często nie obchodzą nas kulisy śledzonego turnieju, a tym bardziej przegrani. „Le Mans ‘66” daje do zrozumienia, iż przeważnie nie widzimy pełnego obrazu zmagań, poświeceń i pracy, jaką wkładają w całe przedsięwzięcie nie tylko kierowcy, ale i całe zespoły, a także ich menadżerowie. Jesteśmy zazwyczaj świadkami końcowego wyniku. Zrozumiecie, o czym mówię, dopiero po seansie „Le Mans ‘66”, ponieważ to nie jego tryumfator jest godny naszego szacunku, lecz Ken Miles wraz z całą swoją ekipą, bez których Ford w ogóle nie znalazłby się we wspomnianych powyżej zawodach.

 

Kadr z filmu "Le Mans 66" (źródło: materiały prasowe)

 

„Le Mans ‘66” zachwyca przede wszystkim aktorskimi kreacjami. Moc filmu wcale nie tkwi w jego stojących na wysokim poziomie efektach specjalnych czy zapierających dech w piersiach sekwencjach akcji. Nawet prosta, acz bardzo ludzko historia pełna wzlotów i upadków, a także szczerych emocji, chowa się w cieniu przed głównymi postaciami obrazu. Tymi są natomiast bohaterowie odrywani przez Matta Damona oraz Christiana Bale’a. Drodze widzowie, tak piekielnie dobrych kreacji mógłbym szukać w tym roku ze świeczką w ręku (niestety jeden sławny klaun wiosny nie czyni) i bardzo długo krążyć zagubiony w ciemnościach. Szczególnie jeśli chodzi o zagranego wręcz po mistrzowsku Kena Milesa przez Christiana Bale’a, któremu bez wątpienia należy się za tę rolę Złota Statuetka Akademii Filmowej.

 

Damon wciela się w legendarną ikonę toru wyścigowego, Carrolla Shelby’ego, który wpisał się do historii złotymi literami. Jego postać to złotousty, szczwany lis, zjednujący sobie ludzi i zaskarbiający uwagę wraz z przychylnością tłumu bez większego wysiłku. Aktor doskonale czuję się w skórze wspomnianego projektanta. Jest przekonujący, pewny siebie, a jego niewątpliwy urok osobisty typowego czarusia, idealnie pasuje do odgrywanej przez niego roli. Dzięki temu wykreowany przez aktora bohater przykuwa uwagę widzów i wzbudza ich zainteresowanie. Poza tym jest również bardzo bliski kinomanom, ponieważ popełnia błędy, mimo pogodnej natury, ponoszą go emocje, a także nawet w obliczu próbujących nim manipulować przedstawicieli Forda, stara się grać wedle własnych zasad. To z kolei zasługa scenarzystów, którzy stworzyli wiarygodną i ludzką postać, a nie idealistyczną figurkę, doskonałą do postawienia na półce albo umieszczenia w muzeum. Jednakże mimo naprawdę udanego występu, Damon zdecydowanie ustępuje Bale’owi.

 

Kadr z filmu "Le Mans 66" (źródło: youtube.com/screenshot)

 

Od zawsze wiedziałem, że emerytowany Bruce Wayne to niewątpliwy zdolniacha. Musi tylko dostać rolę, w której może zrzucić reżyserskie okowy i dać upust swoim aktorskim popisom. I tak jest właśnie w przypadku „Le Mans ‘66”. Spuszczony ze smyczy wychodzony Bale błyszczy, stanowiąc najjaśniejszy punkt wyścigowego widowiska. Aktor szarżuje. Jego bohater jest pewny siebie, dumny, cechuje się ciętym językiem, a jego drugie imię to sarkazm. Muszę przyznać, że bez Kena Milesa w wykonaniu byłego obrońcy Gotham film straciłby połowę swojego blasku. Jakby nie patrzeć, to właśnie odgrywany przez Bale’a bohater przyciąga przed ekrany, wzbudza emocje i szybko pozyskuje sobie naszą sympatię. Widzowie kochają przecież twardzieli o czułym sercu, a taką postać niewątpliwie jest Ken Miles. Przepraszam za zniewagę, on jest kimś o wiele więcej. Postać została odpowiednio rozbudowana przez scenarzystów. Poznajemy dzięki temu pragnienia, obawy, a także relację z żoną i dzieckiem Milesa. Mamy więc możliwość spojrzeć na bohatera z dwóch różnych storn. Poznać tego zadziornego, czasem wręcz bezczelnego, lecz dumnego i trzymającego się kurczowo swoich zasad facet, który nie pozwala sobą manipulować ani wydawać mu poleceń. Jak również zobaczyć go jak czułego męża, troskliwego ojca oraz przede wszystkim głowę rodzinę, próbującą zapewnić byt jego najbliższym. Bale potrafi to wszystko zagrać. Umie gryźć i płakać, wszystko zależy od sytuacji, w jakiej znalazł się jego bohater, co więcej, w obu przypadkach wypada wiarygodnie.

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Le Mans ‘66" – Challenge accepted!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora bartoszkeprowski

Przepiękna wydmuszka, czyli szczerze o Pyrkonie 2024 - Fotorelacje

Któż o nie słyszał o sławnym i niezwykle modnym współcześnie Pyrkonie, odbywającym się w przepięknym mieście Poznań? Ten niech wstanie i podniesie rękę, a raczej napisze komentarz pod poniższą relacją. Niemniej dla osób, które nigdy nie słyszały o tym niezwykłym fenomenie, kilka słów wstępu. Pyrkon jest festiwalem dotyczącym szeroko pojętej fantastyki, który od pewnego momentu wyrósł na największe wydarzenie o wspomnianej tematyce w Polsce. Liczba uczestników konwentu nieprzerwanie wzrasta i aktualnie wynosi ponad 50000 osób, corocznie odwiedzających Międzynarodowe Tragi Poznańskie. Uzyskany wynik to naprawdę imponujące osiągnięcie. Niestety od czasów pandemii COVID-19 wydaje się, że renoma Pyrkonu jest coraz bardziej niezasłużona, a bicie kolejnych rekordów popularności to mocno pompowana i niestety myląca strategia organizatorów. Niemniej zacznijmy od początku.

"Belle" – Piękna historia przemocy - Recenzje filmów

Gdybyś poznał czyjąś tajemnicę. Dostał możliwość zadecydowania o czymś losie. Co byś zrobił? Naraziłbyś swoje imię dla dobra tej osoby, a może zapomniał o całej sytuacji? Rzadko kiedy po obejrzeniu zwiastuna czuję, iż konkretną produkcję wręcz muszę obejrzeć. Tak było w przypadku tajemniczej animacji „Belle”. Zwiastuny przedstawiały przepiękną postać i zapowiadały porywającą historię. Skuszony zapowiedzią ruszyłem na seans i… nie żałuje ani chwili spędzonej z Belle. Tę randkę zapamiętam na długo. Było w niej coś magicznego, pouczającego i wzruszającego. To kolejna perełka z Kraju Kwitnącej Wiśni, która jest obowiązkową pozycją dla każdego szanującego się fana animacji.

 -

Odwiedzin: 686

Autor: bartoszkeprowskiRecenzje filmów

Komentarze: 2

"Super Mario Bros. Film" – Gdzie Księżniczka nie może, tam hydraulika z grzybem pośle! - Recenzje filmów

"Super Mario Bros. Film" to przykład, że można zrobić udaną ekranizację gry wideo, która nie tylko zaspokoi oczekiwania fanów pierwowzoru, lecz również przypadnie do gustu nieobeznanej z tematem widowni. Dlaczego zatem to właśnie Nintendo może się pochwalić wspomnianym powyżej wyczynem i z politowaniem spojrzeć w stronę pozostawionej daleko w tyle konkurencji? Otóż japoński gigant doskonale wiedział, w jaki sposób przekuć swoją wieloletnią serię o małym, wąsatym hydrauliku w pełną pasji oraz licznych odniesień do pierwowzoru animację, godną tytułu najlepszej adaptacji gry wideo.

 -

Odwiedzin: 853

Autor: bartoszkeprowskiRecenzje filmów

Komentarze: 1

"Suzume" – Taka Piękna katastrofa - Recenzje filmów

Nowe dzieło Makoto Shinkai to kolejna kinematograficzna perełka. Reżyser ma bowiem smykałkę do snucia angażujących historii wzbogaconych elementami fantasy oraz przepiękną stroną audiowizualną. Wszak nie od dziś wiadomo, że japońskie animacje cechują się zdecydowanie dojrzalszą, bardziej emocjonującą oraz pouczającą opowieścią niż obecne dzieła ogromnie popularnej fabryki Myszki Miki. Żałuję tylko, iż pomimo niewątpliwego sukcesu w Kraju Kwitnącej Wiśni, na zachodzie nie zyskują uzasadnionego rozgłosu. Nie wspominając o Polsce. Nie dawno mogliśmy gościć w kinach niezwykle wzruszającą „Belle”. Zakochałem się w bohaterce, jak i jej perypetiach, bez reszty. Byłem skłonny wówczas powiedzieć, iż żadna inna animacja nie wywrze już na mnie takiego samego wrażenia. Byłem w błędzie. „Suzume” od twórcy „Twojego imienia”, to jak dotąd najlepszy film tego roku i wcale nie przeszkadza mu w tym fakt, iż dla niektórych kinomanów będzie zwyczajną animacją.

 -

Odwiedzin: 1408

Autor: bartoszkeprowskiCiekawe miejsca

Komentarze: 1

Piękny Wrocław i niesamowite Skalne Miasto! - Ciekawe miejsca

Wrocław to jedno z najpiękniejszych polskich, jedynych w swoim rodzaju, miast, o czym mogłem się niedawno przekonać, spacerując po jego malowniczych uliczkach. Już dworzec potrafi ująć swoim wykonaniem. Przypomina bowiem z zewnątrz bardziej średniowieczny zabytek niż budynek codziennego użytku. Do tego atrakcyjność Wrocławia potęguje możliwość wybrania się do magicznego Skalnego Miasta położonego niedalekiej polskiej granicy, u naszych czeskich sąsiadów. W sezonie wiosennym i letnim dostaniemy się tam pociągiem Kolei Dolnośląskich. Mam nadzieję, że dzięki moim zdjęciom poczujecie czar wrocławskich krasnali oraz urok niezwykłego Skalnego Miasta!

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 4094

Autor: pjLudzie kina

Chrstian Bale – Mieszanka wybuchowa - Ludzie kina

Christian Bale to gwiazda, o której zawsze jest głośno. Widać, że jego sława nie opiera się tylko na dobrym aktorstwie, ale również na skandalach. Mimo to nadal ma wiernych fanów, a propozycje nowych ról sypią się jak z rękawa.

Teraz czytane artykuły

"Le Mans ‘66" – Challenge accepted! - Recenzje filmów

Od czasu przeniesienia na srebrny ekran rywalizacji Nikiego Laudy i Jamesa Hunta, zacząłem z większym zainteresowaniem wyglądać filmów o tematyce wyścigów samochodowych. I nie mam tu na myśli będącej na topie serii „Szybcy i wściekli”, o nie. Po głowie krążą mi obrazy ukazujące sportową rywalizację i wielkie ikony światowej sceny współzawodnictwa. Takim filmem okazał się dla mnie „Le Mans ‘66” – ponadprzeciętny dramat twórcy „Spaceru po linie” i „Logana”, czyli Jamesa Mangolda.

"Dziewczyna z pociągu" – Rachel po drugiej stronie "lustra" - Recenzje książek

Bestseller Empiku 2015, najszybciej sprzedający się debiut w historii brytyjskiego rynku – głoszą informacje na okładce. Do tego wypowiedź Stephena Kinga, który uważa, iż jest to znakomity thriller psychologiczny, kryminał, od którego nie mógł się oderwać przez całą noc. Taka rekomendacja nie może być bezpodstawna. Musiałem więc sprawdzić, co spowodowało, że debiut Pauli Hawkins z wielkim przytupem wkroczył w literacki świat.

 -

Odwiedzin: 8217

Autor: adminZespoły i Artyści

Komentarze: 3

Wywiad z Oscarem Jensenem – uzdolnionym wokalistą i finalistą programu "Śpiewajmy razem" - Zespoły i Artyści

Zobaczyliśmy go w środę 13 marca drugim odcinku kolejnego sezonu polsatowskiego programu „Śpiewajmy razem. All Together Now”. Wystarczyło, że się przedstawił, a niektórzy z liczącego 100 osób jury już zapragnęli bić brawo. A kiedy zaśpiewał piosenkę Shaggy’ego pt. „Angel”, wszyscy w szoku wstali z miejsc. Kim jest ów tajemniczy młodzian? To Oscar Jensen – pół Polak, pół Kanadyjczyk. Więcej dowiecie się z rozmowy, jaką mieliśmy okazję z nim przeprowadzić.

 -

Odwiedzin: 3342

Autor: pjLudzie kina

Peter "Chewie" Mayhew w odległej galaktyce... - Ludzie kina

3 maja 2019 roku media na całym świecie obiegła smutna wiadomość o śmierci pewnego aktora, która w szczególności dotknęła fanów fantastycznej serii „Gwiezdne wojny”. Kilka dni wcześniej (30 kwietnia) zmarł bowiem Peter Mayhew – odtwórca ikonicznej roli Chewbacki. Niech moc będzie zarówno z jego rodziną, jak i kinomanami.

 -

Odwiedzin: 3540

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 3

"Pół wieku poezji później" – Zaraza! - Recenzje filmów

Niegdyś krótką historyjką miał się stać, ale ostatecznie w długi metraż się przeobraził. 30 listopada pojawić się miał, ale ostatecznie, „ulepszony”, 7 grudnia przybył. „Coś się kończy, coś się zaczyna” – takowy był tytuł pewnego opowiadania. Jakże trafna to sentencja w przypadku „Pół wieku poezji później”, w którym wydarzenia rozgrywają się ćwierć wieku po tych z sagi o Geralcie z Rivii, otwierając nowy rozdział. Geralcie powiadasz? Słynnym Wiedźminie? A więc to prawda. Polacy znów nakręcili film fantasy, tym razem inspirując się zarówno twórczością Andrzej Sapkowskiego, jak i grami od CD Projekt. Zaraza!

Nowości

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

7 Horizons – baw się na całego w rytmach Arkadiusza Balcerczaka! - Muzyczne Style

7 Horizons to projekt muzyczny rozwijany przez polskiego DJ-a i producenta muzyki elektronicznej Arkadiusza Balcerczaka. Eksperymentuje on muzycznie z różnymi nurtami gatunku deep house, melodic house. Jego utwory cechują się pozytywnym vibe, tanecznym klimatem, ale zahacza tez o bardziej spokojne melodie.

Michał Sieńkowski zaprasza na wakacyjną imprezę do rana! - Muzyczne Style

Kojarzony dotąd z indie-popowymi dźwiękami Michał Sieńkowski przedstawia pierwszy w autorskim repertuarze utwór, który może porwać do tańca niejednego słuchacza. Mający swoją premierę singiel zatytułowany „Nieskończony”, jest doskonałą propozycją do playlist, odtwarzanych podczas letnich imprez na plaży i w klubach.

 -

Odwiedzin: 227

Autor: adminKultura

Pierwsza edycja British Film Festival w Kinie Muza w Poznaniu! - Kultura

13 listopada 2024 roku w poznańskim Kinie Muza zadebiutuje pierwsza edycja British Film Festival – pierwszego w Polsce i jednego z niewielu w Europie festiwalu filmowego poświęconego w całości kinematografii brytyjskiej. Znamy już szczegóły programu, które zostały wyjawione na konferencji prasowej. Na te kilka dni organizatorzy zapraszają na ciekawe retrospektywy filmowe, jednak z nich to przegląd filmów mistrza suspensu, legendarnego Alfreda Hitchcocka w 125. rocznicę jego urodzin. Do tego specjalny pokaz „Rydwanów ognia”! I pewne niespodzianki związane z nietypowym seansem kinowym! Jakie konkretnie? O tym w artykule!

 -

Odwiedzin: 211

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 1

Pierwszy zwiastun "Gladiatora II" z polskimi napisami! Hit czy kit? - Artykuły o filmach

Do serwisu YouTube niczym rydwan na arenę wjechał pierwszy trailer drugiego "Gladiatora". Czy klimat klasyki z roku 2000 został zachowany? Czy Paul Mescal (do tej pory same niszowe produkcje) jako Lucjusz (siostrzeniec Kommodusa) i następca Russella Crowe'a pokaże siłę aktorstwa, będąc magnetycznym bohaterem, za którym będą podążać inni? Zwiastun nie odpowiada w pełni na te pytania, choć scenografia i kostiumy "rządzą" w tym pogrążonym w chaosie Imperium Rzymskim! Niestety jest coś, co psuje widowiskowe sceny. Jasne, że Denzel Washington to czarnoskóry aktor wcielający się tutaj w byłego gladiatora, który zdobył bogactwo, ale czy to oznacza, żeby wciskać w montaż rapowy kawałek? Tak brakuje dobrego motywu Hansa Zimmera (tu go zastępuję Harry Gregson-Williams). Niechaj 86-letni Ridley Scott pamięta - „To, co uczyni, odbije się echem w wieczności”. Niechaj więc podaruje nam co najmniej solidne kino historyczne, mimo że na pokładzie ma Davida Scarpę, scenarzystę byle jakiego "Napoleona". Premiera "Gladiatora II" w połowie listopada 2024 roku! Co by nie powiedzieć, to Joseph Quinn (Eddie ze "Stranger Things") jako imperator wygląda tak, że lepiej się modlić, by nie pokazał kciuka w dół. Taki rzymski Joker... A Wy co przeczuwacie? Będzie hit czy kit?

"Maluje emocje na różowo w pierwszym singlu". Kto? Roztańczona VEROA! - Zespoły i Artyści

VEROA, czyli Weronika Fedor to nie tylko wokalistka, ale też multiinstrumentalistka. Gra na skrzypcach, fortepianie i ukulele. Co więcej, sama pisze teksty i muzykę prosto z nastrojowych inspiracji. W swojej twórczości cechuje się dużą różnorodnością stylistyczną oraz pomysłowością. Właśnie zadebiutowała energiczną piosenką „Róż”.

Artykuły z tej samej kategorii

"Furiosa: Saga Mad Max" – Dziewczyna na pustynnej drodze zemsty - Recenzje filmów

„Pamiętasz mnie?”. Pytała tytułowa Furiosa już w zwiastunie. Pyta i w samym filmie. Ależ oczywiście, że Cię pamiętam. Gdy miałaś twarz dojrzalszej Charlize Theron. Kiedy z pomocą szalonego, małomównego Maxa realizowałaś swój plan w takim stylu, że szczęka opadała i piasek się do niej wsypywał. Okazało się jednak, że wcześniej też obrałaś podobny cel – jako dziecko porwana, skazana na tułaczkę z dziwnymi typami na jeszcze dziwniejszym pojazdach, myślałaś tylko o jednym – zemście! A więc prequel. A zatem spin-off z Anyą Taylor-Joy. Opowieść rozpisana na kilkanaście lat. Czy to się mogło udać? Czy o prawie 10 lat starszy George Miller powtórnie stworzył arcydzieło kina akcji w klimacie postapo?

 -

Odwiedzin: 1324

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów

„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.

 -

Odwiedzin: 559

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Kos" – Gdzie generał, co chłopa szanował? O tu! - Recenzje filmów

„Pierwszy krok do zrzucenia niewoli to odważyć się być wolnym, pierwszy krok do zwycięstwa – poznać się na własnej sile” – przekonywał głośno Tadeusz Kościuszko. Pewni twórcy wzięli sobie drugą część tego cytatu mocno do serca. Jako pierwsi zdecydowali się zrealizować w Polsce film o wielkim bohaterze narodowym bez grama martyrologii, za to z wyraźnymi inspiracjami kinem Quentina Tarantino. Czy aby owa sztuka ich nie przerosła? Jaki jest „Kos”?

 -

Odwiedzin: 884

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów

„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.127

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję