O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga" – Jaja Ding Dong - Recenzje filmów

Z związku z tym, że pandemia koronawirusa pozamykała kina, człowiek taki jak Ja, czyli miłośnik filmów wszelakich, musi się „ratować”. Znaleźć zamiennik w postaci platformy streamingowej i tam oglądać pełnometrażowe „cudeńka”. Padło na Netflixa. Fakt – wybitnych filmów próżno tam szukać („Roma” to wyjątek od reguły), ale co pewien czas produkowane jest dzieło, które potrafi być niezłym przedstawicielem określenia guilty pleasure. Takim jest właśnie „Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga”.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (21252 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
3 839
Czas czytania:
4 871 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
aragorn136 (21252 pkt)
Dodano:
1381 dni temu

Data dodania:
2020-07-16 15:07:28

Tytuł długi jak nogi Charlize Theron, ale czy równie przykuwający uwagę? Bardziej odpychający, także ze względu na jedno słowo – Eurovision. Chodzi oczywiście o popularne widowisko muzyczne organizowane od 1956 roku, nazywane przez wielu festiwalem kiczu i tandety. A jednak Eurowizja ma nadal dużą oglądalność i równie tylu ludzi ją kocha, co nienawidzi. Nie będę jednak wnikał w samą ideę tej imprezy ze wszystkimi jej zasadami, wadami i zaletami (odsyłam do artykułu na jej temat w kategorii festiwale muzyczne). Najważniejsze, że wśród setek kiepskich piosenek, znalazły się perły zaśpiewane lub zagrane przez Abbę (najlepszym utworem w historii konkursu wybrano „Waterloo”), sympatycznego skrzypka – Alexandra Rybaka czy niespodziankę w postaci metalowej petardy – Lordi (do dziś pamiętam miny widowni po usłyszeniu zwycięskiego „Hard Rock Hallelujah”).

 

Kadr z filmu "Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga" (źródło: Netflix)

 

Sam zwiastun odpychał jeszcze bardziej. Dziwnie ucharakteryzowany komik Will Ferrell ubrany w strój wojownika z nordyckich legend grał na syntezatorze, a Rachel McAdams (serial „Detektyw”, „Sherlock Holmes”, „Wieczór Gier”) nuciła o „Wulkano-chłopie”. „To będzie mega paździerz, totalne cringe” – tylko takie słowa cisnęły się na usta. A jednak komediowo-muzyczny„Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga” dało się oglądać bez ciągłego zgrzytania zębami. Mało tego – ten film zrobił mi po prostu dobrze (bez skojarzeń…). Był uroczy mimo sztampy i banału, oraz irytującego Ferrella i jego „odlotów”.

 

Początkowe porównanie do nóg słynnej aktorki użyłem nie bez powodu. Przez kilka godzin zastanawiałem się bowiem, czy zamiast o „Ognistej Sadze”, nie napisać Wam o nieśmiertelnie poprawnie politycznym i komiksowym „Old Guard”, gdzie Charlize z toporem w ręku „uczy” tolerancji. Śpiewająca McAdams jest fajniejsza, dlatego czytacie recenzję filmu Davida Dobkina. Reżyser „Rycerzy z Szanghaju” wie, jak wprawić widza w dobry humor. Z jednej strony oddaje ducha Eurowizji w pigułce; z drugiej ma się wrażenie, że idzie drogą zamierzonego kiczu, jako cwany satyryk. I to naprawdę działa. Gorzej, kiedy bierze się za wątek romantyczny…

 

Kadr z filmu "Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga" (źródło: Netflix)

 

Bo właśnie on – poza samym festiwalem – stanowi równie ważną część tej produkcji. Opowieści o Larsie i Sigrit. Chłopaku i dziewczynie z małego, zimnego miasteczka w Islandii, których marzeniem od dzieciństwa jest reprezentowanie swojego kraju w największym na świecie konkursie piosenki. Nieoczekiwanie (ta scena mnie „rozwaliła”) dostają taką szansę. Nie są utalentowani, jak muzycy ukochanej Abby, ale wreszcie będą mogli udowodnić, że prawdziwa sztuka płynie z serca... W międzyczasie Sigrit spróbuje wyznać Larsowi, że jest dla niej kimś więcej niż przyjacielem.

 

O ile Rachel jest wiarygodna zarówno jako skromna dziewczyna z Islandii, jak i przebojowa wokalistka, tak już Will pasuje do nordyckich klimatów jak pięść do nosa. Owszem, ma posturę wikinga. Owszem, w stroju eurowizyjnym prezentuje się lepiej (śmieszniej) niż w filmie „Elf”. I tak – powtarza niemalże jeden do jednego swoją rolę z filmu „Ostrza chwały”. Ale jako dorosły bohater z chłopięcą mentalnością i rysami twarzy 50-latka staje się wręcz karykaturalny. Rozumiem ogólną konwencję filmu, jednak postać Ferrella – mimo prób – nie przekonuje. Nie wiem, co ta Sigrit w nim dostrzega. Może sto procent ambicji i silnej woli? Ojca Larsa gra Pierce „Bond” Brosnan, który na planie czuł się chyba tak wyluzowany, że sam zamieszkałby na Islandii. Ze swoim zarostem i przeciwdeszczowej kurtce na pewno wypłynąłby kutrem na pełne morze. Co ciekawe – Brosnan jest tylko kilkanaście lat starszy od Ferrella (!). Czy Dobkin był trzeźwy w trakcie przeprowadzania castingu?

 

Kadr z filmu "Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga" (źródło: Netflix)

 

Historia zespołu Fire Saga” to według niektórych osób film pokazujący w złym świetle społeczność islandzką. Z całą otoczką – rustykalnymi swetrami, drewnianymi domkami i wiarą w moc elfów. Nie odebrałem tego w ten sposób. Raczej poczułem sympatyczną, magiczną atmosferę, chcąc chociaż na kilka dni, wybrać się do tego miejsca. Wejść do baru, zamówić kufel piwa i domagać się, aby Fire Saga zaśpiewali Jaja Ding Dong. To dopiero odstresowujące! Jedynie co przeszkadzało momentami to nieco kaleczący język, akcent w ustach aktorów. Ale za to rosyjskiego nie kaleczył Dan Stevens. Co za facet! Ten Brytyjczyk hipnotyzuje w każdej produkcji (serial „Legion”, „Gość”, „Piękna i Bestia”), więc i tutaj kradnie show. Jego Alexander Lemtov to taki Måns Zelmerlöw w rosyjskich ciuchach. A jak on śpiewa o tym Lwie Miłości. Jak czaruje. Jak puszcza do widza oko.

 

Kadr z filmu "Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga" (źródło: Netflix)

 

Netflixowy obraz „Eurovision Song Contest” dobrze wpisuje się w definicję feel-good movies. Ma w sobie serducho. Zaskakuje porządną scenografią i barwnymi kostiumami. Utwory są zaaranżowane świetnie i brzmią energetycznie. Do tego na trzecim planie pojawia się komik Jamie Demetriou w roli dyrektora artystycznego. Jego twarz to istny „plastusiowy pamiętnik”. Jamie panuje nad każdym nerwem, rzęsą i małżowiną uszną. W tym filmie jeszcze bardziej zapada w pamięć niż w serialu „Fleabag”. Czego potrzeba więcej? Jaja Ding Dong i do przodu! Ku spełnianiu marzeń.

 

Ocena: 6/10 (a może i 6,5) :)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)


źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - "Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga" – Jaja Ding Dong

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Filmowy33
1381 dni temu

Cała przaśność Eurowizji oddana super. Ale to że Will gra syna Brosnana to celowy zabieg.
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora aragorn136

 -

Odwiedzin: 74

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

 -

Odwiedzin: 192

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Civil War" – Dziewczynka z aparatem - Recenzje filmów

Długo zastanawiałem się nad tym, jak zatytułować recenzję najnowszego i podobno ostatniego filmu Alexa Garlanda (choć nie wierzę, że całkiem zrezygnuje z pisania scenariuszy). Tutaj pasują dziesiątki krótszych i dłuższych określeń, haseł, ostrzeżeń… No bo wiecie – „Civil War” to zarówno kino wojenne, przedstawiciel kina drogi, jak i opowieść inicjacyjna oraz niepokojąca dystopia. A zatem: „Apokalipsa teraz, zdjęcia na wieki”, „Wyprawa do jądra ciemności”, „Dziennikarze w ogniu”, „STOP WAR”… Ale ja podczas seansu czułem, że główną bohaterką jest młodziutka Jessie Cullen, a nie dojrzała Lee Smith. To za nią podążamy, to jej kibicujemy, to o nią się martwimy. „Dziewczynka z aparatem” wydaje się w tym kontekście idealne. Jednak czy sam film jest idealny?

Ukradłaś "Dziennik Śmierci", witaj w moim koszmarze! - Recenzje książek

Z polecenia koleżanki przeczytałem thriller autorstwa Chrisa Cartera (nie tego od „X Files”). Zachwalała, że ów pisarz ma pióro na tyle sprawne i klimat potrafi wykreować taki, że ciary na plecach murowane. Faktycznie – „Dziennik Śmierci” nie tylko samym tytułem budzi ciekawość i strach. To książka, którą wertuje się szybko, a w głowie zostaje masa szczegółów. Czy jednak jest to dzieło tej klasy, co „Milczenie owiec” Thomasa Harrisa?

"Problem trzech ciał" – Twarde Saj, miękkie faj, średnie wow - Seriale

Co to jest? Krótkie, ale długie. Zbite, choć rozciągliwe. Obce i prawdziwe. Fascynujące, lecz usypiające. Odpowiedź kryje się w jednym tytule. To „Problem trzech ciał”. Tak można podsumować ów serial na podstawie powieściowego bestselleru, cyklu „Wspomnienia o przeszłości Ziemi”. I w tym miejscu można by już przestać pisać, ale produkcja jest na tyle ciekawa, mimo stosu wad, że warto kontynuować tenże wykład…

"Silos" – Pogrzebani, ale żywi. Bez słońca, ale ze światłem w sercu - Recenzje książek

„Gdy Holston wspinał się ku swojej śmierci, dzieci bawiły się w najlepsze”. Wystarczy to pierwsze zdanie, aby uderzył w czytelnika potężny kontrast. Bo w „Silosie”, jak to w powieści dystopijnej, utrzymanej w klimacie postapo, nowa rzeczywistość ponura jest, choć ludzie starają się wieść „normalne” życie. Pod warunkiem, że będą przestrzegać ustalonych setki lat wcześniej nakazów i zakazów. W innym przypadku zostaną wysłani na zewnątrz, pod karą „czyszczenia”. Taki porządek rzeczy jednak nie może trwać wiecznie… Bunt wisi w powietrzu jak gęste toksyny, a kłamstwo musi wyjść z mroku. Czy jednak projektant tej przyszłości – Hugh Howey, potrafi na tyle przykuć naszą uwagę, abyśmy zechcieli odkrywać prawdy ukryte w zakamarkach podziemi?

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 1618

Autor: sebastiandziudaFestiwale muzyczne

Komentarze: 1

5 NAJLEPSZYCH WYSTĘPÓW POLSKI NA EUROWIZJI! - Festiwale muzyczne

Eurowizja. Dla jednych niesamowite muzyczne show na skale globalną z wieloletnimi tradycjami, dla innych upolityczniony festiwal kiczu i tandety. Co by o niej nie mówić, zdania zawsze będą podzielone. Szczególnie wśród Polaków. Jednak kiedy przychodzi moment wyboru reprezentanta, promocji jego utworu oraz finalny występ, stajemy się na ten moment przynajmniej „obserwatorami” tego konkursu i po cichu liczymy na sukces naszego kraju na arenie międzynarodowej.

"Stefania" najlepsza, czyli przewidywalny finał Eurowizji 2022 - Festiwale muzyczne

14 maja późnym wieczorem zakończył się 66. Konkurs Piosenki Eurowizji w Turynie. Najwięcej, bo aż 631 punktów zdobyła Ukraina. Grupa Kalush Orchestra, która miesza folk z rapem, zdeklasowała zatem wszystkich rywali. Utwór pt. „Stefania” napisany dla matki jednego z członków, stał się alternatywnym hymnem ich ojczyzny, dedykowanym każdej matce. Gdyby decydowało samo jury, to pierwsze miejsce zająłby reprezentant Wielkiej Brytanii – Sam Ryder, ale widzowie oraz internauci zdecydowali inaczej. Piosenka nie jest kiepska, można nawet stwierdzić, że wpada w ucho (szczególnie część folkowa, gorzej z hip-hopowymi wstawkami), ale nie da się ukryć, że jak zawsze znaczenie miała polityka, sympatie, a tutaj dodatkowo wsparcie dla kraju ogarniętego wojną. Da się to zrozumieć. Jednak z tym, że ukraińskie jury nie przyznało Krystianowi Ochmanowi żadnego punktu, mimo że nasi eksperci sprezentowali „Stefanii” maksymalną notę, trudno się pogodzić. Polak, wnuk słynnego tenora, zajął dopiero 12. pozycję na liście, a jego kawałek pt. „River” zdobył tylko (albo aż) 151 punktów. A tak się chłopak starał, tak posługiwał się operowym głosem, walczył z rzecznymi demonami, lecz porwał go nurt. Znana tancerka – Ida Nowakowska uśmiechnięta w trakcie przekazywania wyników, powiedziała, że „kochamy Eurowizję, bo pokazuje siłę muzyki”. W przypadku 66. edycji tego konkursu bardziej chodziło jednak o siłę ludzkich serc.

 -

Odwiedzin: 4974

Autor: adminFestiwale muzyczne

Komentarze: 1

Eurowizja Junior 2018: Wygrywa Roksana Węgiel i jej piosenka pt. "Anyone I Want To Be"! - Festiwale muzyczne

25 listopada 2018 roku to ważna data w historii polskiej muzyki. Roksana Węgiel – 13-letnia reprezentantka naszego kraju zwyciężyła wtedy 16. edycję Konkursu Piosenki Eurowizji dla Dzieci w Mińsku! Jej piosenka „Anyone I Want To Be” zaśpiewana po polski i angielsku spodobała się jury i jeszcze bardziej widzom, którzy przyznali jej 215 punktów. Zgodnie z przysłowiem ostatni będą pierwszymi, występująca z 20 numerem startowym Roksana zdeklasowała konkurencję. Utwór wpadł w ucho, a sama prezentacja na scenie przyciągała wzrok. Młoda piosenkarka pojawiła się w białej sukni, nie zabrakło też efektownych szarf i barwnych wizualizacji. Towarzyszyły jej trzy tancerki i dwie chórzystki. Do tej pory najlepszym wynikiem Polski w takim konkursie było 8. miejsce Alicji Regi w 2017 roku. Zobaczymy jak dalej potoczy się kariera Roksany, która ma za sobą również wygraną w pierwszej polskiej edycji „The Voice Kids”.

Eurowizja 2019. Holender Duncan Laurence zwycięzcą! - Festiwale muzyczne

18 maja 2019 roku, piąty raz, po ponad 40 latach, Konkurs Piosenki Eurowizji (tym razem w Tel Awiwie) wygrywa reprezentant Holandii. Zmieniały się trendy w muzyce, zmieniały style ubioru. Dziś stawia się na show, ekscentryczne zespoły, ale i otwartość. Duncan Laurence nie szokował. Skromny 25-letni Holender dotarł do finału 64. edycji Eurowizji, śpiewając i grając na pianinie swój debiutancki singiel pt. „Arcade”, na tle zorzy polarnej. To piękna ballada o złamanym sercu, inspirowana własnymi doświadczeniami. Duncana, absolwenta Akademii Rockowej, przekazującego autentyczne emocje, od początku typowano na zwycięzcę (zdobył 492 punkty). W trakcie finału wystąpiły także gościnnie: transseksualna Dana International oraz… fałszująca Madonna. Niestety, wybrana przez Telewizję Polską „Tulia” do finału nie przeszła. Choć dziewczyny głośno śpiewały „Pali się miłosny ogień”, to europejskich słuchaczy w sobie nie rozkochały.

Gromee i Lukas Meijer z piosenką "Light Me Up" jadą na Eurowizję 2018! - Festiwale muzyczne

Festiwal w Eurowizji to dzisiaj dziwny twór. Nasza Margaret ma szansę reprezentować Szwecję, a z kolei szwedzki wokalista Lukas Meijer (znany z rockowego zespołu No Sleep For Lucy) wygrał polskie preselekcje i pojedzie w maju na 63. edycję do Lizbony. Oczywiście będzie go wspierał polski producent i DJ Gromee (Andrzej Gromala), ale czyż nie lepiej jakby reprezentował nas polski piosenkarz? No może. Najważniejsze jednak, że ich wygrana piosenka pt. „Light Me Up” zdobyła serca widzów (jury typowało „Don’t Let Go” duetu Happy Prince). Co by nie mówić, to kawałek wpadający w ucho. Bardzo energetyczny, lekki i taneczny. Co Wy o nim sądzicie? Czy podoba Wam się teledysk? Czy panowie mają szansę na wysoką pozycję?

 -

Odwiedzin: 2725

Autor: adminFestiwale muzyczne

Komentarze: 2

Wybrano piosenkę na Eurowizję 2016! - Festiwale muzyczne

Kontrowersyjny i barwny Michał Szpak głosem telewidzów wygrał 5 marca rywalizację w wyścigu do 61. Konkursu Piosenki Eurowizji w Sztokholmie, pokonując m.in. Edytę Górniak, Margaret i Dorotę Osińską. Czy słusznie? Znany z X Factora wokalista startował z piosenką pt. „Color Of Your Life”. Co prawda wpada w ucho, ale chyba lepiej nadawałaby się poprzednia, bardziej melodyjna „Real Hero”. Dla niektórych Eurowizja to popis kiczu, dla innych magiczne, muzyczne przeżycia. Cokolwiek by nie sądzić, trzymamy kciuki za Michała. Czy Was też denerwuje, że wszystkie biorące udział w selekcji utwory śpiewane są w języku angielskim?

 -

Odwiedzin: 6193

Autor: aragorn136Festiwale muzyczne

Komentarze: 2

Eurowizja – symbol kiczu czy święto piosenki? - Festiwale muzyczne

Jak ten czas leci. Już 59. Konkurs Piosenki Eurowizji za nami. Miliony Polaków zasiadło w sobotę 10 maja, by w finale kibicować naszym Słowiankom z Cleo na czele. Nie pomogły ludowe stroje, afirmacja seksapilu zgrabnych tancerek, tarka ani ponętny warkocz i „czarny głos” wokalistki. Zwyciężyła tolerancja i inność. Kiełbasa wyborcza nie ominęła nawet europejskiego święta …

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 3839

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga" – Jaja Ding Dong - Recenzje filmów

Z związku z tym, że pandemia koronawirusa pozamykała kina, człowiek taki jak Ja, czyli miłośnik filmów wszelakich, musi się „ratować”. Znaleźć zamiennik w postaci platformy streamingowej i tam oglądać pełnometrażowe „cudeńka”. Padło na Netflixa. Fakt – wybitnych filmów próżno tam szukać („Roma” to wyjątek od reguły), ale co pewien czas produkowane jest dzieło, które potrafi być niezłym przedstawicielem określenia guilty pleasure. Takim jest właśnie „Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga”.

 -

Odwiedzin: 3491

Autor: adminKultura

20. FESTIWAL FILMÓW KULTOWYCH w Gdańsku - Kultura

Tegoroczna czerwcowa edycja Festiwalu Filmów Kultowych będzie dwudziestą, jubileuszową odsłoną Festiwalu, który organizowany był od 1998 roku w Katowicach. W 2017 Festiwal odbędzie się w Gdańsku. Nowym dyrektorem artystycznym imprezy został Krystian Kujda, założyciel dobrze znanego gdańskiej publiczności kolektywu VHS Hell.

 -

Odwiedzin: 4337

Autor: pjLudzie kina

Charlize Theron – Pokonać demony przeszłości i spełnić marzenia - Ludzie kina

Ta urodzona w 1975 roku w Republice Południowej Afryki wysoka (177 cm) piękność, zdobywczyni Oscara, należy dziś do czołówki światowej sławy aktorek. Dawno temu, kiedy była jeszcze dzieckiem, a później nastolatką doświadczyła domowego piekła. Mimo to nie załamała się, a silna wola, determinacja i głęboka wiara w siebie pomogły przezwyciężyć traumę. W tym roku można podziwiać jej drugą najlepszą w karierze rolę – Furiosy w filmie „Mad Max: Na drodze gniewu”. Tym samym pokazała, że i w kinie akcji czuje się jak ryba w wodzie i niewiele aktorek może się z nią równać.

 -

Odwiedzin: 1443

Autor: adminOrganizacje

Komentarze: 1

Stowarzyszenie "Broda i Tatuaż" – wielkie mięśnie, wielkie serca! - Organizacje

W głowach części Polaków panuje przekonanie, że mężczyzna z tatuażem to zły człowiek jest. A gdy jeszcze potężnie zbudowany i ma brodę, to lepiej uciekać przed nim jak najdalej. Bo przecież tak groźny wygląd nie oznacza nic pozytywnego. Panowie ze Stowarzyszenia „Broda i Tatuaż – Bard Clan” sprawiają, że taki wizerunek bardzo mija się z prawdą. Bije od nich szczera radość i co ważne – pasja i zaangażowanie do niesienia pomocy słabszym z hasłem na ustach: „Różni Ale Równi”!

Metallica – muzyka topiąca lody Antarktydy - Zespoły i Artyści

Na początku grudnia 2013 roku ta kultowa grupa wystąpiła na Antarktydzie. Unikatowy koncert z udziałem zwycięzców konkursu - fanów z Ameryki Łacińskiej oraz naukowców z miejscowej bazy był niezapomnianym przeżyciem. Metallica stała się jedynym zespołem, który zagrał na wszystkich kontynentach.

Nowości

 -

Odwiedzin: 63

Autor: pjKultura

"Blef doskonały", tak "doskonały", że w kieszeni ma Wielkiego Węża! - Kultura

Jeden kolega opowiedział niedawno świetny dowcip. Brzmiał on następująco: „Do baru wchodzi Niemiec, Rusek i Covid, a tam Węgrzyn”. Kto nie widział żadnego filmu twórcy/twórców/braci o takim nazwisku, to nie załapie sensu, ale reszta zakuma. Bo o ile jeszcze pierwsze dzieło – „Proceder”, opowiadające o życiu i śmierci znanego rapera, było niezłe, tak już kolejne obrazy stały niebezpiecznie blisko CV Patryka Vegi. „Blef doskonały” jest najgorszy. Niestety. Pierwotnie miał pojawić się w kinach w 2021 roku. Od tamtego czasu Węgrzynowie próbowali chyba naprawić dźwięk i montaż. Nie udało się… Ale nie samo udźwiękowienie sprawiło, że film ten otrzymał Wielkiego Węża, czyli antynagrodę dla najsłabszej produkcji. Przecież miał konkurencję w postaci Mariusza Pujszo i Pana Samochodzika!

Gdy Groniec, Mozil i Rynkiewicz łączą siły z Szymonem Siwierskim, to jest "Do góry nogami"! - Zespoły i Artyści

Szymon Siwierski przedstawia singiel „Do góry nogami”, zwiastujący jego drugi album studyjny zatytułowany „pictures”. W premierowym nagraniu poznańskiego pianisty i kompozytora pojawiają się wyjątkowi muzyczni goście: laureaci nagrody Fryderyk 2024, Katarzyna Groniec i Czesław Mozil, a także ceniony trębacz jazzowy, Patryk Rynkiewicz. Taka zacna grupa powoduje, że piosenka jest jak piękny, spokojny, ale pełen skrajnych emocji, sen. Otula wokalem i dźwiękami. A tekst zachęca do refleksji.

 -

Odwiedzin: 139

Autor: marmir83Erotyka, towarzyskie

Komentarze: 2

Krótka historia związków... - Erotyka, towarzyskie

Ostatnio wytknięto mi, że moje wpisy są poniekąd stronnicze i monotematyczne, więc dziś o czymś zupełnie innym. Związki, bo one są dziś na tapecie, są rzeczą niezwykle trudną nie tylko do utrzymania, ale i do opisania. Dlaczego on i ona mają te same cele, jednak im się nie udaje?

 -

Odwiedzin: 74

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

Camera Action: Młodzieżowa grupa inspiruje Włocławek - Ludzie kina

W Liceum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku działa grupa projektowa o nazwie "Camera Action", która choć nie tworzy własnych filmów, to z pasją i zaangażowaniem edukuje społeczność na temat kinematografii. Ich głównym celem jest nie tylko rozpowszechnianie wiedzy o świecie filmu, ale także inspiracja innych do zgłębienia tej fascynującej dziedziny.

 -

Odwiedzin: 206

Autor: pjIntrygujące

Synteza, czyli Internetowe Radio prowadzone przez… AI! - Intrygujące

Uwaga! Uwaga! Drodzy czytelnicy, a raczej słuchacze. Właśnie wystartowało w Polsce nowe radio. Rozgłośnia ta jest jednak nietypowa. Nie chodzi o transmisję na żywo – taka opcja to żadna rewelacja. Radio Synteza różni się natomiast puszczanymi kawałkami oraz komentatorami/prezenterami. Całość to bowiem wytwór Sztucznej Inteligencji! Ciekawy eksperyment, ale i pewna obawa, że przyszłość dla prawdziwych piosenek, lektorów, spikerów nie brzmi za wesoło.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 1014

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów

„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.

 -

Odwiedzin: 422

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Kos" – Gdzie generał, co chłopa szanował? O tu! - Recenzje filmów

„Pierwszy krok do zrzucenia niewoli to odważyć się być wolnym, pierwszy krok do zwycięstwa – poznać się na własnej sile” – przekonywał głośno Tadeusz Kościuszko. Pewni twórcy wzięli sobie drugą część tego cytatu mocno do serca. Jako pierwsi zdecydowali się zrealizować w Polsce film o wielkim bohaterze narodowym bez grama martyrologii, za to z wyraźnymi inspiracjami kinem Quentina Tarantino. Czy aby owa sztuka ich nie przerosła? Jaki jest „Kos”?

 -

Odwiedzin: 524

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 3

"Godzilla Minus One" – Uciekać czy się pokłonić? - Recenzje filmów

Mówili: idź do kina na „Napoleona”. Nie posłuchałem. Zamiast cesarza Francji, wybrałem króla potworów. W niedalekiej przyszłości nadejdzie jeszcze sposobność, aby w dłuższej, 4-godzinnej wersji zmierzyć się z wielkością i kontrowersyjnością Bonapartego, i ostatecznie ocenić jakość filmu i aktorski popis (?) J. Phoenixa. Tymczasem na arenę wchodzi On – Godzilla. W 37 obrazie z ze słynnej japońskiej serii wygląda tak przerażająco i jednocześnie dostojnie, że nic tylko bić brawa albo strzelać z największych dział (cel: zabicie bestii lub oddanie hołdu). „Godzilla Minus One” to bowiem produkcja za skromne 15 mln dolarów, która zawstydza hollywoodzkie blockbustery o tej samej legendzie i ikonie japońskiej kultury. Widowisko kameralne, gdzie ważniejszy jest czynnik ludzki i metafora powojennych traum.

 -

Odwiedzin: 769

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów

„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.936

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję