2 724
2 887 min.
Seriale
Filmaniak01 (1931 pkt)
1630 dni temu
2020-06-05 20:55:09
Tej duszy zresztą brakuje także w samych postaciach, które w większości są jak manekiny na wystawie w sklepie – atrakcyjny wygląd, ale niestety puste wewnątrz. W poprzednich sezonach można było bez jakiś trudności zżyć się z niektórymi bohaterami i nawet w tym krytykowanym 2 sezonie nie można było mu odmówić świetnej postaci Akechety i angażującego dramatu Maeve, poszukującej córki. Tymczasem w najnowszej odsłonie ciężko odczuć do jakiejś postaci coś więcej poza obojętnością. Jedynymi więc wyjątkami na tym tle są dwie bohaterki. I ku mojemu zaskoczeniu, pierwszą z nich jest nie kto inny, jak główna bohaterka, Dolores. Zdaję sobie sprawę z tego że bohaterka ta wzbudza wiele mieszanych odczuć, przede wszystkim dlatego, że z pozoru wydaje się być miła i delikatna, a czasami potrafi się wykazać niezwykłym okrucieństwem. Trzeba jej jednak mimo to przyznać, że na przestrzeni 3 sezonów przeszła najciekawszą drogę z niewinnej córki farmera po zmobilizowaną do walki rebeliantkę, która nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć swój cel. Wcielająca się w nią Evan Rachel Wood jest dokładnie taka, jaka być powinna – z zewnątrz pusta i zimna, ale skrywająca w sobie głębsze emocje, dostrzegalne w interakcji z postacią Caleba. Dodatkowo świetnie się też ona sprawdza w tym sezonie w licznych scenach akcji. Drugą z kolei godną pochwały postacią jest taka, o której nie przypuszczałbym, że będę w stanie powiedzieć coś dobrego – a mianowicie o Charlotte Hale, dawniej okrutnej przywódczyni ludzi, teraz sprzymierzeńca Dolores, która wraz z jej wolą udaje kogoś, kim nie jest. Jej dylemat moralny wypada pod tym względem niezwykle przekonująco, a dodatkowo wcielająca się w nią Tessa Thompson w końcu ma szansę się wykazać. Ale nawet i obie te bohaterki ostatecznie sporo tracą, bo twórcy nie mają na nie pomysłu pod koniec.
Kadr z serialu "Westworld - sezon 3" (źródło: materiały prasowe/HBO)
A co z pozostałymi postaciami? – chciałoby się spytać. Otóż szybko odpowiadam: Też są, ale nie mają żadnego większego znaczenia dla fabuły, a w wielu momentach są wręcz na uboczu. Żal szczególnie Bernarda (Jeffrey Wright), który wydawać by się mogło po finale 2 sezonu, że będzie grał jedną z najważniejszych ról w tej rozgrywce jako główny przeciwnik w dążeniach Dolores. Tymczasem tutaj, choć faktycznie jest on przeciwny jej działaniom i podejmuje pewne kroki, to niestety niewiele z nich wynika. Podobnie zresztą chciałoby się powiedzieć w przypadku Maeve, kolejnej bardzo ważnej postaci z poprzednich sezonów, której największą słabością była… miłość do córki. Tu zaś zostaje ona wykorzystana jako karta przetargowa i z tego właśnie powodu Maeve zostaje zmuszona do współpracy, u której z biegiem czasu też pojawiają się wątpliwości, co do działań Dolores. Konflikt pomiędzy tymi dwoma niezwykle silnymi bohaterkami był nieunikniony i tym bardziej szkoda że pomimo starań aktorskich nie wybrzmiał wystarczająco dosadnie. Ale tym największym rozczarowaniem całego sezonu pozostanie jednak i tak dla mnie marginalny udział znakomitego dotąd Eda Harrisa w roli Mężczyzny w Czerni. Jego wątek wydaje się być zupełnie oderwany od całości i nawet jeśli dostarcza pewnych emocji z ciekawą wizją psychoterapii przez VR, to nie zmienia faktu, że nie ma znaczenia dla całości.
Kadr z serialu "Westworld - sezon 3" (źródło: materiały prasowe/HBO)
Kadr z serialu "Westworld - sezon 3" (źródło: materiały prasowe/HBO)
I tą ostatnią wartą omówienia kwestią w przypadku trzeciego sezonu jest zdecydowanie najbardziej tajemnicza i enigmatyczna postać tego serialu, z pozoru wiecznie będąca na poboczu, a w rzeczywistości pociągająca tutaj za wszystkie sznurki. Oto twórca systemu Rehoboam, kontrolującego wszystkie poczynania ludzi, Engerraund Serac. Od samego początku to on prezentował się najciekawiej ze wszystkich postaci wprowadzonych do trzeciego sezonu. Bo choć fani „Breaking Bad” zobaczą tu Aarona Paula, a ci wciąż pamiętający „Synów Anarchii” zapewne ucieszą się z krótkiego, ale zapadającego w pamięci występu Tommy’ego Flanagana, lecz to właśnie występ Vincenta Cassela z pewnością był najbardziej wyczekiwany. Jeden z najbardziej znanych francuskich aktorów, znany z takich filmów jak choćby „Czarny łabędź”, wciela się tu w rolę głównego przeciwnika Dolores, dla którego porządek i władza są rzeczą najważniejszą. I gdy tylko pojawia się na ekranie w pierwszych odcinkach to od razu wzbudza grozę. Niestety zostaje zaprzepaszczony przez 5 odcinek, ukazujący jego genezę. Raz że historia nie ma w sobie niczego odkrywczego, a dwa że odziera Seraca z jego aury tajemniczości. Szkoda w tym zwłaszcza Vincenta Cassela, bo przyznać trzeba, że idealnie pasuje do roli manipulanta. A tak mamy tu do czynienia z postacią-wydmuszką, która nawet jeśli się zapowiadała ciekawie, to okazała się złolem jak z kreskówek. Wielka szkoda.
Kadr z serialu "Westworld - sezon 3" (źródło: materiały prasowe/HBO)
Po rewelacyjnym pierwszym sezonie śmiało można było nazwać „Westworld” nie tylko jedną z najciekawszych futurystycznych wizji przyszłego świata, ale też przy tym jednym z najlepszych seriali, jakie się kiedykolwiek pojawiły. Dla HBO był wręcz to idealny kandydat do przejęcia pałeczki po „Grze o tron”. Wielkie te nadzieje ostudził drugi sezon, który choć w dalszym ciągu można było oglądać z jakąś tam przyjemnością, to jednak okazał się zbyt chaotyczny. I tak jak hosty w trzeciej odsłonie wchodzą do obiecanego im Raju Zbawienia, tak również można było wierzyć, że najnowszy sezon sprawi, że „Westworld” na nowo zachwyci widzów na całym świecie i okaże się obiecaną przez twórców Ziemią Obiecaną, gdzie można zostać kim tylko się chce. W obu jednak przypadkach oczekiwania nie pokryły się w pełni z rzeczywistością, bo niestety pomimo świetnej pierwszej połowy 3 sezonu, druga zniszczyła to dobre wrażenie. Kulminacją tego jest irracjonalny finał serialu, który wywołał dokładnie to, co chciała Dolores – chaos, ale nie do końca w tym pozytywnym tego słowa znaczeniu. To nie tak, że 3 sezon „Westworld” jest fatalny – to wciąż serial, który może się poszczycić fantastyczną stroną wizualną, utalentowaną obsadą oraz wieloma pomysłowymi koncepcjami, ale w przypadku serialu o tak wielkim potencjale można było liczyć na więcej, bo niestety im bliżej końca, tym w tym idealnym zwierciadle pojawia się coraz więcej popękań, które zniekształcają obraz. Ta więc wydać by się mogło Ziemia Obiecana w rzeczywistości okazała się jak każda inna – z wieloma zaletami, ale i niedoskonałościami. Jak to powiedziała w końcu w jednej ze scen Dolores: „Strange new light can be just as frightening as dark”. Nowy świat nie przyniósł w pełni blasku, ale wraz z oficjalnym ogłoszeniem 4 sezonu jest szansa, by to zmienić. Nadzieja w końcu umiera jako ostatnia.
Ocena: 6/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
*Autor recenzji publikuje swoje teksty na blogu: filmaniak928693912.wordpress.com oraz jako Optimus_999 na Filmweb.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Westworld" - sezon 3" – Ziemia obiecana?
Więcej artykułów od autora Filmaniak01
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.173