W tę rodzinę wchodzę razem z kuzynem Gregiem. To młody, nieogarnięty, sprawiający wrażenie autystycznego, ziomek. Jego dziadek (James Cromwell – wow!) to rodzony brat Roya. Chłopak szuka więc pomocy u wuja. Kręci się blisko całej ferajny. A nuż może dostanie lepszą posadę niż pracownik parku rozrywki? Początkowo wydaje się, że Greg (Nicholas Braun w wywiadach jest bardzo podobny do swej serialowej postaci: do prezydenta Clintona od razu się odezwał na Ty!) będzie jedynym pozytywnym bohaterem, ale gdy skuma się z Tomem Wambsgansem (partnerem Shiv), to z czasem stanie się oportunistą i konformistą. Ech Greg… Ale muszę przyznać, że Twoja relacja z Tomem (muszkieterem Matthew Macfadyenem, który kostium epoki zamienia na garnitur) jest ciągle zabawna, podobnie jak to, że związany z… luksusową, utalentowaną scenicznie, prostytutką Connor Roy (Alan Ruck, znany z roli Camerona Frye, hipochondrycznego przyjaciela tytułowego bohatera w komedii Johna Hughesa „Wolny dzień pana Ferrisa Buellera”) stara się realizować coraz to bardziej kuriozalne, acz w jego mniemaniu osiągalne pomysły.

 

Greg i Tom (kadr z serialu "Sukcesja"/fot. HBO)

 

Finałowy sezon – wybitne wszystko

 

Na fenomen „Sukcesji” ma wpływ również Nicholas Britell, kompozytor, który przekonująco ilustruje muzyką zarówno poważne, melodramatyczne opowieści („Moonlight”), jak i fantastykę (serial „Andor”). Dorzucę jeszcze jedną z lepszych czołówek w historii telewizji, gdzie widać rodzeństwo Royów jako dzieciaków portretowanych w starych kadrach lat 80. Ale trzy dziesięcioodcinkowe (jedna dziewięcio-) serie sam nie nazwałbym arcydziełami. Niektóre wątki nie znajdują ujścia. Ma się wrażenie kręcenia w kółko. Zapętlenia bez wyraźnego finału. Niby mamy cliffhangery, ale nie doczekamy się satysfakcjonującego rozwiązania. Już byli w ogródku, już witali się z gąską, ale ten Frank, Carl, Hugo, ta Gerri i Karolina (nasza rodaczka Dagmara Domińczyk) znowu coś namieszali, swoje powiedzieli i biznes szlak trafił. Jesteśmy w punkcie wyjścia, ale na szczęście nadal cieszymy się jako widzowie. Bo kurka wodna, czujemy, że część scen to improwizacja (np. urodzinowa fiesta Logana). Że jednak wydarzy się coś spektakularnego, niespodziewanego, odważnego…

 

I oto na białym koniu galopuje ostatni sprawiedliwy… Okej. Poprawka. Ostatni sezon. Co tam się wytwarza, to głowa pęka. Tyle wzruszeń, emocji, antagonizmów, szaleństwa i zimnego skandynawskiego prysznica w postaci dziwnego, czarującego, na swój sposób drażniącego Lukasa Matssona (chyba najlepsza rola Alexandra Skarsgårda!)… Pewien nagły twist rozrywa na pół. A trwający półtorej godziny finałowy epizod, choć niespełniający oczekiwań wszystkich, należy do grona tych najwyższej próby. Główna intryga trzyma niemal na krawędzi fotela, a aktorsko dosłownie wszyscy spisują się na medal. I do napisów końcowych żaden bohater nie zwycięża w moich oczach w sensie zjednania sympatii. Ale mimo to scenariusz jest tak skonstruowany, że nie ma choćby nutki fałszu, dialogi to złoto, lekko dokumentalna konwencja nie stanowi już kompletnie przeszkody, symbolika scen poraża, a Jeremy Strong wchodzi w buty Briana Coxa, udowadniając, że poza wcześniejszym rapowaniem w dobrym flow „L to the OG”, perfekcyjnie maluje na twarzy wszelkie uczucia.

 

 

Matsson, Logan i Roman (kadr z serialu "Sukcesja"/fot. HBO)

 

Co to był ze seans. Co za serial. Co za sezon! Nie sądziłem, że da się polubić ludzi tak obłudnych, nieprzystosowanych do życia, nadużywających władzy, żądnych „krwi”, wciągających kokainę nosem jak oranżadkę w proszku. A jednak. Można? Można! Bo w nich przejrzymy się niczym w lustrze: zobaczymy własną niedojrzałość i ułomności. Dziękuje Ci Jesse Armstrongu. Dziękuje też Tobie – Adamie McKayu, Mr „Big Short”. Będąc jednym z producentów wykonawczych i reżyserem pierwszego odcinka, wniosłeś tutaj też sporo własnego stylu.

 

Aż chyba wstanę i zarapuje jak Taco Hemingway:

 

W moim leksykonie Kendall to jest Roy, nie Jenner. Jeszcze chwila będę Rockefeller.

 

PS W Polsce „Sukcesja” nie jest tak popularna jak na zachodzie. W Ameryce finałowa odsłona przyciągnęła aż 2,9 miliona widzów!

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Ocena całości: 8,5/10

Ocena sezonu finałowego: 9/10

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję