2 828
3 082 min.
Ludzie kina
pj (15391 pkt)
1481 dni temu
2020-11-02 10:04:23
À propos Bonda, autor literackiego pierwowzoru, czyli Ian Fleming widział w tej roli tylko Davida Nivena (który notabene zagrał tego bohatera w nieoficjalnej produkcji komediowo-sensacyjnej „Casino Royal” w 1967 roku). Connery w ogóle nie pasował mu do dystyngowanego dżentelmena. Jak mówił: „Szukam Komandora Bonda, a nie przerośniętego kaskadera”. Ale decydujący głos miała wtedy żona producenta filmów o Bondzie – pani Broccoli. Kobieta wiedziała, co robi! Wkrótce nawet sam Fleming dał się przekonać i zmienił zdanie.
Connery stał się męskim symbolem seksu. I próbował dalej zerwać z postacią brytyjskiego agenta. Koniec lat 70. i początek 80. to występy w filmach, takich jak: kryminalne „Morderstwo w Orient Ekspresie”, epicki „Wiatr i lew”, dramat przygodowy „Człowiek, który chciał być królem”, kiczowate postapo „Zardoz” (Borat mógłby mu zazdrościć kostiumu), nostalgiczny „Powrót Robin Hooda”, wojenny klasyk „O jeden most za daleko” z gwiazdorską obsadą (opowieść o operacji Market Garden; do twarzy aktorowi w mundurze), „Wielki napad na pociąg”, klimatyczne science fiction „Odległy ląd” (ze rolę szeryfa przybyłego na księżyc Jowisza dostał nominację do Saturna) oraz fantasy dla młodych widzów, czyli „Bandyci czasu” (świetny epizod jako król Agamemnon). Większość z tych produkcji zostało dobrze przyjętych, a Connery potwierdził, że jest magnesem, który przyciąga widza przed ekran. Nie będą dokładnie przedstawiał każdej roli, ale nadmienię, że nawet w średnim dla mnie, momentami bełkotliwym „Zardoz”, jako odważny Zed, Sean pokazał klasę.
Sean Connery w "Powrocie Robin Hooda" (źródło: materiały prasowe)
Sean Connery w "O jeden most za daleko" (źródło: materiały prasowe)
Sean Connery w "Zardoz" (źródło: materiały prasowe)
A jednak nadal był w zbiorowej świadomości Bondem. I mimo deklaracji, że już nigdy nie wcieli się w tą postać ponownie, złamał postanowienie. „Nigdy nie mów nigdy” (tytuł więc nieprzypadkowy) z 1983 roku, czyli film spoza oficjalnej serii, okazał się niestety nie tak udanym obrazem, jak wcześniejsze. Obecnie ma co prawda na Metacritic 68 % pozytywnych recenzji, lecz sama realizacja nie przebiegała gładko. Jak głoszą informacje znalezione w odmętach internetu, niejaki Seagal (tak, ten, innego nie ma), który trenował Connery’ego za bardzo wcielił się w swoją rolę. Dlaczego? Otóż złamał aktorowi nadgarstek. Co więcej, na planie filmu dochodziło do częstych kłótni. Sean miał dość Bonda na dwa lata. Był to czas, kiedy dał sobie spokój z aktorstwem.
A później powstał niczym Feniks z popiołów. Nie ukrywał łysiny ani zmarszczek. I zaczął grywać tak ikoniczne role, że czapki z głów. Najpierw był mistrzem fechtunku – Ramirezem w „Nieśmiertelnym”. Jako mentor tytułowego bohatera, przykuwał na drugim planie do ekranu bardziej niż główny Christopher Lambert. Film okazał się sukcesem (nie to co jego kolejna część, gdzie kulało wszystko poza klimatem i Connerym). Później pojawił się w poważniejszym repertuarze. I nie dość, że ugruntował pozycję gwiazdy, to jeszcze wszem wobec ukazał oblicze aktora wybitnego. W europejskim „Imieniu Róży” (1986) w reżyserii Jeana-Jacques’a Annauda na podstawie słynnej książki Umberto Eco zachwycał rolą średniowiecznego detektywa. Świetnie ukazał spryt i nowoczesne myślenie w tych mrocznych, przerażających czasach i zdobył nagrodę BAFTA. Równie dobry był w „Nietykalnych” (1987) Briana De Palmy. Wiarygodnie zagrał twardego irlandzkiego gliniarza, który robi porządek w skorumpowanym mieście – stąd Oscar i Złoty Glob. I był chyba najjaśniejszym elementem obsady (sorry De Niro, ale twoja ekspresja była zbyt szalona).
Sean Connery w "Nieśmiertelnym" (źródło: materiały prasowe)
Sean Connery w "Imieniu Róży" (źródło: materiały prasowe)
Kolejne filmy i role? Same perełki. Od ojca Indiany Jonesa w „Ostatniej Krucjacie” (co za komediowa, przekonująca, nominowana do Złotego Globu, kreacja,), po rosyjskiego dowódcę okrętu podwodnego i antybohatera w „Polowaniu na Czerwony Październik” na podstawie Toma Clancy’ego. Dalsze lata 90, to także heist movie „Rodzinny interes”, mega epizod Ryszarda Lwie Serce w „Robin Hoodzie: Księciu złodziei”, a do tego jeszcze szpiegowski „Wydział Rosja” (Brytyjski wydawca Bartholomew Scott Blair), „Uzdrowiciel z tropików” (jako dr Campbell, który odkrywa leczniczą roślinę), sensacyjne „Wschodzące słońce” (kapitan John Connor prowadzący śledztwo dotyczące morderstwa prostytutki w jednej z japońskich firm), dramat sądowniczy „W słusznej sprawie” (zzanowany profesor prawa z Harvardu, który pomaga czarnoskóremu chłopakowi) i wreszcie „Rycerz króla Artura”, gdzie był wymarzonym Arturem; a także fantasy „Ostatni smok” , w którym był smokiem Draco, a konkretniej podkładał mu głos i podarował mimikę swej twarzy.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Na koniec wspomnę oczywiście o „Twierdzy”, znakomitej produkcji z gatunku akcji Michaela Baya (wtedy jeszcze kręcił dobre filmy). Może i w scenariuszu były dziury, ale Sean załatał je swoją charyzmą. Jako John Patrick Mason – były kapitan brytyjskiej armii i więzień Alcatraz, ukradł całe show.
Sean Connery w "Twierdzy" (źródło: materiały prasowe)
Przed wspomnianą „Ligą...” wystąpił jeszcze w następujących filmach: przygodowy „Rewolwer i melonik” (czarny charakter – August De Wynter), komediodramat romantyczny „Gra w serca”, sensacyjni „Osaczeni” (złodziej dzieł sztuki) i obyczajowy „Szukając siebie” (pisarz, który zaprzyjaźnia się z młodym koszykarzem). Niestety, w dwóch z nich Connery nie spodobał się krytykom i niektórym widzom, czego wyrazem były nominacje do Złotej Maliny („Rewolwer i melonik”, „Osaczeni”).
Ciekawostki:
Sean odrzucił rolę Gandalfa we „Władcy Pierścieni”, bo nie zrozumiał scenariusza o jakichś tam „bobbitach”. Tym samym nie zarobił… 450 mln. No i nie zagrał Morfeusza w „Matrixie”, bo też nie wiedział, o co chodzi w tym filmie. Szkoda. W tym pierwszym tytule byłby przecież doskonały!
W życiu prywatnym też popełniał błędy. Podobno znęcał się nad pierwszą żoną i nie widział nic złego w uderzeniu otwartą dłonią kobiety – co było ciemną plamą na „jasnym” aktorskim wizerunku. Diane Cilento, z którą wziął ślub na Gibraltarze, oskarżyła bowiem gwiazdora o przemoc. Ich związek przetrwał do 1973. Mieli syna Jasona (także aktora, którego widzowie kojarzą np. z kultowego serialu „Robin z Sherwood”, gdzie zastąpił Michaela Praeda). Od 6 maja 1975 był natomiast żonaty z malarką Micheline Roquebrune, z którą spędził 45 lat! Poznali się na turnieju golfowym w Maroku – kochali ten sport. Tym razem nie było żadnych oskarżeń, a para okazywała sobie miłość na każdym kroku.
Odnajdywał się w niemal każdym gatunku filmowym. Zagrał tyle wspaniałych ról, że nie potrafię wybrać nawet trzech najlepszych, a co dopiero jednej. A Wy potraficie? Jaka jest Wasza ulubiona kreacja Connery’ego? Robin Hood, Jim Malone, James Bond, John Mason, Król Artur, Henry Jones, a może John Connor (nie ten z „Terminatora”), Juan Sánchez-Villalobos, Robert „Roy” Urquhart, Marko Ramius albo Wilhelm z Baskerville?
Kika słynnych scen, gdzie był Bondem:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Hołd – wybrane role:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Doskonała kreacja w filmie „Imię Róży”:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Świetna scena z „Twierdzy”:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
I jeszcze lepsza z „Rycerza Króla Artura:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
I równie mocna z „Nietykalnych”:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
A tu jako ojciec Indiany Jonesa w humorystycznej, pamiętnej scenie:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
No i wzruszający finał „Ostatniego Smoka” (kto się nie wzruszył wcale, ten kamienny posągiem jest):
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Sir Sean Connery – od agenta do awanturnika
Filmowy33
1480 dni temu
Autor zapomniał dodać jeszcze m.in. katastroficzny "Meteor". A moje ulubione role, to poza Bondem, te w "Imieniu Róży", "Twierdzy" i "Nietykalnych". Ale absolutnie najlepsze to kreacja w "Indianie Jonesie".
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
2.182