6 242
6 636 min.
Artykuły o filmach
pj (15391 pkt)
4399 dni temu
2012-11-06 11:48:39
Kopniak z półobrotu
Takich piruetów w powietrzu, szpagatów i kopniaków z półobrotu zazdrościł im sam Chuck Norris. My gracze też. "Double Dragon", "Street Fighter", "Tekken" czy najsjłynniejszy "Mortal Kombat" - to tylko niektóre z wielu powstałych konsolowych gier, w których fabuła opierała się na jednym, prostym schemacie: pokonaj i wygraj. Myśleliście kiedyś, że stworzenie filmu na podstawie takiej gry byłoby niewykonalne? Przecież dla twórców made in Hollywood słowo impossible nie istnieje.
Stało się. Na początku lat 90. nie tylko bracia Mario próbowali rządzić na dużym ekranie. Kolejno pojawiały się produkcje nawiązujące do wyżej wymienionych tytułów. Znany u nas, głównie z kaset VHS film pt. "Znak smoka" ("Doubler Dragon") też opowiadał o przygodach dwóch braci. Wydawać się mogło, że w dobie popularności Norrisa, Seagala i Van Damma, nowy film karate, do tego powstały na kanwie słynnej gry, będzie strzałem w dziesiątkę. Nie był. Powstał produkcja żenująca i nie warta uwagi. Większość fanów gry była załamana.
Mimo klapy jaką poniósł "Znak smoka" nie zaprzestano ekranizacji takich gier. Powstały w tym samym roku "Street Fighter - Uliczny wojownik" zaatakował nas tak ogromną dawką kiczu i banału, że niektórym groziło pękniecie wrzodów w żołądku (ze śmiechu). Może była grupa ludzi, którym się podobał, ale nie sądzę, by należały do niej osoby powyżej 15-stego roku życia. Nie pomógł ani J.C. Van Damme, ani seksowna Kylie Minogue.
Nie upłynęło zbyt wiele czasu, gdy do kin zawitał "Mortal Kombat". Miłośnicy gry trochę się wystraszyli. Czyżby nie nauczono się na błędach, że ekranizowanie konsolowych bijatyk przynieść może tylko porażkę? Po skończonym seansie okazało się, że obawy były niepotrzebne. Zrealizowano film klimatyczny, choreografia walk zachwycała, a muzyka przyprawiała o szybsze bicie serca. Tylko na jedno narzekano: brak krwi. O sequelu lepiej nie mówić. Wszystkie wyżej wymienione zalety pierwszej części, w drugiej już nie zachwycały.
Jakiś czas temu (czyt. dwa lata) mogliśmy oglądać "Tekkena". Jego jakość i wykonanie nie było złe. Ale zabrakło klimatu i dobrej ścieżki dźwiękowej. Niektóre pojedynki robiły wrażenie, mimo to film mógł spodobać się tylko wiernym fanom gry.
źródło: www.badmovies.org
źródło: www.hcgamer.pl
źródło: www.calitreview.com
Strasznie, straszniej, najstraszniej
Zło czai się za rogiem. Przyjdzie po ciebie. Lepiej szykuj się do ucieczki lub walcz. Staraj się, by nie stracić cennego życia. Pani na zdjęciu poniżej wybrała to pierwsze. Choć potrafi wojować i kopać tyłki żywym trupom, tym razem wzięła nogi za pas. To Alice - bohaterka serii filmów będących adaptacją gier pt. "Resident Evil".
Korporacja Umbrella stworzyła wirus, który zmienił ludzi w zombie. Świat pogrążył się w chaosie. Tylko ty - graczu, możesz powstrzymać epidemię. Tak można opisać w dwóch zdaniach fabułę.
Pierwsza część filmowej adaptacji, z Millą Jovovich i Michelle Rodriguez, była sporym sukcesem finansowym. Momentami straszna, z dobrymi efektami specjalnymi i charyzmatyczną protagonistką wywołała zachwyt wśród najbardziej ortodoksyjnych wielbicieli gry. Dalsze odsłony nie trzymały, niestety, równego i dobrego poziomu.
źródło: push-start.co.uk
Pozostańmy w świecie horroru. Co by było, gdyby zepsuło się twoje auto i trafił byś tam, gdzie nie znika mgła. Do miasteczka Silent Hill (na zdj.). To co spotkało głównych bohaterów cyklu kultowych japońskich gier, wywołuje dreszcze u najodważniejszej osoby. Tajemna sekta, potwory z najgorszych koszmarów, dźwięki i sceny o których szybko nie zapomnimy.
Gry były fenomenem. Oryginalna, wciągająca i pełna zagadek fabuła oraz klimat spowodowały, że stały się kultowe na całym świecie. Odczuwaliśmy jednak strach, kiedy w Hollywood postanowiono zrealizować film. Był to głównie lęk, że narodzi się twór, którego lepiej omijać szerokim łukiem. To co zobaczyliśmy nie było jednak złe. Film nie należał do pierwszej ligi tego gatunku, ale jako ekranizacja kultowej gry sprawdził się w osiemdziesięciu procentach. Jak zwykle, niektórzy malkontenci, krytykowali, że do wirtualnego oryginału mu daleko. Moim zdaniem, nadal należy do najlepszej, obok "Resident Evil" i "Księcia Persji", ekranizacji gier ever.
źródło: www.silenthillmemories.net
Tytułem końca. Mały apel do producentów i scenarzystów: jeśli chcecie nam zaserwować nowe filmowe danie, na podstawie słynnej gry, to postarajcie się, by było smaczne. A wówczas nasze żołądki będą zdrowe, a umysł wypoczęty. Miejmy nadzieję, że nowy "Silent Hill Revelation 3D" jest wpadką i wyjątkiem od przyjętej reguły. Zbiera fatalne recenzje i opinie.
Trailer filmu "Silent Hill Revelation 3D":
Źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.211