Peter zwyciężył. Rok 2004 okazał się jednym z najszczęśliwszych w jego życiu. „Powrót Króla” otrzymał 11 Oscarów. Wcześniej tylko dwóm filmom udało się tego dokonać: mowa o „Ben Hurze” i „Titanicu”.

 

Od tej pory mógł wszystko. Był królem filmowego gatunku fantasy. Gawędziarzem, który doskonale potrafił wciągnąć w magiczny świat. Wielki kasowy i artystyczny sukces trylogii „Władca Pierścieni” sprawił, że w Hollywood zaczęli się z nim liczyć wszyscy. Mógł spełnić swoje dziecięce marzenie. Nakręcił remake „King Konga”, swojego ulubionego filmu.

 

A teraz powrócił do Śródziemia, adaptując „Hobbita” (więcej w recenzji). Czy powtórzy sukces? Wszystko wskazuje, że tak. Większość widzów jest zadowolona.

 

Być jak Peter

 

Jak on to robi? Jest jednym z najbogatszych reżyserów (majątek szacuje się na przeszło 100 milionów dolarów). Zaczynał od niskobudżetowych horrorów, a obecnie jest mistrzem w pokazywaniu tolkienowskich krain. Spełnia własne marzenia, jednocześnie oczarowując widzów na całym świecie. Zasłuchany w wolnej chwili w grupie The Beatles (dowód czego można znaleźć chociażby w "Bad Taste"), rozmyśla o swoim życiu i cieszy się ze swoich filmowych zwycięstw.

 

Peter Jackson to rzadki przypadek reżysera, którego stare dokonania są bardzo poszukiwane, a ich zdobycie graniczy z cudem. "Bad Taste" czy "Martwica mózgu", należące do nurtu kina gore, do tej pory krążyły gdzieś w podziemiach dystrybucji. Od czasu międzynarodowego sukcesu "Władcy Pierścieni", wszyscy gorączkowo poszukują wcześniejszych filmowych dokonań Jacksona.

 

Ja osobiście, mimo iż nie przepadam za taki kinem, polecam po nie sięgnąć (jeśli tylko uda się wam zdobyć którykolwiek z nich). Jest w dużym stopniu obrzydliwe i kiczowate, ale również śmieszne i oryginalne.

 

Jackson tak bardzo kocha swoje filmy, że wystąpił w epizodach większości z nich. W "Martwicy mózgu" był obleśnym pracownikiem kostnicy, w "Przerażaczach" obdartusem na którego wpadł Michael J. Fox, zaś we "Władcy Pierścieni" grał nocnego wędrowca ("Drużyna Pierścienia"), następnie rycerza broniącego Helmowego Jaru ("Dwie Wieże"), by na końcu zginąć od strzały Legolasa, jako jeden z piratów statku w "Powrocie Króla" (tylko w wersji reżyserskiej).

 

Jak wspomniałem we wstępie, reżyser ma coś w sobie z Piotrusia Pana. Jest dorosłym i dojrzałym mężczyzną z duszą dziecka, dla którego tworzenie filmów to coś więcej niż pasja. To sprawianie, by na twarzy wielu ludzi pojawiał się uśmiech.

 

Pamiętacie te momenty, magię i klimat? Coś pięknego:

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

http://www.filmweb.pl/person/Peter.Jackson

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję