O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Stranger Things 4" – Rozstania i powroty - Seriale

Nie wiem, ile godzin dziennie sypiają bracia Duffer, ale widać, że chyba muszą pić sporo kawy, mieszać zioła i palić skręty. Wszak inaczej ich wyobraźnia zwiędłaby jak kwiaty po tamtej, mrocznej Drugiej Stronie. Panowie wpadają zatem na kolejne pomysły. Czy złapią one wszystkich widzów za serce i gardło? To już kwestia osobistej wrażliwości, oczekiwań i... zawieszenia niewiary. Bo czwarty sezon „Stranger Things” jest niczym złote jabłko ze smacznym miąższem, ale i kilkoma robakami w środku, przez które owoc nieco gnije. Niesamowity pod względem zastosowania równoległego montażu, wspaniale operujący nostalgią, z ciekawym złoczyńcą, lecz rozwleczony, z powtarzającymi się do granic wytrzymałości i cierpliwości motywami oraz scenami. Co oczywiście nie oznacza, że przygoda w Hawkins nie będzie bawić, straszyć i wzruszać. Wręcz przeciwnie.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (21252 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
830
Czas czytania:
893 min.
Kategoria:
Seriale
Autor:
aragorn136 (21252 pkt)
Dodano:
662 dni temu

Data dodania:
2022-07-05 14:57:03

Stranger Things 4” to więcej niż serial. To doświadczenie kinowe. Gdy Matt i Ross rozpoczęli pracę nad kontynuacją, a następnie pokazali pierwsze fotosy z planu, fani obgryzali paznokcie i tupali nóżką, odliczając dni do premiery. Atmosferę rozgrzała też informacja, którą potwierdzili sami twórcy. Ten sezon miał być podzielony na dwie części, a finałowy odcinek miał trwać prawie 2,5 godziny! I tak też się stało. Jednak nie był to do końca pomysł udany, gdyż czuć pewne znużenie, zmniejszenie tempa. Człowiek zerka na zegarek – czy to już?, kiedy ostatnie ujęcie? tyle tu zakończeń, co w „Powrocie Króla”. Mimo tego magia nadal bije po oczach łącznie z dopracowanym CGI, które trochę nie domaga przy prezentowaniu „innego wymiaru” (widać, że to po prostu tona grafiki komputerowej, a nie bardziej namacalna rzecz jak w niektórych filmach kinowych). Najważniejszy pozostaje klimat i budowanie bohaterów oraz relacji między nimi. Tutaj Duffers Brothers nie zawodzą. Potrafią ciągle prowadzić młodych aktorów, którzy podrośli tak bardzo, że aż czuć na karku oddech upływającego czasu. Niestety jedna z postaci zmieniła się na tyle przez dwa lata trwania pandemii, że dziwnie się na nią patrzy. Chodzi o Willa. Pamiętacie małego chłopczyka z fryzurką na fajerkę? Fryzurka pozostała, ale z chłopczyka wyrósł chłop z kwadratową szczęką, który jest jeszcze bardziej wyobcowany (dlaczego, to zobaczycie sami). Noah Schnapp w jednym momencie udowodnił co prawda swój talent dramatyczny, lecz przez większość czasu antenowego tylko pałęta się po ekranie, będąc piątym kołem u wozu. Matt i Ross nawet zapomnieli, kiedy młodszy z Byersów obchodzi urodziny, z kolei tego starszego zamienili w gościa uzależnionego od trawki, chcącego poradzić sobie z rozłąką z ukochaną.

 

Kadr z serialu "Stranger Things 4" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Kadr z serialu "Stranger Things 4" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Nie zapomnieli na szczęście o reszcie swoich bohaterów, dołączając tych nowych, jakże zabawnych, z miejsca wzbudzających sympatię widza. W szczególności mowa o wiecznie ujaranym dostawcy pizzy – Argyle’u (Eduardo Franco) oraz Eddiem Munsonie – metalowcu i „prezesie” elitarnego Klubu Ognia Piekielnego. Fajny gość, uwikłany w szalone, przerażające sprawy większe niż życie. Eddiemu kibicujemy, gdy tylko pojawia się na ekranie. Spora w tym zasługa, mało jeszcze opatrzonego, brytyjskiego aktora – Josepha Quinna, który porusza się we wszystkich skalach emocji. Jego przyjaźń z Dustinem (Gatenem Matarazzo) to srebro w czystej formie. Gwiazdą tego sezonu nie są jednak oni, a Sadie Sink, czyli rudowłosa Max Mayfield. Winona Ryder (ciągle doskonale odnajdująca się w estetyce braci Duffer) wróży tej dziewczynie karierę na miarę Meryl Streep. I nie przesadza, bo Sadie przykuwa uwagę fanów – hipnotyzuje, jest jednocześnie mocarna i krucha. I już na zawsze będę ją widział oczami wyobraźni, gdy usłyszę, otrzymujący nowe życie, hit „Running Up That Hill” Kate Bush. Ba! Przyćmiewa nawet samą Jedenastkę – Millie Bobby Brown, która w pierwszych epizodach czwartej serii błyszczy jako prześladowania w szkole nastolatka, a później męczy się i męczy subskrybentów Netflixa, próbując odzyskać dawne moce. Ale, gdy już dojdzie to spotkania i starcia z villainem, to powiadam Wam – będzie grubo!

 

Kadr z serialu "Stranger Things 4" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Kadr z serialu "Stranger Things 4" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

A właśnie, główny demon – Vecna. To z nim muszą zmierzyć się Max, Lucas i jego siostra, Dustin, Steve, Robin oraz Nancy. Ziomek zamiast sobie smacznie spać po tamtej stronie, bawi się w Freddiego Krugera i robi to w przekonujący sposób – w czym pomaga wiarygodna charakteryzacja i gra aktorska. Miasteczkiem wstrząsa więc seria niewytłumaczalnych rozumem, makabrycznych zabójstw. kości chrzęszczą, gdy reżyser i producent Shawn Levy („Free Guy”) wraz z showrunnerami prosi autora zdjęć, by ten bezpośrednio skierował kamerę na ofiary. A wydawało się, że od bitwy w centrum handlowym Starcourt chociaż na pół roku będzie spokój. A tu taki psikus! Przyjaciele, choć porozrzucani po świecie, a jeden nawet uwięziony w radzieckim więzieniu (najmniej logiczny, acz klimatyczny wątek z Hopperem – David Harbour to dobry aktor, ale czemu zgodził się na idiotyczną sceną ucieczki na bosaka z potłuczonymi kulasami?), powinni działać jak najszybciej, aby pokonać potężne zagrożenie.

 

Bracia Duffer biorą przykład z twórczości scenarzystów, którzy także rozdzielali bohaterów, przeplatając kilka wydarzeń w tym samym czasie. Ale „Stranger Things” to nie „Imperium Kontratakuje” serialowej rzeczywistości. Cliffhangery w środku długaśnych odcinków to ciekawy zabieg, są jak rozpędzone kule śniegowe, które w finale muszą się ze sobą połączyć. Problem polega niestety na tym, że emocje zamiast pulsować jak gejzery, są zakrywane grubą, odporną na ogień, szeroką płachtą cyklicznych powtórzeń, ekspozycji itd. Szczególnie daje to o sobie znać w ukrytym pod ziemią centrum badawczym. Dlatego najciekawsze jest licealne życie „Nastki”, a nie to, co nadnaturalne. W połowie można być już znużonym, ale epilog jakoś rekompensuje „straty”. Trochę zalatuje kiczem i każe spoglądać na zegarek, ale kiedy zaatakują gitarowe dźwięki „Master Of Puppets”, a ostatni kadr wbije w ziemię, to niemal każdy zapragnie już teraz włączyć kolejny sezon, choć na ten przyjdzie jeszcze poczekać wiele miesięcy…

 

Kadr z serialu "Stranger Things 4" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Kadr z serialu "Stranger Things 4" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

„ST” to wciąż dziecko „spłodzone” przez Spielberga i Kinga i milionowy fenomen, o czym świadczą chociażby przeciążone serwery w dniu premiery czwórki i kolejne rekordy oglądalności. Oby tylko twórcy wyspali się i przemyśleli scenariusz, unikając głupich rozwiązań oraz uproszczeń fabularnych. Bo o warstwę wizualną nie ma co się martwić. Ta okaże się zapewne dopracowana w najdrobniejszych detalach, łącznie z odpowiednio, kreatywnie modyfikowanym światłem w obrębie danych scen. I niech powróci Tom Wlaschiha w roli Antonova. Jaqen H'ghar z „Gry o tron” ma coś w sobie i nie są to „bebechy”, a przenikliwie spojrzenie…

 

Ocena: 7,5/10

 

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Stranger Things 4" – Rozstania i powroty

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora aragorn136

 -

Odwiedzin: 80

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

 -

Odwiedzin: 192

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Civil War" – Dziewczynka z aparatem - Recenzje filmów

Długo zastanawiałem się nad tym, jak zatytułować recenzję najnowszego i podobno ostatniego filmu Alexa Garlanda (choć nie wierzę, że całkiem zrezygnuje z pisania scenariuszy). Tutaj pasują dziesiątki krótszych i dłuższych określeń, haseł, ostrzeżeń… No bo wiecie – „Civil War” to zarówno kino wojenne, przedstawiciel kina drogi, jak i opowieść inicjacyjna oraz niepokojąca dystopia. A zatem: „Apokalipsa teraz, zdjęcia na wieki”, „Wyprawa do jądra ciemności”, „Dziennikarze w ogniu”, „STOP WAR”… Ale ja podczas seansu czułem, że główną bohaterką jest młodziutka Jessie Cullen, a nie dojrzała Lee Smith. To za nią podążamy, to jej kibicujemy, to o nią się martwimy. „Dziewczynka z aparatem” wydaje się w tym kontekście idealne. Jednak czy sam film jest idealny?

Ukradłaś "Dziennik Śmierci", witaj w moim koszmarze! - Recenzje książek

Z polecenia koleżanki przeczytałem thriller autorstwa Chrisa Cartera (nie tego od „X Files”). Zachwalała, że ów pisarz ma pióro na tyle sprawne i klimat potrafi wykreować taki, że ciary na plecach murowane. Faktycznie – „Dziennik Śmierci” nie tylko samym tytułem budzi ciekawość i strach. To książka, którą wertuje się szybko, a w głowie zostaje masa szczegółów. Czy jednak jest to dzieło tej klasy, co „Milczenie owiec” Thomasa Harrisa?

"Problem trzech ciał" – Twarde Saj, miękkie faj, średnie wow - Seriale

Co to jest? Krótkie, ale długie. Zbite, choć rozciągliwe. Obce i prawdziwe. Fascynujące, lecz usypiające. Odpowiedź kryje się w jednym tytule. To „Problem trzech ciał”. Tak można podsumować ów serial na podstawie powieściowego bestselleru, cyklu „Wspomnienia o przeszłości Ziemi”. I w tym miejscu można by już przestać pisać, ale produkcja jest na tyle ciekawa, mimo stosu wad, że warto kontynuować tenże wykład…

"Silos" – Pogrzebani, ale żywi. Bez słońca, ale ze światłem w sercu - Recenzje książek

„Gdy Holston wspinał się ku swojej śmierci, dzieci bawiły się w najlepsze”. Wystarczy to pierwsze zdanie, aby uderzył w czytelnika potężny kontrast. Bo w „Silosie”, jak to w powieści dystopijnej, utrzymanej w klimacie postapo, nowa rzeczywistość ponura jest, choć ludzie starają się wieść „normalne” życie. Pod warunkiem, że będą przestrzegać ustalonych setki lat wcześniej nakazów i zakazów. W innym przypadku zostaną wysłani na zewnątrz, pod karą „czyszczenia”. Taki porządek rzeczy jednak nie może trwać wiecznie… Bunt wisi w powietrzu jak gęste toksyny, a kłamstwo musi wyjść z mroku. Czy jednak projektant tej przyszłości – Hugh Howey, potrafi na tyle przykuć naszą uwagę, abyśmy zechcieli odkrywać prawdy ukryte w zakamarkach podziemi?

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 1491

Autor: adminZabawne

Komentarze: 1

"Kiepskie Things", czyli rzeczy, które się nawet fizjologom nie śniły... - Zabawne

Cudze chwalicie, a swojego nie znacie! „Stranger Things” święci triumfy i rozkochuje w sobie miliony widzów, tymczasem jest serial, i to polski, w którym było więcej niewyjaśnionych, niesamowitych zjawisk nadnaturalnych w mordę jeża! To „Świat według Kiepskich”, gdzie otworzyły się wrota do piekieł, gdzie tajemnica toalety na piętrze nie pozwalała zasnąć… No dobra. To serial komediowy z masą mniej lubi bardziej udanych gagów i kultowych dialogów, ale poniższy materiał jest tak zmontowany, aby przypominał zwiastun „Stranger Things”. To świetna parodia science fiction przygotowana przez twórcę randomowych, śmiesznych filmików – Kaka Projects. Jeden z komentujących internautów miał rację – to jest tak epickie, że aż ciary się pojawiają, szczególnie, kiedy zaczęli patrzeć przez okno. Na szczęście, gdy Paździoch weźmie strzelbę do ręki, wszelkie stwory z innego wymiaru pójdą precz!

 -

Odwiedzin: 4201

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 5

"Stranger Things 3" – Czerwony świt - Seriale

W miasteczku Hawkins w stanie Indiana bez zmian. Niby lato, niby słońce, niby dorastanie i pierwsze miłosne zauroczenia. Ale co z tego, skoro licho nie śpi i czeka na odpowiedni moment, aby raz jeszcze wyleźć z nory i zakłócić ten czas beztroski. A czy widzowie, tj fani kultowej już serii „Stranger Things” mogą spać spokojnie, zadowoleni z poziomu najnowszego sezonu, czy raczej będą mieć koszmary, gdyż bracia Duffer odwalili fuszerkę?

Teraz czytane artykuły

"Stranger Things 4" – Rozstania i powroty - Seriale

Nie wiem, ile godzin dziennie sypiają bracia Duffer, ale widać, że chyba muszą pić sporo kawy, mieszać zioła i palić skręty. Wszak inaczej ich wyobraźnia zwiędłaby jak kwiaty po tamtej, mrocznej Drugiej Stronie. Panowie wpadają zatem na kolejne pomysły. Czy złapią one wszystkich widzów za serce i gardło? To już kwestia osobistej wrażliwości, oczekiwań i... zawieszenia niewiary. Bo czwarty sezon „Stranger Things” jest niczym złote jabłko ze smacznym miąższem, ale i kilkoma robakami w środku, przez które owoc nieco gnije. Niesamowity pod względem zastosowania równoległego montażu, wspaniale operujący nostalgią, z ciekawym złoczyńcą, lecz rozwleczony, z powtarzającymi się do granic wytrzymałości i cierpliwości motywami oraz scenami. Co oczywiście nie oznacza, że przygoda w Hawkins nie będzie bawić, straszyć i wzruszać. Wręcz przeciwnie.

Camera Action: Młodzieżowa grupa inspiruje Włocławek - Ludzie kina

W Liceum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku działa grupa projektowa o nazwie "Camera Action", która choć nie tworzy własnych filmów, to z pasją i zaangażowaniem edukuje społeczność na temat kinematografii. Ich głównym celem jest nie tylko rozpowszechnianie wiedzy o świecie filmu, ale także inspiracja innych do zgłębienia tej fascynującej dziedziny.

 -

Odwiedzin: 65

Autor: pjKultura

"Blef doskonały", tak "doskonały", że w kieszeni ma Wielkiego Węża! - Kultura

Jeden kolega opowiedział niedawno świetny dowcip. Brzmiał on następująco: „Do baru wchodzi Niemiec, Rusek i Covid, a tam Węgrzyn”. Kto nie widział żadnego filmu twórcy/twórców/braci o takim nazwisku, to nie załapie sensu, ale reszta zakuma. Bo o ile jeszcze pierwsze dzieło – „Proceder”, opowiadające o życiu i śmierci znanego rapera, było niezłe, tak już kolejne obrazy stały niebezpiecznie blisko CV Patryka Vegi. „Blef doskonały” jest najgorszy. Niestety. Pierwotnie miał pojawić się w kinach w 2021 roku. Od tamtego czasu Węgrzynowie próbowali chyba naprawić dźwięk i montaż. Nie udało się… Ale nie samo udźwiękowienie sprawiło, że film ten otrzymał Wielkiego Węża, czyli antynagrodę dla najsłabszej produkcji. Przecież miał konkurencję w postaci Mariusza Pujszo i Pana Samochodzika!

 -

Odwiedzin: 992

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 1

Zakochani w Arrakis, czyli pierwszy PopCorn podcast! - Artykuły o filmach

Co prawda od premiery „Diuny” minęło już trochę czasu, ale był to tak bardzo oczekiwany film, że dyskusja na jego temat potrwa jeszcze wiele miesięcy. Adaptacja literackiego arcydzieła Herberta przyczyniła się więc do założenia przez kilku miłośników szeroko pojętej popkultury podcastowego kanału o nazwie: PopCorn. Bartłomiej Pasiak z Pasem po czole, Wojtek Błachno z Nie tylko popkultura, Andrzej Prokop z PopKop i Przemek Jankowski – redaktor niniejszego portalu Altao.pl (zapraszamy do lajkowania facebookowych fanpage’y) ponad godzinę, na luzie dyskutują o filmie Denisa Villeneuve’a i dzielą się swoimi pozytywnymi wrażeniami, wymieniając także jego wady. Kolejne, już nieco krótsze, nagrywane w oparach popcornu, odcinki podcastu będą pojawiać nieregularnie, co ma swoje niewątpliwe zalety – za każdym razem będzie to niespodzianka (nowi amatorzy-eksperci, nowe tematy itd.). A co Wy sądzicie o „Diunie” roku 2021? Czy też jesteście w niej choć trochę zakochani?

Dildo Baggins ogłasza, że wydał debiutancki album! - Zespoły i Artyści

Jego utwory zyskują coraz większą rzeszę słuchaczy na Youtube. Pierwszy singiel pt. „Bezglutenowy” – przekroczył już prawie 100 000 odsłon. Czy Dildo Baggins i jego twórczość trafią do szerokiej publiczności, pomimo kontrowersyjnego imienia, tajemniczego artysty w masce? Przekonamy się o tym od 18 czerwca wraz premierą debiutanckiego albumu Dildo: „Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców”.

Nowości

 -

Odwiedzin: 65

Autor: pjKultura

"Blef doskonały", tak "doskonały", że w kieszeni ma Wielkiego Węża! - Kultura

Jeden kolega opowiedział niedawno świetny dowcip. Brzmiał on następująco: „Do baru wchodzi Niemiec, Rusek i Covid, a tam Węgrzyn”. Kto nie widział żadnego filmu twórcy/twórców/braci o takim nazwisku, to nie załapie sensu, ale reszta zakuma. Bo o ile jeszcze pierwsze dzieło – „Proceder”, opowiadające o życiu i śmierci znanego rapera, było niezłe, tak już kolejne obrazy stały niebezpiecznie blisko CV Patryka Vegi. „Blef doskonały” jest najgorszy. Niestety. Pierwotnie miał pojawić się w kinach w 2021 roku. Od tamtego czasu Węgrzynowie próbowali chyba naprawić dźwięk i montaż. Nie udało się… Ale nie samo udźwiękowienie sprawiło, że film ten otrzymał Wielkiego Węża, czyli antynagrodę dla najsłabszej produkcji. Przecież miał konkurencję w postaci Mariusza Pujszo i Pana Samochodzika!

Gdy Groniec, Mozil i Rynkiewicz łączą siły z Szymonem Siwierskim, to jest "Do góry nogami"! - Zespoły i Artyści

Szymon Siwierski przedstawia singiel „Do góry nogami”, zwiastujący jego drugi album studyjny zatytułowany „pictures”. W premierowym nagraniu poznańskiego pianisty i kompozytora pojawiają się wyjątkowi muzyczni goście: laureaci nagrody Fryderyk 2024, Katarzyna Groniec i Czesław Mozil, a także ceniony trębacz jazzowy, Patryk Rynkiewicz. Taka zacna grupa powoduje, że piosenka jest jak piękny, spokojny, ale pełen skrajnych emocji, sen. Otula wokalem i dźwiękami. A tekst zachęca do refleksji.

 -

Odwiedzin: 140

Autor: marmir83Erotyka, towarzyskie

Komentarze: 2

Krótka historia związków... - Erotyka, towarzyskie

Ostatnio wytknięto mi, że moje wpisy są poniekąd stronnicze i monotematyczne, więc dziś o czymś zupełnie innym. Związki, bo one są dziś na tapecie, są rzeczą niezwykle trudną nie tylko do utrzymania, ale i do opisania. Dlaczego on i ona mają te same cele, jednak im się nie udaje?

 -

Odwiedzin: 80

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

Camera Action: Młodzieżowa grupa inspiruje Włocławek - Ludzie kina

W Liceum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku działa grupa projektowa o nazwie "Camera Action", która choć nie tworzy własnych filmów, to z pasją i zaangażowaniem edukuje społeczność na temat kinematografii. Ich głównym celem jest nie tylko rozpowszechnianie wiedzy o świecie filmu, ale także inspiracja innych do zgłębienia tej fascynującej dziedziny.

 -

Odwiedzin: 207

Autor: pjIntrygujące

Synteza, czyli Internetowe Radio prowadzone przez… AI! - Intrygujące

Uwaga! Uwaga! Drodzy czytelnicy, a raczej słuchacze. Właśnie wystartowało w Polsce nowe radio. Rozgłośnia ta jest jednak nietypowa. Nie chodzi o transmisję na żywo – taka opcja to żadna rewelacja. Radio Synteza różni się natomiast puszczanymi kawałkami oraz komentatorami/prezenterami. Całość to bowiem wytwór Sztucznej Inteligencji! Ciekawy eksperyment, ale i pewna obawa, że przyszłość dla prawdziwych piosenek, lektorów, spikerów nie brzmi za wesoło.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 974

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"1670" – To jest mój chłop, mój serial i mój rok! - Seriale

Takiego serialu jeszcze nie było! W Polsce rzecz jasna. No bo wiecie – mieszanka to iście wybuchowa. Kostiumowe danie główne z satyrycznym mięchem, szczyptą ostrej przyprawy i żyd… żytem. A w tym kotle chłopów szlachcice gotują i tą chochlą w lewo i prawo, pod nosem wąsy poprawiając i się szczerze uśmiechając. Bo „1670” to czas, gdy Rzeczpospolita była terytorialną potęgą, a panowie na włościach musieli bardzo ciężko nie pracować, by godnie żyć.

 -

"Peaky Blinders: Sezon 5" – Tommy Shelby: żywioł silniejszy niż faszyzm - Seriale

Według zapewnień Stevena Knighta, twórcy serialu pt. „Peaky Blinders”, opowieści o pewnej – faktycznie żyjącej i działającej w latach 20. XX wieku, rodzinie z Birmingham; jego piąty, mający niedawno premierę, sezon ma być tym najlepszym. I czy tak jest? Nie. Ale jako kibic gangsterskiej drużyny Thomasa Shelby’ego, jestem na tyle usatysfakcjonowany tym, co dostałem, że postawię go na równi z pierwszym, drugim i czwartym.

 -

Odwiedzin: 8933

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

Dexter Morgan – seryjny morderca, którego podziwiamy! - Seriale

Przeczytaliście tytuł i zastanawiacie się zapewne jak to możliwe, by kibicować komuś, kto z zimną krwią zabija innych? Wystarczy zrozumieć i poznać fenomen amerykańskiego serialu, który obiegł cały świat. Oryginalność, ciekawy scenariusz, nagłe zwroty akcji i On – Dexter!

 -

Odwiedzin: 5425

Autor: GieHaSeriale

Komentarze: 2

"The Frankenstein Chronicles" - "Czerwonogardły gil, zamknięty. W klatce, wściekłością niebios sięga" - Seriale

Serial „The Frankenstein Chronicles”, który zbierał dobre recenzje od czasu pojawienia się na antenie brytyjskiej telewizji (ITV Encore) w 2015 roku, dał się poznać kilka miesięcy temu szerszej publiczności za sprawą (jakżeby inaczej) dystrybucji poprzez platformę Netflix. Czy odświeżona i reklamowana twarzą Seana Beana historia o rzuceniu wyzwania Bogu, mając za oręż nieugiętą wiarę w naukę, jest rzeczywiście tak dobra jak na Wyspach się uważa?

"Problem trzech ciał" – Twarde Saj, miękkie faj, średnie wow - Seriale

Co to jest? Krótkie, ale długie. Zbite, choć rozciągliwe. Obce i prawdziwe. Fascynujące, lecz usypiające. Odpowiedź kryje się w jednym tytule. To „Problem trzech ciał”. Tak można podsumować ów serial na podstawie powieściowego bestselleru, cyklu „Wspomnienia o przeszłości Ziemi”. I w tym miejscu można by już przestać pisać, ale produkcja jest na tyle ciekawa, mimo stosu wad, że warto kontynuować tenże wykład…

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.736

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję