O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Lament" – Ciało demona - Recenzje filmów

Hong-jin Na po sześcioletniej przerwie zatęsknił za starymi, dobrymi światłami reflektorów, najwyraźniej z wzajemnością, gdyż tym razem rozbłysły one naprawdę wyjątkowo jasno dla południowokoreańskiego twórcy. „Lament” – długo wyczekiwane dzieło reżysera „W pogoni” i „Morza Żółtego” – stał się przedmiotem zachwytu wielu krytyków oraz wyśmienitą pożywką dla miłośników wschodnioazjatyckiego kina z całego globu. Oczywiście dobra sława nie zawsze jest gwarancją jakości, jednak w tym przypadku skala sukcesu filmu nie jest w żadnym stopniu przesadzona, a Na rzeczywiście w pełni zasłużył sobie na gromkie aplauzy.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
Surgeon (725 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
3 022
Czas czytania:
3 436 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
Surgeon (725 pkt)
Dodano:
2294 dni temu

Data dodania:
2016-12-07 14:37:11

Spokój Jong-gu (Do-won Kwak) – niewyróżniającego się z szarego tłumu policjanta z nadwagą –   zostaje zakłócony, kiedy w jego rodzinnej wsi zaczyna dochodzić do bardzo podejrzanych morderstw. Wśród miejscowych szybko rozprzestrzeniają się przerażające plotki, obarczające winą za makabryczne wydarzenia trzymającego się z dala od wszystkich starszego człowieka (Jun Kunimura). Jakże prorocza okazuje się być sugestywna nazwa Gok-seong (oznaczająca właśnie „lament”) dla położonej w malowniczych górach wioski...

 

Fabuła „Lamentu” rozwija się powoli... bardzo powoli. Nie martwcie się jednak: taki był plan. Reżyser wykazał się wirtuozerską lekkością w budowaniu napięcia, rozładowując je w odpowiednich momentach niewymuszonym komizmem sytuacyjnym (ludzki realizm głównego bohatera, przeciwieństwa stereotypowo męskich postaci kina policyjnego, jest ujmujący) oraz naturalnie wynikającymi z kolejnych etapów opowieści wybuchami akcji, co, zwłaszcza biorąc pod uwagę rozległy czas trwania filmu, jest niemałym wyczynem. Zdecydowanie nie razi też różnorodność gatunkowych motywów, jakimi napakowany jest scenariusz. Kryminał przeplata się tutaj z horrorem nadnaturalnym, parę razy przewija się inspiracja zachodnim nurtem zombie, a całości przewodzi wątek opętania, ale mimo tego natłoku Na udało się stworzyć spójną, konsekwentną historię, w której każde wtrącenie z powodzeniem służy wzmocnieniu wydźwięku całości.

 

Kogo najłatwiej wytknąć palcem w sytuacji, kiedy dzieje się źle, a winnego nie widać? Oczywiście jedynego „nowego” w okolicy, który na domiar złego jest Japończykiem... tym strasznym najeźdźcą z przeszłości, próbującym pozbawić naród koreański tożsamości, gwałtem zagarniającym to, co do niego nie należy, porywającym kobiety, aby zrobić sobie z nich „damy do towarzystwa”. I chociaż jest to już dawno zamknięty rozdział, tak trudno jest wymazać ze zbiorowej podświadomości doznane krzywdy... „Lament” z niezwykłą szczerością obrazuje specyficzną mentalność narodową, w której strach przed „obcym” stopniowo narastał przez lata burzliwych relacji z sąsiadującymi krajami i osiągnął apogeum w trakcie bezlitośnie długiej – aż 35-letniej – japońskiej okupacji. Na jednak ani nie pochwala, ani nie piętnuje tego kolektywnego lęku. Narracja zachowuje relatywnie bezstronny charakter, utrzymując nas w stanie niepewności co do źródła przedstawionego „zła” aż do zakończenia – na pierwszy rzut oka zamkniętego, lecz wciąż pozostawiającego spore pole do interpretacji.

 

Reżyser w odzwierciedlaniu stanu koreańskiego społeczeństwa i kulturowych schematów nie ograniczył się tylko do treści „Lamentu”: formalne aspekty filmu są równie wymowne. Niejednoznaczność symboliki w dziele Na sama w sobie stanowi symbol tygla religijno-wyznaniowego, jakim jest Kraj Spokojnego Poranka – kraj, gdzie buddyzm, chrześcijaństwo i szamanizm, choć pozornie sprzeczne, koegzystują, mieszając się ze sobą i wzajemnie uzupełniając. Właśnie dlatego na wstępie dostajemy biblijny cytat, a później – w jednej z najintensywniej nasyconych emocjonalnie scen – widzimy egzorcyzmy odprawiane za pomocą szamańskiego rytuału. Z kolei cóż jest bardziej harmonijnego i równocześnie kontrastowego niż krwawe, dynamiczne momenty oraz pełne grozy, demoniczne wstawki niczym z nocnego koszmaru, poprzerzedzane panoramicznymi ujęciami spokojnych górskich krajobrazów?

 

Jeśli spojrzeć na „Lament” powierzchownie, może wydać się on obrazem bezładnym. Wystarczy jednak dać się porwać fali doznań i podtekstów, jakie oferuje ponad dwuipółgodzinny (!) seans, aby docenić zarówno twórczą pasję reżysera, jak i jego zawodowy kunszt. Akcja, mimo iż bywa opieszała, wytrwale toczy się w dokładnie zaplanowanym kierunku, sprawiając, że z minuty na minutę coraz ciężej jest oderwać wzrok od ekranu... na którym przecież nie tylko po prostu „się dzieje” – przede wszystkim dzieje się ciekawie.

 

Ocena: 8/10

 

źródło: YouTube.com (standardowa licencja)

 

 

 

Autorka recenzji publikuje też na portalu Filmweb.pl pod nickiem Surgeon_OperatingTable oraz na blogu:  the-operating-table.blogspot.com

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Lament" – Ciało demona

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora Surgeon

"Smętarz dla zwierzaków" – Trochę żywi, trochę martwi - Recenzje filmów

Rodzina Creed - Louis, Rachel oraz dwójka ich dzieci, Ellie i Gage - przeprowadza się ze stresującego Bostonu do Ludlow, małej mieściny w Maine. Na terenie nowo nabytej posesji odkrywają cmentarz dla zwięrząt, gdzie miejscowe dzieciaki od pokoleń chowają swoich pupili. Nietypowe podwórko sprawia, że Ellie zaczyna niepokoić myśl o śmierci najbliższych, w tym jej ukochanego kota Churcha. Tymczasem ciężarówki beztrosko pędzą przez drogę naprzeciwko nieogrodzonej posiadłości Creedów...

"Halloween" – Szybciej, krwawiej, nowocześniej - Recenzje filmów

Czterdzieści lat minęło, odkąd John Carpenter i Debra Hill – poprzez jeden prosty jak budowa cepa scenariusz – raz na zawsze zdefiniowali kino slash. Morderca w krzakach, błysk ostrza w ciemności, krzyk przyłapanych na kopulacji nastolatków oraz jedyna ocalona, czyli final girl. Później nadeszły rzesze nie tyle naśladowców, co kontynuatorów tradycji; niektórym udało się nawet doścignąć sławą fantastyczne „Halloween” (1978) – weźmy chociażby kultowy „Piątek trzynastego” (1980).

"Ghostland" – On dziś zepsuje ciebie - Recenzje filmów

Dziesięć lat po kontrowersyjnym „Martyrs. Skazani na strach” (2008), Pascal Laugier powrócił. I to wcale nie z byle czym, jak to niestety miało miejsce w 2012, kiedy na ekrany kin wszedł nieszczęsny „Człowiek z Cold Rock”. Dzięki „Ghostland” możemy więc wszyscy odetchnąć z ulgą: francuski reżyser i scenarzysta nie jest filmową gwiazdą jednego przeboju. Ale czy udało mu się osiągnąć poziom choć zbliżony do „Martyrs”? I tak, i nie - można powiedzieć.

"Opiekunka" – Dziewczyna z sąsiedztwa - Recenzje filmów

Cole ma dwanaście lat, jest maniakiem science fiction, boi się igieł i jako jedyny wśród rówieśników z okolicy wciąż ma opiekunkę do dzieci. Innymi słowy - ma przesrane. Jedyną osłodą upstrzonego szyderstwami szkolnych kolegów życia chłopca jest fakt, że wspomniana opiekunka jest dowcipną, obeznaną w nerdowskich tematach seksbombą. Ideał? Niestety... Kiedy Cole wstaje w nocy z łóżka, by podejrzeć, co zazwyczaj robi charyzmatyczna Bee po utuleniu go do snu, staje się świadkiem niespodziewanego. I przerażającego.

"To" – Też się uniesiesz - Recenzje filmów

Dzieciarnia z Derry w stanie Maine ma przed sobą niezłe wyzwanie, musi bowiem stawić czoła nadopiekuńczym matkom, obojętnym sąsiadom, szkolnym chuliganom i całej reszcie otaczającej ją patologii, aby - w końcu - dotrzeć do celu i... dorosnąć. Wyzwanie zatem, choć wymagające, w rzeczywistości nie różni się zbytnio od szarej codzienności wielu młodych ludzi w każdym innym miejscu na świecie. No, ale co z tym morderczym klaunem? – pewnie zapytają ci, którzy wiedzą chociażby z grubsza, o czym traktuje powieść Stephena Kinga „To” lub jej dwuodcinkowa adaptacja telewizyjna z 1990, czyli zapewne zdecydowana większość.

Teraz czytane artykuły

"Lament" – Ciało demona - Recenzje filmów

Hong-jin Na po sześcioletniej przerwie zatęsknił za starymi, dobrymi światłami reflektorów, najwyraźniej z wzajemnością, gdyż tym razem rozbłysły one naprawdę wyjątkowo jasno dla południowokoreańskiego twórcy. „Lament” – długo wyczekiwane dzieło reżysera „W pogoni” i „Morza Żółtego” – stał się przedmiotem zachwytu wielu krytyków oraz wyśmienitą pożywką dla miłośników wschodnioazjatyckiego kina z całego globu. Oczywiście dobra sława nie zawsze jest gwarancją jakości, jednak w tym przypadku skala sukcesu filmu nie jest w żadnym stopniu przesadzona, a Na rzeczywiście w pełni zasłużył sobie na gromkie aplauzy.

 -

Odwiedzin: 820

Autor: adminZespoły i Artyści

Komentarze: 3

Wywiad: Anna Hamela – artystka, która niesie światło! - Zespoły i Artyści

W pewnym domu pod lasem można spotkać kobietę. Nie pomieszkuje jednak w chatce na kurze nóżce. To żadna czarownica, przed którą drżą Jaś i Małgosia. Anna Bernadeta Hamela ma bardzo przyjazne usposobienie. Wszak jej nazwisko w sanskrycie oznacza „radość”. Potrafi śpiewać tak, że odchodzą złe moce. Swoimi tekstami i kompozycjami rozświetla drogę zagubionym duszom, co szczególnie udowodniła na wydanej 26 czerwca 2022 roku, drugiej autorskiej płycie. Ale „Marshal” to coś więcej niż muzyka. To niezapomniana podróż do lepszego wymiaru – zbiór pieśni energetycznych napisanych w oryginalnym języku, powstałych na bazie doświadczeń wielu wcieleń transformujących słuchacza. Jak doszło do powstania owego albumu? Na to oraz inne pytania znajdziecie odpowiedzi w niniejszym, ciekawym wywiadzie z Barwnym Ptakiem szybującym wśród chmur!

 -

Odwiedzin: 1099

Autor: pjKultura

Komentarze: 1

Cannes 2022 – "Trójkąt smutku" ze Złotą Palmą. Ruben Ostlund ponownie uśmiechnięty! - Kultura

Od 17 do 28 maja trwał, jubileuszowy 75. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes. Jak niemal co roku, okazał się wielkim świętem kina. Pokazano około 100 produkcji, w tym oczywiście nie tylko dzieła konkurujące ze sobą o najwyższy laur, ale także filmy dokumentalne i pozakonkursowe. Złotą Palmę otrzymała kąśliwa satyra na współczesne bogate społeczeństwo, czyli „Triangle of Sadness” w reżyserii Rubena Ostlunda. Co ciekawe, w 2017 roku ten szwedzki twórca zachwycił jury swoim „The Square”, także wygrywając Konkurs Główny i wypromował świetnego duńskiego aktora – Claesa Banga. Poza nim powody do zadowolenia mają m.in.: Jerzy Skolimowski i początkujący reżyser Lukas Dhont.

Zdjęcia Marsa w przyprawiającej o zawrót głowy rozdzielczości! - Fotografia/Malarstwo

„Cierpliwy” ten łazik, co Curiosity się zowie. Przez cztery dni – od 24 listopada do 1 grudnia 2019 roku – fotografował powierzchnię Czerwonej Planety. Łącznie zgromadził ponad 1000 zdjęć, które przesłane do NASA, zostały zmontowane w spektakularną panoramę w 360 stopniach – jedną mniejszą, gdzie widać dodatkowo ramię łazika i pokład oraz tą większą wersję. O zawrót głowy może przyprawić fakt, że obie mają ogromną rozdzielczość: pierwsza 650 mln pikseli, a druga… 1,8 mld pikseli!

Wiersz pt. "Żar namiętności" - Autorzy/pisarze

Pisanie jest moją pasją i odskocznią. Zawsze staram się w pełni oddawać emocje, jakie goszczą w moim sercu, dlatego motywem przewodnim moich wierszy są takie uczucia, jak: zraniona miłość, szczęście, nadzieja i szacunek. Są one również widoczne w tym moim utworze pt. „Żar namiętności”. Zapraszam więc do zapoznania się z jego treścią.

Nowości

 -

Odwiedzin: 105

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Pedro Pascal – zaopiekuj się mną milczący daddy! - Ludzie kina

Tropił Escobara i kosmicznych przestępców, próbował przetrwać w „zombie” świecie, walczył z „Górą” i na Murze Chińskim oraz jako bogaty złol chciał zostać najpotężniejszym człowiekiem na kuli ziemskiej. Ale też opiekował zielonym kosmitą i nastolatką. Któż to taki? To Pedro Pascal – chilijski aktor, którego kariera właśnie eksplodowała jak supernowa. Trochę późno, bo dopiero po czterdziestce. Jednak mówi się, że lepiej późno niż wcale. Dlaczego Pedro jest tak kochany przez miliony fanów? Jak zaczęła się jego filmowa droga?

"Noc na uniwersytecie" – creepypasta Radka Gryczki! - Autorzy/pisarze

Wydaje się, że co jak co, ale Uniwersytet Warszawski to miejsce, w którym na pewno studentom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. A jednak… Janek, przyszły magister historii na własnej skórze przekona się, czym są „pełne portki” ze strachu i nogi jak z waty. Przed Wami creepypasta, horror z elementami humorystycznymi autorstwa utalentowanego Radosława Gryczki, chłopaka, który zna niemal każdy zakamarek owej uczelni. W grudniu 2022 jego „Noc nie uniwersytecie” przestraszyła tysiące osób dzięki publikacji na kanale MysteryTv w formie opowiadania audio czytanego głębokim głosem lektora. Ale nareszcie trafia też do Internetu w wersji tekstowej – i to właśnie gościnnie do kategorii Autorzy/pisarze na portalu Altao.pl, za co bardzo Radkowi dziękujemy. To fikcyjna historia, ale jakże realistycznie i sprawnie napisana. Intryguje, pobudza wyobraźnię i przypomina, aby uważać na… (tutaj sami odkryjecie, co mamy na myśli). Nie było recenzji królującego na ekranach kin kolejnego „Krzyku”, w zamian spędzicie przerażającą „Noc na uniwersytecie”!

 -

Odwiedzin: 147

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"The Last of Us" – Siła miłości, czyli jak przetrwać w zagrzybionym świecie! - Seriale

10 lat temu premierę miała gra, która do dzisiaj uważana jest za jedną z najlepszych w całej konsolowej historii. Nie brała jeńców. Rozjeżdżała emocjonalnie jak walec. Ściskała gardło. Przerażała, zachwycając jednocześnie warstwą wizualno-dźwiękową. Stworzona na podstawie przemyślanego, intrygującego scenariusza Neila Druckmanna, zyskała spore uznanie krytyków i zdobyła wór nagród. Kiedy jej fani dowiedzieli się, że HBO bierze się za adaptację, w ich mózgach zaczęły rosnąć grzyby… Czyżby wreszcie udane przeniesienie gry na do filmowej rzeczywistości? A może kolejny zawód? Gromkie brawa, czy obawa? Śpieszę z odpowiedzią. „The Last of Us” to serial z tyloma zaletami, że zasypują one szarą strefę. Warto poświęcić mu dziewięć godzin życia, nawet, jeśli jest się widzem nieznającym pierwowzoru.

 -

Odwiedzin: 108

Autor: pjKultura

Komentarze: 2

Prawie "Wszystko wszędzie naraz", czyli 7 Oscarów dla zwariowanego filmu! - Kultura

Nikt nikogo nie bił po twarzy. Nikt nie zaliczył poważnej wpadki. Było spokojnie. Wzruszająco (przemowa Ke Huy Quana). A Lady Gaga wystąpiła w dżinsach i bez makijażu. 95. Gala Oscarów przechodzi zatem do historii. O dziwo, tym razem nie triumfował film artystyczny, z psychologicznymi niuansami i melodramatycznym scenami. Owszem, owych elementów też można się tam doszukać, ale „Wszystko wszędzie naraz” to przede wszystkim szalona niezależna komedia science fiction, w której matczyną siłę nie jest w stanie powstrzymać żadne multiwersum! Obraz ten na 11 nominacji zgarnął aż 7 statuetek. To spory sukces i otwarta droga dla kolejnych twórców z bogatą wyobraźnią. Niestety nasz osiołek „IO” wrócił do domu bez Oscara, uznając wyższość wojennego „Na zachodzie bez zmian”. A czy Wy jesteście zadowoleni z tegorocznych wyborów Akademii? Czy Brendan Fraser faktycznie był najlepszy?

Grupa Filmowa AFAIR OZ – kamera w ręku, pasja w sercu! - Ludzie kina

Oskar Sawicki, Bracia Znajmieccy – o twórczości i wielkim hobby tych chłopaków już mogliście przeczytać na łamach naszego portalu. 28 lutego 2023 roku to data, kiedy dowiadujecie się o kolejnych Ludziach Kina. Nie mają na swoim koncie wielu produkcji, ale te co już stworzyli, nie można nazwać byle jaką, nudną amatorką. Wszak ich „Jędza” rozkochała w sobie widzów na 17. Festiwalu Filmów Jednominutowych w Gdańsku, a zwiastun dłuższej „Ucieczki od rzeczywistości” przywodził na myśl zabawę konwencją fantasy niemal jak w kultowych „Magnatach i czarodziejach” (ale bardziej na poważnie). O kim mowa? O Grupie Filmowej Afair Oz!

Sebastian Krupa w nowym emocjonalnym utworze! - Zespoły i Artyści

"Zdania Nie Zmienię" to kolejny singiel w dorobku Sebastian Krupy. Piosenka ta jest tak melodyjna i emocjonalna, że warto się z nią zapoznać.

Artykuły z tej samej kategorii

"IO" – Barwna Odyseja Pewnego Osiołka - Recenzje filmów

Niektórzy mówili, że banał. Inni twierdzili, że zbyt dziwne, a manieryzmy nie pozwalają wejść w tę historię. Jeszcze ktoś zauważył przeładowanie obrazami i nadmiarem interpretacji przy tak minimalistycznej narracji (niemalże braku dialogów). Cóż. Polskim krytykom filmowym czasem niełatwo dogodzić, ale za to Ci zza oceanu pieją z zachwytu. „IO” (ang. „EO”) otrzymał bowiem aż średnią 85 punktów w serwisie Metacritic. Co więcej, nominowano go do Oscara w kategorii film międzynarodowy. Jak więc jest z tym Osiołkiem? Kochać, pogłaskać i podać dłoń Jerzemu Skolimowskiemu? Przejść obok niego obojętnie? Ja, mimo dostrzegalnych wad, skłaniam się do tej pierwszej czynności.

"Kot w Butach: Ostatnie życzenie" – Emerytura? O nie! - Recenzje filmów

Ponad dekada – tyle czasu minęło od ostatniej misji pewnego Latynosa. Łamacza damskich serc. Doskonałego szermierza. Bohatera wielbionego przez tłumy. Ryzykanta. Banity. Znanego jako… Puszek Okruszek. Wszak to nie człowiek, a kot. Nie jakiś tam mruczek futrem okryty. Bo w butach na miarę szytych, w kapeluszu wytwornym, z językiem do chłeptania mleka i układania refrenów. Kumplował się z zielonym ogrem, szukał gęsi znoszącej złotej jaja z pomocą gadającego… Jaja. Choć starszy, nadal żądny jest szalonych przygód i uwagi fanów. Ale przychodzi wreszcie pora, aby zwinąć interes i uśpić widza kocim narzekaniem…

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

 -

Odwiedzin: 2774

Autor: pytonznadwislyRecenzje filmów

Komentarze: 4

Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów

Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?

 -

Odwiedzin: 5431

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Dziedzictwo. Hereditary" – Osaczeni - Recenzje filmów

„Dziedzictwo. Hereditary” to kolejny po „The Witch” oraz „To przychodzi po zmroku” znakomicie oceniany przez krytyków dreszczowiec od wytwórni A24, który stara się wyjść poza schematyczne gatunkowe ramy. Bo to bardziej duszny dramat o rodzinie zmagającej się z żałobą niż typowy straszak. Zrealizowany przez debiutanta przykład artystycznego kina, które z komercją ma niewiele wspólnego.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.631

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję