O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Lament" – Ciało demona - Recenzje filmów

Hong-jin Na po sześcioletniej przerwie zatęsknił za starymi, dobrymi światłami reflektorów, najwyraźniej z wzajemnością, gdyż tym razem rozbłysły one naprawdę wyjątkowo jasno dla południowokoreańskiego twórcy. „Lament” – długo wyczekiwane dzieło reżysera „W pogoni” i „Morza Żółtego” – stał się przedmiotem zachwytu wielu krytyków oraz wyśmienitą pożywką dla miłośników wschodnioazjatyckiego kina z całego globu. Oczywiście dobra sława nie zawsze jest gwarancją jakości, jednak w tym przypadku skala sukcesu filmu nie jest w żadnym stopniu przesadzona, a Na rzeczywiście w pełni zasłużył sobie na gromkie aplauzy.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
Surgeon (725 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
3 255
Czas czytania:
3 678 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
Surgeon (725 pkt)
Dodano:
2700 dni temu

Data dodania:
2016-12-07 14:37:11

Spokój Jong-gu (Do-won Kwak) – niewyróżniającego się z szarego tłumu policjanta z nadwagą –   zostaje zakłócony, kiedy w jego rodzinnej wsi zaczyna dochodzić do bardzo podejrzanych morderstw. Wśród miejscowych szybko rozprzestrzeniają się przerażające plotki, obarczające winą za makabryczne wydarzenia trzymającego się z dala od wszystkich starszego człowieka (Jun Kunimura). Jakże prorocza okazuje się być sugestywna nazwa Gok-seong (oznaczająca właśnie „lament”) dla położonej w malowniczych górach wioski...

 

Fabuła „Lamentu” rozwija się powoli... bardzo powoli. Nie martwcie się jednak: taki był plan. Reżyser wykazał się wirtuozerską lekkością w budowaniu napięcia, rozładowując je w odpowiednich momentach niewymuszonym komizmem sytuacyjnym (ludzki realizm głównego bohatera, przeciwieństwa stereotypowo męskich postaci kina policyjnego, jest ujmujący) oraz naturalnie wynikającymi z kolejnych etapów opowieści wybuchami akcji, co, zwłaszcza biorąc pod uwagę rozległy czas trwania filmu, jest niemałym wyczynem. Zdecydowanie nie razi też różnorodność gatunkowych motywów, jakimi napakowany jest scenariusz. Kryminał przeplata się tutaj z horrorem nadnaturalnym, parę razy przewija się inspiracja zachodnim nurtem zombie, a całości przewodzi wątek opętania, ale mimo tego natłoku Na udało się stworzyć spójną, konsekwentną historię, w której każde wtrącenie z powodzeniem służy wzmocnieniu wydźwięku całości.

 

Kogo najłatwiej wytknąć palcem w sytuacji, kiedy dzieje się źle, a winnego nie widać? Oczywiście jedynego „nowego” w okolicy, który na domiar złego jest Japończykiem... tym strasznym najeźdźcą z przeszłości, próbującym pozbawić naród koreański tożsamości, gwałtem zagarniającym to, co do niego nie należy, porywającym kobiety, aby zrobić sobie z nich „damy do towarzystwa”. I chociaż jest to już dawno zamknięty rozdział, tak trudno jest wymazać ze zbiorowej podświadomości doznane krzywdy... „Lament” z niezwykłą szczerością obrazuje specyficzną mentalność narodową, w której strach przed „obcym” stopniowo narastał przez lata burzliwych relacji z sąsiadującymi krajami i osiągnął apogeum w trakcie bezlitośnie długiej – aż 35-letniej – japońskiej okupacji. Na jednak ani nie pochwala, ani nie piętnuje tego kolektywnego lęku. Narracja zachowuje relatywnie bezstronny charakter, utrzymując nas w stanie niepewności co do źródła przedstawionego „zła” aż do zakończenia – na pierwszy rzut oka zamkniętego, lecz wciąż pozostawiającego spore pole do interpretacji.

 

Reżyser w odzwierciedlaniu stanu koreańskiego społeczeństwa i kulturowych schematów nie ograniczył się tylko do treści „Lamentu”: formalne aspekty filmu są równie wymowne. Niejednoznaczność symboliki w dziele Na sama w sobie stanowi symbol tygla religijno-wyznaniowego, jakim jest Kraj Spokojnego Poranka – kraj, gdzie buddyzm, chrześcijaństwo i szamanizm, choć pozornie sprzeczne, koegzystują, mieszając się ze sobą i wzajemnie uzupełniając. Właśnie dlatego na wstępie dostajemy biblijny cytat, a później – w jednej z najintensywniej nasyconych emocjonalnie scen – widzimy egzorcyzmy odprawiane za pomocą szamańskiego rytuału. Z kolei cóż jest bardziej harmonijnego i równocześnie kontrastowego niż krwawe, dynamiczne momenty oraz pełne grozy, demoniczne wstawki niczym z nocnego koszmaru, poprzerzedzane panoramicznymi ujęciami spokojnych górskich krajobrazów?

 

Jeśli spojrzeć na „Lament” powierzchownie, może wydać się on obrazem bezładnym. Wystarczy jednak dać się porwać fali doznań i podtekstów, jakie oferuje ponad dwuipółgodzinny (!) seans, aby docenić zarówno twórczą pasję reżysera, jak i jego zawodowy kunszt. Akcja, mimo iż bywa opieszała, wytrwale toczy się w dokładnie zaplanowanym kierunku, sprawiając, że z minuty na minutę coraz ciężej jest oderwać wzrok od ekranu... na którym przecież nie tylko po prostu „się dzieje” – przede wszystkim dzieje się ciekawie.

 

Ocena: 8/10

 

źródło: YouTube.com (standardowa licencja)

 

 

 

Autorka recenzji publikuje też na portalu Filmweb.pl pod nickiem Surgeon_OperatingTable oraz na blogu:  the-operating-table.blogspot.com

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Lament" – Ciało demona

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora Surgeon

"Smętarz dla zwierzaków" – Trochę żywi, trochę martwi - Recenzje filmów

Rodzina Creed - Louis, Rachel oraz dwójka ich dzieci, Ellie i Gage - przeprowadza się ze stresującego Bostonu do Ludlow, małej mieściny w Maine. Na terenie nowo nabytej posesji odkrywają cmentarz dla zwięrząt, gdzie miejscowe dzieciaki od pokoleń chowają swoich pupili. Nietypowe podwórko sprawia, że Ellie zaczyna niepokoić myśl o śmierci najbliższych, w tym jej ukochanego kota Churcha. Tymczasem ciężarówki beztrosko pędzą przez drogę naprzeciwko nieogrodzonej posiadłości Creedów...

"Halloween" – Szybciej, krwawiej, nowocześniej - Recenzje filmów

Czterdzieści lat minęło, odkąd John Carpenter i Debra Hill – poprzez jeden prosty jak budowa cepa scenariusz – raz na zawsze zdefiniowali kino slash. Morderca w krzakach, błysk ostrza w ciemności, krzyk przyłapanych na kopulacji nastolatków oraz jedyna ocalona, czyli final girl. Później nadeszły rzesze nie tyle naśladowców, co kontynuatorów tradycji; niektórym udało się nawet doścignąć sławą fantastyczne „Halloween” (1978) – weźmy chociażby kultowy „Piątek trzynastego” (1980).

"Ghostland" – On dziś zepsuje ciebie - Recenzje filmów

Dziesięć lat po kontrowersyjnym „Martyrs. Skazani na strach” (2008), Pascal Laugier powrócił. I to wcale nie z byle czym, jak to niestety miało miejsce w 2012, kiedy na ekrany kin wszedł nieszczęsny „Człowiek z Cold Rock”. Dzięki „Ghostland” możemy więc wszyscy odetchnąć z ulgą: francuski reżyser i scenarzysta nie jest filmową gwiazdą jednego przeboju. Ale czy udało mu się osiągnąć poziom choć zbliżony do „Martyrs”? I tak, i nie - można powiedzieć.

"Opiekunka" – Dziewczyna z sąsiedztwa - Recenzje filmów

Cole ma dwanaście lat, jest maniakiem science fiction, boi się igieł i jako jedyny wśród rówieśników z okolicy wciąż ma opiekunkę do dzieci. Innymi słowy - ma przesrane. Jedyną osłodą upstrzonego szyderstwami szkolnych kolegów życia chłopca jest fakt, że wspomniana opiekunka jest dowcipną, obeznaną w nerdowskich tematach seksbombą. Ideał? Niestety... Kiedy Cole wstaje w nocy z łóżka, by podejrzeć, co zazwyczaj robi charyzmatyczna Bee po utuleniu go do snu, staje się świadkiem niespodziewanego. I przerażającego.

"To" – Też się uniesiesz - Recenzje filmów

Dzieciarnia z Derry w stanie Maine ma przed sobą niezłe wyzwanie, musi bowiem stawić czoła nadopiekuńczym matkom, obojętnym sąsiadom, szkolnym chuliganom i całej reszcie otaczającej ją patologii, aby - w końcu - dotrzeć do celu i... dorosnąć. Wyzwanie zatem, choć wymagające, w rzeczywistości nie różni się zbytnio od szarej codzienności wielu młodych ludzi w każdym innym miejscu na świecie. No, ale co z tym morderczym klaunem? – pewnie zapytają ci, którzy wiedzą chociażby z grubsza, o czym traktuje powieść Stephena Kinga „To” lub jej dwuodcinkowa adaptacja telewizyjna z 1990, czyli zapewne zdecydowana większość.

Polecamy podobne artykuły

"Brudne sprawki wujaszka Hana" – Czytaj, smakuj i demona o drogę nie pytaj! - Recenzje książek

Przyznam się do czegoś. Zostałem przekupiony. Dostałem tajemniczą kopertę, z której wyjąłem książkę z okładką tak hipnotyzującą i jednocześnie przerażającą, że nie od razu zajrzałem na pierwszą stronę. Pomogły mi w tym azjatyckie słodycze, które z owej paczki się wysypały. I jeszcze ta czerwona kartka, a niej tylko podpis „twój wujaszek Han”. Co to za „Brudne sprawki”? Dokąd mam pójść? Do mrocznej chińskiej dzielnicy? Do mglistego lasu w Singapurze? Dobra, to idę! A po drodze odkrywam blaski i cienie owego zbioru opowiadań autorstwa Aleksandry Bednarskiej, który, przynajmniej początkowo, wydaje się skrzyżowaniem mistyki południowokoreańskich dzieł w stylu „Lamentu” z zabawą motywami demonicznymi jak z „Wielkiej draki w chińskiej dzielnicy”.

Teraz czytane artykuły

"Lament" – Ciało demona - Recenzje filmów

Hong-jin Na po sześcioletniej przerwie zatęsknił za starymi, dobrymi światłami reflektorów, najwyraźniej z wzajemnością, gdyż tym razem rozbłysły one naprawdę wyjątkowo jasno dla południowokoreańskiego twórcy. „Lament” – długo wyczekiwane dzieło reżysera „W pogoni” i „Morza Żółtego” – stał się przedmiotem zachwytu wielu krytyków oraz wyśmienitą pożywką dla miłośników wschodnioazjatyckiego kina z całego globu. Oczywiście dobra sława nie zawsze jest gwarancją jakości, jednak w tym przypadku skala sukcesu filmu nie jest w żadnym stopniu przesadzona, a Na rzeczywiście w pełni zasłużył sobie na gromkie aplauzy.

"Prąd i Jazz" zespołu Carol Markovsky – "Perłowa" robota - Recenzje płyt

Grupa Carol Markovsky zaskoczyła mnie już przy pierwszym z nimi kontaktem. Cóż mnie aż tak zdziwiło? Otóż spodziewałem się, że jeden z członków zespołu nosi tytułowe imię i nazwisko. Jednak było całkiem inaczej. Ciekawe zagranie ze strony muzyków. Jednak nie tylko nazwa jest intrygująca w twórczości formacji z Makowa Mazowieckiego. Ich debiutancka EPka pt. „Prąd & Jazz” ukazała się we wrześniu 2019 roku. Właśnie tematem tego wydawnictwa zajmę się w tym artykule. Na samym początku potwierdzę pewnie nurtujący wielu z czytelników dysonans. Na płycie można znaleźć zarówno dużo „prądu”, jak i jazzu.

 -

Odwiedzin: 3527

Autor: adminIntrygujące

Komentarze: 2

Hot 16 Challenge 2, czyli 16 wersów w 72 godziny! - Intrygujące

YouTube to serwis, w którym coraz częściej można natknąć się na filmiki z hasztagiem challenge. Ich autorzy podejmują się przeróżnych wyzwań i nominują kolejne osoby, aby one również wykonały to samo zadanie. Pamiętacie zapewne słynny Ice Bucket? Ostatnio pojawił się nowy hit internetu i nie mamy tu na myśli świetnego projektu Adama Sztaby (orkiestra online: „Co mi panie dasz”). Początkowo dość tajemniczy, ale od kilku dni już wszyscy wiedzą, o co chodzi. Hot 16 Challenge 2 dotyczy nie tylko polskich artystów i polega…

 -

Odwiedzin: 1788

Autor: bonopasiakLudzie kina

Komentarze: 2

Zmarł Ennio Morricone – dyrygent kinowej fantazji! - Ludzie kina

Idę przez miasto pewny siebie i nic mi nie jest straszne. Wyciągam rewolwer z kabury i niczym Clint Eastwood rozprawiam się z rzezimieszkami, zostając jedynym sprawiedliwym na Dzikim Zachodzie. A to wszystko przy akompaniamencie orkiestry pod batutą Ennio Morricone. Niestety, jak dowiedzieliśmy się niedawno, maestro dowodzi obecnie zastępami anielskimi. Pomyślcie tylko, jakie piękne melodie muszą tam powstawać!

Lubert ze Strzelbą robi zamach na branżę muzyczną! - Muzyczne Style

PROJEKT LUBERT właśnie wydał pierwszy singiel! „Desire” to nowa propozycja muzyczna Tomka Luberta, którą prezentuje słuchaczom wraz grupą przyjaciół w osobach: Karla "Strzelba" Strzebońska, Bartosz Miecznikowski, Piotr „Posejdon” Pawłowski. Mix tych muzycznych osobowości na pewno będzie strzelać hitami, bo już sam „Desire” bardzo wpada w ucho!

Nowości

 -

Odwiedzin: 83

Autor: pjKultura

"Blef doskonały", tak "doskonały", że w kieszeni ma Wielkiego Węża! - Kultura

Jeden kolega opowiedział niedawno świetny dowcip. Brzmiał on następująco: „Do baru wchodzi Niemiec, Rusek i Covid, a tam Węgrzyn”. Kto nie widział żadnego filmu twórcy/twórców/braci o takim nazwisku, to nie załapie sensu, ale reszta zakuma. Bo o ile jeszcze pierwsze dzieło – „Proceder”, opowiadające o życiu i śmierci znanego rapera, było niezłe, tak już kolejne obrazy stały niebezpiecznie blisko CV Patryka Vegi. „Blef doskonały” jest najgorszy. Niestety. Pierwotnie miał pojawić się w kinach w 2021 roku. Od tamtego czasu Węgrzynowie próbowali chyba naprawić dźwięk i montaż. Nie udało się… Ale nie samo udźwiękowienie sprawiło, że film ten otrzymał Wielkiego Węża, czyli antynagrodę dla najsłabszej produkcji. Przecież miał konkurencję w postaci Mariusza Pujszo i Pana Samochodzika!

Gdy Groniec, Mozil i Rynkiewicz łączą siły z Szymonem Siwierskim, to jest "Do góry nogami"! - Zespoły i Artyści

Szymon Siwierski przedstawia singiel „Do góry nogami”, zwiastujący jego drugi album studyjny zatytułowany „pictures”. W premierowym nagraniu poznańskiego pianisty i kompozytora pojawiają się wyjątkowi muzyczni goście: laureaci nagrody Fryderyk 2024, Katarzyna Groniec i Czesław Mozil, a także ceniony trębacz jazzowy, Patryk Rynkiewicz. Taka zacna grupa powoduje, że piosenka jest jak piękny, spokojny, ale pełen skrajnych emocji, sen. Otula wokalem i dźwiękami. A tekst zachęca do refleksji.

 -

Odwiedzin: 165

Autor: marmir83Erotyka, towarzyskie

Komentarze: 2

Krótka historia związków... - Erotyka, towarzyskie

Ostatnio wytknięto mi, że moje wpisy są poniekąd stronnicze i monotematyczne, więc dziś o czymś zupełnie innym. Związki, bo one są dziś na tapecie, są rzeczą niezwykle trudną nie tylko do utrzymania, ale i do opisania. Dlaczego on i ona mają te same cele, jednak im się nie udaje?

 -

Odwiedzin: 91

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

Camera Action: Młodzieżowa grupa inspiruje Włocławek - Ludzie kina

W Liceum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku działa grupa projektowa o nazwie "Camera Action", która choć nie tworzy własnych filmów, to z pasją i zaangażowaniem edukuje społeczność na temat kinematografii. Ich głównym celem jest nie tylko rozpowszechnianie wiedzy o świecie filmu, ale także inspiracja innych do zgłębienia tej fascynującej dziedziny.

 -

Odwiedzin: 211

Autor: pjIntrygujące

Synteza, czyli Internetowe Radio prowadzone przez… AI! - Intrygujące

Uwaga! Uwaga! Drodzy czytelnicy, a raczej słuchacze. Właśnie wystartowało w Polsce nowe radio. Rozgłośnia ta jest jednak nietypowa. Nie chodzi o transmisję na żywo – taka opcja to żadna rewelacja. Radio Synteza różni się natomiast puszczanymi kawałkami oraz komentatorami/prezenterami. Całość to bowiem wytwór Sztucznej Inteligencji! Ciekawy eksperyment, ale i pewna obawa, że przyszłość dla prawdziwych piosenek, lektorów, spikerów nie brzmi za wesoło.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 1022

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów

„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.

 -

Odwiedzin: 424

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Kos" – Gdzie generał, co chłopa szanował? O tu! - Recenzje filmów

„Pierwszy krok do zrzucenia niewoli to odważyć się być wolnym, pierwszy krok do zwycięstwa – poznać się na własnej sile” – przekonywał głośno Tadeusz Kościuszko. Pewni twórcy wzięli sobie drugą część tego cytatu mocno do serca. Jako pierwsi zdecydowali się zrealizować w Polsce film o wielkim bohaterze narodowym bez grama martyrologii, za to z wyraźnymi inspiracjami kinem Quentina Tarantino. Czy aby owa sztuka ich nie przerosła? Jaki jest „Kos”?

 -

Odwiedzin: 529

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 3

"Godzilla Minus One" – Uciekać czy się pokłonić? - Recenzje filmów

Mówili: idź do kina na „Napoleona”. Nie posłuchałem. Zamiast cesarza Francji, wybrałem króla potworów. W niedalekiej przyszłości nadejdzie jeszcze sposobność, aby w dłuższej, 4-godzinnej wersji zmierzyć się z wielkością i kontrowersyjnością Bonapartego, i ostatecznie ocenić jakość filmu i aktorski popis (?) J. Phoenixa. Tymczasem na arenę wchodzi On – Godzilla. W 37 obrazie z ze słynnej japońskiej serii wygląda tak przerażająco i jednocześnie dostojnie, że nic tylko bić brawa albo strzelać z największych dział (cel: zabicie bestii lub oddanie hołdu). „Godzilla Minus One” to bowiem produkcja za skromne 15 mln dolarów, która zawstydza hollywoodzkie blockbustery o tej samej legendzie i ikonie japońskiej kultury. Widowisko kameralne, gdzie ważniejszy jest czynnik ludzki i metafora powojennych traum.

 -

Odwiedzin: 772

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów

„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.590

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję