O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Jurassic Park" – Dinozaury na uwięzi? Wolne żarty! - Recenzje książek

Powieść Michaela Crichtona z początku lat 90. XX wieku to kolejne antidotum na ostatnie dwie części „Jurassic World”. Jak czyta się tę książkę dzisiaj? Czy wydana m.in. przez Amber w Srebrnej Serii zachwyci tych, którzy będą z nią obcować po raz pierwszy? I najważniejsze pytanie: jak bardzo i czym różni się od kasowej adaptacji w reżyserii Stevena Spielberga? Zapraszamy do „Parku Jurajskiego”, który miał stać się prehistorycznym zoo dla całych rodzin, ale okazał się pułapką dla naukowców.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (21252 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
720
Czas czytania:
780 min.
Autor:
aragorn136 (21252 pkt)
Dodano:
672 dni temu

Data dodania:
2022-06-26 13:28:39

„Prawdziwa burza w mózgu, neurony na krawędzi chaosu. Obsesja to tylko odmiana uzależnienia, lecz czy którykolwiek naukowiec umie zapanować nad sobą?” – powiedział ekscentryczny matematyk Ian Malcolm i miał rację. Naprawdę dinozaury rzuciły się niektórym na mózg. Szczególnie Johnowi Hammondowi. Ów multimilioner tak był owładnięty ideą stworzenia rezerwatu, w którym zamieszkają wskrzeszone zwierzęta, że zapomniał o tym, że jak człowiek majstruje przy DNA, ingerując w naturę (faunę i florę, gwałcąc je po równo), to prędzej czy później teoria chaosu da o sobie znać. Komar zatopiony w bursztynie, którego krew posłużyła na spełnienie marzeń przy pomocy inżynierii genetycznej jest niczym motyl, który macha skrzydełkami, powodują burzę gdzieś na innym kontynencie.

 

Słyszałem opinie, że „Park Jurajski” to film ugrzeczniony w porównaniu z powieściowym pierwowzorem. Teraz już wiem, że nikt nie kłamał w tej kwestii. Książka Crichtona to techno-thriller, bogaty w krwawe opisy ataku Tyranozaurów (tu są dwa osobniki – młody i stary) i welociraptorów (ich inteligencja jest bardziej zaznaczona). Trzyma w napięciu prawie równie mocno jak film, ale oczywiście nie jest atrakcją dla dzieciaków. Gdyby adaptacja była dosłownym przeniesieniem większości scen na ekran w skali 1:1, to musiałaby otrzymać kategorię wiekową R. Jednak wówczas nie zarobiłaby setki milionów i nie sprzedano by tysiące gadżetów i koszulek. Spielberg i tak zrobił kawał świetnej roboty. Dał ludziom dzieło niby lekko przygodowe, ale zachował clou programu – „zabawę w Boga i konsekwencje, jakie z niej wynikają”.

 

 "Jurassic Park" (fot. PJ)

 

Co ciekawe, Crichton nie potrafi na kartach powieści trzymać tak równe tempo, jak słynny reżyser. Okej, wiadomo, że książka rządzi się własnymi prawami, lecz powinna mimo to wciągnąć czytelnika niczym wir wodny, nie pozwalając mu odetchnąć. W przypadku „Jurassic Park” trudno mówić o stu procentowym zaangażowaniu w przedstawioną akcję. Przeszkadza zbyt długa ekspozycja, która jednak ma swoje ciekawe momenty (czyt. kompsognaty, które w dość zbliżonej scenie pojawiły się dopiero w filmowym sequelu) oraz nieco nużące akademickie wywody. Ian Malcolm wymądrza się tutaj więcej, nawet każdy główny rozdział zaczyna się od iteracji. Jeżeli jednak ktoś jest miłośnikiem matematyki oraz racjonalnych i trafnych dywagacji na tematy ludzkie, zwierzęce i ziemskie, to będzie czuł się jak prehistoryczny krokodyl w wodzie. Inni będą natomiast szukać ciekawych bohaterów, którym zechcą kibicować. A tacy tu są, a jakże! Większość z nich z wyglądu jednak nie przypomina aktorów wcielających się w owe postacie. Jedynie John Hammond jest dość zbliżony posturą, wzrostem i wiekiem oraz Ellie Satlter, która przekonuje nas, że roślinki odbierają bodźce jak inne żywe organizmy (Laura Dern była idealną kandydatką do tej roli), natomiast Alan Grant to facet, który może i jest tym samym paleontologiem z pasją, lecz nosi brodę, hawajską koszulę i… lubi dzieci – ten filmowy nie przepadał za ich towarzystwem. Oczywiście różnic jest więcej. Tim jest starszy (nadal sympatyczny i mądry), a Lex młodsza i cholernie irytująca w tej swoje czapce i rękawicy bejsbolisty. Kto inny ginie, kto inny przeżywa, a finał co całkiem nie ta bajka, przedłużana dodatkowo czymś, co nie było aż tak potrzebne. A dialogi? Wiarygodnie napisane, lecz w kilku chwilach bywają toporne, słabo zaostrzone.

 

On czuje, że to inna atmosfera, że to nie jego świat – ten mały i duży gad. A czytelnik, spędzając „wakacje” w pobliżu Kostaryki, na wyspie Isla Nublar, patrzy oczami wyobraźni na cuda (opisy dinozaurów i ich zwyczajów to wielki plus powieści) przeradzające się w koszmar, przyznając rację autorowi, że natura zawsze znajdzie sposób, że gady na uwięzi do zły pomysł. Wydarzenia te są kolejnym przykładem tego, jak ludzka chciwość i głupota mogą łatwo doprowadzić go katastrofy.

 

Michael Crichton to uzdolniony pisarz, który wie, jak działać na wyobraźnię, umie przykuwać uwagę, dynamicznie ukazywać ataki raptorów, dilofozaurów itp. bardzo przebiegłych, cwanych stworów, ale gorzej radzi sobie z oprowadzeniem czytelników po parku, aby ci nie pogubili się w topografii oraz budowaniem, a następnie utrzymywaniem napięcia bez spadków tempa. Na szczęście jego bohaterowie to ludzie z krwi i kości, których losy pragnie się śledzić. Choć są też tacy, którzy drażnią, nie tylko wspomniana Lex, ale także prawnik InGenu – Donald Gennaro i programista Dennis Nedry. Im życzy się pożarcia żywcem. Sama historia prezentuje się ogólnie tak samo – w książce też mamy dwie perspektywy. Doktor Grant oraz wnuki Hammonda próbują unikać wzroku kroczącego, biegającego i… pływającego (!) T-Rexa (w filmie było go mniej, bo i ówczesna technologia nie pozwalała na pewne dzienne sceny), a osoby w sterowni próbują usunąć awarię, włączając system (czy jest słynna wspinaczka po ogrodzeniu?, nie będę tego zdradzał). Jedni i drudzy nie widzą jednak, co dokładnie rozgrywa się w danej części parku i jakie aktualnie grozi przyjaciołom niebezpieczeństwo. To interesująca perspektywa. Wybaczam naiwność niektórych sytuacji oraz plot armor. Tim ma złamany nos, a Ian cierpi bardziej niż w filmie, ale i tak wiadomo, że raczej wyjdą cało z tej opresji, choć – uwaga! – autor proponuje smutną niespodziankę.

 

 "Jurassic Park" (fot. PJ)

 

Ale „Park Jurajski” to i tak kawał dobrej literatury. Dinozaurów jest w niej sporo i budzą zachwyt. Sprawiają, że chciałoby się przenieść do jury i kredy, aby zobaczyć je w naturalnym środowisku, zanim wymarły w wyniku uderzenia meteorytu. Powieść tłumaczy, że nie da się kontrolować przyrody i ostrzega przed udomawianiem gadów, szczególnie welociraptorów, które były spokrewnione z… papugami (tylko, że papugi nie zabijają).

 

PS Znajdźcie egzemplarz wydawnictwa Amber. Ten aż pachnie papierem i klimatem lat 90.!

 

Ocena: 8/10

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - "Jurassic Park" – Dinozaury na uwięzi? Wolne żarty!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Mol37
672 dni temu

Tyle lat minęło od premiery książki, a ludzie niczego się nie nauczyli. I co dziwne, nadal nie jesteśmy na etapie, aby można wskrzesić dinozaury!
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora aragorn136

 -

Odwiedzin: 86

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

 -

Odwiedzin: 198

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Civil War" – Dziewczynka z aparatem - Recenzje filmów

Długo zastanawiałem się nad tym, jak zatytułować recenzję najnowszego i podobno ostatniego filmu Alexa Garlanda (choć nie wierzę, że całkiem zrezygnuje z pisania scenariuszy). Tutaj pasują dziesiątki krótszych i dłuższych określeń, haseł, ostrzeżeń… No bo wiecie – „Civil War” to zarówno kino wojenne, przedstawiciel kina drogi, jak i opowieść inicjacyjna oraz niepokojąca dystopia. A zatem: „Apokalipsa teraz, zdjęcia na wieki”, „Wyprawa do jądra ciemności”, „Dziennikarze w ogniu”, „STOP WAR”… Ale ja podczas seansu czułem, że główną bohaterką jest młodziutka Jessie Cullen, a nie dojrzała Lee Smith. To za nią podążamy, to jej kibicujemy, to o nią się martwimy. „Dziewczynka z aparatem” wydaje się w tym kontekście idealne. Jednak czy sam film jest idealny?

Ukradłaś "Dziennik Śmierci", witaj w moim koszmarze! - Recenzje książek

Z polecenia koleżanki przeczytałem thriller autorstwa Chrisa Cartera (nie tego od „X Files”). Zachwalała, że ów pisarz ma pióro na tyle sprawne i klimat potrafi wykreować taki, że ciary na plecach murowane. Faktycznie – „Dziennik Śmierci” nie tylko samym tytułem budzi ciekawość i strach. To książka, którą wertuje się szybko, a w głowie zostaje masa szczegółów. Czy jednak jest to dzieło tej klasy, co „Milczenie owiec” Thomasa Harrisa?

"Problem trzech ciał" – Twarde Saj, miękkie faj, średnie wow - Seriale

Co to jest? Krótkie, ale długie. Zbite, choć rozciągliwe. Obce i prawdziwe. Fascynujące, lecz usypiające. Odpowiedź kryje się w jednym tytule. To „Problem trzech ciał”. Tak można podsumować ów serial na podstawie powieściowego bestselleru, cyklu „Wspomnienia o przeszłości Ziemi”. I w tym miejscu można by już przestać pisać, ale produkcja jest na tyle ciekawa, mimo stosu wad, że warto kontynuować tenże wykład…

"Silos" – Pogrzebani, ale żywi. Bez słońca, ale ze światłem w sercu - Recenzje książek

„Gdy Holston wspinał się ku swojej śmierci, dzieci bawiły się w najlepsze”. Wystarczy to pierwsze zdanie, aby uderzył w czytelnika potężny kontrast. Bo w „Silosie”, jak to w powieści dystopijnej, utrzymanej w klimacie postapo, nowa rzeczywistość ponura jest, choć ludzie starają się wieść „normalne” życie. Pod warunkiem, że będą przestrzegać ustalonych setki lat wcześniej nakazów i zakazów. W innym przypadku zostaną wysłani na zewnątrz, pod karą „czyszczenia”. Taki porządek rzeczy jednak nie może trwać wiecznie… Bunt wisi w powietrzu jak gęste toksyny, a kłamstwo musi wyjść z mroku. Czy jednak projektant tej przyszłości – Hugh Howey, potrafi na tyle przykuć naszą uwagę, abyśmy zechcieli odkrywać prawdy ukryte w zakamarkach podziemi?

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 1335

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Jurassic Park: Dominion" – Pogrzeb Tyranozaura - Recenzje filmów

Po obejrzeniu zwiastuna trzeciej części „Jurassic World” w mojej głowie narodziła się obawa i zadałem sobie pytanie – „czyżby znowu pokazali najlepsze sceny i zaprezentowali streszczenie całego filmu?”. Niestety tak. Ale nie to jest najgorsze. Obietnica, że ma to być epickie zwieńczenie w duchu kina nowej przygody uleciała wysoko do stratosfery, a na ziemi odbył się marsz żałobny. Oto bowiem „Dominion” okazał się generycznym i pozbawionym magii oraz napięcia letnim blockbusterem, w którym nie działa prawie nic, łącznie z reżyserią.

JuraPark Solec - park dinozaurów - wspaniałe miejsce dla dzieci - Ciekawe miejsca

Zapraszamy na wycieczkę do świata dinozaurów. Wszystkie dzieci prawie w każdym wieku mogą znaleźć coś dla siebie, gdyż JuraPark w Solcu Kujawskim to świetne miejsce dla nauki i zabawy.

 -

Odwiedzin: 6326

Autor: pjIntrygujące

Co unicestwiło dinozaury? - Intrygujące

Z okazji wkraczania na kinowy ekran kolejnej, czwartej już odsłony serii „Park Jurajski”, tym razem pod tytułem „Jurassic World” („Świat Jurajski”) warto cofnąć się do ery, kiedy faktycznie rządziły dinozaury. Ale niniejszy artykuł nie będzie dotyczył życia tych niezwykłych zwierząt. Skupi się na ich wyginięciu. Czy, jak twierdzi większość badaczy, zniknęły z powierzchni Ziemi tylko z powodu kosmicznego kataklizmu?

 -

Odwiedzin: 2167

Autor: pjIntrygujące

Jaja dinozaurów z Hiszpanii. W kilku mogą być zarodki gigantów! - Intrygujące

Wiadomość, która obiegła świat archeologii pod koniec września 2020 roku, zachwyciłaby samego dr. Alana Granta (tak, tego pana w kapeluszu z serii „Park Jurajski”). Dlaczego? Otóż w Hiszpanii dokonano przypadkowego odkrycia 20 skamieniałych jaj dinozaurów. Już ta informacja powoduje szybszy bicie serca. Ale kiedy jeszcze doda się zdanie, że cztery z nich mogą mieć w sobie… zarodki, to od razu ma się przed oczami słynną scenę z filmu Spielberga!

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 720

Autor: aragorn136Recenzje książek

Komentarze: 1

"Jurassic Park" – Dinozaury na uwięzi? Wolne żarty! - Recenzje książek

Powieść Michaela Crichtona z początku lat 90. XX wieku to kolejne antidotum na ostatnie dwie części „Jurassic World”. Jak czyta się tę książkę dzisiaj? Czy wydana m.in. przez Amber w Srebrnej Serii zachwyci tych, którzy będą z nią obcować po raz pierwszy? I najważniejsze pytanie: jak bardzo i czym różni się od kasowej adaptacji w reżyserii Stevena Spielberga? Zapraszamy do „Parku Jurajskiego”, który miał stać się prehistorycznym zoo dla całych rodzin, ale okazał się pułapką dla naukowców.

 -

Odwiedzin: 1778

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 2

Najlepsze pączki są w miasteczku Twin Peaks! - Seriale

„Diane, jest 11:30, 24 lutego. Wjeżdżam do miasteczka Twin Peaks. 8 km na południe od granicy kanadyjskiej, 19 na zachód od granicy stanu. W życiu nie widziałem tyle drzew” – to były pierwsze słowa, jakie wypowiedział Cooper w pilotowym odcinku kultowego serialu telewizji ABC. Od tamtej pory minęło wiele lat – w 2020 roku okrągłe 30, a ja wreszcie postanowiłem towarzyszyć agentowi FBI i razem z nim dowiedzieć się, kto zabił nastoletnią Laurę Palmer. Trochę wstyd, że dopiero teraz, ale – jak mówi przysłowie – lepiej późno niż wcale. Oto więc opowieść – bardziej recenzja niż analiza – napisana z perspektywy widza, który znał ten serial tylko z dawnych fragmentów i opisów. Czy dziś także zachwyca? Czy można zrozumieć jego fenomen?

Wywiad z Arturem Kujawą – raperem z Włocławka muzykującym pod pseudonimem Quobonafajdał - Zespoły i Artyści

7 października 2017 roku na portalu YouTube miał swoją premierę, zyskujący z dnia na dzień coraz więcej wyświetleń, hip-hopowy teledysk do utworu pt. „Baruchowo”. Singiel jest formą parodii i opowiada o tej małej kujawskiej gminie i jej mieszkańcu „Grzegorzu”. Kim jest jego wykonawca? Jakie ma jeszcze pasje? Tego m.in. dowiecie się z intrygującego wywiadu, którego nam udzielił.

 -

Odwiedzin: 77348

Autor: PaMElektronika

Komentarze: 1

Zasilacz uniwersalny lub modelarski zrobiony z komputerowego zasilacza ATX - Elektronika

Czy posiadacie stary komputer z zasilaczem AT lub ATX? Często bywa, że taki komputer jest już nam niepotrzebny. Można jednak wykorzystać część jego elementów, aby zbudować coś przydatnego. Dziś pokażę jak ze starego zasilacza ATX zbudować własny zasilacz, do celów modelarskich lub hobbistycznych, a nawet na potrzeby elektronicznych projektów.

 -

Odwiedzin: 1995

Autor: adminKultura

Powrót do szlacheckich tradycji Raciborza, czyli warsztaty rzemiosła dawnego - Kultura

Już 30 września rozpoczną się fantastyczne warsztaty, które pozwolą uczestnikom przenieść się w czasy dawnego Raciborza, przypomną o jego bogatej historii i tradycji. Zostały one przygotowane z myślą o jubileuszu, jaki w tym roku świętuje Racibórz.

Nowości

 -

Odwiedzin: 76

Autor: pjKultura

"Blef doskonały", tak "doskonały", że w kieszeni ma Wielkiego Węża! - Kultura

Jeden kolega opowiedział niedawno świetny dowcip. Brzmiał on następująco: „Do baru wchodzi Niemiec, Rusek i Covid, a tam Węgrzyn”. Kto nie widział żadnego filmu twórcy/twórców/braci o takim nazwisku, to nie załapie sensu, ale reszta zakuma. Bo o ile jeszcze pierwsze dzieło – „Proceder”, opowiadające o życiu i śmierci znanego rapera, było niezłe, tak już kolejne obrazy stały niebezpiecznie blisko CV Patryka Vegi. „Blef doskonały” jest najgorszy. Niestety. Pierwotnie miał pojawić się w kinach w 2021 roku. Od tamtego czasu Węgrzynowie próbowali chyba naprawić dźwięk i montaż. Nie udało się… Ale nie samo udźwiękowienie sprawiło, że film ten otrzymał Wielkiego Węża, czyli antynagrodę dla najsłabszej produkcji. Przecież miał konkurencję w postaci Mariusza Pujszo i Pana Samochodzika!

Gdy Groniec, Mozil i Rynkiewicz łączą siły z Szymonem Siwierskim, to jest "Do góry nogami"! - Zespoły i Artyści

Szymon Siwierski przedstawia singiel „Do góry nogami”, zwiastujący jego drugi album studyjny zatytułowany „pictures”. W premierowym nagraniu poznańskiego pianisty i kompozytora pojawiają się wyjątkowi muzyczni goście: laureaci nagrody Fryderyk 2024, Katarzyna Groniec i Czesław Mozil, a także ceniony trębacz jazzowy, Patryk Rynkiewicz. Taka zacna grupa powoduje, że piosenka jest jak piękny, spokojny, ale pełen skrajnych emocji, sen. Otula wokalem i dźwiękami. A tekst zachęca do refleksji.

 -

Odwiedzin: 157

Autor: marmir83Erotyka, towarzyskie

Komentarze: 2

Krótka historia związków... - Erotyka, towarzyskie

Ostatnio wytknięto mi, że moje wpisy są poniekąd stronnicze i monotematyczne, więc dziś o czymś zupełnie innym. Związki, bo one są dziś na tapecie, są rzeczą niezwykle trudną nie tylko do utrzymania, ale i do opisania. Dlaczego on i ona mają te same cele, jednak im się nie udaje?

 -

Odwiedzin: 86

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

Camera Action: Młodzieżowa grupa inspiruje Włocławek - Ludzie kina

W Liceum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku działa grupa projektowa o nazwie "Camera Action", która choć nie tworzy własnych filmów, to z pasją i zaangażowaniem edukuje społeczność na temat kinematografii. Ich głównym celem jest nie tylko rozpowszechnianie wiedzy o świecie filmu, ale także inspiracja innych do zgłębienia tej fascynującej dziedziny.

 -

Odwiedzin: 209

Autor: pjIntrygujące

Synteza, czyli Internetowe Radio prowadzone przez… AI! - Intrygujące

Uwaga! Uwaga! Drodzy czytelnicy, a raczej słuchacze. Właśnie wystartowało w Polsce nowe radio. Rozgłośnia ta jest jednak nietypowa. Nie chodzi o transmisję na żywo – taka opcja to żadna rewelacja. Radio Synteza różni się natomiast puszczanymi kawałkami oraz komentatorami/prezenterami. Całość to bowiem wytwór Sztucznej Inteligencji! Ciekawy eksperyment, ale i pewna obawa, że przyszłość dla prawdziwych piosenek, lektorów, spikerów nie brzmi za wesoło.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 657

Autor: aragorn136Recenzje książek

Komentarze: 3

"Droga Królów" – Niech Cię Burza Sanderson! - Recenzje książek

W pierwszym tygodniu od premiery znalazła się na 7. miejscu listy bestsellerów The New York Times. Zdobyła nagrodę Davida Gemmella Legend Award dla najlepszej powieści fantasy. Każdy fan gatunku musi ją znać i przeczytać od deski do deski – jak pewna Polka, która to uczyniła w dwa dni (!). Po takich rekomendacjach oraz informacjach decyzja o pójściu „Drogą Królów” jest oczywista. I co z tego, że na rynku wydawniczym jest wiele nowości – lepiej zmierzyć się z dawniejszą, 1000-stronicową, wychwalaną powieścią Brandona Sandersona. I niestety… Oj ciężka to była lektura… Ani ona wybitna, ani wciągającą swoją intrygą. Rzekłem to na wstępie Ja – Przemek „Aragorn” Jankowski, który w różnych królestwach już bywał.

 -

Odwiedzin: 829

Autor: aragorn136Recenzje książek

Komentarze: 3

"Rebecca Thompson. Król Upiorów" – Młodzi wybrańcy kontra potężne zło! - Recenzje książek

Kiedy ujrzałem to oblicze siedzącej na tronie potężnej, ponurej, przesiąkniętej nikczemnością postaci, to nie było innego wyjścia jak… brać nogi za pas. Nie. Nie tym razem. Czas się z nią zmierzyć, a dokładniej z debiutancką, młodzieżową opowieścią urban fantasy wymyśloną przez R. K. Jaworowskiego – inżyniera informatyka. Tym bardziej, że to zupełna nowość na rynku wydawniczym, stworzona w gatunku „Filmowy styl książkowy” („Movie Book”), w której swoje „palce” maczała... Sztuczna Inteligencja.

 -

Odwiedzin: 4871

Autor: aragorn136Recenzje książek

Komentarze: 2

"Ciemno, prawie noc" – Złe Kotojady wychodzą z nory! - Recenzje książek

„Był czarny czarny las. W tym czarnym czarnym lesie był czarny czarny dom. W tym czarnym czarnym domu był czarny czarny pokój, a w tym czarnym czarnym pokoju był czarny czarny stół, a na tym czarnym czarnym stole była czarna czarna trumna, a w tej czarnej czarnej trumnie był biały biały… trup!” – cytują na YouTubie aktorzy wcielający się w poszczególnych bohaterów w adaptacji „Ciemno, prawie noc”, jednej z najgłośniejszych polskich powieści ostatnich lat. A ja mam dreszcze, kiedy ich słucham. Tak bardzo, że zostaje przekonany, ale nie do obejrzenia filmu, a do lektury książki.

"Deman" – Polski superbohater w kolorach szarości - Recenzje książek

Co ten Artur Urbanowicz ze mną zrobił! Łapanie się za głowę; rzucanie cichych, a czasem głośnych przekleństw; drętwienie rąk; mrówki chodzące po plecach; pot spływający po szyi – między innymi to przytrafiło mi się podczas czytania powieści pt. „Deman”. Już sam tytuł mrozi krew w żyłach, a co dopiero skąpana w czerwieni twarda okładka. Autor skrzyżował horror pełną gębą z fantastyczną, obszytą psychologicznym aspektem, historią superhero. Dokonał tego w polskich realiach, główną akcję osadził we współczesnej Warszawie. Z trzech ostatnich literackich kolubryn, ta pozycja jest jego najlepszą. A dlaczego, o tym dowiecie się, wchodząc głęboko w niniejszą recenzję. Ostrzegam! Jej lektura będzie prawie jak podpisanie paktu z demonem…

"Naziści? Jeńcy niemieccy w Ameryce" – Uwięzieni w "raju" - Recenzje książek

Bardzo wiele zostało napisanych książek dotyczących bezpośrednio mrocznych wydarzeń z okresu II wojny światowej. Jednak jest pewien, dość przemilczany temat, pomijany nawet przez filmowców. Mowa o jeńcach, a konkretniej żołnierzach niemieckich pojmanych przez amerykańskie wojsko i przetrzymywanych na amerykańskiej obcej ziemi.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.802

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję