96
184 min.
Recenzje płyt
aragorn136 (23237 pkt)
4 dni temu
2024-11-21 18:13:15
Nie będę dokładnie zdradzał, o czym opowiada każdy z utworów (to być może odkryjecie sami). Ale postaram się wprowadzić Was w tę niepokojącą, przyprawiającą o dreszcze atmosferę. Już samo, trwające zaledwie minutę i 27 sekund, skomponowane przez Piotra Wójcika, intro zapowiada, że ciemność jest blisko, tak bardzo blisko… Gotowi przekroczyć granicę, za którą rządzi gothic rock połączony z siłami horror punku?
Jesteście więc w krainie, w której „Each Evil Needs a Home”. Ten pierwszy kawałek zaczyna się od spokojnych gitarowych riffów Daniela Woźniaka, ale bądźcie czujni. Gdy za moment odezwie się wokalista Łukasz Bołdyn, wszystko stanie się jasne, a raczej ciemne. Bołdyn śpiewa bowiem jak Ville Valo po nocy spędzonej na warszawskiej Pradze, Till Lindemann obudzony o godzinie 3.33 i kuszący diabeł. Hipnotyzuje. Nie pozwala się poruszyć. Zaprasza do miejsca, gdzie mimo przerażających szeptów, rządzi jakaś harmonia dźwięków. Nic dziwnego, że ten numer promował cały album. Dobry to singiel, choć złu poświęcony. Z metalowym zacięciem.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Dalej jest równie ciekawie. „Let the Right One In” to przykład dzieła stworzonego przez właściwe, wpuszczone do – nie tylko hard rockowych – piwnic, osoby. Składające hołd zespołom Black Sabbath oraz Misfits. Tutaj słychać to wyraźnie. Szczególnie, gdy główny wokal miesza się w pewnej chwili z dodatkowym zaśpiewem. „Duszę spaczą” też basista Jarosław Grygiel oraz perkusista Kacper Żurawski.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
W kolejnych utworach też czuć, że każdy element chodzi jak w tykającym zegarze, wiszącym na ścianie skrzypiącego domu zamieszkanego przez zakapturzone postacie. Taka jest okładka tego wydawnictwa, lecz na koncertach spotkacie muzyków ubranych w skórzane kurtki. Mimo to wciąż, po zamknięciu oczu, będziecie sobie wyobrażać, że lider z tym swoim niskim głosiwem przybył z piekielnej sali rytuałów. O ile jednak w drugim, wspomnianym utworze Fright Night udowadniają swoją fascynację kulturą gotycką, tak już w „Halloween 78” kłaniają się Michaelowi Myersowi. Agresywniejsze gitary zwiastują, że pojęcie slashera nie jest im obce. Intrygujący jest pomysł, aby w tą opowieść włączyć pod koniec głos z offu – coś na kształt pamiętnika, a całość sfinalizować krótkim screamingiem.
Album "Some Are Born to Endless Night" (fot. PJ)
Zaskakujący jest „Major Arcana” z motywem kart tarota. Na początku wydaje się balladą rockową, ale z czasem instrumentarium przyśpiesza. Podobnie zresztą dzieje się, kiedy do domu zapuka przerażająca panna młoda. Z tym, że w „The Reaper’s Bride” jeszcze ciekawiej wypadają zmiany tempa, a ów utwór brzmi niezwykle stylowo. Ale wyjątkowo robi się, kiedy nadciągnie „Noc Wampira”. Mamy tu co prawda do czynienia z coverem, ale za to jakim coverem, i jak zaaranżowanym! Bardziej klimatycznym niż oryginalny z dziewiczym wykonem Roky’ego Ericksona – amerykańskiego pioniera rocka z lat 70., skrzyżowanego z nieskończoną grozą. Wiatr, burza, pioruny… I bębny, które pozwalają na pierwszeństwo gitary basowej i głęboki, emocjonalny śpiew Łukasz Bołdyna. Aż włosy stawały dęba, a serce biło głośniej. Ponure to i pociągające zarazem.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
I tak oto dotarłem do niesamowicie energicznego kawałka. Tytuł „Blood on My blade” jeszcze lepszy jest, gdy przetłumaczymy go na język polski – „Krew na moim ostrzu”! To jest tak żywiołowy kawałek, że mam wrażenie, jakby zamiast gorącej wody z gejzerów, tryskała w górę czerwona jucha. Wokal to też wyższe rejestry. Lecz „wisienką na tym sztylecie” jest kończący scream w duchu najsłynniejszych metalowców.
Po takiej podróży zapewne jesteście trochę zmęczeni i zbyt przestraszeni, aby kroczyć ostatnią ścieżką. Ale powiadam Wam – nie wyjmujcie płyty z kieszeni sprzętu audio, nie klikajcie pauzy na Spotify. Dlaczego? Gdyż noszący tę samą nazwę, co cały album, utwór jest dziwnie spokojny i zdecydowanie najdłuższy (8:42!). Czyli wieje nudą? Nie daj panie diable. To w nim zawarta jest full love zespołu do gotyku i grozy, zarówno na poziomie dźwiękowym, jak i tekstowym. To tutaj w głowę wedrze się demoniczne, wypowiadane szeptem, zaklęcie.
Muzycy w jednym z wywiadów przyznali, że „włożyli wiele serca, potu i wysiłku, aby ten album brzmiał tak, jak sobie wymarzyli”. Udało się. To album nieco efektowniejszy (mimo że bez ekstra solówek, tu niekoniecznie wymaganych) oraz dojrzalszy niż EP-ka pt. „The Maddest Stories Ever Told”. Gęsty niczym smoła, choć w mojej opinii i zgodnie z moim gustem niepotrzebnie psychodeliczny. I za mało rewolucyjny pod kątem gatunkowym i autorskim. Korzystający z typowych chwytów. Ważne jednak, że dzięki tej grupie i ich kompozycjom jest miejsce na polskiej scenie dla tego rodzaju muzyki.
Nie wiem, jak to będzie z Wami, ale moja dusza została skażona w 75%. Narodziłem się w niekończącej się nocy, pragnąc otworzyć te wrota ponownie. I przy zgaszonym świetle, odważnie, ze słuchawkami na uszach zanurzyć się w tych ciemnościach.
Ocena: 7,5/10
Wy możecie się z nią zapoznać w tych poniższych serwisach:
https://open.spotify.com/album/7wqfrUIF6DbnuI0gP2Ok9G
https://www.youtube.com/playlist?list=OLAK5uy_mV6gogw1a7HGl19EZzbDK4dpn5GSEq1KQ
https://frightnightpl.bandcamp.com/album/some-are-born-to-endless-night
Lecz i tak polecam jej zakup!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "Some Are Born to Endless Night" – Zgaś świecę i odważnie słuchaj…
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.205