7 290
8 581 min.
Recenzje książek
aragorn136 (23237 pkt)
3776 dni temu
2014-07-21 17:10:47
Są tu dwie części. Pierwsza, podzielona na rozdziały, napisana przez dr. Adama Cyrę – starszego kustosza Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, przedstawia biografię Pileckiego: od dzieciństwa (urodzony w 1901 roku) po udział w wojnie z polsko-bolszewickiej oraz kolejne losy, zwłaszcza lata spędzone obozie czy aresztowanie i pokazowy proces. W drugiej natomiast, w roli pisarza i narratora jednocześnie występuje sam Pilecki, który w swoim raporcie opisuje działalność i pobyt w Oświęcimiu. Nie brakuje także licznych fotografii rotmistrza, jego rodziny oraz więźniów, uczestników powstającej w obozie z inicjatywy Witolda tajnej organizacji.
Faktycznie, najciekawszy (emocjonujący) jest raport – napisane w formie jakby pamiętnika wspomnienia z życia w barakach za kolczastym drutem, gdzie Witold trafił na rozkaz i też z własnej woli w trakcie warszawskiej łapanki. Pod fałszywym nazwiskiem: Tomasz Serafiński (postać prawdziwa, żyjący i ukrywający się wówczas na terenie Polski wojskowy) w bardzo trudnych warunkach nasz bohater próbuje tworzyć ZOW – Związek Organizacji Wojskowej. W tym celu wyszukuje pięciu mężczyzn, którym może zaufać (szczególnie polskich oficerów). Z czasem siatka zaczyna się rozrastać. System „piątkowy” (kolejne grupy nie wiedzą o poprzednich) działa bez zarzutu. Konspiracja nie zostaje wykryta.
W raporcie ponadto pokazana jest codzienna walka o przetrwanie. Co prawda, Pilecki nie był może wybitnym pisarzem, ale tak sugestywnie przedstawił wydarzenia, które doświadczył jako naoczny świadek, że co wrażliwsze osoby w trakcie czytania mogą uronić niejedną łzę. Nawet najsilniejszy psychicznie i fizycznie załamałby się szybko, widząc bestialstwo oprawców niemieckich: SS-manów i obozowych kapo, masową eksterminację (Holocaust) i choroby zakaźne wykańczające tysiące ludzi. Ale nie Pilecki. On nadal podtrzymuje na duchu kolegów i jeszcze bardziej pragnie wywołać powstanie (cierpliwie oczekując na rozkaz z góry). Wszak odwagą wykazywał się już jako młodzieniec, a po wybuchu wojny w 1939 roku pomagał założyć TAP – Tajną Armię Polską.
Niestety, przez trzy lata misja nie zostaje spełniona. Dowództwo, mimo otrzymywania (poprzez zwalnianych z obozu lub niektórych szczęściarzy-uciekinierów) stałych meldunków na temat pracy Pileckiego, nie podejmuje się wyzwolenia Auschwitz wspólnie z członkami ZOW. I tu zaczyna się najbardziej niesamowity moment w całej książce – ucieczka, na którą Witold decyduje się z Edkiem Ciesielskim i Janem Redzejem. Oczywiście, nie ujawnię Wam szczegółów. Sami z wypiekami na twarzy, skupieni przeczytacie tę pełną napięcia akcję.
Warto wspomnieć, że rotmistrz wziął udział w powstaniu warszawskim, był więziony w obozach jenieckich, a po wojnie śmiało działał na rzecz niepodległości. Oskarżony o szpiegostwo i zamordowany przez władze komunistyczne strzałem w potylicę w 1948 roku, na wiele lat został usunięty z żywej świadomości. Zrehabilitowany dopiero w wolnym kraju, pośmiertnie otrzymał Order Orła Białego i stopień pułkownika.
„Ochotnik do Auschwitz” to połączenie historycznej publikacji z osobistymi przeżyciami. Pozycja obowiązkowa, nie tylko dla chłonących wszystko, co związane z II wojną światową. Powinien po nią również sięgnąć każdy, kto kocha Polskę, mimo jej obecnych mankamentów. Zapytany ostatnio jaka jest moja ulubiona postać historyczna, bez cienia wątpliwości, dumnie i głośno odpowiedziałem: rotmistrz Pilecki. Był przykładem patrioty, przykładem człowieka, o którym pamięć już nie zaniknie. Chwała Ci Witoldzie po wieki!
Ocena: 9/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Ochotnik do Auschwitz" – Rotmistrz Pilecki – bohaterski więzień numer 4859
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.164