O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

Odszedł Jasiu Kobuszewski, ale jego poczucie humoru zostanie z nami na zawsze! - Ludzie kina

Jana Kobuszewskiego zapamiętamy wszyscy. Nie grywał w filmach i serialach ról pierwszoplanowych (poza „Barbarą i Janem”), nie grywał nawet drugoplanowych, ale za to epizody kreował wyśmienite. Zachwycał też w teatrze. Ale najlepiej czuł się jako artysta kabaretowy, rozśmieszając mieszkańców Polski na wschodzie, zachodzie, północy i południu. Dożył pięknego wieku – 85 lat.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
pj (13672 pkt)
Ilość odwiedzin:
1 934
Czas czytania:
2 189 min.
Kategoria:
Ludzie kina
Autor:
pj (13672 pkt)
Dodano:
1634 dni temu

Data dodania:
2019-09-28 14:23:04

O śmierci Janka (odszedł w sobotę rano 28 września 2019 roku) poinformował jego siostrzeniec Wiktor Zborowski.

 

Pana aktorskie dokonania budzą szacunek” – tak zwrócił się 19 kwietniu 2019 roku do Jana Kobuszewskiego prezydent. Uśmiechnięty komik obchodził wówczas swoje 85 urodziny. Zgadzam się z tymi słowami. Jako aktor charakterystyczny, dzięki poczuciu humoru, specyficznej fizjonomii (wysoki niczym tyczka), życzliwości, poczciwości i pokładom talentu potrafił zjednać sobie sympatię ludzi w każdym wieku – nawet, gdy wcielał się w postacie o podejrzanej reputacji (czyt. włamywacz, kombinator itp.)

 

Jan Kobuszewski w serialu "Alternatywy 4" (materiały prasowe)

 

Jasiu przyszedł na ten świat w domu przy ul. Nadwiślańskiej 3 na warszawskim Nowym Bródnie jako jedyny syn Edwarda i Aliny Kobuszewskich. Miał dwie starsze siostry – urodzoną w 1920 roku Marię oraz półtora roku młodszą od niej Hannę (mama aktora Wiktora Zborowskiego). Co ciekawe i smutne, bohater tego artykułu w ogóle mógł się nie urodzić. Jego matkę z powodu złego stanu zdrowia wiele osób nakłaniało do aborcji. Lecz Alina okazała się silną kobietą. Jaś od najmłodszych był dzieckiem chorowitym, tak bardzo, że lekarze nie dawali mu dużych szans. A jednak i on okazał się ostatecznie silnym chłopakiem.

 

Miał 5 lat, kiedy wybuchła II wojna światowa. Pamięta, jak każdego dnia z całą rodziną stawał przy podwórkowej kapliczce, żeby się pomodlić. Był 11-letnim staruszkiem z bagażem pamięci dramatycznych przeżyć. Przetrwał. I przetrwało też, mimo widoku częstych pogrzebów, pożarów i zniszczeń… jego poczucie humoru.

 

W powojennej stolicy ukończył najpierw Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza, a następnie uczęszczał do Państwowej Szkoły Dramatycznej Teatru Lalek na wydział aktorski, do której dwukrotnie zdawał (nauczył się na pamięć 40 wierszy!) i którą ukończył w roku 1956.

 

Przygodę ze sceną rozpoczął od występów w Teatrze Młodej Warszawy (1956-57). A kolejno pojawiał się na deskach Teatru Klasycznego (1957–1958), Polskiego (1958–1964), Wielkiego (1964–1969), Polskiego (1969–1975) oraz Teatru Nowego w Łodzi (1975–1976) i Teatru Kwadrat w Warszawie (1976–2013).

 

Ale to nie spektakle, a świat satyry i komedii był tym, który sprawił, że pokochały go pokolenia Polaków. Był długo związany z kabaretami „Dudek” (słynny majster), „ZAKR” i „Kabaretem Olgi Lipińskiej” (pan Janek). Łącznie pojawił się w około 2 tysięcy (!) programów telewizyjnych. Dodatkowo spełniał się w roli współgospodarza (wspólnie z Janem Kociniakiem) pierwszego cyklicznego programu pt. „Wielokropek” (od 1963 roku). Na dużym ekranie dał się poznać jako wyrazisty aktor epizodyczny. Debiutował w filmie fabularnym w 1956 roku, małą, niewymienioną w czołówce, rolą Francuza w wojennej „Godzinie nadziei”. Ale dopiero u Stanisława Barei w „Brunecie wieczorową porą” (tu w roli kierowcy MPO przewożącego śnieg), „Nie ma róży bez ognia” (listonosz w willi) i „Poszukiwanym, poszukiwanej” (hydraulik – z tą profesją miała jeszcze do czynienie choćby w „Wojnie domowej”) pokazał wizerunek, dzięki któremu zdobył popularność. Brylował również w serialach. Jego występy „Czterdziestolatku”, „Alternatywach 4” czy „Zmiennikach” zapadały w pamięci wszystkim widzom. Mimo że pierwsza kreacja Jasia (fotoreporter Jan Buszewski) była tą w serialu komediowo-kryminalnym „Barbara i Jan” z 1964 roku, główną, tytułową rolą, to na pierwszy plan już nie trafił.

 

Miał co prawda w czasach PRL-u status gwiazdy, ale jak określiła go niegdyś Agnieszka Osiecka, był „zmarnowanym Chaplinem polskiego kina”, który grywał tylko albo aż pierwszorzędne epizody. Co by się stało, gdyby jednak pozostał przy teatrze i rolach dramatycznych (dwukrotnie wystąpił w „Dziadach”, pojawił się „Braciach Karamazow”)? Czy gdyby dokonał takiego wyboru, otrzymywałby propozycje wcielania się w głównych bohaterów filmowych? Nie wiadomo. Wiadomo za to, że praca na scenie była jego pasją. I sprawdzał się też głosowo – a jakże – m.in. w funkcji narratora. Był nim m.in. w humorystycznym programie „Bajka dla dorosłych”. Poza tym dziadkiem w audycji radiowej Rodzina Poszepszyńskich”. A młodzi gracze zapamiętali go z kultowej gry „Baldur’s Gate II: Tron Bhaala”, gdzie zdubbingował Jana Jansena.

 

W roku 1956 poślubił Hannę Zembrzuską, której to oświadczył się jeszcze przed ukończeniem studiów. Doczekał się z nią jednej córki – Maryny.

 

Sporo na temat jego młodości można dowiedzieć się z książki pt. „Humor w genach”. napisanej przez siostrę Hannę Zborowską. Co więcej, w 2008 roku ukazał się wywiad-rzeka, przeprowadzony przez Roberta Mirosława Łukaszuka, zatytułowany „Jan Kobuszewski. Patrzę w przyszłość (i przeszłość) z uśmiechem i radością”.

 

Janek Kobuszewski był człowiekiem, dla którego rodzina liczyła się najbardziej. Był też człowiekiem nie poddającym się w najgorszych chwilach. Przez kilka dekad, od lat 80., walczył z rakiem jelita grubego. W 1975 roku został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, a w 1998 Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

 

Z jednej strony miał ten image drobnego cwaniaczka, a z drugiej prezentował się na co dzień jako elegancki dżentelmen z papierosem (palił, od kiedy pamiętał, choć za namową lekarzy starał się ograniczać). Wysoki jegomość z niskim, męskim głosem, który na chamstwo zawsze odpowiadał milczeniem. Uczulony był na brak poczucia humoru, zwłaszcza na swój temat, na lewo i prawo rzucał celnymi anegdotami. Takim go właśnie zapamiętamy.

 

Żegnaj i rozśmieszaj teraz w niebie!

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - Odszedł Jasiu Kobuszewski, ale jego poczucie humoru zostanie z nami na zawsze!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora pj

 -

Foodlosslla atakuje, bo jedzenie się marnuje! Spot od twórcy nowej "Godzilli" - Intrygujące

Jak zwrócić uwagę na problem związany z marnotrawstwem żywności? Jak ostrzec przed konsekwencjami takiego postępowania/zjawiska? Odpowiedź brzmi: zrobić sugestywny, krótkometrażowy klip, który jest jednocześnie reklamą o charakterze społecznym. I dalej: w centrum umieścić mszczącego się kaiju o wyglądzie przerośniętego ślimaka, zbudowanego z odpadów spożywczych. Taki właśnie materiał przygotował Takashi Yamazaki – reżyser filmu „Godzilla Minus One”!

 -

Odwiedzin: 193

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Oscary 1983. Ten wieczór Zbigniew R. zapamiętał na zawsze – poszedł w "Tango"! - Ludzie kina

Nie od dzisiaj wiadomo, że nawet kieliszek mocniejszego trunku pomaga na stres i dodaje odwagi. I choć Yola Czaderska-Hayek, która jako tłumaczka towarzyszyła Zbigniewowi Rybczyńskiemu na scenie, twierdzi, że twórca oscarowego, krótkometrażowego „Tanga” absolutnie nie był pijany, to widząc jego zachowanie trudno w to uwierzyć. Czy to tylko przypływ szczęścia spowodował, że całkiem odwrotnie niż w jego animacji, otoczenie tak bardzo zwróciło na niego uwagę? Można by odpowiedzieć twierdząco, gdyby nie fakt, że bohater niniejszego tekstu, został dość szybko aresztowany…

 -

Odwiedzin: 127

Autor: pjKultura

Komentarze: 2

"Oppenheimer" triumfatorem 96. gali rozdania Oscarów! - Kultura

Stało się, co się stać miało. Z 10 na 11 marca 2024 roku w hollywoodzkim Dolby Theatre wręczono Oscary. Najwięcej statuetek, bo aż 7 (na 13 nominacji) otrzymał biograficzny „Oppenheimer”. Wygrał w kategoriach: najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy aktor pierwszo- i drugoplanowy oraz zdjęcia, montaż i muzyka. Porażkę poniósł natomiast „Czas krwawego księżyca”, który deptał po piętach wielkiemu zwycięzcy, ale ostatecznie nie zdobył nic. Było poważnie (przemówienie reżysera nagrodzonego dokumentu „20 dni w Mariupolu”), ale i zabawnie (goły John Cena), a już na pewno dość sprawiedliwie, jeżeli chodzi o większość wyborów amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. A za co jeszcze zapamiętamy 96. galę oscarową?

 -

Odwiedzin: 105

Autor: pjZdrowie i uroda

Komentarze: 1

Choroba "pięknych ludzi", czyli zespół Marfana - Zdrowie i uroda

Wiele kobiet marzy o wspaniałej sylwetce. O delikatnych rysach twarzy i długich nogach. Z kolei mężczyźni przeważnie pragną być bardzo wysocy lub nie mieć skłonności do tworzącego się piwnego brzuszka. Choć figura dzisiejszych modelek i modeli trafiła do obowiązującego kanonu piękna, mało kto wie, że niektórzy, obdarzeni nią genetycznie, płacą ogromną cenę za taki wygląd. Mają bowiem tzw. zespół Marfana – zwany także chorobą pięknych ludzi.

 -

Odwiedzin: 97

Autor: pjKultura

Komentarze: 1

"Zielona granica", a nad nią i dla niej Orzeł! - Kultura

W poniedziałkowy wieczór karty zostały odkryte. Rozdano Orły, czyli Polskie Nagrody Filmowe. Mimo że „Kos” uzyskał aż 16 rekordowych nominacji, w tym za najlepszy film 2023 roku, to główna statuetka powędrowała na ręce twórców „Zielonej granicy”. Czy to była rzeczywiście najbardziej udana polska produkcja, czy jednak zadecydowały względy polityczne i atmosfera, jaka panowała w naszym kraju? Na te pytania niech odpowiedzą sami widzowie.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 3140

Autor: pjLudzie kina

Kirk Douglas I Wielki w Złotej Krainie Hollywood! - Ludzie kina

6 lutego 2020 roku aktor Michael Douglas przekazał światu smutną informację. W wieku 103 lat zmarł jego ukochany tata i zarazem jeden z największych gwiazdorów „Złotej Ery Hollywood”. Kirk Douglas dożył niezwykłego wieku, tak jak sobie życzył. O takim aktorze można napisać jeszcze setki książek i publikacji, a napisano już wiele. Niechaj ten artykuł także będzie kolejną cegiełką i hołdem dla Kirka – wielkiego artysty, wielkiego człowieka.

 -

Odwiedzin: 4887

Autor: pjLudzie kina

Michael Douglas – Jeszcze nie czas ze sceny zejść - Ludzie kina

Urodzony w 1944 roku w New Brunswick w stanie New Jersey Michael Douglas to przykład człowieka i aktora lubiącego wyzwania, twardo stąpającego po ziemi, niepozbawionego wad, ale, co najważniejsze, niepoddającego się tak łatwo. Kilka lat temu pokonał raka i ciągle gra w filmach. W 2013 roku zachwycił widzów i krytyków tytułową rolą w biograficznym „Wielkim Liberace” – filmie produkcji HBO w reżyserii Stevena Soderbergha, za którą zgarnął statuetkę Złotego Globu. A ostatnio pojawił się na planie komiksowej adaptacji „Ant-Man” i znów zabłysnął.

 -

Odwiedzin: 1879

Autor: pjLudzie kina

Odeszła Danuta Szaflarska… - Ludzie kina

Danuta Zofia Szaflarska 6 lutego 2017 roku skończyła 102 lata. Wszyscy szczerze jej gratulowali tak pięknego, sędziwego wieku. Niestety 19 lutego w niedzielne popołudnie dotarła do nas przykra informacja, że aktorka zmarła. Wiadomość o jej śmierci przekazał warszawski teatr TR Warszawa, z którym Szaflarska była związana od 2010 roku.

 -

Odwiedzin: 2564

Autor: pjLudzie kina

Nie żyje lubiana aktorka Alina Janowska – miała 94 lata - Ludzie kina

W sędziwym wieku 94 lat zmarła Alina Janowska – popularna aktorka filmowa, teatralna, estradowa i telewizyjna, niezapomniana ciocia Irenka z „Wojny domowej” i Eleonora ze „Złotopolskich”. Tą przykrą informacją podzielił się prezes Związku Artystów Scen Polskich Olgierd Łukaszewicz.

 -

Odwiedzin: 3827

Autor: pjLudzie kina

Marian Kociniak – grał na całego, zawsze mówił widzom prawdę - Ludzie kina

17 marca 2016 roku polska branża filmowa straciła bardzo utalentowanego artystę, którego większość będzie pamiętać z ról zawadiaków: Franka Dolasa z „Jak rozpętałem drugą wojnę światową” oraz Murgrabiego z serialu „Janosik”. Czy to jednak znaczy, że Marian Kociniak był aktorem łatwym do zaszufladkowania? Oczywiście, że nie. Zagrał bowiem multum ciekawych i różnorodnych ról na deskach teatru. Zmarł w nocy w szpitalu w wieku 80 lat.

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 1934

Autor: pjLudzie kina

Odszedł Jasiu Kobuszewski, ale jego poczucie humoru zostanie z nami na zawsze! - Ludzie kina

Jana Kobuszewskiego zapamiętamy wszyscy. Nie grywał w filmach i serialach ról pierwszoplanowych (poza „Barbarą i Janem”), nie grywał nawet drugoplanowych, ale za to epizody kreował wyśmienite. Zachwycał też w teatrze. Ale najlepiej czuł się jako artysta kabaretowy, rozśmieszając mieszkańców Polski na wschodzie, zachodzie, północy i południu. Dożył pięknego wieku – 85 lat.

Karolina Lyndo i DJ Pablo prezentują piosenkę "Runnin" - Zespoły i Artyści

Karolina Lyndo to młoda wokalistka znana z różnych projektów telewizyjnych (m.in. The Voice of Poland), którą wyróżnia talent i potężny głos docierający do serc publiczności. W połowie grudnia pojawiło się w sieci jej nowe nagranie stworzone razem z Pavlem Belousem, artystą znanym też jako DJ Istwendau. W związku z wydaniem tego utworu, Karolina oraz Pablo odpowiedzieli na kilka pytań.

 -

Odwiedzin: 3231

Autor: GieHaSeriale

Komentarze: 1

"Dark" – Allein in der Dunkelheit - Seriale

Będę całkowicie szczery, stwierdzając, że główny plakat promujący niemiecką produkcję spod szyldu Netflix'a jest zarazem jego idealnym opisem. W każdym razie ja otrzymałem dokładnie to, co przeczuwałem odnośnie „Dark” (nie widząc wcześniej żadnych trailerów bądź teaserów) – tajemniczą i mroczną, a przy tym magicznie fascynującą historię. Biorąc pod uwagę, że przecież „przed chwilą” Netflix uraczył fanów drugim sezonem „Stranger Things”, podjęcie decyzji o nakręceniu równolegle serii o bardzo podobnej tematyce nie wydawało się zmyślnym pomysłem. A jednak...

 -

Odwiedzin: 13939

Autor: adminDegustacja

Komentarze: 2

Smak wigilijnych potraw - Degustacja

Wigilia to nie tylko czas radości, rodzinnej atmosfery i prezentów. To również wieczór, kiedy na stole królują przeróżne, barwne potrawy. Wybraliśmy kilka z nich. Wszystkie zostały przygotowane przez panie z Klubu Kobiet Kreatywnych z gminy Baruchowo (kujawsko-pomorskie) na Powiatową Wystawę Stołów Wigilijnych w Smólniku.

Wspominamy i żegnamy Dolores O’Riordan – zmarłą nagle wokalistkę zespołu The Cranberries - Zespoły i Artyści

15 stycznia 2018 roku świat obiegła smutna informacja o nagłej śmierci 46-letniej Irlandki – Dolores O’Riordan, bardzo utalentowanej artystki o specyficznym głosie, frontmanki rockowej grupy The Cranberries. Jej ciało znaleziono w hotelu Hilton w Londynie. Właśnie w stolicy Wielkiej Brytanii piosenkarka miała wziąć udział w sesji nagraniowej.

Nowości

"Dziki Kamieńczyk" – To nie jest moje pueblo! - Recenzje książek

Wyobraźcie sobie świat, w którym nie ma przestępstw, podziału na biednych i bogatych. Gdzie nikt nie chodzi smutny i jeździ elektrykami. Nikt nie pije alkoholu i nie uzależnia się od papierosów. Pisarz Marek Czestkowski przedstawia właśnie tego rodzaju „odgrodzone” miejsce w… Polsce. Ale już sam tytuł jego powieści: „Dziki Kamieńczyk” sugeruje, że ta utopijna wioska zachwieje się w posadach, przeobrażając się w strefę dla prawdziwych desperados. Czego świadkiem będzie, zahibernowany przez 100 lat, główny bohater. To znany niegdyś strażnik pogranicza wyznający jedną zasadę: w ściganiu złoli wszystkie chwyty dozwolone. Czytelnik jest jak ten Habanero. Popiera go i zderza się z idyllą, która wcale taka słodka nie jest. Oj nie!

 -

Foodlosslla atakuje, bo jedzenie się marnuje! Spot od twórcy nowej "Godzilli" - Intrygujące

Jak zwrócić uwagę na problem związany z marnotrawstwem żywności? Jak ostrzec przed konsekwencjami takiego postępowania/zjawiska? Odpowiedź brzmi: zrobić sugestywny, krótkometrażowy klip, który jest jednocześnie reklamą o charakterze społecznym. I dalej: w centrum umieścić mszczącego się kaiju o wyglądzie przerośniętego ślimaka, zbudowanego z odpadów spożywczych. Taki właśnie materiał przygotował Takashi Yamazaki – reżyser filmu „Godzilla Minus One”!

Jakub Hovitz i jego pełne wyobrażeń o pierwszym spotkaniu "VHS" - Zespoły i Artyści

Zanurzony w klimacie przebojów z lat 70., bogaty w analogowe dźwięki, z ciekawie opowiedzianą historią – taki jest najnowszy singiel Jakuba Hovitza zatytułowany „VHS”. Gościnnie zaśpiewał w nim Felix Piątek. Premierowego nagrania tej dwójki pozytywnych artystów z Wrocławia można posłuchać w serwisach streamingowych.

"Bestiariusz Jeleniogórski Tom V" – Magia, strach i piękno. Chcę więcej! - Recenzje książek

Tomasz Szyrwiel od lat, jako pasjonat górskich wycieczek, rysownik, fotograf i pisarz, poszukuje karkonoskich bestii. Znalazł już ich tak wiele, że wyobraźnia nakazała mu stworzenie opisów na ich temat. W ten sposób narodziły się książki – połączenie jeleniogórskiej sagi fantasy z albumem kuszącym tak bardzo, że czarownica z bajki o „Jasiu i Małgosi” powinna się uczyć. W wersji kolekcjonerskiej, z kilku tomów złożone, wyglądające jak drogocenne i rzadkie księgi, jeszcze mocniej otulały magiczną mgłą. Ten ostatni – V miał być zakończeniem skrzyżowanych losów pewnej ludzkiej wojowniczki i miejscowej jelarskiej dziewczynki, i jednocześnie miał dostarczyć informacji o nowych, czających się w leśnych ostępach i wśród wysokich szczytów mamidłach. O ile jednak jego wydanie jest dziełem sztuki przez wielkie SZ, tak już historia powoduje niestety lekki niedosyt. Ale jest coś, co ciągle pozostaje identyczne – klimat tak niezwykły, że zapominam o realnym świecie.

Singiel "Anima Libera", czyli głośny powrót klubowej legendy! - Muzyczne Style

Ej, ludzie! Fani muzyki disco! Max Farenthide i Vamero (duet, którego brzmienia już słyszeliście w hicie „In My Bed”) wydali wspólny numer! „Anima Libera” to energetyczna propozycja z bardzo wyrazistym beatem. Utwór z pewnością ucieszy fanów Maxa! Artysta powraca bowiem na sceny klubowe po... 12 latach nieobecności!

 -

Odwiedzin: 193

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Oscary 1983. Ten wieczór Zbigniew R. zapamiętał na zawsze – poszedł w "Tango"! - Ludzie kina

Nie od dzisiaj wiadomo, że nawet kieliszek mocniejszego trunku pomaga na stres i dodaje odwagi. I choć Yola Czaderska-Hayek, która jako tłumaczka towarzyszyła Zbigniewowi Rybczyńskiemu na scenie, twierdzi, że twórca oscarowego, krótkometrażowego „Tanga” absolutnie nie był pijany, to widząc jego zachowanie trudno w to uwierzyć. Czy to tylko przypływ szczęścia spowodował, że całkiem odwrotnie niż w jego animacji, otoczenie tak bardzo zwróciło na niego uwagę? Można by odpowiedzieć twierdząco, gdyby nie fakt, że bohater niniejszego tekstu, został dość szybko aresztowany…

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 193

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Oscary 1983. Ten wieczór Zbigniew R. zapamiętał na zawsze – poszedł w "Tango"! - Ludzie kina

Nie od dzisiaj wiadomo, że nawet kieliszek mocniejszego trunku pomaga na stres i dodaje odwagi. I choć Yola Czaderska-Hayek, która jako tłumaczka towarzyszyła Zbigniewowi Rybczyńskiemu na scenie, twierdzi, że twórca oscarowego, krótkometrażowego „Tanga” absolutnie nie był pijany, to widząc jego zachowanie trudno w to uwierzyć. Czy to tylko przypływ szczęścia spowodował, że całkiem odwrotnie niż w jego animacji, otoczenie tak bardzo zwróciło na niego uwagę? Można by odpowiedzieć twierdząco, gdyby nie fakt, że bohater niniejszego tekstu, został dość szybko aresztowany…

Wywiad: Bartosz Chajdecki – kompozytor filmowy, który swoimi utworami wywołuje emocje! - Ludzie kina

Wojciech Kilar, Krzysztof Komeda, Krzesimir Dębski, Michał Lorenc – dla wielu miłośników muzyki filmowej to mistrzowie. Kompozytorzy z takim dorobkiem i takimi dziełami, że mało kto może im dorównać. Wydaje się zatem, że dzisiaj nie ma wirtuozów o identycznej wrażliwości, potrafiących wywoływać w widzu gamę uczuć, których utwory (funkcjonujące też poza ekranem, budujące dramaturgię) przeżywa się całym sobą. A jednak są! Wystarczy przesłuchać kilka soundtracków autorstwa Bartosza Chajdeckiego, aby przekonać się, że ten kompozytor to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Już jego muzyka do biograficznych „Bogów” czy historycznego „Czas honoru” była dowodem na słuszność tego stwierdzenia. Dodajmy jeszcze dokonania między innymi w filmach „Mistrz”, „Święto ognia” czy „Różyczka 2" (ścieżka dźwiękowa z tego filmu w grudniu ukazała się w serwisach streamingowych), a nie będzie żadnych wątpliwości. Chajdecki to także mistrz! Jak to możliwe, że odnajduje się w odmiennych gatunkach filmowych, niemal za każdym razem tworząc melodie zapadające w pamięć? Jak wygląda jego praca? Między innymi o to zapytaliśmy Bartosza Chajdeckiego.

 -

Odwiedzin: 2193

Autor: adminLudzie kina

Komentarze: 1

Wywiad: Robert Gulaczyk – chłop jak malowany! - Ludzie kina

Kiedy na ekranie, nawet jako „animowany”, robi poważną minę, lepiej zejść mu z drogi. Ale, gdy prywatnie się uśmiecha, to od razu widać, że mamy do czynienia z niesamowicie otwartym, sympatycznym człowiekiem. To Robert Gulaczyk – chłopak z miasta Trzcianki, który trafił do barwnej wsi Lipce, aby kochać Jagnę na całego. Skąd się tam wziął? Jak to się stało i dlaczego? Przed Wami filmowy Antek Boryna z adaptacji „Chłopów” roku 2023!

 -

Odwiedzin: 8233

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 2

Bruce Lee – sukces i klątwa mistrza kung-fu - Ludzie kina

Bruce Lee. Ikona i legenda, którą nikomu przedstawiać nie trzeba. Nie ma na świecie człowieka (chyba że mieszka w głębokim buszu), który o nim nie słyszał. Na początku lat 90. zekranizowano biografię aktora w udanym filmie pt. „Smok: historia Bruce’a Lee” z doskonałą rolą Jasona Scotta… Lee (zbieżność nazwisk przypadkowa). A w roku 2019 jego nieśmiertelny duch ponownie mocno daje o sobie znać. Najpierw za sprawą opisywanego już na łamach portalu Altao.pl serialu pt. „Wojownik” i dzięki Quentinowi Tarantino, który to wprowadził postać mistrza kung-fu do swojego filmu „Pewnego razu w… Hollywood”.

 -

Odwiedzin: 5318

Autor: pjLudzie kina

Anton Yelchin – dlaczego tak wcześnie, dlaczego tak pechowo? - Ludzie kina

Nie był gwiazdą światowego formatu, bożyszczem nastolatek ani artystą wybitnym, ale zagrał kilka charakterystycznych ról, którymi udowodnił swój talent. Świat filmu był mu pisany. Mógł jeszcze stworzyć wiele kreacji, ale jego młode życie zostało brutalnie przerwane, i to w sposób dziwny, i straszny. Pochodzący z Rosji 27-letni Anton Yelchin został bowiem zmiażdżony przez własne auto!

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.571

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję