3 516
3 893 min.
Seriale
Filmaniak01 (1931 pkt)
1761 dni temu
2020-01-26 17:00:27
Nie jest to jednak z drugiej strony serial czysto komercyjny, bo w głównej mierze skupia się na rozwinięciu wątków poszczególnych postaci niż ukazaniu globalnej sytuacji na świecie. Stąd w fabule pojawia się pełno bohaterów, z których każdy ma inne spojrzenie na przyjście „Mesjasza”. Trzeba jednak zauważyć, że obsada składa się w głównej mierze z anonimowych nazwisk, a mimo to radzi sobie przyzwoicie. Na czoło wysuwa się parę postaci i jedną wśród nich jest agent izraelskich służb, Avrim Dahan (Tomer Sisley). To taka współczesna wersja św. Piotra – z jednej strony to niezwykle irytująca i pozbawiona sumienia postać, która zrobi wszystko, by dojść do celu, a z drugiej poznajemy go jako kochającego ojca. Poza tym pojawia się tu teksański kaznodzieja Felix (John Ortiz), który przeżywa problemy rodzinne i kryzys wiary, ale w obliczu pojawienia się Al-Masiha zaczyna czuć obecność Boga. I każdy z obu tych aktorów spisał się dobrze, ale tą zdecydowanie najlepszą w całej obsadzie jest jedyna znana twarz w obsadzie, czyli Michelle Monaghan jako nieustępliwa i strudzona życiem agentka CIA Eva Geller. Znana z serialu „Detektyw”, czy serii „Mission: Impossible” aktorka jest bardzo przekonywująca w tej kreacji, a szczególnie świetne są jej sceny emocjonalne. Bo choć Eva wydaje się kobietą, która cały świat postrzega jako czarno-biały, to zmaga się z wieloma problemami, a wraz z pojawieniem się Al-Masiha, i u niej można zauważyć pewną przemianę.
Kadr z serialu "Mesjasz" (źródło: materiały prasowe/Netflix)
Serial Jamesa McTeigue, reżysera filmu „V jak Vendetta”, to pod wieloma względami solidnie wykonana robota, która pomimo ciekawego punktu wyjściowego, nie wyróżnia się na tle produkcji o zbliżonej tematyce. Sama intryga jest interesująca, ale często bywa monotonna (szczególnie w połowie liczącego 10 odcinków 1 sezonu ). Najlepiej „Mesjasz” sprawdza się wtedy, gdy skupia się na kontekście społecznym, bo gdy zmienia się już w typowy thriller, twórcy momentami zupełnie niepotrzebnie próbują podbić stawkę kolejnymi zwrotami akcji. Nie da się też nie zauważyć, że choć serial porusza wiele ważnych tematów, to jednak mamy tu do czynienia z nagromadzeniem wątków, przez co wiele z nich nie otrzymuje wystarczającego czasu ekranowego. Najlepszym tego przykładem jest postać Jibrila – chłopca, od którego wszystko się zaczyna. To on jako jeden z pierwszych rusza za Al-Masihem, lecz przy granicy zostaje z nim rozdzielony. Przez następne odcinki patrzymy jak jego wiara czyni cuda. I nie było by to nawet złe, gdyby zakończyć to na wzruszającej końcówce z przedostatniego odcinka, ale przez „boską moc” cały jego wątek ostatecznie rozbrzmiewa absurdalnie, podobnie zresztą jak jego przyjaciela
Lecz nie tylko on, bo i relacje innych postaci z Al-Masihem, na przykładzie matki chorej dziewczynki, Staci, czy prezydenta USA nie mają niestety większego znaczenia dla fabuły. Świetne wrażenie niszczy ponadto zakończenie, które nastawione wyłącznie na akcję, pozostawia po sobie niedosyt. I rzeczywiście, te niedociągnięcia da się łatwo zauważyć. Nie zmienia to jednak faktu, że całość ogląda się z zainteresowaniem, w czym duża zasługa tytułowego bohatera. Choć nie można bowiem nazwać go w pełni pierwszoplanową postacią, to jednak tak jak Ziemia kręci się wokół Słońca, tak też i tu cała fabuła i bohaterowie kręcą się wokół Al-Masiha, który nie jest też w pełni jednoznaczną postacią. Choć może się wydawać, że ma dobre zamiary, to jednak kolejne informacje na temat jego dzieciństwa zdają się temu przeczyć. To intrygująca postać, którą bardzo ciężko jednoznacznie ocenić, w czym nie pomaga wcielający się w jego rolę charyzmatyczny Mehdi Dehbi. Pomimo swojego belgijskiego pochodzenia, sprawnie się posługuje nie tylko językiem angielskim, ale i hebrajskim, a w swoich minimalistycznych ruchach świetnie tworzy aurę tajemniczości wokół swojego bohatera, który wydaje się być obiecanym posłańcem prawdy, ale czy aby na pewno?
Kadr z serialu "Mesjasz" (źródło: materiały prasowe/Netflix)
„Mesjasz” pojawił się na moim ekranie równie niespodziewanie jak przyjście tytułowego bohatera dla zwykłych ludzi – bo przed jego seansem przyznam szczerze, że nie miałem pojęcia, czym on jest. Obejrzenie go nie byłoby więc możliwe, gdyby nie pomoc przyjaciółki, która mi go poleciła, a której teraz jestem bardzo wdzięczny, bo nawet jeśli nie jest to idealna produkcja, to i tak warto ją obejrzeć. W ciekawy bowiem sposób ta historia ukazuje, co by się mogło stać, gdyby nagle wśród nas pojawił się ten obiecany przez wielu Zbawiciel. Czy bylibyśmy w stanie wówczas pójść za Nim i w Niego uwierzyć? Czy Jego przyjście sprawiłoby, że ludzie na nowo by w niego uwierzyli i się nawrócili? A może uznalibyśmy, że jest to zwykły oszust i fanatyk, którego należy jak najszybciej powstrzymać? Jak wówczas odróżnić prawdę od kłamstwa? Twórcy „Mesjasza” nie dają nam na to prostej odpowiedzi, bo nie można określić zasad dla wiary, jak przy jakiejś sztuce magicznej. To wszystko zależy wyłącznie od nas samych i jedynie możemy wczuć się tutaj w bohaterów, gdy szargają nimi wątpliwości. Historia Al-Masiha prowokuje, zmusza do myślenia, ukazuje jak media i inni ludzie mają wielki wpływ na nasze decyzje. Osobiście mam nadzieję, że nie powstanie 2 sezon, bo wydaje mi się, że pozostawienie widza w niepewności w kontekście tej historii jest o wiele lepsze niż wyjaśnianie mu wszystkich niejasności. Jak to powiedział w końcu sam Jezus Chrystus: „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Pozostaje tylko wierzyć, że jak pewnego dnia pojawi się wśród nas obiecany Mesjasz, to nie uznamy go za magika czy oszusta, a prawdziwego posłańca prawdy. Czy jednak wiara do tego wystarczy? To zależy już wyłącznie od nas samych.
Ocena: 7,5/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
*Autor recenzji publikuje swoje teksty na blogu: filmaniak928693912.wordpress.com oraz jako Optimus_999 na Filmweb.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Mesjasz" – Posłaniec prawdy?
Więcej artykułów od autora Filmaniak01
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.285