O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Enola Holmes" – Zadziorna siostrzyczka braci Holmes - Recenzje filmów

Muszę przyznać, iż nigdy nie byłem zagorzałym fanem najsłynniejszego na globie detektywa, o wdzięcznie i tajemniczo brzmiący nazwisku – Holmes. Niemniej film poświęcony jego młodszej siostrzyce (nie miałem pojęcia, że takową w ogóle posiada) natychmiast przykuł moją uwagę. Same zaś zwiastuny zapowiadały przednią zabawę – zagadka do rozwiązania, niewymuszony humor, zadziorna i charyzmatyczna bohaterka, a także powiew świeżości w temacie Sherlocka Holmesa, eksploatowanego od lat z uporem maniaka przez twórców filmowych. Jakie są więc moje odczucia po seansie?

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
bartoszkeprowski (3146 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
2 375
Czas czytania:
2 820 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
bartoszkeprowski (3146 pkt)
Dodano:
910 dni temu

Data dodania:
2020-09-26 15:04:24

Już na początku zdradzę, że… ogromnie pozytywnie. „Enola Holmes” to bowiem obraz zrealizowany z pasją, który wciąga od pierwszych minut i nie pozwala się nudzić aż po same napisy końcowe.

 

Kadr z filmu "Enola Holmes" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Poznajcie więc główną bohaterkę produkcji. Oto szesnastoletnia Enola. Młodsza siostrzyczka Holmesów. Tak, tego sławnego detektywa Sherlocka, dla którego nawet najbardziej skomplikowane przestępstwa, to dziecinnie proste łamigłówki, oraz jego zrzędliwego i wyniosłego brata, Mycrofta. Enola właśnie wyrusza na spotkanie swojej dawno niewidzianej rodziny, po tym, jak z dnia na dzień jej matka po prostu zniknęła, bez żadnego wyjaśnienia. Podekscytowana przybyciem braci i zdeterminowana znaleźć własną rodzicielkę, główna bohaterka szybko i brutalnie zderza się z rzeczywistością. Auć, to naprawdę ją zabolało.

 

Dla sławnych braci stanowi jedynie kulę u nogi, problem, z którym muszą się szybko i bezboleśnie rozprawić. W związku z tym całe, pełne miłości i pasji życie Enoli, ma się właśnie diametralnie zmienić. Wiecie, młoda pani Holmes ledwie poznała swoich braci oraz zmarłego ojca. Całe szesnaście lat spędziła pod czujnym okiem matki, która uczyła ją przeróżnych sztuk walki, nauk ścisłych, zapoznała z literaturą piękna, jak również kształtowa zmysł logicznego myślenia, dedukcji czy też spostrzegawczości. Nagłe zniknięcie rodzicielki zaowocowało nieoczekiwanym zwrotem w życiu szesnastolatki. Bracia Holmes dowiedzieli się prawdy o wysyłanych przez nich na wychowanie Enoli pieniądzach – zostały zmarnotrawione. Ta przecież z ich pomocą miała wyrosnąć na damę, a okazała się nieokrzesaną i zadziorną dziewczyną. Mimo swoich oczywistych talentów, dostrzeżonych przez Sherlocka, Enola z rozkazu Mycrofta, poczuwającego się do roli opiekuna zagubionej panienki, zostaje posłana do stancji dla dziewcząt. Oczywiście w celu zdobycia odpowiedniego wychowania, a co za tym idzie, odratowania jej, niemalże zmarnowanej przez matkę, przyszłości. I tu właśnie zaczyna się przygoda. Siostrzyczka Holmesów ani myśli zostać przykładną damą. Ponadto kierując się sławami matki: „Pamiętaj, iż możesz podążać wybraną przez siebie lub innych drogą”, decyduje się, co nietrudno przewidzieć, na pierwszą opcję. Rusza zatem pełna rozpierającej ją energii na poszukiwania zaginionej rodzicielki!

 

Kadr z filmu "Enola Holmes" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Historia to sprawne połączenie kina przygodowego, kryminału oraz origin-story. Obserwujemy tu bowiem narodziny bystrej pani detektyw z niedoświadczonej, nieco naiwnej oraz uczuciowej szesnastolatki o niewyobrażalnym intelekcie, a także pałającej zamiłowaniem do zagadek, szczególnie anagramów. Fabuła z każdą minutą nabiera tempa. Początkowa misja odnalezienia matki głównej bohaterki, przeobraża się w pierwszą poważną sprawę nastoletniej pani detektyw, która jako priorytet obiera sobie pomoc pewnemu markizowi – lordowi Tewksbury’emu. W międzyczasie obserwujemy też poczynania Mycrofta czy Sherlocka, podążających krok w krok za swoją niesforną siostrą. Warto tutaj dodać, że rozwiązanie samej zagadki, mimo iż łatwe do przewidzenia, jest naprawdę satysfakcjonujące. Twórcy stworzyli spójną i logiczną intrygę.

 

Niemniej „Enola Holmes” to nie rasowa opowieść kryminalna, mrożąca krew w żyłach, do czego z pewnością zdążyły nas przyzwyczaić poprzednie filmowe adaptacje traktujące o Sherlocku. W omawianym obrazie wszystkie obserwowane przez nas zdarzenia widzimy oczami głównej bohaterki. Wielki Londyn, napotkane postaci i intryga zostają przefiltrowane przez nastoletnie szkiełko. Nieważne, jaką spostrzegawczością czy intelektem obdarzona jest Enola, to dalej młoda, niedoświadczona i nieco naiwna dziewczyna, o dopiero kształtującym się światopoglądzie. W związku z powyższym, mamy do czynienia ze zdecydowanie lżejszym klimatem, bardziej barwnym światem niż w rzeczywistości oraz ogromnymi pokładami niewymuszonego humoru. Chcecie przykład? Śmiertelnie niebezpieczna walka z płatnym zabójcą to dla Enoli zabawa, przypominająca trening z matką, zaś pobyt w pensjonacie dla młodych dziewcząt – tortury i więzienie.

 

Kadr z filmu "Enola Holmes" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

W filmie urzekła mnie przede wszystkim pierwszoosobowa narracja. Enola na bieżąco komentuje dziejące się na ekranie wydarzania, niejednokrotnie burzy czwartą ścianę, nawiązując z widzami relację. Bohaterka uśmiecha się do obserwujących ją kinomanów, wymownymi spojrzenia zdradza irytację oraz w ciężkich momentach pyta o radę lub oczekuje wsparcia. Taki niecodzienny zabieg filmowy, wyzwala w widzach uczucie, jakby sami znajdowali się w centrum uwagi i byli aktywnymi uczestnikami obrazu. Mają przecież Enolę dosłownie na wyciągniecie ręki.

 

„Enola Holmes” to film o odkrywaniu siebie, obieraniu własnej ścieżki życiowej i emancypacji kobiet. Ostatnio bardzo modne tematy w kinie… i nie tylko, jednak samo przedstawienie zagadnień jest nieco przewrotne. Nie chce Wam tutaj psuć zabawy z samodzielnego odkrywania historii filmu, powiem więc tylko tyle: nie każdy sposób walki, nawet o właściwą sprawę, jest dobry. Poza tym warto dodać, iż twórcom udało się uniknąć wpadania w stereotypy. Zresztą, oni często sami drwią sobie z tych dawno utrwalonych i uproszczonych, do tego zazwyczaj krzywdzących poglądów. Przykładem może być postać markiza.

 

Niemniej największą zaletą omawianej produkcji jest sama Enola Holmes zagrana przez nieziemsko naturalną Millie Bobby Brown. Rzeczona aktorka w roli młodszej siostrzyczki Holmesów, czuje się jak ryba w wodzie. Mimo iż na ekranie partnerują jej zdecydowanie bardziej znani i doświadczeni: Henry Cavill, Sam Claflin oraz Helena Bonham Carter, to Millie Bobby Brown gra swobodnie, bez jakiejkolwiek presji. Co więcej, obecność Sherlocka lub Mycrofta, lubianych postaci, mimowolnie powinna odciągać wzrok od Enoli, jednakże hipnotyzujący urok bohaterki jest na tyle wielki, iż wspomniani detektywi stanowią przy niej tło. Omawiana produkcja to więc przedstawienie niemalże jednego aktora i zresztą dobrze, mamy przecież do czynienia z opowieścią typu origin, czyż nie? Ponadto wykreowana przez Brown postać, to urocza oraz sympatyczna dziewczyna, której trudno nie lubić. Myślę, że każdy widz odnajdzie w tej postaci coś z samego siebie. To buntowniczka, walcząca w słusznej sprawie. Reszta aktorów stanowi w zasadzie tło, solidne zaplecze, niezbędne do tego, by festiwal Millie mógł z powodzeniem trwać przez całe dwie godziny.

 

Kadr z filmu "Enola Holmes" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Od strony audiowizualnej mamy do czynienia z prawdziwym majstersztykiem. Scenografia i kostiumy robią niebywałe wrażenie, tworząc niemal namacalny klimat. Do tego należy dodać naprawdę udane efekty specjalne oraz sekwencje akcji. Enola Holmes bije się na pięści nie gorzej niż rasowi komandosi. Potyczki są efektowne i sprawnie nakręcone. Świadczą o tym przejścia pomiędzy cięciami oraz naprawdę sporadyczne wspomaganie scen efektami komputerowymi. Całość wygląda bardzo przekonująco i naturalnie, za co wielkie brawa dla platformy Netflix. Warto też wspomnieć, iż film, oprócz klasycznych scen akcji, oferuje też kilka drobnych smaczków. Mam tu na myśli sposób, w jaki ukazano rozwiązywanie anagramów przez Enolę, przejścia mające odzwierciedlać rozpoczęcie nowego rozdziału historii i wiele, wiele innych. Takich drobiazgów w omawianym dziele jest mnóstwo i stanowią bardzo miły dodatek.

 

„Enola Holmes” to kino rozrywkowe z najwyższej półki. Jasne, może dla niektórych będzie zbyt młodzieżowe i za mało mroczne, jak na opowieść ze sławnymi detektywami przystało, jednakże musicie pamiętać, że to historia ich szesnastoletniej siostry, która dopiero rozpoczyna swoją przygodę i robi to z dużym przytupem. Wszystko tutaj zagrało idealnie, świetna protagonistka, zamaskowany złoczyńca, pozytywna wymowa oraz solidne efekty specjalne. Film stanowi przeogromny zastrzyk buzującej z niecierpliwością energii, czekającej tylko na to, aby wlać w nasze życie duże pokłady radości, zaszczepić chęć do przygody oraz zmusić do samodzielnego dokonywania wyborów.

 

Ocena: 9/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

*Autor recenzji publikuje też na portalu MoviesRoom.pl oraz Filmweb.pl pod nickiem bartez13_17

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Enola Holmes" – Zadziorna siostrzyczka braci Holmes

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora bartoszkeprowski

 -

Odwiedzin: 678

Autor: bartoszkeprowskiCiekawe miejsca

Komentarze: 1

Piękny Wrocław i niesamowite Skalne Miasto! - Ciekawe miejsca

Wrocław to jedno z najpiękniejszych polskich, jedynych w swoim rodzaju, miast, o czym mogłem się niedawno przekonać, spacerując po jego malowniczych uliczkach. Już dworzec potrafi ująć swoim wykonaniem. Przypomina bowiem z zewnątrz bardziej średniowieczny zabytek niż budynek codziennego użytku. Do tego atrakcyjność Wrocławia potęguje możliwość wybrania się do magicznego Skalnego Miasta położonego niedalekiej polskiej granicy, u naszych czeskich sąsiadów. W sezonie wiosennym i letnim dostaniemy się tam pociągiem Kolei Dolnośląskich. Mam nadzieję, że dzięki moim zdjęciom poczujecie czar wrocławskich krasnali oraz urok niezwykłego Skalnego Miasta!

"Raya i ostatni smok" – Przebaczenie, zaufanie i wiara! - Recenzje filmów

Jestem ogromnym zwolennikiem animacji. Szczególnie Disneya, zarówno tych klasycznych, jak i nowoczesnych. Nie da się ukryć, iż wspomniana wytwórnia potrafi tworzyć piękne animacje z bogatym światem oraz mądrym przesłaniem. Ponadto często zwalają z nóg pod względem audiowizualnym. Mająca premierę na początku lipca „Raya i ostatni smok” to kolejna pozycja na miarę „Krainy Lodu”, „Zaplątanych” czy „Zwierzogrodu”. Ogromnie pomysłowa, stworzono z pasją i zachwycająca pełnokrwistymi bohaterami.

"Luca" – Czy syreny śnią o pasących się rybkach? - Recenzje filmów

Studio Pixar nie przestaje zadziwiać. Ich kolejna animowana propozycja cieszy oko i daje ogrom radości. Mowa tu oczywiście o filmie „Luca”, którego bohaterem jest przesympatyczny chłopak. Nieco naiwny, troszkę bojaźliwy, ale o wielkim sercu i jeszcze większych marzeniach. Dacie się ponieść z falami morskiej opowieści, gdzie syren niczym Arielka wychodzi z wody naprzeciw swojemu losowi? Jeśli odpowiedzieliście twierdząco na zadanie pytanie, to trafiliście we właściwe miejsce.

"Cruella" – Aby być niezastąpionym, zawsze trzeba być odmiennym - Recenzje filmów

Cruella? A któż to taki? Serio, tak dawno oglądałem „101 dalmatyńczyków”, że musiałem sobie najpierw odświeżyć bajkę, aby w pełni zrozumieć, do jakiej postaci nawiązuje opublikowany zwiastun film i skąd zrobił się wokół niego taki przeogromny szum. Szczerze? Sam pomysł nie za bardzo przypadł mi do gustu. O ile w przypadku „Czarownicy” idea ukazania złoczyńcy z zupełnie innej strony zdała egzamin, o tyle byłem przekonany, że „Cruella” okaże się niewypałem. Skąd takie negatywne podejście? Wieloletnie doświadczenie.

 -

Odwiedzin: 2509

Autor: bartoszkeprowskiRecenzje filmów

Komentarze: 1

"Mitchellowie kontra maszyny" – Virtual vs real life - Recenzje filmów

Macie mnie. Mimo iż jestem ogromnym miłośnikiem wytwórni Disney, to jej najnowsze twory wcale nie są czymś niepowtarzalnym, co zapadałoby w pamięć i do czego chciałoby się wracać. Jeszcze kilka lat temu fabryka snów znana z Myszki Miki i Kaczora Donalda deklasowała konkurencje. Obecnie jest z tym różnie. Oczywiście, animacje te wciąż trzymają bardzo dobry poziom, jednak czegoś im brakuje… może oryginalności i świeżości? Z opowieścią o pewnej rodzince Mitchellów, czyli wspólnym dziecku Columbia Pictures, Sony Pictures Animation oraz Lord Miller („Spider-Man: Uniwersum”) jest inaczej!

Polecamy podobne artykuły

"Testament Sherlocka Holmesa" – Geniusz pod lupą - Recenzje gier

Sherlock Holmes to postać znana w całej popkulturze. Mamy wiele książek na jego temat, autorstwa Arthura Conan Doyle’a. Powstało również kilka filmów i serial "Sherlock", w którym tytułową rolę zagrał bezbłędny Benedict Cumberbatch. Branża gier komputerowych i konsolowych też dołożyła do popularności detektywa swoje trzy grosze wydając już siódmą produkcję o jego dochodzeniach.

Teraz czytane artykuły

"Enola Holmes" – Zadziorna siostrzyczka braci Holmes - Recenzje filmów

Muszę przyznać, iż nigdy nie byłem zagorzałym fanem najsłynniejszego na globie detektywa, o wdzięcznie i tajemniczo brzmiący nazwisku – Holmes. Niemniej film poświęcony jego młodszej siostrzyce (nie miałem pojęcia, że takową w ogóle posiada) natychmiast przykuł moją uwagę. Same zaś zwiastuny zapowiadały przednią zabawę – zagadka do rozwiązania, niewymuszony humor, zadziorna i charyzmatyczna bohaterka, a także powiew świeżości w temacie Sherlocka Holmesa, eksploatowanego od lat z uporem maniaka przez twórców filmowych. Jakie są więc moje odczucia po seansie?

 -

Odwiedzin: 2950

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 3

"Pół wieku poezji później" – Zaraza! - Recenzje filmów

Niegdyś krótką historyjką miał się stać, ale ostatecznie w długi metraż się przeobraził. 30 listopada pojawić się miał, ale ostatecznie, „ulepszony”, 7 grudnia przybył. „Coś się kończy, coś się zaczyna” – takowy był tytuł pewnego opowiadania. Jakże trafna to sentencja w przypadku „Pół wieku poezji później”, w którym wydarzenia rozgrywają się ćwierć wieku po tych z sagi o Geralcie z Rivii, otwierając nowy rozdział. Geralcie powiadasz? Słynnym Wiedźminie? A więc to prawda. Polacy znów nakręcili film fantasy, tym razem inspirując się zarówno twórczością Andrzej Sapkowskiego, jak i grami od CD Projekt. Zaraza!

"Dygot" – Biały demon, czarne życie - Recenzje książek

Po lekturze „Rdzy”, już wiedziałem, że z Jakubem Małeckim tak łatwo się nie rozstanę. Że prędzej, czy później ponownie wejdę do jego świata spraw codziennych. Małecki to pisarz, który potrafi niemalże poetycko ukazywać małe ludzkie dramaty, to zwykłe/niezwykłe życie ze wszystkimi barwami i odcieniami, wzlotami i bolesnymi upadkami. Starszy „Dygot”, czy nowszy „Horyzont”? Takie zadałem samemu sobie pytanie na progu miejscowej biblioteki. Obie książki miały znakomite opinie, ale wybrałem jednak tą pierwszą. I właśnie o niej pragnę Wam na łamach portalu Altao.pl opowiedzieć.

 -

Odwiedzin: 273718

Autor: PaMDom i ogród

Komentarze: 64

Bojler elektryczny, najbardziej ekonomiczne ustawienie i ogrzanie wody - Dom i ogród

Jaką temperaturę ustawić na termostacie bojlera, aby zminimalizować opłaty za prąd? Opiszemy kilka ważnych zasad związanych z oszczędna pracą bojlera. Zmniejsz swoje rachunki za prąd.

 -

Odwiedzin: 4567

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Snowpiercer: Arka przyszłości" – Jedzie pociąg z daleka i na nikogo nie czeka - Recenzje filmów

Fabułę filmu „Snowpiercer: Arka przyszłości” najlepiej opisać nieco zmienionymi słowami z wiersza Juliana Tuwima. Święta lokomotywa po zamarzniętych torach mknie. Pędzi przed siebie. Ciężka, ogromna i śnieg z niej spływa. A dokąd? A dokąd? Na wprost! Po torze, przez most. Przez góry, przez tunel. Przez białe pole i las. Czy gdzieś się spieszy, by zdążyć na czas?

Nowości

"RetroSpekcja" – W starym radiu nowoczesne brzmienia i wrażliwa dusza! - Recenzje płyt

Ach ten współczesny świat. Ludzie nawet dziewięć godzin dziennie spędzają czas, wpatrzeni w ekran swoich smartfonów. A gdzie miejsce na realną miłość i przyjaźń? Na przyjemne spotkania offline, z dala od internetowego hejtu? Gdzie się podziały tamte relacje? Mało kto się nad tym zastanawia, dlatego pewien uzdolniony artysta postanowił wyjść naprzeciw owym problemom, nagrywając debiutancką EPkę pt. „RetroSpekcja”. Już sam tytuł sugeruje, że ARKADIUSZ najlepiej czuje się w epoce, w której wspólne słuchanie starego radia było czymś naturalnym, a bombardowanie milionem wirtualnych bodźców nikomu nie zagrażało. Okładka krążka także nie atakuje bogactwem barw. Wydaje się więc, że człowiek w muszce i spodniach w kratę będzie coś tam cicho pod nosem nucił. A tu zaskoczenie! Bo ów minialbum to świetne połączenie pianina i gitar, w którym melodyjność idzie pod rękę z oryginalnymi brzmieniami. Nowoczesny pop przez duże P. Od człowieka z wrażliwą muzyczną duszą.

 -

Odwiedzin: 56

Autor: adminTechnologie

Komentarze: 1

Inteligentny ChatGPT na wszystko Ci odpowie! Na pewno? - Technologie

Sztuczna inteligencja weszła na nowe tory. W ostatnich miesiącach coraz częściej można bowiem usłyszeć nazwę ChatGPT. Pod tym określeniem ukrywa się „pewien” chatbot czy, jak kto woli, „rozumny, niewidzialny jegomość”. W niniejszym tekście wyjaśnimy, kim dokładnie, a raczej czym jest owo specjalne, uruchomione w listopadzie 2022 roku narzędzie i jakie ma ono możliwości. Co więcej, podzielimy się z Wami wynikami testów, a konkretniej pokażemy, jak na nasze pytania odpowiedział ChatGPT.

Muzyczne marcowe newsy od ID Records! - Muzyczne Style

Jest wiosna! Nie śpimy. Wstajemy i słuchamy dobrej muzy. A taką na pewno proponują młodzi twórcy i artyści współpracujący z wydawnictwem ID Records. Swoje jakże nowoczesne, melodyjne i nostalgiczne single wypuścili: Gabor (ale nie Viki, a Michał), Aveira, debiutantka Natalia Pławiak oraz Tobiasz Pietrzyk. Co więcej, wraz z utworami, w serwisie YouTube pojawiły się kreatywne teledyski, doskonale oddające to, o czym śpiewają wymienieni wokaliści i wokalistki.

"Carnival Row" – Źle się mają sprawy w tym mieście! - Seriale

Tytuł niniejszej recenzji nie napawa optymizmem. To fakt. Ale powiadam Wam – wystarczy jeden odcinek, abyście dostrzegli, że oto narodził się serial bijący na głowę konkurenta z tej samej stajni, czyli „Rings of Power”. Mało tego, „Carnival Row” od Amazona jest jak księga znaleziona gdzieś na strychu. Zakurzona, oblepiona pajęczyną, lekko naddarta zębem czasu, a jednak po otwarciu kusząca zapachem… zgnilizny i zachęcająca do zagłębienia się w szereg intryg i zagadek, zarówno natury społeczno-politycznej, jak i typowo kryminalnej. W streamingu można oglądać jeszcze lepszy, drugi sezon owej steampunkowej produkcji, która i tak jest słabiej oceniana od takiego chociażby śmieszkowatego, infantylnego, „uwspółcześnionego”, problematycznego „Willowa”.

 -

Odwiedzin: 176

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Pedro Pascal – zaopiekuj się mną milczący daddy! - Ludzie kina

Tropił Escobara i kosmicznych przestępców, próbował przetrwać w „zombie” świecie, walczył z „Górą” i na Murze Chińskim oraz jako bogaty złol chciał zostać najpotężniejszym człowiekiem na kuli ziemskiej. Ale też opiekował zielonym kosmitą i nastolatką. Któż to taki? To Pedro Pascal – chilijski aktor, którego kariera właśnie eksplodowała jak supernowa. Trochę późno, bo dopiero po czterdziestce. Jednak mówi się, że lepiej późno niż wcale. Dlaczego Pedro jest tak kochany przez miliony fanów? Jak zaczęła się jego filmowa droga?

"Noc na uniwersytecie" – creepypasta Radka Gryczki! - Autorzy/pisarze

Wydaje się, że co jak co, ale Uniwersytet Warszawski to miejsce, w którym na pewno studentom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. A jednak… Janek, przyszły magister historii na własnej skórze przekona się, czym są „pełne portki” ze strachu i nogi jak z waty. Przed Wami creepypasta, horror z elementami humorystycznymi autorstwa utalentowanego Radosława Gryczki, chłopaka, który zna niemal każdy zakamarek owej uczelni. W grudniu 2022 jego „Noc nie uniwersytecie” przestraszyła tysiące osób dzięki publikacji na kanale MysteryTv w formie opowiadania audio czytanego głębokim głosem lektora. Ale nareszcie trafia też do Internetu w wersji tekstowej – i to właśnie gościnnie do kategorii Autorzy/pisarze na portalu Altao.pl, za co bardzo Radkowi dziękujemy. To fikcyjna historia, ale jakże realistycznie i sprawnie napisana. Intryguje, pobudza wyobraźnię i przypomina, aby uważać na… (tutaj sami odkryjecie, co mamy na myśli). Nie było recenzji królującego na ekranach kin kolejnego „Krzyku”, w zamian spędzicie przerażającą „Noc na uniwersytecie”!

Artykuły z tej samej kategorii

"IO" – Barwna Odyseja Pewnego Osiołka - Recenzje filmów

Niektórzy mówili, że banał. Inni twierdzili, że zbyt dziwne, a manieryzmy nie pozwalają wejść w tę historię. Jeszcze ktoś zauważył przeładowanie obrazami i nadmiarem interpretacji przy tak minimalistycznej narracji (niemalże braku dialogów). Cóż. Polskim krytykom filmowym czasem niełatwo dogodzić, ale za to Ci zza oceanu pieją z zachwytu. „IO” (ang. „EO”) otrzymał bowiem aż średnią 85 punktów w serwisie Metacritic. Co więcej, nominowano go do Oscara w kategorii film międzynarodowy. Jak więc jest z tym Osiołkiem? Kochać, pogłaskać i podać dłoń Jerzemu Skolimowskiemu? Przejść obok niego obojętnie? Ja, mimo dostrzegalnych wad, skłaniam się do tej pierwszej czynności.

"Kot w Butach: Ostatnie życzenie" – Emerytura? O nie! - Recenzje filmów

Ponad dekada – tyle czasu minęło od ostatniej misji pewnego Latynosa. Łamacza damskich serc. Doskonałego szermierza. Bohatera wielbionego przez tłumy. Ryzykanta. Banity. Znanego jako… Puszek Okruszek. Wszak to nie człowiek, a kot. Nie jakiś tam mruczek futrem okryty. Bo w butach na miarę szytych, w kapeluszu wytwornym, z językiem do chłeptania mleka i układania refrenów. Kumplował się z zielonym ogrem, szukał gęsi znoszącej złotej jaja z pomocą gadającego… Jaja. Choć starszy, nadal żądny jest szalonych przygód i uwagi fanów. Ale przychodzi wreszcie pora, aby zwinąć interes i uśpić widza kocim narzekaniem…

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

 -

Odwiedzin: 2780

Autor: pytonznadwislyRecenzje filmów

Komentarze: 4

Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów

Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?

 -

Odwiedzin: 5437

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Dziedzictwo. Hereditary" – Osaczeni - Recenzje filmów

„Dziedzictwo. Hereditary” to kolejny po „The Witch” oraz „To przychodzi po zmroku” znakomicie oceniany przez krytyków dreszczowiec od wytwórni A24, który stara się wyjść poza schematyczne gatunkowe ramy. Bo to bardziej duszny dramat o rodzinie zmagającej się z żałobą niż typowy straszak. Zrealizowany przez debiutanta przykład artystycznego kina, które z komercją ma niewiele wspólnego.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.549

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję