"Załoga Rozbitków" – Dzieciaki vs. piraci - Seriale

Już zwiastun z piosenką Petera Schillinga „Major Tom” wyczarował specyficzny klimacik, zachęcając do oglądania ośmiu odcinków. A gdy w kadrze pojawił się Jude Law, to było niemal więcej niż pewne – to będzie lepsze od „Akolity” i zbliży się jakością do pierwszego sezonu „The Mandalorian”. I tak się właśnie stało, bo fajną opowieść się otrzymało.

 

Kadr z serialu "Załoga Rozbitków" (materiały prasowe/Disney+)

 

Powaga i mrok jak w „Andorze”? Oj nie! „Załoga Rozbitków” to „Goonies” w kosmosie. Choć jeszcze bardziej pasuje stwierdzenie, że to „Badacze kosmosu” na sterydach. A więc młodzieżowo-przygodowe ejtisy, które z dużego ekranu wędrują dziś na mały, ale pod względem widowiskowości, immersji i zbudowanego świata prześcigają kultowe tytuły o lata świetlne. Tutaj też mamy grupkę bohaterów. Czy któreś z nich wyrośnie na sławnego aktora, jak Ethan Hawke i Sean Astin? Nie wiem. Ale jestem przekonany, że na planie tego serialu przeżyli fantastyczne chwile. Samo mieszkanie na At Attin to jeszcze nic „niezwykłego”, lecz to, co następuje później… Ooo! Aaa! Yeah! Czworo dzieci trafia na wrak tajemniczego statku i gubi się w bezkresnej galaktyce… A rodzice starają się ich namierzyć i pomóc wrócić do domu.

 

Akcja rozgrywa się tuż po wydarzeniach z „Powrotu Jedi”. Co jednak nie znaczy, że jest bezpiecznie. Mimo rządów Nowej Republiki, na „wodach” grasują piraci. Żądni bogactw, są zdolni do najgorszych czynów. Nic więc dziwnego, że w „starciu” z nimi kędzierzawy, pragnący przygody Wim (Ravi Cabot-Conyers); pewna siebie Fern (Ryan Kiera Armstrong); mająca specjalne zdolności cybernetyczne KB (Kyriana Kratter) oraz bojaźliwy Neel (absolutny ulubieniec widzów – słonik, a konkretniej dzieciak z rasy Ortolan, o głosie Roberta Timothy’ego Smitha i ruchach Kacie Borrowman), nie będą mieli szans, nawet z pomocą SM-33 – starego droida. Chyba że pomoże im kapitan Silvo. Doświadczony w bojach i podróżach człowiek.

 

Kadr z serialu "Załoga Rozbitków" (materiały prasowe/Disney+)

 

Kadr z serialu "Załoga Rozbitków" (materiały prasowe/Disney+)

 

Jude Law wcielał się już w wielu niejednoznacznych mężczyzn. Cieszmy się więc, że jest obok, ale bądźmy lepiej czujni? Jude jest kosmicznie wiarygodny i hipnotyzujący w swej roli! Niestety, występy młodziutkich aktorów we wspólnych scenach z Silvo wypadają blado. Szczególnie mowa o debiutancie Ravim, który jako ciekawski Wim, nie potrafi dobrze ukazać emocji wyrażających tęsknotę za tatą z jednoczesnym pragnieniem podążania za marzeniami. Ale wciąż Ja, który z „Gwiezdnymi wojnami”, miał kontakt jako 15-latek, chcę kibicować tej czwórce młodszych przyjaciół, nie przywiązując cały czas dużej uwagi do ich aktorskich umiejętności.

 

„Załoga Rozbitków” to nie tylko różnorodność postaci (złośliwi stwierdzą, że ten element jest aż za bardzo podkręcony, a dzieciaki „napisani są” zgodnie z nowym regułami inkluzywności i prostych cech charakteru). To również różne sposoby przedstawienia atmosfery i kompozycji w danym odcinku. Widać i czuć przede wszystkim rękę Davida Lowery’ego („Piotruś Pan i Wendy”, „Zielony Rycerz”) oraz Lee Isaaca Chunga („Twisters”, „Minori”). I nieco mniej Danielsów (Dana Kwana i Daniela Scheinerta od „Wszystko wszędzie naraz”), lecz nadal ich epizod jest kreatywny na tle gorszych seriali (na ciebie patrzę „Obi-Wanie”). Co prawda finał nie spełnia oczekiwań (w mojej opinii Jon Watts i jego scenarzysta wywrócili się od nadmiaru wrażeń), to i tak warto czekać na drugą serię „Skeleton Crew” na Disney+. Oby tylko była czymś ciut więcej niż klasyczną, choć efektowną (CGI przez 80% scen prezentuje się ekstra), historią typu „Wyspa skarbów”, czyli dzieciaki vs. piraci. Czy to jednak możliwe, gdy realizujemy coś wygładzonego i familijnego w tym uniwersum? Gdy wiemy, że bohaterom nie może zadziać się żadna krzywda? Hmm...

 

Fantastyczny kadr, prawda? (fot. Disney Plus)

 

Ocena: 7/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję