
217
259 min.
Recenzje książek
aragorn136 (18800 pkt)
64 dni temu
2023-07-22 13:31:46
„Córka komendanta” nie jest lekturą przyjemną, ale przyjemnie się ją czyta. Paradoks, prawda? Podobnie jak stwierdzenie, że „niektórzy tylko udają miłych, bo w środku są potworami”. O ile jeszcze pierwsze zdanie można wyjaśnić, tak już kolejne nie mieści się w głowie. Boyne potrafi pisać w charakterystyczny sposób – niby prosto, bez ozdobników, ale jest w tym jakaś szlachetność. Mimo smutnej, poważnej tematyki, całość czyta się szybko – można nawet rzec, że płynie się wraz z realistycznymi dialogami i mocno zarysowanymi postaciami. Każdy jest zapamiętywalny. Gretel, choć sama ulepiona z szarej gliny, jest otoczona ludźmi o konkretnej osobowości. Jej dawno dojrzały, postawny syn, który poznał właśnie następną kandydatkę na żonę. Młodsza o dwie dekady sąsiadka, która niestety ma już oznaki demencji oraz wreszcie nowi sąsiedzi – rodzina złożona z apodyktycznego ojca (producenta filmowego), jego żony i ich wrażliwego, oczytanego synka. Oni nie wiedzą, z jakimi demonami przeszłości mierzy się ciągle Gretel. My – czytelnicy TAK.
Okładka (źródło: https://replika.eu)
Główna bohaterka, a może (anty)bohaterka? Sprzeczne uczucia. Chce się położyć rękę na ramieniu, przytulić, powiedzieć, że przecież nie miała wpływu na to, kim był jej „tatuś”, lecz chwilę później pragnie się wyszeptać do ucha: „ej wiedźmo: nie robiąc nic, zrobiłaś wszystko, nie poczuwając się do odpowiedzialności, wzięłaś na barki całą odpowiedzialność!”, i jeszcze podkochiwałaś się w tym okropnym, choć przystojnym Kurcie z SS. Autor też rozumie taką ambiwalentną postawę. Świetnie buduje Gretel Fernsby z bagażem doświadczeń. Pierwszoosobowa narracja to żadne zaskoczenie, ale już umiejętne prowadzenie różnych wątków na przestrzeni kilkudziesięciu lat to sztuka. Gretel wspomina swoje życie, zatem przez pewien czas pobędziemy z nią w „innym miejscu”, jak określa willę obok obozu koncentracyjnego (rozdziały zwane interludium). Ale w większość miesięcy spędzimy w Paryżu, dokąd uciekła z matką, by za moment przenieść się pod nowym nazwiskiem do słonecznej Australii, a na koniec osiąść w „bezpiecznym” Londynie.
To obyczajowa, poruszająca powieść, ale mająca też elementy rasowego thrillera. Okazuje się przecież, że nowy sąsiad Darcy-Witt także ma grzechy na sumieniu. Z tym, że on nie uważa ich za skazę. Nie przejmuje się, mimo że krzywdzi bliskich. Gdy Gretel zaprzyjaźnia się jego synem – Henrym, historia zatacza koło. Będzie musiała wybrać między pozostaniem kobietą bezustannie uciekającą, obawiającą się napiętnowania i wymawiania imienia brata a kimś, kto wyważy drzwi mroku i uratuje chłopce przed przemocą – zarówno tę fizyczną, jak i psychiczną.
„Wina i współudział mają niejedno oblicze. John Boyne jest mistrzem powieści historycznej. To wspaniała książka, na której emocjonalny wpływ z pewnością nie jesteś przygotowany” – skomentował John Irving, autor „Świata według Garpa”. Zgadzam się z początkiem wypowiedzi/wpisu, wszak to istota owej książki, ale nie do końca kłaniam się przymiotnikowi – wybitna. Gdzieś po drodze można bowiem odnieść wrażenie, że licząca grubo ponad 400 stron powieść, choć trzyma w napięciu, niepewności, skupia na sobie uwagę, zmusza do refleksji (kwestia tego, czy córka ma zawsze płacić za najgorsze czyny rodziców, a ręka sprawiedliwości powinna być odpowiednio długa), to wydaje się, jakby Boyne nie umiał zdecydować, który z wątków jest ważniejszy. Przeplatanie przeszłości i teraźniejszości to trafna decyzja, lecz skracając objętość książki, można by bardziej uwypuklić to, co jest podstawą – wyrzuty sumienia bohaterki, jej żal, drapiące do krwi okrucieństwo dawnych czasów. I sam finałowy plot twist – niby krzyknąłem: „Ooo!”, ale czy w stu procentach go aprobuje? Hmm…
Mimo drobnych minusów (trochę naciąganej końcówce i rozciągniętych do granic rozdziałów – wydarzenia paryskie i pewne spotkanie w Sydney jeszcze są od obronienia, ale angielskie życie u boku męża i jego zapoznanie niepotrzebnie aż tak dokładnie opisane), chęć uzyskania odpowiedzi na pytanie: czy Gretel uspokoi naznaczoną złem duszę, a Henry uśmiechnie się radośnie i szczerze, nie pozwala oderwać się od lektury, zagłębienia się w nią, „Poczucie winy zatruwa sny”. Ale nie może być przeszkodą, gdy krzywdzone jest kolejne dziecko!
Ocena: 8/10
*Książka dostarczona i zrecenzowana dzięki współpracy z Wydawnictwem Replika (https://replika.eu/).
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Córka komendanta" – Naznaczona
Więcej artykułów od autora aragorn136

"Psychotherapy" – Trippin'dog płytą po głowie uderza! - Recenzje płyt
Dwa lata temu, w marcu przez internetowe wrota Altao.pl przeszedł Trippin’dog na czele z Piotrem „Tymą” Tymonem – basistą i człowiekiem od przemyślanych tekstów. Jego bardzo autorski projekt, zrodził się w Gdańsku. Już minialbum pokazał, że taka niszowa muzyka, pełna psychodelicznych brzmień i tematyki zagłębionej w ludzkiej egzystencji, ma sens! Długogrająca, fizyczna płyta pt.„Psychotherapy” gryzie równie mocno, zostawiając na ciele i duszy wyraźne ślady. W trakcie jej słuchania, można przeobrazić się w Jokera, który wyrywa sobie włosy, ale jednocześnie nie zdejmuje słuchawek z uszu. Może ma nadzieję na wyleczenie?

"One Piece" – Pirackie marzenia! - Seriale
„Gum gumowy… pocisk!”. Krzyczy bohater nowego serialu Netflixa, po chwili wystrzeliwując przed siebie… rękę. A ja zamiast kręcić nosem na taką abstrakcyjną scenę, uśmiecham się szeroko, klaszczę, a nawet go dopinguję. Tak. Bo „One Piece” to produkcja mającą serducho po właściwej stronie, szalenie kreatywna, z postaciami, które z miejsca się uwielbia. Działa jako live action na podstawie popularnej japońskiej mangi. Wygrywa na poziomie czysto rozrywkowym oraz emocjonalnym. Czas zatem rozwinąć żagle i pod piracką banderą popłynąć ku przygodzie.

Wyluzuj się, podaj dłoń i „Mów do mnie”... - Recenzje filmów
W tych kinach to się nic nie dzieje – taka posucha taka. Mało smacznie jest. Odgrzewane komiksowe „kotlety”. Głupie „kwaśne” komedyjki. I trudne od przełknięcia adaptacje. Ej, do nas to mówisz, widzu? No to potrzymaj nam piwo! Tak powiedzieli pochodzący z Australii Youtuberzy i zrobili film. Horror, który nie jest odgrzewany, kwaśny, a przez gardło przechodzi dość gładko – prosto do żołądka, choć pali w trakcie jak diabli.

"Wszyscy (nie)moi mężczyźni" – Śpiewa pięknie o niełatwej miłości, kusząco spogląda... - Recenzje płyt
Dwa lata temu mogliście przeczytać o „Drodze” zespołu Pod prąd. Na początku września 2023 roku mamy dla Was z kolei minialbum o dłuższym tytule, ale od Moniki Susłyk Band. Te dwa krążki łączy kilka punktów. Czysty, czasem z pazurem, głos czarujących wokalistek, którym towarzyszą równie zdolni muzycy. Patronat medialny Altao.pl – portalu ludzi z pasją. Oraz melodyjne utwory z pogranicza muzyki alternatywnej z domieszkami różnych brzmień gatunkowych, z jak najbardziej przemyślanymi tekstami inspirowanymi życiem. „Wszyscy (nie)moi mężczyźni” to spektrum emocji i kompozycyjny profesjonalizm z dość wysokiej półki.

"Kobieta". Taka jest Madlen, a to jej lustrzane odbicie! - Recenzje płyt
Gdyby wsłuchać się w teksty piosenek niektórych polskich artystek, to wieje z nich pustką. Jest tam jakaś melodia. Jest niby dobry vibe. Lecz nie ma głębi i emocji. A przede wszystkim brakuje autentyczności, swego rodzaju osobistej opowieści, zmierzenia się z własnym JA i oddania pełni uczuć – miłości do muzyki pop, do pięknej rzeczywistości, mimo jej wad i wreszcie do wybranki serca. Madlen w debiutanckiej „Kobiecie” wszystkie owe elementy zawarła. To nie album wybitny, który zapisze się złotymi zgłoskami w historii polskiej muzycznej branży, ale uruchomienie go w sprzęcie grającym będzie jak randka przy świecach i wytrawnym winie!
Polecamy podobne artykuły

"Chłopiec na szczycie góry" – Uczeń diabła - Recenzje książek
Pamiętam do dziś, jak silnie emocjonalny był film „Chłopiec w pasiastej piżamie” – ekranizacja znakomitej powieści pod tym samym tytułem. Podobnie, jak papierowy pierwowzór, swoje zadanie spełnił – sugestywnie ukazał, jak nazistowska ideologia wpływa na umysł dziecka. Wydany w 2017 roku przez Replikę „Chłopiec w na szczycie góry” to kolejna książka Johna Boyne’a opowiadająca o kilkulatku wrzuconym do krainy zła.
Teraz czytane artykuły

"Córka komendanta" – Naznaczona - Recenzje książek
Gretel Fernsby – na oko wyraźnie starsza pani, która mimo dziewięćdziesiątki, tryska energią. Jest życzliwa, spokojna, służy pomocą. Mieszka w wygodnym apartamencie, w bogatej dzielnicy Londynu. Wydaje się więc, że to szczęśliwa osoba. Jednak Gretel skrywa tajemnicę – wstydliwą, porażającą. Była bowiem dzieckiem potwora. Była „Córką komendanta”. W „innym miejscu”. Tam, gdzie panowało zło, a śmierć poniosło miliony niewinnych – w oczach nazistów nieludzi. Właśnie tej kobiecie i jej losom postanawia przyjrzeć się irlandzki pisarz John Boyne. Powieść różni się jednak od wcześniejszego „Chłopca w pasiastej piżamie”. Jako kontynuacja tamtej historii rozgrywa się na kilku liniach czasowych i nie ściska serca ze wszystkich sił. Ale to nadal literatura wysokich lotów, gdzie można dać upust swoim emocjom.

PYRKON 2019 – niezwykła podróż - Fotorelacje
Chciałabym Wam opowiedzieć o niezwykłym miejscu. Dla osoby kompletnie niewtajemniczonej może to wyglądać jak inwazja kosmitów (co po części jest prawdą, bo przybyszy z odległej galaktyki jest tutaj całkiem sporo), ale ja znam pewien sekret. Raz do roku na Międzynarodowych Targach Poznańskich otwiera się brama do innego wymiaru, świata fantastyki, a nazywa się Pyrkon.

"Spider-Man: Bez drogi do domu" – Pajęcze dziedzictwo - Recenzje filmów
Człowiek-pająk to prawdziwy fenomen i niekwestionowanie jeden z najbardziej rozpoznawalnych superbohaterów w historii komiksów. Stworzony przez Stana Lee, Steve’a Ditko oraz Jacka Kirby’ego, zadebiutował w sierpniu 1962 w „Amazing Fantasy (vol. 1) #15” i od tamtej pory stał się uwielbianym bohaterem całego świata. Od 17 grudnia 2021 roku, po kilkudziesięciu latach od tamtego momentu, możemy podziwiać kolejne widowisko komiksowe (trzecie w świecie MCU) z lubianym herosem na pierwszym planie. Czy warto było czekać na „Bez drogi do domu”?

Marokańskie chlebki wujka Ahmeda - Przepisy
Pamiętacie placki na sodzie babci Marysi? Syte, wypieczone, idealne do popijania mlekiem (bo czkawka może złapać), prosto z polskiej kuchni. To, co chcę Wam zaproponować dzisiaj, to coś podobnego z zewnątrz, ale jakże inne w środku. To chlebki z dalekiej krainy, pachnące, równie pyszne. Nie wiem, co by na nie powiedziała Marysia, ale każdy wujek Ahmed żyjący sobie w Maroku już zaciera rączki i cieknie mu ślinka na ich widok. Nie jest kucharzem, ale potrafi je przyrządzać. Jak? Oto ich tajemnica. Oto składniki i przepis.

"Nobody Wins" – intymnie i emocjonalnie, czyli Bond lubi to! - Muzyczne Style
Wydaje się, że o zburzeniu murów, krzywdzie i miejscu, w którym nikt nie wygrywa można śpiewać tylko w rockowym stylu, wręcz krzyczeć do mikrofonu. Tymczasem w singlu „Nobody Wins”, którego teledysk ukazał się 16 stycznia 2022 roku, owe słowa brzmią bardzo delikatnie, ale jednocześnie zawierają sporo emocji. Nuci je Sheela Gathright, przechadzając się po plaży na Majorce. Robi to do muzyki skomponowanej przez KUDELSKIEGO. Czuć, że to najpiękniejszy utwór z jego nadchodzącej płyty „Call the Distant”. James Bond popijałby martini, wsłuchując się w cały tekst. Ciekawi jesteście, dlaczego?
Nowości

Dildo Baggins częstuje "Kabaczkami" z gorzką nostalgią, słodkim romantyzmem, kwaśnym niepokojem i dodatkiem Swiernalisa! - Muzyczne Style
Dildo Baggins i jego gość Swiernalis to oryginalni artyści. Śpiewają, że nie rozumieją nas z całego serca. Co mają do takich słów tytułowe kabaczki, które „podano” 12 września (dzień urodzin Swiernalisa) do muzycznego stołu? Jak „urosły”? Skąd pomysł na taki tytuł singla?

Młoda IGA burzy wielkie ściany... społecznej presji! - Muzyczne Style
Nowy singiel Igi to prawdziwa manifestacja odwagi i wolności w świecie, który często narzuca nam standardy i ramy. Młoda Artystka w swojej twórczości odważnie wypowiada się na temat presji bycia kimś, kim nie jesteśmy, i przekonuje nas w stylu pop, że prawdziwe szczęście tkwi w byciu sobą! Od 22 września śpiewa zatem "Mogłabym być"...

Stowarzyszenie "Broda i Tatuaż" – wielkie mięśnie, wielkie serca! - Organizacje
W głowach części Polaków panuje przekonanie, że mężczyzna z tatuażem to zły człowiek jest. A gdy jeszcze potężnie zbudowany i ma brodę, to lepiej uciekać przed nim jak najdalej. Bo przecież tak groźny wygląd nie oznacza nic pozytywnego. Panowie ze Stowarzyszenia „Broda i Tatuaż – Bard Clan” sprawiają, że taki wizerunek bardzo mija się z prawdą. Bije od nich szczera radość i co ważne – pasja i zaangażowanie do niesienia pomocy słabszym z hasłem na ustach: „Różni Ale Równi”!

Test rumuńskiego "dżipa" na polskich wybojach. DACIA DUSTER ECO-G 100 w wersji Extreme! - Nowinki motoryzacyjne
Przed Wami recenzja poświęcona modelowi samochodu, który na przestrzeni lat niewątpliwie odniósł spory sukces i to nie tylko na polskim rynku. Jestem poniekąd fanem marki Dacia, ale jeśli chodzi o Dustera – bo o nim będzie mowa – to można powiedzieć, że jestem już wręcz zdecydowanie jego wielbicielem! Oczywiście, jest wiele lepszych czy ładniejszych aut, ale w kategorii cena – jakość, albo jak to mawia mój znajomy z Warszawy: „price performance”, naprawdę trudno znaleźć coś lepszego. Zwłaszcza w kategorii cenowej do ok. 100 000 zł.

Pierwszy DJENT-FEST w Warszawie. Będzie metalowo i progresywnie! - Festiwale muzyczne
Warszawski Potok to lokal, w którym orzeźwiające napoje leją się strumieniami. Ale jest coś jeszcze, co przyciąga ludzi w jego progi. To bowiem klub nazywany Domem Ludźmi Rocka. A skoro tak, to należy spodziewać się w nim licznych koncertów, rockotek i innych muzycznych eventów w jakże przyjaznej atmosferze. Jednym z takich wydarzeń będzie DJENT-FEST, a więc pierwsza edycja festiwalu skupionego na nowoczesnych progowo-metalowych brzmieniach. 30 września o godzinie 20.00 na scenę będą po kolei wchodzić trzy kapele grające nisko i spod znaku zakazanego słowa na „D”!

"Psychotherapy" – Trippin'dog płytą po głowie uderza! - Recenzje płyt
Dwa lata temu, w marcu przez internetowe wrota Altao.pl przeszedł Trippin’dog na czele z Piotrem „Tymą” Tymonem – basistą i człowiekiem od przemyślanych tekstów. Jego bardzo autorski projekt, zrodził się w Gdańsku. Już minialbum pokazał, że taka niszowa muzyka, pełna psychodelicznych brzmień i tematyki zagłębionej w ludzkiej egzystencji, ma sens! Długogrająca, fizyczna płyta pt.„Psychotherapy” gryzie równie mocno, zostawiając na ciele i duszy wyraźne ślady. W trakcie jej słuchania, można przeobrazić się w Jokera, który wyrywa sobie włosy, ale jednocześnie nie zdejmuje słuchawek z uszu. Może ma nadzieję na wyleczenie?
Artykuły z tej samej kategorii

"Rzeźnia Wyszków" – Lovciam to miasto, ale siebie najbardziej! - Recenzje książek
Marek Czestkowski buduje swoje uniwersum. Akcja jego kolejnej powieści rozgrywa się bowiem w malowniczym miasteczku położonym niedaleko wsi o nazwie Knurowiec. Nie powinno nikogo zdziwić, jeśli do powiatu wyszkowskiego będziemy jeszcze nieraz zaglądać w przyszłości. Na szczęście w tym wypadku tylko na kartach książek Marka. Dlaczego? Bo, gdyby bohaterowie tych książek, a szczególnie „Rzeźni Wyszków” (jakże mocny tytuł, sugerujący, że będzie się działo!), istnieliby naprawdę, to biada temu miastu i jego mieszkańcom… Drugie dzieło Czestkowskiego to podobna groteska i satyra jak w „Knurowcu”, ale podkręcona do n-tej potęgi i aktualniejsza w swoim wymiarze i przekazie. Czarna komedia, w której, mimo że zwierciadło jest bardziej krzywe, postacie chodzą dumni i wyprostowani.

"Rebecca Thompson. Król Upiorów" – Młodzi wybrańcy kontra potężne zło! - Recenzje książek
Kiedy ujrzałem to oblicze siedzącej na tronie potężnej, ponurej, przesiąkniętej nikczemnością postaci, to nie było innego wyjścia jak… brać nogi za pas. Nie. Nie tym razem. Czas się z nią zmierzyć, a dokładniej z debiutancką, młodzieżową opowieścią urban fantasy wymyśloną przez R. K. Jaworowskiego – inżyniera informatyka. Tym bardziej, że to zupełna nowość na rynku wydawniczym, stworzona w gatunku „Filmowy styl książkowy” („Movie Book”), w której swoje „palce” maczała... Sztuczna Inteligencja.

"Obcy: Wyjście z cienia" – Odnalazł swoje potwory! - Recenzje książek
XX wiek, rok 1979 – światową premierą ma horror science fiction, który odmienia oblicze tej Ziemi. A konkretnie przyczynia się do rewolucji gatunku. Choć wcześniej też spoglądano w niebo w oczekiwaniu na spotkanie z kosmitami, to dopiero „Obcy” sprawia, że szybko można zmoczyć bieliznę… Nie mija wiele lat świetlnych, a uniwersum się rozrasta. Ripley staje się ikoniczną bohaterką. Powstają komiksy. Na Ksenomorfa poluje Predator. Rodzi się również powieść pt. „Obcy: Mrowisko”, której akcja rozgrywa się na planecie tych strasznych bestii. Ale w nowym wieku i tysiącleciu powraca reżyser oryginału, i… niszczy markę znoszącą złote jaja. „Prometeusz” jeszcze dość zjadliwy, „Przymierze” kuriozalne. Z odsieczą przychodzi jednak gra pt. „Obcy: Izolacja” oraz książka od Wydawnictwa Vesper, którą miałem przyjemność przeczytać. „Wyjście z z cienia” ma swoje wady, lecz koniec końców okazuje się czymś ponad przeciętnym.

"Ciemno, prawie noc" – Złe Kotojady wychodzą z nory! - Recenzje książek
„Był czarny czarny las. W tym czarnym czarnym lesie był czarny czarny dom. W tym czarnym czarnym domu był czarny czarny pokój, a w tym czarnym czarnym pokoju był czarny czarny stół, a na tym czarnym czarnym stole była czarna czarna trumna, a w tej czarnej czarnej trumnie był biały biały… trup!” – cytują na YouTubie aktorzy wcielający się w poszczególnych bohaterów w adaptacji „Ciemno, prawie noc”, jednej z najgłośniejszych polskich powieści ostatnich lat. A ja mam dreszcze, kiedy ich słucham. Tak bardzo, że zostaje przekonany, ale nie do obejrzenia filmu, a do lektury książki.

"Deman" – Polski superbohater w kolorach szarości - Recenzje książek
Co ten Artur Urbanowicz ze mną zrobił! Łapanie się za głowę; rzucanie cichych, a czasem głośnych przekleństw; drętwienie rąk; mrówki chodzące po plecach; pot spływający po szyi – między innymi to przytrafiło mi się podczas czytania powieści pt. „Deman”. Już sam tytuł mrozi krew w żyłach, a co dopiero skąpana w czerwieni twarda okładka. Autor skrzyżował horror pełną gębą z fantastyczną, obszytą psychologicznym aspektem, historią superhero. Dokonał tego w polskich realiach, główną akcję osadził we współczesnej Warszawie. Z trzech ostatnich literackich kolubryn, ta pozycja jest jego najlepszą. A dlaczego, o tym dowiecie się, wchodząc głęboko w niniejszą recenzję. Ostrzegam! Jej lektura będzie prawie jak podpisanie paktu z demonem…
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.530